Bert Clendennen

Bert Clendennen

czwartek, 1 listopada 2012

Panie, naucz nas się modlić

Kolejność jest następująca: czystość, modlitwa, moc i chwała. Wiemy o kościołach chwały, ale niewiele wiemy o kościołach modlitwy. Rezultatem jest próżna chwała, czcze słowa. Przychodzisz do domu Bożego i chwalisz Boga, którego przez cały tydzień ignorowałeś - jesteś jak brzmiący cymbał. Kościół Jezusa Chrystusa jest bez mocy, ponieważ nie ma w nim modlitwy. Pamiętam każdą frustrację, jakiej doświadczyłem w moim chrześcijańskim życiu, gdy chciałem przeskoczyć z czystości w moc. Kościoły próbujące wytworzyć moc, usiłują wytworzyć chwałę wykorzystując do tego celu wspomnienia oraz rzeczy, o których słyszeli, że kiedyś się wydarzyły. I świat wszystko to widzi. Chcąc udowodnić, że jesteśmy duchowi, jesteśmy gotowi sprzedać naszą prawość i wszystko inne, aby tylko coś się działo. Bóg nie uwolni swej mocy, dopóki kolejność nie będzie właściwa.
 
„Wyleję mego Ducha na wszelkie ciało, uzdrowię ziemię, przyjdę do was, wzywajcie mnie, a odpowiem wam”. Aby to wszystko mogło mieć miejsce, musimy Boga o to prosić. Sama czystość nie wystarczy. Nie będziesz mieć mocy tylko dlatego, że jesteś czysty. Łagodność to dyscyplina, to siła poddana dyscyplinie. Kiedy Bóg nas oczyszcza, otrzymujemy Jego siłę. Otrzymujemy Jego moc do zwycięstwa nad grzechem, ponieważ On zapłacił karę za grzech, złamał moc grzechu na krzyżu. Krew Jezusa Chrystusa oczyszcza nas z wszelkiego grzechu.

Będąc zbawionym, mam w swoim życiu Jego moc, ale to nie spowoduje, że Boża moc będzie się manifestować w Ciele Chrystusa, uzdrawiając chorych i wielbiąc imię Boga poprzez moc darów Ducha Świętego. Nie możesz przeskoczyć z czystości do mocy, ani z mocy do doskonałej chwały. Wszelką moc, jaką otrzymaliśmy z krzyża, musimy poddać dyscyplinie potężnej Bożej ręki i wykazać postawę pokory, poddania i pokuty wobec osoby Boga, modląc się bez ustanku. Budowaliśmy służby Ismaelów jedna po drugiej. A teraz nie mamy czasu, żeby się modlić, gdyż musimy wynajdować sposoby, by je wspierać. Jesteśmy zbytu dumni, aby pozwolić im obrócić się w popiół. Nawet gdyby miały zajmować nam 24 godziny na dobę, pozwolimy im utrzymywać się na powierzchni, przez co mamy coraz więcej „wypalonych” kaznodziejów. To jest grzech. Jezus się modlił zanim nadchodził dzień, Jezus miał w zwyczaju oddalać się na długi czas, by się modlić. [„W owej godzinie rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: Wysławiam cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi” (Ew. Łukasza 10:21) Jezus nie śpiewał krótkich refrenów, nigdzie nie czytamy, żeby Jezus śpiewał, ale czytamy, że się modlił, że trwał w modlitwie. przyp. AO] Widzimy to podczas całej Jego służby. Modlił się i w Getsemane, i na krzyżu.

Uczniowie chodzili z Nim ponad trzy lata. Widzieli Jego moc, widzieli, jak uzdrawiał chorych, oczyszczał trędowatych, wzbudzał zmarłych. Ale nie mówili: „Panie, naucz nas jak posiąść moc, Panie, naucz nas, jak uzdrawiać chorych”. [nie mówili „Panie, naucz nas śpiewać, czy grać na gitarze, perkusji czy keyboardzie”. przyp. AO] Oni widzieli, co powodowało, że działy się cuda i dlatego mówili: „Panie, naucz nas się modlić”. W większości przypadków, kiedy głoszona jest ewangelia, odbywa się to od jednej manifestacji mocy do drugiej. To nie jest właściwe. To, co działo się w ewangeliach, działo się pomiędzy jednym miejscem modlitwy, a drugim. Jeśli chcesz chodzić z Jezusem, musisz iść tam, gdzie On jest. On nie przyjdzie tam, gdzie ty. A gdzie jest ten najwyższy kapłan? Wstawia się przy tronie! Sługa nie jest ponad swego mistrza. Tak jak Ojciec mnie posiał, tak Ja was posyłam. Naucz nas się modlić.

W Ewangelii Mateusza 6,5-8 czytamy: „A gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy, gdyż oni lubią modlić się, stojąc w synagogach i na rogach ulic, aby pokazać się ludziom; zaprawdę powiadam wam: Otrzymali zapłatę swoją. Ale ty, gdy się modlisz, wejdź do komory swojej, a zamknąwszy drzwi za sobą, módl się do Ojca swego, który jest w ukryciu, a Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odpłaci tobie. A modląc się, nie bądźcie wielomówni jak poganie; albowiem oni mniemają, że dla swej wielomówności będą wysłuchani. Nie bądźcie do nich podobni, gdyż wie Bóg, Ojciec wasz, czego potrzebujecie, przedtem zanim go poprosicie”.

Nie modlisz się do Boga, który niechętnie udziela pomocy; nie musisz przedstawiać swojej sprawy jak adwokat; nie musisz mieć ze sobą 25-stronicowego opisu swoich potrzeb. Po prostu naucz się, czym jest modlitwa. Módl się, jak Jezus nauczył modlić się swych uczniów. On zna nasze potrzeby, zanim Go poprosimy. Bóg próbuje ustawić nas w miejscu, w którym będzie mógł być dla nas Bogiem. Kiedy On jest Bogiem w Kościele, wówczas będzie w nim moc. „A wy tak się módlcie...”. Ciało nie chce się modlić. Duch we mnie musi rozkazać ciału, aby wstało i modliło się. Kiedy Dom będzie Domem modlitwy, Kościół zostanie uzdrowiony. Kiedy damy Bogu takie naczynie, On pośle „rzekę".

„Odnowienie przesłania Pięćdziesiątnicy” z rozdziału - Chore ciało

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz