Jesteśmy jak osoba, która leży w
szpitalu z igłami w ramionach, a maszyna pompuje do naszych płuc powietrze. Maszyna ta może jedynie podtrzymać tę
odrobinę życia, jakie w nas jest. Jak smutny jest obraz Kościoła, o którym Bóg
powiedział, że mają z niego wypływać rzeki żywej wody, a po obu brzegach tej
rzeki mają stać drzewa, rodzące owoc każdego miesiąca, i że ma przynosić temu
światu tchnienie życia. Zamiast przekazywać to tchnienie życia. Kościół sam z
ledwością jest w stanie utrzymać tę odrobinę życia, jakie jest w nim. Każdy
prawdziwy przepływ Ducha jest szybko pochłaniany przez puste do połowy naczynia
i dlatego tak naprawdę nigdy nie wypływa, aby nieść życie martwemu światu.
Trzema kluczowymi słowami w
Ewangelii Jana są życie, światło i miłość. Ewangelia Jana jest ewangelią do
Kościoła, bo posługuje się językiem listów do Efezjan i do Kolosan. Jan
traktuje Kościół jako organizm, żywe tchnienie, organizm przynoszący radość,
usługujący życiem otoczeniu. Ezechiel widział to. Widział Kościół
reprezentowany przez świątynię i gdy na nią spojrzał, zobaczył wypływającą z
niej rzekę. Najpierw rzeka była po kostki, potem po kolana, a potem było na
tyle głęboka, że można było w niej pływać. I wszystko, czego rzeka dotknęła,
zaczynało żyć. To jest zatem służba, zadanie Kościoła. W Ewangelii Jana 7
czytamy, że Jezus zawołał: „Kto wierzy we mnie, jak powiada Pismo, z wnętrza
jego popłyną rzeki wody żywej” (Jana
7,38). Rzeka ta popłynęła w dniu wylania Ducha Świętego. Kiedy wypłynęła
najpierw ze 120 osób, to w ciągu jednego dnia dotknęła i dała życie następnym
trzem tysiącom. W Dziejach Apostolskich w 1. i 2. rozdziale czytamy, że rzeka
ta uzdrowiła chromego człowieka i wskrzesiła 5 tysięcy osób, martwych w swoich
przewinieniach i grzechach.
Przez wieki był to jedyny
rozpoznawalny znak: jeśli kościół przynosi życie, jest Bożym kościołem. Jeśli
ślepi widzą, głusi słyszą, sparaliżowani chodzą, a martwi (w przewinieniach i
grzechach) są wzbudzani do życia, jest to Boży Kościół, bez względu na to, czy
został założony w pierwszym, czy w dwudziestym wieku. W każdej dziedzinie
przynosi on zwycięstwo życia. „Toteż gdy go ujrzałem, padłem do nóg jego jakby
umarły. On zaś położył na mnie swoją prawicę i rzekł: Nie lękaj się, Jam jest pierwszy i ostatni. I żyjący. Byłem umarły,
lecz oto żyję na wieki wieków i mam klucze śmierci i piekła” (Obj.
1,17-18). „Przed tronem także jakby morze szkliste podobne do kryształu; a w pośrodku,
wokoło tronu cztery postacie pełne oczu z przodu i z tyłu” (Obj. 4,6). Księga
Objawienia, będąca punktem kulminacyjnym Biblii, jest księgą ostatecznego
triumfu Baranka, zwycięstwa w każdej sferze. Tego, który mówi „Ja jestem...żyjący”, jak i cztery żywe istoty
oraz wszystko to, co reprezentują, łączy triumf życia. Jest to zwycięstwo
życia.
Stwierdzenie samego Pana jest
stwierdzeniem ogromnego zwycięstwa. „Ja jestem żyjący. Byłem umarły, lecz oto
żyję na wieki wieków i mam klucze śmierci i piekła”. To jest zwycięstwo i jest
to zwycięstwo życia. To samo prawdziwe jest też w odniesieniu do czterech
żywych istot. W końcu znalazły się w Niebie, w końcu znalazły się na tronie!
Było to olbrzymie zwycięstwo. Była to sprawa przeciągającego się konfliktu dysputy
na temat życia, jakie zaczęło się w ogrodzie, a kończy się w Objawieniu. Musimy pojąć fakt, że głównym tematem
Biblii jest życie. Biblię można podzielić na wiele części, ułożone jedna po
drugiej w duchowej kolejności i wszystkie one, od początku do końca,
koncentrują się na tym jednym temacie - na życiu. Wszystkie kłopoty, wyzwania i
trudności sprowadzają się do sprawy życia.
W Starym Testamencie jest krótkie
wprowadzenie, obejmujące pierwsze trzy rozdziały Pierwszej Księgi Mojżeszowej.
Część ta przedstawia tematykę życia i dotyczące jej konflikty. To, co dzieje
się w ogrodzie, odnosi się do życia wiecznego, symbolicznie przedstawionego w
drzewie życia. Tak wiec zaczyna się walka. Zaczął
się spór i jest to konflikt, który ciągnie się od wieków przez całą Biblię, aż
dojdziemy do końca. Ale koniec jest taki, że drzewo życia triumfuje! Jest
życie. Pierwsza główna część Starego Testamentu, począwszy od rozdziału czwartego
Pierwszej Księgi Mojżeszowej do końca Piątej Księgi Mojżeszowej, przedstawia
nowe spojrzenie na tę samą sprawę. Jest to test dotyczący życia, ale już nie w
odniesieniu do poszczególnych osób, lecz do zbiorowości, najpierw rodzaju
ludzkiego, potem narodu. Spora cześć mówi o szczególnych czterdziestu latach w
historii Izraela, latach spędzonych na pustyni. Jak wiemy, liczba czterdzieści
zawsze wskazuje na czas próby i część ta jest historycznym świadectwem narodu
przechodzącego próby związane z kwestią życia. W tej części Biblii życie jest
połączone z pokutą i jest to główny temat.
Symbolami z tego okresu są kapłan
i ołtarz. Wielkie święto, wielka ofiara, miejsce miłosierdzia, krew pokropienia
- to są wszystko najważniejsze rzeczy. Cała sprawa życia skupia się na
odkupieniu i w odniesieniu do tej kwestii ludzie przechodzą próby. Na końcu tej
części widzimy, że ludzie umierają. Cały naród, oprócz dwóch osób, umiera na
pustyni. Nie przeszedł próby, więc nie dziedziczy wielkiego dzieła odkupienia. Druga
część ciągnie się od Księgi Jozuego do Księgi Estery; próba życia jest tu
połączona z czymś innym. Chociaż dotyka ona tematów związanych z ołtarzem,
kapłanami, krwią i odkupieniem, to dominującym tematem jest tu sprawa
autorytetu. Zaczyna się to na samym początku Księgi Jozuego, gdy Jozue widzi męża
z wyciągniętym mieczem, oznajmiającego, że jest kapitanem Pana zastępów,
któremu Jozue ma poddać wszystko. W tym momencie cała kwestia autorytetu
zostaje sprowadzona do symbolu tronu, przy czym łączą się z tym król i życie.
Kwestia życia jest tu związana z Bożym autorytetem pośród Bożego ludu. Pośród nich
ustanowiona zostaje w określonym porządku niebiańska władza.
„Odnowienie
przesłania Pięćdziesiątnicy” z rozdziału - Życie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz