Tacy ludzie pomnażają się dziś w tysiące. Posiadają
wszystkie widoczne na zewnątrz oznaki. Mówią językami, na pozór czynią cuda,
posługują się językiem nowotestamentowym, ale są odrzuceni przez Boga. To jest imitacja szatana. Słowo Boże nazywa
to „tajemnicą niegodziwości”. To jest podróbka diabelska. Jego strategią na
osiągnięcie swojego celu jest nie tyle zaprzeczanie prawdzie, co jej imitowanie.
To prowadzi nas do jednego wniosku. Ci,
którzy sądzą tylko na podstawie tego, co widzą, będą zwiedzieni. Ci sprytni
religijni chłopcy nauczyli się, jak imitować to, co autentyczne. Musimy
wiedzieć, co jest prawdziwe, a co fałszywe. Niewiedza nie będzie żadną wymówką
dla Boga. Zarówno zwodziciele, jak i zwiedzeni, będą zgubieni. „Jeśli ślepy
ślepego prowadzi, obaj w dół wpadną” (Mat. 15,14).
Boże Słowo ostrzega nas: „Umiłowani, nie każdemu duchowi wierzcie, lecz badajcie duchy, czy są z
Boga” (1Jana 4:1). W jaki sposób masz
badać duchy? Czego masz szukać? Co takiego znajdziesz w tym, co prawdziwe, a
czego nie ma w imitacji? Musisz szukać życia. Słowo jest „rzeką wody żywej”.
Kościół powinien stworzyć warunki do życia, powinien przynieść życie, które
jest zawsze sprawdzianem wartości. Ostateczny dowód prawdy nie jest racjonalny.
Oznacza to, że nie możemy poprzez jakiś argument doprowadzić kogoś do wiary
albo udowodnić, że to my jesteśmy prawdą.
Ostateczny dowód prawdy to życie - nie tylko to, czym
jest samo w sobie lub o czym się mówi, lecz jego efekty. Dowód wszystkiego to
takie warunki życia, które przynoszą owoc. Prawdziwy Kościół poprzez swoją
obecność będzie powodować, że inni będą żyć, ponieważ stworzone zostaną warunki
do życia. „Duch ożywia” (Jana 6,63). Słowo „ożywiać” znaczy „wyrwać ze śmierci”.
To jest prawdziwy cel Boga dla Kościoła. Właśnie to życie pokazuje nam, co jest
„prawdą”, a co nią nie jest. Kiedy widzimy tylko imitację, a nie widzimy tego,
co autentyczne, wtedy trudno jest ją rozpoznać. Kiedy życie zderza się z martwą
imitacją, wówczas imitacja okazuje się być tym, czym rzeczywiście jest, czyli
śmiercią. Ten kontrast pomiędzy życiem a śmiercią powoduje oddzielenie.
„Duch
ożywia. Ciało nic nie pomaga. Słowa, które powiedziałem do was, są duchem i
żywotem” (J. 6,63). Duchowość powoduje oddzielenie. Ten podział jest wyraźnie widoczny w historii. Te dwa
słowa - duch i życie, wskazują po pierwsze na naturę, a po drugie, na efekt.
Obejmują działania, które są duchowe w swojej naturze oraz życie, jako ich
rezultat. Kontekst, w jakim te słowa faktycznie zostały użyte, pokazuje, że reprezentowały,
i rzeczywiście powodowały, podział. Przede wszystkim był to podział między
Chrystusem a Żydami, ale również był to podział miedzy Chrystusem a niektórymi
uczniami, będącymi po prostu zwolennikami, wyznawcami, którzy nie zostali mu
przydani w sposób duchowy. „Nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli go nie pociągnie
Ojciec” (Jana 6,44).
Oczywiste jest, że istniała dosyć duża liczba ludzi,
którzy sami przyłączyli się do Jezusa, ale nie zostali przyłączeni do Niego
przez Ojca w sposób duchowy. Nie było
żadnej wewnętrznej przemiany. Kiedy Jezus zaczął mówić o głębokich, duchowych
rzeczach stwierdzili, że nie mogą już dłużej być Jego naśladowcami, gdyż
wewnątrz nie byli uczniami. „Od tej chwili wielu uczniów jego zawróciło i już z
nim nie chodziło” (Jana 6:66). Podział istniał przede wszystkim pomiędzy
duchowością a materializmem.
Kiedy mowa jest o materializmie zazwyczaj myślimy o
czymś bardzo niestosownym, tymczasem materializm oznacza pogląd, który
obejmuje, a jednocześnie ogranicza się do tego wszystkiego, co można zobaczyć,
dotknąć i oszacować naturalnymi zmysłami. To, co „naturalne”, jest przeciwne
temu, co „duchowe”; to, co „widoczne”, przeciwne jest temu, co „niewidoczne”.
Materializm to termin o bardzo szerokim znaczeniu. Jest to także podział między
duchowością a obrzędowością. Oczywiście obrzędowość to tylko religijny aspekt
materializmu. Podział był między tym wszystkim, co dotyczyło zewnętrznych form
i procedur religijnych instytucji, a duchowością. Był to też podział między
duchowością a mistycyzmem, podział, który jest bardzo realny, lecz często
bardzo trudno go zauważyć czy zdefiniować.
„Odnowienie przesłania Pięćdziesiątnicy” z rozdziału - Duch i życie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz