Jakąkolwiek
formę ma nasza modlitwa, czy to uwielbianie, czy wyznanie, czy wstawiennictwo,
ważne jest, byśmy przychodzili z czystym sercem. Mężowie, „...postępujcie z
nimi ( z żonami) z wyrozumiałością jako ze słabszym rodzajem niewieścim i okazujcie
im cześć, skoro i one są dziedziczkami łaski żywota, aby modlitwy wasze nie
doznały przeszkody.” (1 Piotra 3:7). Tak się dzieje, jeżeli mąż nie okazuje
właściwej delikatności, uwagi i bezinteresowności żonie. Albo jeżeli żona zaniedba
swoje obowiązki względem męża, czyli nie: „wyświadcza mu dobro, a nie zło, po
wszystkie dni swojego życia” i „jej język wypowiada dobre rady” (Przyp. 31:12 i
26). Efektywna modlitwa będzie bardzo ograniczona, jeżeli te sprawy nie są uregulowane.
Wyznawanie,
prośby i wstawiennictwo są ważne, kiedy „..wchodzimy...” (Hebr. 10:22). To jest
absolutna konieczność, jeżeli naprawdę chcemy dotknąć tronu Bożego. Dlaczego
niektóre modlitwy nie są wysłuchane? Popatrzcie na Ezechiela. Przynajmniej 15
razy powiedział, chcę, chcę. Jednak tego nie otrzymali. Dlaczego? „Dlatego, że
mnie nie pytali”. Oni nigdy nie pytali. Jakub powiada, „Nie macie, bo nie
prosicie”. Jeżeli nie przyjdziecie do Boga w oparciu o obietnicę i nie
poprosicie, nie otrzymacie od Boga. Po drugie,
powiada, że nie otrzymujcie, „dlatego że źle prosicie, zamyślając to zużyć na zaspokojenie
swoich namiętności.” (Jakub 4:3). Można się modlić o dobrą rzecz ze złą motywacją.
Bogu podoba się, kiedy modlimy się o przebudzenie, ale nasze modlitwy mogą Mu
się nie podobać z powodu złych motywacji.
Ważne
jest, kiedy się modlimy, byśmy sobie zadali pytanie „Dlaczego chcę przebudzenia?”
Wiele modlitw o przebudzenie, to czyste
samolubstwo, bo wzrost kościoła brzmi jako dobra potrzeba. Wiele razy jest to
pragnienie wzrostu finansów. Trzecie, to może być prestiż lub pycha, byśmy
mogli powiedzieć, że mamy większy kościół, niż inni. W świetle tego
wszystkiego Bóg nie odpowie na takie modlitwy. Motyw jest niewłaściwy, chociaż
sama modlitwa jest dobra. Mając na uwadze wielką potrzebę przebudzenia, czy
jesteśmy chętni, by przybliżyć się do Boga i błagać o tą wielką sprawę? Jeżeli
tak, to musimy stale pamiętać, w jaki sposób przychodzić do Boga, by Jemu to
się podobało. Kapłan Starego Testamentu, kiedy przychodził do świątyni,
przychodził najpierw do ołtarza, czerwony od krwi pokropienia, a potem do wanny
z czystą wodą.
Ołtarz
przypominał mu, że przychodząc do Boga, musi mieć sumienie oczyszczone od
wszelkiej winy i grzechu. Woda mówiła o oczyszczeniu jego zewnętrznego życia. Działanie Ducha, to stosowanie Słowa i
powodowanie posłuszeństwa w życiu. Zarówno woda, jak i Słowo wydają się wołać,
„Oczyśćcie się wy, którzy nosicie naczynia Pańskie” (Izaj. 52:11).
Wszystko, co zostało przedtem napisane, jest napisane dla naszej nauki i
napomnienia, na których koniec świata przyszedł. Kiedy kaznodzieja Starego
Testamentu podchodził do ołtarza przebłagania, był pewien, że jest czysty. Tak
też z nami, tylko czyste ręce i serca mogą zwyciężać z Bogiem. Chcę przeczytać
z 1 Mojżeszowej 32:28. Jest to historia pierwszego człowieka, który zwyciężył z
Bogiem. Znacie historię, jak w Peniel tej nocy, kiedy miał spotkać się z Ezawem
i jego 400 uzbrojonymi ludźmi, wysyła swoją rodzinę i stada za potok. On pozostał
po tamtej stronie i modlił się, mocując się z Bogiem. Oto rezultaty, „Wtedy rzekł:
Nie będziesz już nazywał się Jakub, lecz Izrael, bo walczyłeś z Bogiem i z
ludźmi i zwyciężyłeś.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz