Bert Clendennen

Bert Clendennen

poniedziałek, 31 stycznia 2011

uczynienie Go absolutnym Panem

Jakie znaczenie ma namaszczenie Duchem Świętym. Nie jest to nic mniej i nic więcej, tylko Duch Święty zajmuje Swoje miejsce, jako absolutny Pan. To, co Bóg namaszcza, to łączy z Sobą; to znaczy, że On staje się Panem każdego zainteresowania i każdego wpływu. Jest to uznanie niepodzielnego i nieograniczonego panowania Ducha Świętego. Wszystko Jemu podlega. Dlatego Pan Jezus poszedł do wód Jordanu. jako „przykład” śmierci i pogrzebu W odniesieniu do człowieka Jego chrzest oznacza, że od tego momentu nie rządził już Swoim życiem sam, ale wykonywał wolę Bożą.

Pierwszą i trwałą rzeczą, dotyczącą namaszczenia jest to, że jesteśmy związani panowaniem Ducha Bożego, a więc nie może być nic, czego On nie chce. Co za miejsce! Gdybyśmy tylko mogli zrozumieć, że powodem, dla którego jesteśmy tak nieefektywni jest to, iż nie uczyniliśmy Go absolutnym Panem, a to oznacza odrzucenie cielesnej siły i „samolubnego życia”. To jest konieczność, gdyż namaszczenie nie zawiera samo w sobie absolutnego władania Ducha. W tej szkole Chrystusa, gdzie tematem jest Chrystus, namaszczenie oznacza, że Chrystus musi być Panem przez Ducha Świętego.

Nigdy nie odniesiesz korzyści, jeżeli nie zrozumiesz posłuszeństwa Chrystusowi. Kościół jest posłuszny Chrystusowi nie z przymusu, jak chcieliby niektórzy. Nie jesteśmy pod Jego pantoflem, ale jesteśmy koło Niego. Jakież to piękne! Pan chce, by miał pierwsze miejsce, będąc koło Pana i aby On miał wyższość. Władanie Ducha ma nas doprowadzić do pełni tej władzy. Problem od czasów Adama aż do dziś polega na tym, że człowiek nie chce pełni kogoś innego, ale swojej. Tak jest w religii i we wszystkim. Człowiek chce zwrócić uwagę na siebie, a nie na kogoś.

Kiedy Bóg przenosi nas na pustynię, o której mówiliśmy, Jego celem jest, by w naszym życiu umieścić krzyż na właściwym miejscu. Jeżeli Chrystus ma być wykształtowany w nas, musi działać zasada krzyża. To na krzyżu nasza cielesność, samowola i nasze pragnienia są złamane. Bóg pokazuje nam wodę żywą i w momencie naszego zrozumienia czyni ją dostępną. Widzimy to, czego nie posiadamy. Jedyną drogą wyjścia z tego gorzkiego stanu jest przyjęcie krzyża i powiedzenie „tak” dla Boga we wszystkim. To jest władztwo Chrystusa. Nie musimy bronić naszej reputacji - za to jest odpowiedzialny Duch Święty. Jak możemy chcieć bronić naszą reputację, kiedy Ten, który nie uważał tego za łupiestwo, by być równym Bogu, przyjął postać człowieka, stał się sługą i umarł jako przekleństwo na drzewie.

Bóg pokazał Swojego Syna w ciele. Zrozumienie tego pomoże nam poznać, że celem pustyni jest doświadczenie, a nie zniszczenie. Diabeł uwielbia uczyć Biblii i nie ma żadnego problemu ze znalezieniem kaznodziejów, którzy mu służą za każdym razem, kiedy pojawi się jakaś gorycz powie ci, że nie jesteś zbawiony. Musimy potrafić powiedzieć, „zamknij się diable. Ja idę za obłokiem Ducha Świętego”  W innym przypadku on cię przekona, że zabłądziłeś. Musisz zrozumieć, że pustynia, to nie tysiąc mil od drogi, ale to coś, co jest wprost przed tobą. Jeżeli zgrzeszysz i wiesz o tym, to masz problem. Musisz pokutować i znowu być posłusznym Bogu. Jeżeli jednak chodzisz z Bogiem, a pojawi się kłopot, diabeł przyjdzie i powie ci, że pobłądziłeś. On jest kłamcą. Naród izraelski przy Morzu Czerwonym myślał, że pobłądzili. Przed nimi było morze, a za nimi faraon. Oni nie zbłądzili, ale szli za obłokiem. Bóg zaprowadził ich tam, by ich doświadczyć.

To, co dzieje się w twoim życiu, nie jest dziwne i nie jest przypadkowe. Zaprowadził cię tam obłok, czyli Duch Święty. Jeżeli szczerze naśladujesz Boga. Bóg zaprowadził cię w to miejsce. Jest to Boży sposób objawienia ci, co jest w twoim sercu. „Podstępne jest serce, bardziej niż wszystko inne, i zepsute, któż może je poznać?”  Tylko Bóg. To, co cię spotyka, kłopot, który przeżywasz na pustyni, jest od Boga; On cię tam poprowadził. To w doświadczeniach ciało idzie na krzyż, a Chrystus żyje w tobie. Paweł powiada, „Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; nie żyję już ja” Galacjan 2:20 . Jest tyle rzeczy, na które reagujemy, ale Bóg tak tego nie zostawi. Póki jest jeszcze choćby uncja cielesności w was i we mnie, On będzie nas z tym konfrontował. On poprowadzi nas gdzieś, gdzie objawi nam to, co On wie. Jeżeli będziecie słuchać, kiedy diabeł naucza Biblii, zejdziecie z drogi Bożej, nie rozumiejąc, że to Bóg poprowadził was do tego miejsca, by pokazać, co nie jest z Niego. „Próba ognia” porusza i roztapia, by żużel wyszedł na wierzch. Tylko Bóg może dać człowiekowi serce mięsiste, zamiast kamiennego. Tylko Bóg może zmienić plamki lamparta lub dodać łokieć do czyjegoś wzrostu.

Szkoła Chrystusa – uczenie się pod namaszczeniem

niedziela, 30 stycznia 2011

Chrystus nadchodzi cz. 5

"Człowiek według Bożego serca" (fragmenty)

CHRYSTUS NADCHODZI cz. V

"Gdyż sam Pan na dany rozkaz, na głos archanioła i trąby Bożej zstąpi z nieba; wtedy najpierw powstaną ci, którzy umarli w Chrystusie,  Potem my, którzy pozostaniemy przy życiu, razem z nimi porwani będziemy w obłokach w powietrze, na spotkanie Pana; i tak zawsze będziemy z Panem." 1 Tes. 4:16-17

W liście do Tesaloniczan jest coś bardzo ważnego - „wy, którzy pozostaniecie tutaj żywi”. Zanim Bóg was zbawił, byliście martwi, ale teraz zostaliście ożywieni. Paweł powiada, że my, którzy pozostaniemy przy życiu, będziemy pochwyceni. Tylko ci, którzy będą żywi, a nie ci, którzy kiedyś byli żywi. Nie jest ważne to, kim byłeś, ale kim jesteś teraz. Wielu ludzi, którzy chodzą po tej ziemi, jest bardzo religijnych i zielonoświątkowych, ale nie są żywi. Musimy sobie zadać pytanie: „Czy jesteśmy żywi dla Boga?”. Być żywym znaczy wiedzieć, co Bóg czyni. Bóg mówi, że musimy być żywi, bo on przyjdzie po żywych, a nie po tych, którzy kiedyś byli żywi. On przyjdzie po tych, którzy są żywi dla Boga i pozostaną żywi dla Boga aż do momentu, kiedy zabrzmi głos trąby.

Dzisiaj tak wiele rzeczy pokazuje na stan tego świata. Jezus powiedział, że tak jak było za dni Noego, tak będzie w dniach, kiedy przyjdzie Syn Człowieczy. Jedną ze znamiennych rzeczy w dniach Noego było to, że tak niewielu ludzi było zbawionych. Kiedy przyjdzie pochwycenie, tak bardzo obniży ono nadmuchane statystyki kościoła, że pastor nawet nie pozna swojego zboru. Pozostanie tylko garstka. Kiedyś usługiwałem w Albuquerqe, dla licznego audytorium: trzy i pół tysiąca osób w sali wykładowej, a tysiąc dwieście na zewnątrz, z powodu przepełnienia. Mówiłem o przyjściu Pańskim setki ludzi przyszło do przodu, by szukać Pana. Ktoś, kto oświadczył, że mnie popiera usłyszawszy w telewizji ogłoszenie, że przyjeżdżam do tego miasta, modlił się, ponieważ wiedział, że miasto to jest bardzo zepsute. Chociaż oficjalnie nie podałem tematu zwiastowania, wiedział, że będę mówił o powtórnym przyjściu Pańskim. 

Powiedział mi: „Modliłem się o to i trzy dni przed nabożeństwem miałem wizję: widziałem plany budowy statku. Instynktownie wiedziałem, że to arka. W czasie, kiedy ją budowano, bawiło się w niej wiele różnych oswojonych zwierząt, ptaki wiły sobie gniazda, lisy  biegały po arce, a potem przychodziły inne, większe zwierzęta, by też się bawić. Kiedy dokończono budowę arki, rozległ się potężny huk i... w dali zobaczyłem ciemne chmury. Wtedy dzikie zwierzęta szybko wbiegły do arki, a Bóg zamknął drzwi”. Następnie zwrócił się do mnie: „Pastorze, kiedy ta arka odpłynęła, żadnego z tych zwierząt, które się wcześniej bawiły, nie było w niej”. „I przyjdą ze wschodu i z zachodu, z południa i z północy i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem”, ale wielu członków kościoła znajdzie się na zewnątrz. Oni nigdy głosu PRAWDY poważnie nie traktowali.

Obecny świat przygotowuje się na wielką wojnę Armagedon. Ponieważ scena do tego tragicznego spektaklu już została wykonana wiemy, że przyjście Chrystusa musi być już bardzo blisko. Wszyscy powinniśmy sprawdzać teraz nasze serca, czy jesteśmy gotowi. Kiedy wszystkie przepowiednie o kościele ustawimy w porządku chronologicznym, to zobaczymy, że świat jest już przygotowany na powrót Pana Jezusa Chrystusa. Mówiliśmy o tym, jak świat był przygotowany na Jego pierwsze przyjście. Teraz wszystko jest już na swoim miejscu i czeka na powtórne przyjście Chrystusa.

Powstanie komunizmu dało początek polityce ateizmu. Liberalizm w Europie podkopał duchowe życie kościoła i to samo dzieje się obecnie w kościele w Ameryce. Pragnienie powstania super kościoła doprowadziło do powstania ruchu ekumenicznego. W normalnych kościołach zielonoświątkowych ewidentne jest odstępstwo od Boga i otwarte odrzucanie prawd Biblijnych. Coraz wyraźniej widać chaos moralny, ponieważ odeszliśmy od chrześcijańskich wartości moralnych. Nie ma już związku między wiarą i postępowaniem - nawet w kościołach zielonoświątkowych. Byłem w takich kościołach zielonoświątkowych, gdzie kobiety śpiewające w chórze miały na sobie tak skąpy ubiór, że ja nie pozwoliłbym mojej córce ubrać się tak do spania. Nie ma absolutnie ograniczeń w sposobie ubierania się. Jest też ogromny zalew spirytyzmu, okultyzmu i oddawania czci demonom. To wszystko już się zaczęło, by przygotować świat na ostatnią godzinę.

Jerozolima staje się centrum sporów religijnych pomiędzy Żydami a Arabami, chociaż Żydzi na świecie próbują uczynić z Jerozolimy centrum Judaizmu. To wszystko dzieje się w naszych czasach, a widząc to, musimy wiedzieć, że prawdziwi wierzący znikną z lej ziemi, by być z Chrystusem na wieki. To będzie pochwycenie kościoła. Musimy nastawić swoje serca! Na całej naszej planecie rządzi szatan. „Wielki brat" - antychryst już gdzieś tu jest. Teraz są już możliwości podsłuchiwania każdej rozmowy telefonicznej. Są tak zwane słowa klucze i jeżeli wypowiesz takie słowo, ktoś może zapukać do twoich drzwi. Wszystko jest już gotowe na przyjęcie złego. My musimy oczekiwać pochwycenia kościoła. 

Po drugie, muszę wam powiedzieć, że powstrzymywanie mocy złego przez Ducha Świętego też się skończy. Jeżeli ktoś nie będzie pochwycony, znajdzie się w piekle na ziemi. Nie można nawet opisać chaosu, zła i wielkiego ucisku, jaki tu nastanie. To wyleje się na świat, który odrzucił Chrystusa. Armie antychrysta otoczą Jerozolimę, by ostatecznie rozprawić się z Żydami, którzy jako naród, odmówili oddawania czci bestii. To będzie na końcu tych siedmiu lat i w tym momencie Chrystus powróci. Przyjedzie na białym koniu. Uprząż tego konia będzie warta więcej, niż wszystkie bogactwa świata. Na Jego boku będzie widnieć napis: Król królów i Pan panów. Za nim pójdziesz ty i ja, czyli kościół Żywego Boga. On zniszczy swoich wrogów blaskiem swego przyjścia. To jest tuż przed nami. Kiedy patrzymy na to, co się dzieje, widzimy, że Chrystus jest już blisko. Czy jest w twoim życiu coś, czego nie chciałbyś mieć, gdyby Jezus przyszedł dzisiaj? Czy chodzisz do takich miejsc, do których byś nie poszedł, gdybyś wiedział, że on dzisiaj przyjdzie? Sprawdzaj samego siebie pod tym kątem, bo możesz stracić wszystko. Nadchodzi ciemność, ale Chrystus też nadchodzi i On przyjdzie tylko po tych, którzy Go oczekują. A oczekiwać Go, znaczy żyć zgodnie z Jego wolą.

piątek, 28 stycznia 2011

Chrystus nadchodzi cz. 4

"Człowiek według Bożego serca" (fragmenty)

CHRYSTUS NADCHODZI cz. IV

Zobaczcie, co dzisiaj się dzieje, chociaż świat nie jest jeszcze całkowicie opanowany przez demony. W momencie kiedy my, którzy jesteśmy światłością świata, zostaniemy zabrani, zapanuje tu ciemność trudna do wyobrażenia. Ja osobiście wierzę, że musi nastąpić jakiś moment uspokojenia obecnego kryzysu, bo kiedy Ezechiel opisuje narody, które przybędą na wojnę przeciw Izraelowi, to pisze, że przyjdą, do miast nie mających murów i do ludzi mieszkających w pokoju. To może stać się już wtedy, kiedy nas tu nie będzie. Jednak obecnie w jakiś sposób idzie się na ustępstwa względem Palestyńczyków. Izrael ma podzielone opinie. Niektórzy uważają, że należy im się państwo. Bardzo możliwe, że dojdzie do jakiegoś kompromisu i narody tego świata sprawią, iż Izrael uwierzy, że nastał pokój Ale pokoju nie będzie i wtedy przyjdzie nagła zagłada, Ezechiel nazywa po imieniu siły, które wystąpią przeciw Izraelowi jest tam Turcja, Armenia. Gruzja, czyli Meszech. i Tubal. Wszystkie one są częścią konglomeracji narodów. Rosja będzie uważana za bohatera przez obydwie strony To wszystko przygotowuje scenę dla koalicji świata wschodniego pod przywództwem księcia Rosji. To wszystko stanie się bardzo szybko i tylko kościół przeszkadza w ostatecznym wypełnieniu tych planów. My jesteśmy kłopotem dla tego świata.

My, którzy wierzymy, że Chrystus jest jedyną odpowiedzią, stanowimy problem dla ekumenistów. Zaczyna się mówić o nas w Ameryce, że ludzie tacy, jak ja, którzy głoszą tak radykalną ewangelię, są Talibami chrześcijaństwa. Próbuje się uznać Talibów za inny rodzaj islamu, ale taki właśnie  jest islam. Są tylko dwie religie na świecie, które głoszą, że wszystko, co nie jest takie, jak my, jest zgubione. Jedna to islam, a druga to prawdziwy kościół chrześcijański. Między nimi nigdy nie będzie pokoju. Nie będzie pokoju, dopóki jedna z nich nie będzie złamana. Bóg wyraźnie pokazał, która z nich zostanie zniszczona. Wszystko szybko zmierza do tego miejsca, ale najpierw musi być zabrany kościół. Ten, który przeszkadza, będzie przeszkadzał, dopóki kościół nie zostanie zabrany. Nie może iść dalej, dopóki kościół nie będzie zabrany. Pochwycenie przygotuje drogę, by gniew Boży został wylany na świat, który odrzuca Chrystusa. Nas Bóg nie przeznaczył na gniew. By fale gniewu Bożego mogły się rozlać, my musimy być stąd zabrani. Kościół żywego Boga musi zwyciężyć albo zostanie zwyciężony. Będą zwycięzcy, ale też będą miliony tych, którzy zostaną zwyciężeni. Co kościół musi zwyciężyć? Tylko jedno - własne JA.  Musi zwyciężyć swoją cielesność. Jak? Jest tylko jeden sposób - przez chodzenie w Duchu Bożym. Chodźcie w Duchu, a nie będziecie wypełniać pożądliwości swojego ciała.

Wielki kaznodzieja, apostoł Paweł, wymienił dziewiętnaście uczynków ciała i wyraźnie wskazał, że ci, którzy takie rzeczy czynią, nie odziedziczą królestwa Bożego. Albo chodzicie w Duchu, albo przeoczycie pochwycenie. Nie możesz zwyciężyć swojego JA cielesnością. Tylko przez moc Ducha Świętego możemy zachować uczciwość życia w obecnym czasie. Bóg daje nam polecenie: „Bądźcie pełni Ducha!”. Wierzymy w Słowo Boże i nie wahamy się mówić ludziom, że nieposłuszeństwo Jego przykazaniom to rebelia, a to jest tak samo złe, jak bałwochwalstwo. Bóg nie sugeruje, że możecie być pełni Ducha. On użył tu mocnego słowa - bądźcie pełni Ducha. To jest przykazanie Boże. Nie możesz zwyciężyć bez Ducha Świętego. Bóg obiecuje: jeżeli będziecie chodzić w Duchu, nie będziecie pobłażali żądzy cielesnej. Paweł w 3. rozdziale listu do Filipian wyraźnie mówi, że będą tacy ludzie, którzy nie zostaną pochwyceni, chociaż narodzili się na nowo i kiedyś chodzili z Bogiem. Pochwycenie to pierwsze zmartwychwstanie. Umarli w Chrystusie powstaną najpierw, a potem my. którzy pozostaniemy przy życiu, będziemy pochwyceni. „Żeby poznać Go i doznać mocy zmartwychwstania Jego, i uczestniczyć w cierpieniach Jego, stając się podobnym do Niego w Jego śmierci, aby tym sposobem dostąpić zmartwychwstania. Nie jakobym już to osiągnął albo już był doskonały, ale dążę do tego, aby pochwycić, ponieważ zostałem pochwycony przez Chrystusa Jezusa. Bracia, ja o sobie samym nie myślę, że pochwyciłem, ale jedno czynię: zapominając o tym, co za mną, i zdążając do tego, co przede mną, zmierzam do celu, do nagrody w górze, do której zostałem powołany przez Boga w Chrystusie Jezusie.” (Filip. 3:10-14). Paweł powiada, że czeka na dzień zmartwychwstania, nie jako ten, który już to osiągnął, albo już był doskonały, ale dąży do tego, by pochwycić, ponieważ został pochwycony przez Chrystusa. Biblia mówi, że wielu jest powołanych, ale mało wybranych. Próba życia eliminuje większość ludzi. Zostałeś powołany, by być wybranym, być częścią oblubienicy Chrystusa. Jest do zapłacenia cena naszego wysokiego powołania, by stać się częścią oblubienicy Baranka. „Jeszcze nie osiągnąłem i nie jestem jeszcze doskonały, ale dążę do tego i czynię to jedno - zapominając to, co za mną, zdążam do tego, co przede mną, zmierzam do celu, do nagrody” - pisze Paweł. Oblubienicą nie staną się ludzie beztroscy, ale tacy, którzy mają podejście Pawła. Biblia mówi, że Chrystus przyjdzie po tych, którzy Go oczekują. Oczekiwać Chrystusa znaczy żyć dla Chrystusa i chodzić w świętości. - Nowoczesny kościół zielonoświątkowy (myślę, że i inne też AO)  wypełnił całkowicie proroctwo, które mówi, że ludzie będą bardziej miłować rozkosze, niż Boga. Jezus nie przyjdzie po wierzących na pół etatu. On przyjdzie po Swoich żołnierzy, którzy nie dali się uwikłać w sprawy tego świata. Ta cielesna strona ludzkości idzie prosto do piekła.

Wczoraj wieczorem mówiłem o dziesięciu pannach. Pięć z nich było mądrych, a pięć głupich. Pięć zostało pochwyconych, a pięć musiało zostać. One słuchały, ale nie wykonywały. Były zajęte innymi sprawami. Słyszałem pewną ciekawą historię. W latach 30-tych, w czasach komunizmu, w Rosji alfabet Morse'a był najszybszym sposobem komunikacji w wojsku. Kiedyś potrzebowano na to stanowisko jednego człowieka, a zgłosiło się siedmiu chętnych. Wszystkich zebrano w pomieszczeniu, a generał przeprowadził z nimi rozmowę, podczas gdy w tle delikatnie grała muzyka. Zadawał pytania każdemu z nich, po czym wyszedł z pokoju, mówiąc: „Spotkam się z wami po kolei i wtedy zapadnie decyzja, kto otrzyma tę pracę”. Sześciu ludzi, w oczekiwaniu na zaproszenie na rozmowę, rozmawiało o tym, kto ma lepsze wykształcenie, kto ma więcej praktyki. Siódmy człowiek siedział sam. Po chwili wyszedł z pokoju. Po kilku minutach wszedł znowu generał i powiedział do tych sześciu:

- „Możecie wracać do domu, już dokonałem wyboru”
- „Przecież miałeś z nami jeszcze rozmawiać!”.
- „Wzywałem was alfabetem Morese'a w muzyce, nadając komunikat: „Jeżeli to rozumiecie, to chodźcie do mojego biura”, ale wy byliście zbyt zajęci bezsensownymi rozmowami i nie słyszeliście”.

Tak samo jest dzisiaj w kościele. Większość ludzi nie usłyszy głosu trąby, gdyż będą zbyt zajęci rozmowami o rzeczach tego świata Biblia powiada, że troski tego świata i obżarstwo mogą wam przeszkodzić. Jeżeli będziecie zajęci niewłaściwymi rzeczami, to nie usłyszycie głosu trąby. Głupcem jest ten, kto słucha Słowa Bożego, a nie wykonuje go. „Głupi rzeki w sercu swoim, że nie ma Boga” - stwierdza psalmista. Jeżeli słyszysz Słowo Boże, a nie praktykujesz go w swoim życiu, to jesteś taki sam, jak ateista. Panny potrzebowały oleju. Chociaż słyszały nakaz „Bądźcie pełni Ducha!” (a nakaz ten dotyczy czasu teraźniejszego, nie przyszłego; w czasie pracy, w szkole, wszędzie „bądźcie pełni Ducha!”), to głupie panny nic z tym nie zrobiły, ponieważ troszczyły się bardziej o lampy, niż o olej. Żyły w czczej obojętności. Aż pewnego dnia rozległ się głos trąby. On przyjdzie w godzinie, której się nie spodziewacie. Może powiecie: „Przez całe życie słyszymy, że Jezus nadchodzi”. Ale nie żyjecie jeszcze zbyt długo, a dzisiaj jesteście bliżej tego, niż kiedyś.

Dzisiaj wszystko zmierza do jednego punktu - wypełnienia!  Wkrótce to nastąpi. Wszystko jest już przy końcu ulicy jednokierunkowej, a tam czeka Bóg. On jest zbyt wysoki, by przejść ponad Nim i zbyt wielki, by Go ominąć oraz zbyt głęboki, by przejść pod Nim. Dzisiaj możecie nie patrzeć na to realnie, ale kiedyś będziecie musieli. Te panny wiedziały, że potrzebują oleju. Były w porządku, byty czyste, tyle tylko, że nie miały oleju. W momencie, kiedy rozległ się glos trąby, powiedziały: „Dajcie nam trochę waszego oleju!”. Natychmiast zorientowały się, czego im brakuje. Nie miały tego, co czyniło ich żywymi dla Boga.

środa, 26 stycznia 2011

Chrystus nadchodzi cz. 3


"Człowiek według Bożego serca" (fragmenty)

CHRYSTUS NADCHODZI cz. III
 
Obecnie widzimy jeszcze inny wielki znak - przekleństwo Babilonu zostało złamane. Zjednoczone narody idą w kierunku zabronionym przez Boga. Bóg powiedział: „Oto wszyscy ludzie są jednego języka i nic z tego, co zamierzą, nie będzie dla nich niemożliwe" (1 Mojż.11:6). By ukrócić to ludzkie szaleństwo. Bóg pomieszał ich języki. Wtedy pokusa, by dorównać Bogu została zniszczona. Obecnie, przy końcu szóstego dnia, człowiek przy pomocy komputera złamał to przekleństwo i cały świat znowu mówi jednym językiem. Od czasu Chrystusa trzeba było 1700 lat, by człowiek tak się zmienił.

 Kiedy byłem chłopcem, wiedza się podwajała co dwa i pół roku, a obecnie co dwa i pół miesiąca. Przed wyjazdem do was zadzwoniłem do swojego syna i powiedziałem, że potrzebuję transformator do mojego komputera. Powiedział, ze mój komputer to już antyk. Odpowiedziałem, że kupiłem nowy niecałe trzy lata temu! Dzisiaj takie rzeczy szybko stają się antykami. Ludzie znowu bawią się w Boga, klonują zwierzęta i gdzieś klonują również człowieka. Człowiek już bawi się w Boga i Bóg zamierza z tym skończyć. Pozwolił dotąd, ale dalej już nie. Teraz cały świat może znowu mówić tym samym językiem i jeszcze raz człowiek chce dosięgnąć nieba. Możecie wierzyć, że Bóg z tym skończy. Kryzys w Zatoce Perskiej to zapowiedź wojny z księgi Ezechiela. Tego nic będzie można uniknąć, bez względu na to, czego ludzie będą próbować i co zrobią. Dzieje się to w miejscu, o którym przepowiedzieli mężowie Boży. Również narody zostały przez nich określone. 

Będzie to wojna światowa i musi to być ta wojna z Ezechiela, gdyż będzie tylko jedna taka wojna, którą zakończy sam Bóg i z której nikt nie wyjdzie żywy. Ktoś przy obiedzie mnie zapytał, kiedy będzie wojna nuklearna Odpowiedziałem, że nie wiem. Piotr w dniu Pięćdziesiątnicy powiedział, że proroctwa to nie coś, czego Bóg by sobie życzył, ale one się wypełnią w przyszłości. Nie wiem, kiedy to się stanie, ale czekam, bo wiem, że to się stanie. To wszystko jest dzisiaj przed nami. To musi być ta wojna z księgi  Ezechiela. Ktoś, kto prowadził masonerię powiedział, że będą trzy wojny światowe, a końcem ostatniej będzie wojna z księgi Ezechiela Powiedział też: „Ziemia będzie wtedy nasza, chociaż wiemy, że będzie tu antychryst i przez siedem będzie  rządził światem”.

Kiedy Izrael odzyskał Jerozolimę w roku 1967, ogłoszono, że to miasto będzie stolicą Izraela na zawsze. Kiedy zacznie się ta wojna, to jej celem będzie zniszczenie Izraela i odzyskanie Jerozolimy Bóg powiedział, że Jerozolima będzie kamieniem potknięcia dla wszystkich narodów. Obecnie nie ma ani jednego narodu na świecie, na który w jakiś sposób nie miałoby to wpływu. Wydarzenia przepowiedziane kościołowi przez proroków wskazują, że nie stanie się to wcześniej, niż kościół będzie zabrany. Pan powiedział do zboru w Filadelfii: "Dlatego że byliście wierni i zachowaliście moje słowa i Ja was zachowam od tej wielkiej godziny pokuszenia, która przedzie na cały świat". Jeżeli Bóg ma mnie zachować, to będzie mnie musiał zabrać z tej ziemi, bo Duch Święty mówi, że każdy, kto tu zostanie, będzie musiał przejść przez śmierć.

Powstanie antychrysta i objawienie się fałszywego proroka oraz kościoła światowego nie może się dokonać, dopóki prawdziwy kościół Jezusa nie zostanie zabrany. Wtedy Duch Święty, który teraz temu przeszkadza, zostanie zabrany z ziemi. My myślimy, że już teraz jest źle, ale to jest nic w porównaniu z tym, co będzie, kiedy kościół zostanie zabrany. Jedyną przeszkodą dla sił ciemności jest światłość, jaką jest kościół żywego Boga. Obecnie, jeszcze niektórzy z nas mają tę światłość. Kiedy kościół zostanie zabrany. Duch Święty będzie działał tylko tak, jak w czasach Starego Testamentu, kiedy spoczywał na niektórych prorokach. Duch Chrystusa był tylko w prorokach i kiedy taki prorok przychodził do wioski, na łudzi padał wielki strach. Wiedzieli, że prorok nie przyszedł, by zjeść z nimi obiad, ale przyszedł, by ich albo pobłogosławić, albo przekląć. Teraz Duch Święty jest w tych, którzy wierzą w Chrystusa.

Obecna sytuacja w Izraelu jest ogromnie ważna. Następny etap odnowy łzraeła nie może się dokonać, dopóki kościół jest na ziemi. Popatrzcie, jak blisko musi już być przyjście Pańskie. Wierze, że Bóg chce nam to dziś przekazać. W pierwszym kazaniu naszego brata, a potem w kazaniu pastora słyszeliśmy, że wszelka obojętność musi zostać usunięta spośród nas. Nie możesz żyć w połowie po chrześcijańsku, a w połowie po świecku. Musisz całkowicie poświęcić się jednemu. Zostaliście wybrani spośród wielu.

Kiedy kryzys na Bliskim Wschodzie będzie dalej niepokoił świat, ci, którzy wierzą i obserwują zobaczą, że powstaną nowe i potężne alianse pomiędzy zjednoczoną Europą a krajami arabskimi. Europa już odwróciła się od Izraela i wspiera Palestyńczyków. Stała się niewolnikiem ropy naftowej z Bliskiego Wschodu. Obecnie wywiera się naciski na prezydenta Busha, by odsunął się od Izraela. Mówi się, że jeżeli odsuniemy się od Izraela, nie będzie powodów do ataków terrorystycznych. Modlę się codziennie o prezydenta Busha, by ich nie słuchał. Nie potrzebujemy układów z antychrystem. Mamy jednego Boga. Antychryst nie może wykonać decydujących posunięć, dopóki nie zostanie stąd zabrany kościół. Dopiero wtedy szatan będzie miał wolną rękę, by manipulować historią przy pomocy sił ciemności.

wtorek, 25 stycznia 2011

Chrystus nadchodzi cz. 2

 "Człowiek według Bożego serca" (fragmenty)

CHRYSTUS NADCHODZI cz. II

Kiedy wracamy w świętości do życia Bożego, rozbite małżeństwa zostają uzdrowione. Inspiracją dla pracy misyjnej zawsze był fakt, że Jezus nadchodzi. Wysłany do Indii w XVI wieku wielki misjonarz, którego nazywano świecą w ciemności, był bardzo efektywny, gdyż wierzył w tę wielką prawdę. Ci, którzy wierzą, że On nadchodzi, pracują póki trwa dzień. Nie są im obojętne miliony ludzi, którzy giną. Nie ma w Biblii doktryny, która byłaby bardziej używana dla wymuszenia świętego postępowania, niż doktryna o powtórnym przyjściu Jezusa Chrystusa. Trudno byłoby przeakcentować .ważność tej wielkiej prawdy. Kiedy 53 lata temu po raz pierwszy spotkałem się z falą zielonoświątkową, słychać ją było prawie w każdym kazaniu. Bez względu na to, o czym kaznodzieja mówił, zawsze w jakiś sposób ostrzegał, że Jezus nadchodzi. Pamiętam, że pracowałem wtedy na polach naftowych, był to czas wojny koreańskiej. Byłem bardzo daleko od domu. Słuchając radia dowiedziałem się, że Chińczycy przeszli przez Żółtą Rzekę. Wtedy sobie powiedziałem: "To jest ta armia 200 milionów żołnierzy". Gdy tylko wróciłem do domu, razem z żoną i dwójką małych dzieci uklęknęliśmy do modlitwy na środku pokoju. Powiedziałem wtedy, że Jezus może przyjść już dzisiaj, gdyż już wypełnia się księga Objawienia. Ktoś może powie, że to był fanatyzm, ale to było życie. Tak żyliśmy każdego dnia i w każdej minucie.

Jeżeli nasze serce oczekuje Chrystusa, to pozostaje w świętości. To pobudza serce wierzącego do świętego życia. To zachęca każdego członka kościoła do pokornej służby. To pobudza do miłości wzajemnej. Wiemy też wtedy, że jesteśmy na ziemi pielgrzymami. W środku nocy, pełnej grzechu niszczącego życie, kiedy diabeł atakuje wszędzie, obietnica Jego przyjścia podnosi duszę i zachęca. Możemy powiedzieć jedni do drugich: „bracie, siostro, nie poddawaj się teraz, jesteśmy już blisko domu, trzymaj się! On może przyjść jeszcze dzisiaj!". Ta nadzieja powodowała, że ludzie szli naprzód, chociaż nie było już żadnej nadziei.

 Nadzieja, że wkrótce zobaczą Króla sprawiała, że chrześcijanie szli naprzód, bo w ich sercach płonął ogień. Nie ma na ziemi nic tak radosnego, jak to, że pewnego dnia zobaczę Go takim, jakim On jest. Pomyślcie o tym! Bóg dał nam nadzieję na przyjście Chrystusa, by uchronić nasze życie od depresji i monotonii. Jeżeli wstajemy każdego rana z oczekiwaniem, że możemy Go dzisiaj zobaczyć, to powiadam wam, że będziemy się odpowiednio ubierać, odpowiednio żyć, odpowiednio mówić i nie wypowiemy żadnego nieprzyzwoitego słowa ani nie postawimy żadnej grzesznej rzeczy przed nasze oczy, a żadnego członka naszego ciała nie oddamy na służby nieprawości.


Wierzę, że On może przyjść dzisiaj, bo znaki wszędzie wskazują, że ten czas jest blisko. Nadchodzi już dzień siódmy. Ludzie mówią, że ten wszechświat ma miliardy lat, jednak ten świat ma tylko sześć tysięcy lat. Księżyc, który widzimy, nie ma 50 miliardów lat, ale tylko „6 dni". Kiedy wylądowali tam astronauci, naukowcy powiedzieli im, że warstwa pyłu kosmicznego będzie tam miała 16 metrów grubości, bo osiadał na powierzchni księżyca przez 50 miliardów lat. Jeden z astronautów, który był chrześcijaninem, zapytał: „A gdyby ten księżyc miał tylko 6 tysięcy lat, jak gruba byłaby tam warstwa pyłu kosmicznego?". Powiedziano mu, że około półtora centymetra i okazało się, że dokładnie tyle go tam było. Sześć tysięcy lat temu Bóg stworzył księżyc. Z niczego stworzył wszystko. Pracował przez 6 dni, a siódmego dnia odpoczął. Teraz już nadchodzi siódmy dzień. Ten siódmy dzień to milenium, czyli dzień odpoczynku. Sześć dni należało do człowieka, ale siódmy dzień, to dzień Boży. Przeminęło sześć okresów panowania człowieka, ale siódmy okres to panowanie Boga. Biblia mówi, że u Pana tysiąc lat jest jak jeden dzień. Ziemia ma już 6 tysięcy lat. Siódmy tysiąc to milenium. 

Chcę powiedzieć, że przyjście Pańskie jest bardzo blisko. Ozeasz  mówi o przebudzeniu Izraela, że w ciągu dwóch dni wskrzesi nas do życia, a trzeciego dnia podniesie nas i będziemy żyli przed Jego obliczem. Izrael był odcięty od Boga za to, że odrzucił Chrystusa. Bóg nigdy nie puszcza dwóch pociągów po tym samym torze. Teraz jesteśmy już przy końcu drugiego dnia. To dwa tysiące lat kościoła na ziemi. Bóg powiedział, że po dwóch dniach wskrzesi do życia Izrael. Już doszliśmy do tego miejsca, więc Bóg musi zabrać stąd kościół i podnieść do życia Izrael. Te dwa dni już minęły i teraz Bóg będzie się zajmował Izraelem. Trzeciego dnia, czyli w czasie milenium, Izrael będzie znowu żył z Bogiem. To świadczy o tym, że Jezus Chrystus nadchodzi.

poniedziałek, 24 stycznia 2011

Chrystus nadchodzi cz. 1

"Człowiek według Bożego serca" (fragmenty)

CHRYSTUS NADCHODZI cz.I


Dzisiaj będziemy mówić o przyjściu Pańskim, a następnie o tym, po jakich ludzi On przyjdzie. On przyjdzie po ludzi takich, jak Jego Syn Przyjdzie po tych, którzy pozwolili, by życie Boże nie tylko ich napełniło, ale całkowicie ich opanowało, by ich życie polegało na stałym uczeniu się prowadzenia Duchem Świętym. Ja to nazywam - po prostu - chodzeniem w Bożym świetle. Trzeba nam ciągle przypominać, że Chrystus może przyjść w każdej chwili. Może również przyjść po każdego z nas osobiście dzisiaj. Możemy usłyszeć, że ktoś, kto jeszcze dzisiaj rano był żywy, wieczorem poszedł do nieba. Nie wiem, kiedy to się może stać. On przyjdzie po cały kościół i wierzę, że stanie się to już niedługo, ale widziałem też, jak zabierał wielu pojedynczych ludzi, którzy cieszyli się doskonałym zdrowiem. Odchodzili nagle, bez ostrzeżenia.

Musimy sobie też zawsze przypominać, że czyściec nie istnieje. Kiedy drzewo zostanie ścięte, już nie powstanie. Jeżeli umrzesz jako święty, będziesz święty wiecznie, ale jeżeli umrzesz jako grzesznik, to też na wieki. Piekło się nie kończy. Jezus powiedział człowiekowi w piekle: „Pamiętaj”. Wiecie dlaczego? Bo tam nie ma przyszłości, tylko przeszłość. W niebie natomiast nie ma przeszłości, tylko przyszłość. Chcę wam powiedzieć, że jest to cudowna przyszłość. Nastawcie na to swoje serca i umysły. Chcę mówić na temat: „Chrystus nadchodzi". Czytamy Łukasza 21:28:"A gdy się to zacznie dziać, wyprostujcie się i podnieście głowy swoje, gdyż zbliża się odkupienie wasze". Jednym z najbardziej praktycznych i inspirujących przesłań w Biblii jest powtórne przyjście Pana. Jedna piąta Nowego Testamentu poświęcona jest temu zagadnieniu.

Kiedy Jezus chciał podkreślić ważność czuwania i gotowości, łączył Swoje kazanie z powtórnym przyjściem. Apostołowie utwierdzali swoich uczniów w świętości i prawdzie, głosząc tę wielką prawdę, że Jezus nadchodzi. Jan powiedział, że to jest nadzieja, która nas oczyszcza. Kiedy kościół dochodzi do stwierdzenia, że Pan odwleka swoje przyjście, zaczyna jeść i pić z pijakami. Ale kiedy wie, że On nadchodzi, oczyszcza swoje serca. Ta prawda pobudza nasze serca do czuwania.

Obecna nowoczesna i zimna imitacja kościoła potrzebuje wrócić do tego wielkiego przesłania i do świętego życia. Gdyby co 25 kazanie było poświęcone tej dającej życie i zbawiającej dusze prawdzie, do kościoła przyszłoby przebudzenie. Wiara jest ze słuchania Słowa Bożego i kiedy z kazalnicy głoszone jest przyjście Chrystusa, to członkowie kościoła oczekują Jego przyjścia. Rezultatem takiego oczekiwania jest święte życie. Biblia mówi o ludziach słuchających doktryn diabelskich. Myśleliśmy, że te doktryny diabelskie to świadkowie Jehowy i Mormoni, ale każda doktryna, która nie powoduje, że staję się człowiekiem bardziej świętym, jest doktryną diabelską. Jeżeli to, co słyszę, nie powoduje we mnie pragnienia, by być bardziej podobnym do Chrystusa, to znaczy, że słuchałem złego kazania. Pragnę, by kazalnica powróciła do ogłaszania tej wielkiej ewangelii o powtórnym przyjściu Jezusa Chrystusa. Wtedy więzy moralnej nieczystości w narodzie zostaną złamane, domy zostaną odbudowane, kłamstwo usunięte, a kościoły zostaną napełnione ludźmi. Życie jest odpowiedzią na wszystko, ono uzdrawia wszelkie choroby.

piątek, 21 stycznia 2011

Chrystus - objawienie Starego Testamentu

"Człowiek według Bożego serca"  (fragmenty)

CHRYSTUS – OBJAWIENIE STAREGO TESTAMENTU

Niechętnie ściągam marynarkę (dotyczy to wyłącznie mnie, nikogo innego), bo kiedy bez niej staję za kazalnicą, czuję się jakbym był obnażony. Tak wiele reprezentujemy na tej ziemi.   

Pan Reagan, będąc prezydentem Stanów Zjednoczonych, zawsze kiedy powstawały wielkie problemy, szedł do Gabinetu Owalnego o 3.00 w nocy, ubrany w garnitur, pod krawatem. W ten sposób wyrażał szacunek dla swojego urzędu. Ja mam taki szacunek dla kazalnicy.

Kiedy latam samolotami, też jestem tak ubrany. Kiedyś stewardessa zapytała mnie: „nie zdejmie Pan krawata?”. Odpowiedziałem: „ja reprezentuję Króla i przemawiam w Jego imieniu cały czas”. Zdziwiona zapytała: „którego króla?”. Powiedziałem „Jezusa”. „Oh!” – powiedziała i pomyślała, że jestem wariatem. Ale ja Go reprezentuję. I uważam, że muszę w ten sposób wyglądać.

 Czytamy w Kolosan. 3:11 „Chrystus jest wszystkim i we wszystkich,”  . Dla duchowego człowieka nie istnieje nic ponad Chrystusa. „Dla mnie życiem jest Chrystus", mówi Paweł. Chrystus jest wszystkim, Chrystus jest we wszystkim, co zostało zrodzone. Dlatego Biblia to księga o Chrystusie. Zakon był nauczycielem, który prowadził nas do Chrystusa

Istotą całego Starego Testamentu jest stopniowa odsłona planu odkupienia przez Chrystusa. Chrystus jest kluczem do wszystkiego, Chrystus otwiera tajemnice Starego Testamentu, wyjaśnia zawiłości, godzi wszelkie pozorne sprzeczności, i potwierdza doktryny, wypełnia wszystko, dopełnia niepełność Starego Testamentu, wieńczy wszystko chwałą.

Wspólnym celem wszystkich części słowa Bożego jest przywieść Cię do Chrystusa.Weźmy Stary Testament. Widzimy w nim wielu ludzi, a każda z osób ma jakąś cechę, która odznacza jej życie. Ludzie ci narodzili się, żeby reprezentować tę cechę. Kiedy myślimy o nich, myślimy o tych właśnie cechach. Kiedy wspominamy Abrahama, myślimy o wierze; Mojżesza kojarzymy z łagodnością; Salomona z mądrością. To tak, jakby Bóg rozproszył jednego człowieka w całym Starym Testamencie. Wszyscy ci ludzie razem mówią o Panu Jezusie Chrystusie. Do tego się sprowadza cała Biblia. Nie można czytać Słowa Bożego jak historii, jak opowieści, jak proroctwa czy czegokolwiek innego; powinieneś czytać je myśląc o tym, jak wiąże się ono z Panem Jezusem Chrystusem.

Jeśli nie odkryjesz co dany fragment mówi o Chrystusie, nie znajdziesz odpowiedzi. Cała historia Starego Testamentu była szkołą chrześcijaństwa . Przez cztery tysiące lat świat przechodził praktyczne szkolenie; stopniowo wkraczał w chrześcijaństwo. Historia to Boża nauka na przykładzie życia ludzi i narodów. Wszystko historii prowadzi do Chrystusa, tak jak wszystkie rzeki wpadają do oceanu.

Nauka ta poprzez opatrzność wyznaczyła połączenie położenia krajów i równowagi politycznej, tak by były odpowiednie na moment przyjścia syna Bożego. Rzymianie zbudowali drogi, które musiały być zbudowane, tak że gdy przyszła ta chwila, wszystko było na właściwym miejscu.

Łańcuch żydowskich Pism zaczął się przede wszystkim od obietnicy przyjścia Mesjasza, a jej punktem kulminacyjnym było samo przyjście tego Mesjasza. Nie było żadnego innego powodu, dla którego cały ten naród (Izrael) istniał i cieszył się szczególnymi przywilejami, jak tylko to, by być zwiastunem nadchodzącego Mesjasza świata.

Zrozumcie: wszystko miało jeden cel. Świecka i duchowa historia posłużyły temu, byśmy byli fizycznie i politycznie gotowi na Jego przyjście. Najwspanialsze wydarzenia w historii Izraela to te, które wiązały się z przyjściem tego wspaniałego Chrystusa.

Przez cztery tysiące lat każde pokolenie miało nadzieję, że pragnienia wszystkich narodów wypełnią się w ich czasach. Wielu proroków i sprawiedliwych ludzi pragnęło oglądać to chwalebne objawienie Boga, ale go nie oglądali. A kiedy nadzieja długo się nic spełnia, to serce podupada. Zagrażające niebezpieczeństwo rozpaczy i odstępstwa było odwracane przez pojawianie się w samą porę proroków. Kiedy nie było żadnej nadziei Duch Chrystusowy używał proroków.

Niektóre fragmenty ich poselstw były dziwaczne i pozornie sprzeczne. Jednak z przyjściem Chrystusa stały się jasne. "Dziewica pocznie i urodzi syna, i nada mu imię Emanuel" - w Chrystusie stało się to najświętszą z prawd. Ewangelia Łukasza 1:35: "A anioł odpowiedzią! jej: Duch Święty zstąpi na ciebie, moc Najwyższego zacieni cię; dlatego też to święte, które urodzi się z ciebie, będzie nazwane Synem Boga". To było sprzeczne z umysłem - że dziewica pocznie i urodzi syna. Ale gdy przyszedł Mesjasz, wszystko stało się całkowicie jasne.

Dziwisz się, że rządy tego świata domagają się tolerancji? W 1972 roku rząd Indii wyrzucił mnie z radia, przez które nadawałem. Głosiłem na Sri Lance i otrzymywałem listy od Hindusów, którzy chcieli dowiedzieć się czegoś o Chrystusie, ale rząd wymusił, żeby mnie wyrzucono. Nic było miejsca na Jezusa. Ale prawdziwym powodem było to, że według tego, co głosiłem, tak naprawdę nie ma miejsca dla nikogo oprócz Jezusa.

Rządy tego świata nawołują do tolerancji. Spójrzcie na Unię Europejską. Mówi się o zwolnieniu z podatków religii, ale żeby otrzymać zwolnienie od podatku nie można głosić ewangelii takiej, jaka ona jest. Trzeba zrobić miejsce dla Mahometa. Ale nie ma żadnego innego imienia, nic ma króla takiego jak ten król, nie ma żadnego innego imienia danego ludziom, przez które mogliby być zbawieni. On jest wszystkim i - jak powiedział Pan- jest we wszystkim.

Nie zderzamy się z niczym w tobie, ale zderzamy się z czymś, co jest zaprzeczeniem Chrystusa. Kiedy pastor ma do czynienia z jakimś brakiem w kościele, to jest to brak Chrystusa w jakiejś mierze. Kiedy idziesz do lekarza, on bada cię i trafia na pewne miejsce - zaczynasz krzyczeć i już dalej cię nie bada, bo wie, że znalazł problem. I dotyka jeszcze raz! Kaznodzieja powinien tak samo postępować: stale badać kościół. A kiedy słychać jęk, to znaczy, że znalazł problem; jest coś, co przeszkadza Chrystusowi, co nie pozwala Mu żyć i dlatego musi to zostać usunięte.

Uważam że kościół zbliża się do czasu, kiedy Bóg objawi nam to, co sam już wie: czy wierzymy w to, co głosimy, czy nie. Przychodzi czas, kiedy głoszenie ewangelii będzie kosztować. W Kanadzie na północ od miejsca mego zamieszkania, nakłada się 25 tysięczne grzywny za występowanie przeciwko homoseksualizmowi. Teraz łatwo poznać, czy kanadyjscy kaznodzieje wierzą Biblii, czy nie.

Stoimy tu wśród wszystkich, którzy wierzą i mówią, że Chrystus jest jedyną odpowiedzią. Ale jutro Wielki Brat może powiedzieć, że nie mamy już prawa do głoszenia, że konfiskuje nasze budynki, że nakłada na nas wielkie grzywny, że nie możemy być nietolerancyjni - wtedy się okaże, czy wierzymy, czy nie. To może być o wiele bliższe, niż nam się wydaje. Poza Chrystusem niema moralności. Biblia mówi, że wszystko trzyma się razem przez moc Jego słowa.

Poza Nim nie ma moralności. W sferze moralności i etyki Chrystus jest błogosławioną i jedyną nadzieją, jaką mamy. On nie tylko jest królem, On jest królem wszystkich królów. On nie tylko jest Panem, ale jest Panem wszystkich panów. Chrystus jest prawdą i pięknem wszystkich hebrajskich symboli i typów. Manna codziennie spadała nad Izraelem. - Chrystus powiedział: „Ja jestem chlebem, który zstąpił z góry". Woda wytryskiwała ze skały - Chrystus powiedział: „Ja jestem tą skałą". Kiedy miedziany wąż był podniesiony na pustyni, aby ratować Izraela, został wyniesiony, aby ci, którzy zostali ukąszeni mogli żyć; tak jak Mojżesz wyniósł wysoko węża, tak musi być wywyższony Syn Człowieczy, żeby każdy, kto w Niego uwierzy nie zginął, ale miał wieczne życie.

Żaden człowiek nie może być chrześcijaninem czy skutecznym sługą Pana w prawdziwie duchowym życiu, bez głębokiego poznania Jezusa Chrystusa. On jest podstawą wszystkiego. Miarą twojej skuteczności jest miara Chrystusa w tobie. Nagroda w niebie nie będzie uzależniona od tego, ile razy głosiłeś, albo ile dałeś pieniędzy, ale od tego, na ile byłeś przemieniony na obraz Chrystusa i na ile mógł żyć w tobie

środa, 19 stycznia 2011

Chrystus - objawienie charakteru Boga

„Człowiek według Bożego serca” – to książka zawierająca zbiór kazań Berta Clendennena wygłoszonych w 2002 roku w Polsce i w Szwecji.  Chcemy zachęcić do przeczytania całej książki prezentując fragmenty, które  poruszyły, moją żonę Anię. Dziś przeredagowałem poprzedni wpis, ponieważ dla jasności myśli dodałem kilka ważnych linijek. Dziś cytaty z kolejnego rozdziału z tej książki.

CHRYSTUS – OBJAWIENIE CHARAKTERU BOGA

Możemy być ludźmi bardzo sprytnymi, możemy głosić interesujące kazania, ale miarą naszego sukcesu jest jedynie to, na ile Chrystus jest widoczny w naszym życiu. Musimy znać Chrystusa i wiedzieć, co znaczy upodobnienie się do Syna Bożego. Zrozumcie, że nie chodzi tu o podobieństwo fizyczne. Kiedyś będziemy mieli ciało podobne do Jego ciała a Jego podobieństwo, które ma być w nas teraz, jest duchowe i moralne. Bóg chce pomnożyć w nas  charakter Jezusa Chrystusa, by ten Duch, który był w Jezusie, był też w nas. Przede wszystkim w modlitwie. On wstawał przed świtem by się modlić i czasem modlił się całą noc. Jeżeli mamy być do Niego podobni, to będzie to też częścią naszego życia. Jego mądrość, Jego zrozumienie, Jego współczucie, Jego miłość do ludzkości.- to wszystko musi być pomnożone w nas. To właśnie znaczy być podobnym do Chrystusa.

Kościół jest odpowiedzialny za to, by Bóg był widoczny w każdej generacji. Każda generacja ma prawo poznać Chrystusa.

Nie mamy innego powodu istnienia, jak objawienie Jezusa Chrystusa. To była i jest realność chrześcijaństwa, by świat widział Boga przez Jego lud.

„Bóg namaścił Jezusa z Nazaretu Duchem Świętym, który chodził i czynił dobro, uzdrawiając wszystkich opanowanych przez diabła”. Kościół od momentu powstania, całkowicie przejął służbę Chrystusa.

Samo światło jest zupełnie niewidoczne. Może być widziane tylko w odbiciu od czegoś. Bóg nie może być widoczny inaczej, jak tylko przez swoje odbicie w nas.

„Dzieci moje, znowu w boleści was rodzę, dopóki Chrystus nie będzie ukształtowany w was;” Gal. 4:19 Apostoł wskazuje palcem na korzeń ich błędu i mówi: „Wasz problem Galacjanie, polega na tym, że Chrystus nie jest w was ukształtowany”.To jest mocne stwierdzenie. "Chrystus jest w was, gdyż jesteście wierzącymi i dziećmi Bożymi, ale jest to Chrystus jeszcze bez formy."

Dzisiaj w kościele są supergwiazdy, które zwracają uwagę na siebie i dlatego mamy coś strasznego, co ma odwagę nazywać się kościołem. Kościół, jako ciało Chrystusa, istnieje nie po to, by zwracać uwagę na siebie. Nie istnieje dla żadnego innego celu, jak tylko po to, by wyrażać Jego osobowość.

O zmarłym nie mówimy jako o człowieku, ale jako o zwłokach, bo w nich nie ma życia. Nie wiem,jak jest u was, ale w Ameryce ludzie przygotowujący zwłoki do pogrzebu są artystami. Potrafią tak zmienić umarłego, że wygląda lepiej, niż kiedykolwiek za życia. To samo jest z ciałem Chrystusa. Oddzieliliśmy Go od Jego ciała , zamiast Go z nim utożsamić. Musimy pamiętać, że Chrystus nie jest ukryty w czymś, co nazywamy Jego ciałem, choć Jego osobowość została zagubiona. On jest absolutną osobowością tego ciała. Może jest jakaś struktura, lecz bez osobowości, nie jest to kościół. Na budynku umieszcza się krzyż, ale to jeszcze nie znaczy, że taki budynek jest kościołem. Jest to zupełnie fałszywa reprezentacja Boga. 

Chrystus potrzebuje ciała, a ciało potrzebuje Chrystusa.

Kościół ma być naczyniem, dzięki któremu Jezus może być poznany.

Oby kościół był kościołem! Wtedy uzdrowienia nie będą problemem, gdyż On uzdrawiał wszystkich, którzy do Niego przychodzili. Uwolnienia też nie będą problemem, gdyż On wypędzał demony. Jeżeli Jezus będzie żywy w nas, to każdy problem zostanie rozwiązany.

poniedziałek, 17 stycznia 2011

ostateczna walka między dobrem a złem

„Człowiek według Bożego serca” – to książka zawierająca zbiór kazań Berta Clendennena wygłoszonych w 2002 roku w Polsce i w Szwecji.  Chcę zachęcić do przeczytania całej książki prezentując fragmenty, które mnie poruszyły.
Ania

OSTATECZNA WALKA MIĘDZY DOBREM A ZŁEM


"Gdy mówić będą: Pokój i bezpieczeństwo, wtedy przyjdzie na nich nagła zagłada, jak bóle na kobietę brzemienną, i nie umkną." 1 Tes. 5:3

Wyraźnie widać,  że będzie ostateczna walka pomiędzy dobrem i złem Chcę zadać pytanie i spróbuję na nie odpowiedzieć. "gdzie w Bożym planie czasów jesteśmy my, jako kościół, jako lud Boży"? Wydaje mi się, że doszliśmy do szczytu tego, co wyjaśnia Daniel odnośnie snu Nebukadnesara. Czym więcej o tym myślę, tym bardziej jestem przekonany, że materiały tutaj wymienione reprezentują jakość ludzi i kultur. Zarówno żelazo jak i glina reprezentuje narody.


Jesteśmy świadkami tego, że już wszystko jest gotowe. Nadchodzi pochwycenie. Stany Zjednoczone Europy - to marzenie każdego wodza i zdobywcy.  Krzyżowcy doszli aż poza Francję. Marzyli o tym prezydenci Stanów Zjednoczonych. Napoleon, czy Hitler próbowali do tego doprowadzić siłą. Do Europy powróci przywództwo świata i to już się dzieje. Mój kraj, Stany Zjednoczone, jest mocno związany z zachodem i stanie się częścią tego "cesarstwa". Będzie to kombinacja militarnych, politycznych, bankowych i religijnych władz. Musimy to obserwować. Jan pisał o nich, że byli jednej myśli i oddali władzę bestii. Wschód boi się rozwoju zachodu, ponieważ narody wschodu nie potrafią zrównać się z gospodarczą potęgą zachodu. Dlatego przywódcy wschodu wkładają wiele wysiłku by wprowadzić nieporozumienia i oddzielić wschód od zachodu, póki jeszcze czas...


Żelazo i glina nie mogą się połączyć. To już jest blisko. Wszystko się rozpada. W dniach Noego ludzie odwrócili się od Boga, poszli na wschód do krainy Synear. Stamtąd pochodzi islam, hinduizm, szintoizm. Pokolenie Jakuba poszło za zachód, tam gdzie szło słońce. Najwięksi rebelianci szli w odwrotną stronę , odwrotnie niż słońce.

Duch antychrysta już działa. Wielu ludzi, gdyby im zaoferować podwyżkę zarobków gotowi są zaprzedać swoją duszę. Wiele z tego co nosi dzisiaj nazwę kościoła, raczej przyjmie znamię bestii. Ten duch egoizmu kontroluje już kościół. W większości idziemy do kościołów nie po to by dawać, ale by brać.

Ja osobiście wierzę, że narody tego świata już straciły swoją własną wolę i zdążają na Boży sąd. Miliony mogłyby jeszcze być zbawione, ale ja już nie jestem pewien czy będą. Widzę obecnie wielką nienawiść do Boga i wierzę, że Bóg pozwala, by demony prowadziły władców tego świata, którzy mają spaczone umysły przez homoseksualizm, aborcje i wszelkie przewrotności.

Czas szybko ucieka. Chrystus przychodzi, ale nie po ludzi leniwych, którzy kiedyś byli żywi, ale tych którzy są żywi. On przyjdzie po tych którzy Go oczekują.

Eliasz rozmawiał z młodym prorokiem Elizeuszem, który chodził za nim jak cień już osiem lat. Nawet w nocy pilnował by tamten nie zniknął. My mówimy o przyjściu Jezusa i ja chcę być wszędzie tam, gdzie On. Nie chcę patrzeć na nic prócz niego. Nie chcę iść nigdzie tam, gdzie nie byłoby mojego Pana. Przyjście Pana jest już blisko.

Widzimy miliony ludzi zgubionych idących na zatracenie, bo myśmy im nic nie powiedzieli. Bóg dał kościołowi rozkaz. Nie powiedział, że możemy spróbować, ale powiedział: „mówcie wszystkim”. To jest rozkaz. Jednak my spokojnie śpimy, chociaż wkraczamy w najciemniejszą godzinę, jaka kiedykolwiek była. Biblia mówi, że On przyjdzie po tych którzy go oczekują. Paweł pisze, że ci którzy będą żywi, staną się częścią tego kościoła, który zostanie pochwycony. Nie chodzi o to, kim byli tydzień temu, ale kim będziecie kiedy zabrzmi głos trąby. Nie chodzi o to czy byłeś napełniony Duchem Świętym rok temu, ale czy jesteś pełnym teraz.

Coraz wyraźniej widzę, że jestem Tu obcy. Nie należę tutaj. Jestem pielgrzymem. Moje życie tu nie pasuje, a w mojej duszy odzywa się pragnienie: „przyjdź Panie Jezu”

To jest czas by sprawdzić samych siebie: „Czy był taki czas, że byłem bliżej Boga niż obecnie? Czy był taki czas, kiedy byłem bardziej zakochany w Jezusie , niż obecnie?” Jeżeli odpowiedź brzmi „Tak” był taki czas, kiedy spotkania modlitewne i Słowo Boże były dla mnie ważniejsze niż dzisiaj”, to musi to zostać naprawione. Kiedy zabrzmi głos tej trąby, nie będzie już czasu.

Wiele lat temu, może 40, usilnie szukałem Boga. Modliłem się i pościłem przez wiele dni. Pewnej nocy klęknąłem i modliłem się.  Moje serce było poruszone świadomością bliskiego przyjścia Pana. Jeżeli przybliżysz się do Boga, to twoje serce nie może pozostać nie poruszone. Nie jestem taki, jaki powinienem być. Pamiętam jak siedziałem w kościele, a z przodu mieliśmy ołtarz modlitwy. Uklęknąłem i powiedziałem do Boga. "Wiem, że Ty wszystko możesz i nie ma dla Ciebie nic niemożliwego, ale ja czytam w 15 rozdziale listu do Koryntian, że to wszystko stanie się w okamgnieniu. Obecnie w czasach komputerów, zmierzyli czas mrugnięcia okiem i wynosi to 1/20 sekundy. W tak krótkim czasie będziemy pochwyceni . Jak to będzie możliwe - zapytałem - przecież będą nas miliony.? Muszą też powstać umarli. Jak Ty ich wszystkich wezwiesz. Wtedy On wyraźnie powiedział do mnie. „Ja nikogo nie będę wzywał po imieniu. Już dwa tysiące lat temu posłałem Ducha Świętego by wybrał oblubienicę dla Mojego Syna. Kiedy przyjdzie ten dzień, Ja wezwę mojego Ducha Świętego do siebie, a wtedy On weźmie ze sobą każdego, w kim przebywa”

sobota, 15 stycznia 2011

by Duch Święty uczynił życie Jezusa realnym przez nas


 „A gdy Jakub się obudził ze snu, rzekł: Zaprawdę, Pan jest na tym miejscu, a ja nie wiedziałem. Zdjęty trwogą rzekł: O, jakimże lękiem napawa to miejsce! Nic tu innego, tylko dom Boży i brama do nieba. I wstawszy wcześnie rano, wziął Jakub ów kamień, który sobie podłożył pod głowę, postawił go jako pomnik i nalał oliwy na jego wierzch. I nazwał to miejsce Betel. I złożył tam Jakub ślub, i powiedział: Jeżeli Bóg będzie ze mną i będzie mnie strzegł w drodze, w którą się udaję, i da mi chleb na pokarm i szatę na odzienie, I powrócę w pokoju do domu ojca mego, to Pan będzie Bogiem moim, A kamień, który postawiłem jako pomnik, będzie domem Bożym, i ze wszystkiego, co mi dasz, będę ci dawał dokładnie dziesięcinę”. 1 Moj. 28:16-22

„Mówienie o życiu Jakuba jest tylko innym sposobem mówienia o swoim własnym życiu. Jeżeli chodzi o Jezusa, „swoje” życie oznacza, że on mógł działać, mówić, myśleć i sądzić od siebie. Takie to ma znaczenie dla Jezusa. Wy i ja nie musimy myśleć o swoim życiu, jako o czymś wyraźnie zepsutym. Jeżeli mamy nauczyć się Chrystusa, będzie to tylko wtedy, kiedy natura Jakuba zostanie pokonana. Jest to nowa nadzieja dla nowego człowieka”

„Zdanie „Zobaczysz niebo otwarte” jest tą nową nadzieją dla nowego człowieka. Człowiek nie może zobaczyć Królestwa Bożego, jeżeli nie narodzi się na nowo. Niebo nie jest i nie może być dla niego otwarte oprócz cudu nowego stworzenia. Jest to era Ducha Świętego. Poprzez przyjście Ducha Świętego otwarte Niebo jest rzeczywistością. Krzyż urzeczywistnia otwarcie dla nas Nieba. To Duch Święty powoduje dobro w nas. Z tego powodu nie waham się powiedzieć, że Jezus jest zielonoświątkowy. On po to został stworzony, by być mieszkaniem Bożym przez Ducha."

"Jesteśmy w erze Ducha świętego, co oznacza, że żyjemy w erze otwartego Nieba. Nie może być inaczej. Znakiem życia namaszczonego Duchem Świętym jest coraz bliższe poznawanie Chrystusa. Prędzej czy później będziemy ponownie wprowadzeni do żywego, duchowego poznania Pana. Tylko Chrystus, jak nam to objawił Duch Święty, może zbawić nas w najciemniejszej godzinie. Kiedy przyjdzie Duch, jest to znak namaszczonego życia. Zobaczysz Niebo otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących na Syna człowieczego.  To jest coś o wiele większego, niż Izrael. Popatrz na Syna człowieczego. To jest większe, niż Izrael. To jest wspólne wszystkim rasom. To jest uniwersalne. To jest dla wszystkich, którzy wejdą. Tytuł „Syn Człowieczy” po prostu oznacza Boże myśli odnośnie człowieka, kiedy ten wchodzi w światłość życia. Kiedy to stare życie Jakuba jest porażone, a my jesteśmy poszerzani w Bogu, następuje proces wzrastania w świetle życia. Kiedy naczynie jest poszerzane przez rozprawianie się ze wszystkim, co nie jest z Boga, stajemy się reprezentantami Boga, pozwalając, by Duch Święty uczynił życie Jezusa realnym przez nas. To jest cel i cała prawda szkoły Chrystusa. To ustanawianie prawdy, byśmy mogli poznać, jaki jest koniec od Boga. Jeżeli trwamy w Chrystusie, jesteśmy tam postawieni przez cud."

"Mamy trwać. Kiedy trwamy w Chrystusie, Bóg widzi nas w Chrystusie w świetle dokończonego dzieła Chrystusa. Jest w nas jeszcze wiele pracy, ale Bóg nigdy nie zaczyna, i nie kończy tego co rozpoczął. Jeżeli trwamy w Nim, wtedy wszystko, co jest potrzebne, jest w nasieniu Chrystusa. Przebudzimy się na Jego podobieństwo. „Umiłowani, teraz dziećmi Bożymi jesteśmy, ale jeszcze się nie objawiło, czym będziemy. Lecz wiemy, że gdy się objawi, będziemy do niego podobni, gdyż ujrzymy go takim, jakim jest.” 1 Jan. 3:2

Szkoła Chrystusa - Otwarte Niebo

piątek, 14 stycznia 2011

trzeba przyjść do miejsca, gdzie cielesne życie jest złamane

"Czym jest Królestwo Boże? Jest to Chrystus. Jeżeli jesteś w Chrystusie, jesteś w Królestwie Bożym. Czym jest uświęcenie? To nie tylko doktryna. Nie jest to w ogóle "coś", ale jest to Chrystus. Paweł powiedział w 1 Koryntian 1:30, że Chrystus stał się dla nas odkupieniem, uświęceniem i mądrością. "Ale wy dzięki niemu jesteście w Chrystusie Jezusie, który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i poświęceniem, i odkupieniem." Prawdopodobnie nauka o uświęceniu, jako o "czymś" narobiła chrześcijanom więcej trudności, niż jakakolwiek inna doktryna, gdyż uczyniła z uświęcenia "rzecz", zamiast mieć Chrystusa, jako nasze uświęcenie."

"Do tego potrzeba nam nowego zestawu zdolności. Charakter tej szkoły wymaga od nas najbardziej drastycznych zmian. Nie możemy tu przychodzić z nadzieją nauczenia się Chrystusa w najmniejszej mierze, aż otrzymamy cały zestaw zdolności. W Królestwie Bożym osiągane są pewne rzeczy, do których fizycznie nie mam żadnego odniesienia. Przepaść jest tak wielka, że gdybyśmy byli w stanie cielesnym doprowadzeni do takiego miejsca, gdzie mówi Duch Boży i gdyby Duch Boży nie dokonał w nas cudu, byłoby to w innym świecie."

"W kwestii zwyciężania naszego samolubnego życia jesteśmy upośledzeni. Pan Jezus mówi, że możemy przyjść do otwartego Nieba. Miejsce, gdzie przebywa chwała Boża, gdzie możemy cieszyć się tym, co oznacza Betel, to nic innego, jak "przyjdźcie do mnie i trwajcie we mnie", przyjdźcie do Betel, do domu Bożego."

"By mieć wszelkie dobra Nieba i Boga, trzeba przyjść do miejsca, gdzie cielesne życie jest złamane i uschłe."

Szkoła Chrystusa - Otwarte Niebo

czwartek, 13 stycznia 2011

odrodzeni z nasienia nieskazitelnego, przez Słowo Boże

"Skoro dusze wasze uświęciliście przez posłuszeństwo prawdzie ku nieobłudnej miłości bratniej, umiłujcie czystym sercem jedni drugich gorąco,  jako odrodzeni nie z nasienia skazitelnego, ale nieskazitelnego, przez Słowo Boże, które żyje i trwa.  Gdyż wszelkie ciało jest jak trawa, a wszelka chwała jego jak kwiat trawy. Uschła trawa, i kwiat opadł,  ale Słowo Pana trwa na wieki. A jest to Słowo, które wam zostało zwiastowane." 1 list Piotra 1:22- 25



"On ucieleśnił całkowicie doskonałą wolę Bożą. Gdybyśmy tylko wiedzieli, jak to jest w Niebie. Zobaczylibyśmy tam harmonię, całkowitą jedność i zupełny brak zamieszania. To jest wola Boża. Po to przyszedł Jezus. Tylko poprzez krzyż mógł On opanować ogromne siły nieporządku i złamać je na zawsze. Aby prawidłowo zrozumieć i poznać Chrystusa, trzeba zobaczyć, że On ma związek z tym, o czym mówimy - z Bożym porządkiem w stworzeniu. Kiedy był na ziemi, wykonywał doskonale wolę Bożą, gdyż w Nim był doskonały Boży porządek. On jest nasieniem tego porządku. Jeżeli posiejesz nasienie róży, nie spodziewasz się, że wyrośnie kapusta. Jeżeli posiejesz bawełnę, nie otrzymasz kukurydzy. Wszystko wydaje plon według swojego rodzaju. W Chrystusie wszczepiony jest Boży porządek. W Nim jest życie, porządek i kształt. Natura tego wszystkiego jest w Nim. Pomyślcie o tym. Bożym sposobem istnienia i wzrostu jest nasienie, które ma życie, czy to jest roślina, zwierzę, człowiek, czy sprawy duchowe. Według tego prawa wszystko wydaje owoc w swoim rodzaju. Kiedy posiejesz różę, otrzymasz różę. Kiedy pojawi się na niej piękny kwiat, wiem, że nikt go nie pomalował i nie naperfumował, ale to wszystko jest naturalne w nim. Kiedy mógł się rozwinąć, było w nim wszystko."

"Kiedy narodziłeś się na nowo. Duch Święty posiał w naczyniu twojego ludzkiego ducha nasienie Chrystusa, którym jest słowo Boże. Piotr powiedział, że jesteśmy narodzeni na nowo nie z nasienia skazitelnego, ale z nieskazitelnego, przez słowo Boże, które żyje i trwa wiecznie. Paweł powiedział, że tym nasieniem był Chrystus. Kiedy narodziliśmy się na nowo. Duch Święty posiał w nas nasienie Chrystusa, czyli słowo Boże i wszystko, czym jest Chrystus, całe piękno, chwała i moc Chrystusa jest w życiu tego nasienia. Jakież to wspaniałe - wszystko jest w nas."

"Duch Święty jest objawieniem Chrystusa w nas. Paweł mówi o Chrystusie, który napełnia wszystko i wszystko jest napełnione Chrystusem. To znaczy, że On ukształtuje wszystko i wszystko ma być odzwierciedleniem myśli Bożej. Wy i ja postępujemy w pewien sposób, bo tak jesteśmy ukształtowani. Gdyby wszelkie stworzenie było takie, jak Chrystus, postępowałoby tak, jak On. Wszystko, co dotyczy porządku, musi mieć bezpośredni związek z żywą osobą. Jeżeli ten porządek stanie się czymś innym, to staje się ziemskim systemem. Tak dzieje się z Kościołem, kiedy robimy z niego rzecz ziemską, gdyż wtedy staje się systemem, instytucją i ulega całkowitemu zniszczeniu."

Szkoła Chrystusa - Otwarte Niebo

środa, 12 stycznia 2011

odnowienie tego porządku jest w Chrystusie

"Nie wiem, jak wy czytacie cztery Ewangelie. Może czytacie je, jako historyczny zapis o Chrystusie. Radzę, byście czytali Ewangelie z taką myślą, że tu, w Chrystusie Jezusie jest ucieleśnienie innego porządku rzeczy, innego ustroju i zachowania. Tu jest opisane Niebo i tu Niebo rządzi. "Oni nie są ze świata jak i ja nie jestem ze świata", powiedział Jezus. Jeżeli będziecie czytać Ewangelie z takim nastawieniem, zobaczycie, że On nie mówi, jak ludzie z tego świata, nawet najmądrzejsi. On wszystko wziął z Nieba. Kiedy uczymy się Chrystusa, wychodzimy coraz bardziej z tego świata w naszych słowach i naszym życiu. Stwierdzamy, że jesteśmy w coraz większym sporze z tym światem i nie możemy czuć się w nim szczęśliwi. Staje się on coraz bardziej, jak mówi Bóg dalekim krajem. Tak jest z każdym prawdziwym dzieckiem Bożym, które wzrasta. Osobiście uważam, że gdybyśmy byli tu wystarczająco długo i chodzili z Bogiem, stwierdzilibyśmy, że ten świat jest miejscem, w którym nie można żyć duchowo. Moglibyśmy być tu tylko wtedy, jeżeli otrzymamy pomoc z Nieba."

"Zwróćmy się w tej sprawie do największego interpretatora tych rzeczy, do człowieka o imieniu Paweł, który miał tak pełną, i dokładną znajomość Pisma Świętego, który otrzymał największe objawienie rzeczy niebiańskich, a szczególnie Chrystusa. Dla Pawła najważniejszą sprawą było właśnie odnowienie utraconego, boskiego porządku we wszechświecie. W jednym miejscu powiedział on o dyspensacji, to znaczy porządku, rządach, panowaniu - "aby z nastaniem pełni czasu wykonać ją i w Chrystusie połączyć w jedną całość wszystko, i to, co jest na niebiosach, i to, co jest na ziemi w nim" (Efezjan 1:10)."

"Mamy tu wielkie stwierdzenie ( połączyć w jedną całość ). Jest to słowo, które trudno wyrazić w naszym języku. W języku greckim jest to co najmniej dziewiętnaście liter. Jest to słowo złożone, które tłumaczy się, jako "podsumować". W oryginale oznacza to "sprowadzić z powrotem do środka wszystko w jednym", zebrać to, co było zgubione, zwrócić. uwagę na Chrystusa. Po pierwsze, mamy tu implikację, że kiedyś we wszechświecie był doskonały porządek. Pomyślcie o tym. Po drugie, ten porządek został utracony. We wszechświecie nastąpiło wielkie zamieszanie Jednak po trzecie, odzyskanie i odnowienie tego porządku jest w Chrystusie. Na tym jest zbudowana wiara. To Paweł uznał za ważne w Chrystusie. On miał zgromadzić wszystkie rozproszone fragmenty rozbitego naczynia i części pomieszanego wszechświata, by naprawić uszkodzenia i doprowadzić do pięknego obrazu niebiańskiego porządku, jaki był na początku. Wszystko się rozpadło na kawałki i jest bardzo pomieszane. Wszystko się popsuło, boski porządek został zachwiany, więc Jezus Chrystus przyszedł na świat. Chrystus ucieleśnił w swojej osobie to, co miał zamiar obiektywnie odzyskać - On był doskonałą harmonią. Kiedy widzicie Jezusa, widzicie porządek Nieba i to, co będzie na świecie oraz jaki będzie ten wszechświat."

Szkoła Chrystusa - Otwarte Niebo

Bóg jest Bogiem porządku

"Sam Chrystus jest żywym, osobowym ucieleśnieniem wszelkiej prawdy. Wolą i celem Pana dla nas nie jest, byśmy poznali prawdę w jej różnych aspektach, ale byśmy poznali osobę, która jest prawdą. Bóg zawsze pragnie dawać nam świeże objawienie Jego Syna. Jest to coś żywego. Podkreślaliśmy to już wiele razy, że wszystko jest w Chrystusie. Duch Święty chce pokazać naszym sercom Chrystusa i pokazać, że Chrystus jest niebiańskim porządkiem. Niebiańskim porządkiem rzeczy jest Chrystus. Listy apostolskie nie są same w sobie porządkiem niebiańskim, ale porządkiem Bożym jest Chrystus. Zobaczymy w Efezjan 1 i 10 "aby z nastaniem pełni czasów wykonać ją i w Chrystusie połączyć w jedną całość wszystko, i to, co jest na niebiosach, i to, co jest na ziemi w nim". Dla tych, którzy znają Biblię jest jasne, że cale Pismo Święte opiera się na tych czterech myślach. Pierwsze - Bóg jest Bogiem porządku. Drugie - szatan jest księciem tego świata i jest osądzony. Trzecie - Chrystus jako Osoba i Słowo, jest ucieleśnieniem boskiego porządku. Czwarte - jest wybranym naczyniem, przez które i w którym ten Boży porządek ma być manifestowany i wykonywany w przyszłych wiekach. Celem Bożym jest chwała zamiast chaosu, a Biblia pokazuje wyczerpująco, że chwała i porządek są nierozłączne. Boży porządek jest drogą do chwały."

"Z drugiej strony, zamieszanie zawsze prowadzi do wstydu. To jest wielki temat Biblii. Ma to ważne znaczenie dla was i dla mnie. Jesteśmy częścią wielkiej całości. Z łaski i suwerennej woli Bożej jesteśmy powołam do wielkiego celu. Co odnosi się do całości, odnosi się też do każdej części. Jeżeli mamy nauczyć się czegokolwiek o Chrystusie, musimy nauczyć się, że sami z siebie przeszkadzamy w tym Bożym porządku, a łaska w swojej najgłębszej i największej formie ma zrobić z tego chaosu porządek. Wiecie, że tak jest. Kiedy przyszliście do Chrystusa i narodziliście się z Boga, Bóg dal wam zdrowy umysł. Do życia został wprowadzony porządek. Łaska ma wprowadzić do nas Niebo, a nas do Nieba. Dowiemy się, że jest wiele sposobów, jakimi Bóg będzie nas upodabniał do obrazu Jego Syna. Jest to upodobnienie nie tylko do osoby, ale też do Bożego porządku. Chrystus jest porządkiem Bożym, porządkiem Nieba."

Szkoła Chrystusa - Otwarte Niebo

poniedziałek, 10 stycznia 2011

najsłabsze ogniwo łańcucha poznasz wtedy, kiedy go naciągniesz

"Studiuj Słowo, szukaj Bożych definicji. "Wy, którzy boicie się Pana"... Co to znaczy bać się Pana? To znaczy nienawidzić zła, nienawidzić butnego spojrzenia, dumnego postępowania, to nienawidzić tego, czego nienawidzi Bóg, a kochać to, co kocha Bóg. Bóg chce mieć ludzi wypróbowanych, a jeżeli chcesz czegoś poza Jezusem, to możesz być pewien, że Bóg ci to da. Nasze motywy względem Jego prowadzenia będą doświadczane. Nasze nastawienie, które wynieśliśmy z Egiptu, będzie zmieniane, aż będzie pewne, że nie chcemy nic, poza Bogiem. Czasami chodzimy w ciemności. Ta ciemność, to doświadczenia i próby. W tych doświadczeniach przyjdzie też diabeł. Słuchajcie. Żyję już wystarczająco długo, by wiedzieć, że on przychodzi przez ludzi religijnych, kaznodziejów i supergwiazdy. Będzie mówił; gdybyś był wierzący, to nie miałbyś tego problemu. Będzie cytował Pismo Święte, "wszystko, o cokolwiek byście prosili w modlitwie z wiarą, otrzymacie". (Mateusz 21:22). Nigdy nie możesz pozwolić, by diabeł uczył cię Biblii. Słowo Boże mówi, że Bóg będzie doświadczał tych, którzy boją się Boga. Krzyż przygotuje drogę dla Jego ludu - w wytrwałości Chrystusowej, z miłości do Chrystusa. Łukasz 14:27 mówi, "Kto nie dźwiga krzyża swojego, a idzie za mną, nie może być uczniem moim" Mówiąc o uczniach, ma na myśli tych, którzy uczą się od Niego. Podejmując codziennie trudności, jakiekolwiek one są, uczę się Chrystusa."

"Nigdy nie poznasz i nie zobaczysz tego w oderwaniu od krzyża Chrystusa. Krzyż musi oczyścić grunt z życia cielesnego. Gdyby Pan zdjął ten ciężar, który symbolizuje nam krzyż każdego dnia, nie byłoby dobrze. Modlimy się, by te rzeczy zostały usunięte, ale gdyby Bóg je usunął, byłaby tragedia. Jego życie (Chrystusa) jest tym, czego potrzebujemy, a to życie jest światłością. Światłość przychodzi z Jego życiem. Nie ma innego prawdziwie boskiego światła, oprócz tego, które pochodzi z Jego życia. Jego śmierć powoduje w nas to, co przygotowuje drogę dla Jego życia. Miara światła i miara chwały będzie miarą Chrystusa, a miara Chrystusa będzie zależna całkowicie od przestrzeni, jaką Pan znajdzie dla Siebie w was i we mnie. Dlatego musimy codziennie brać ten krzyż. Innej odpowiedzi nie ma. Jedynie w codziennym życiu, doświadczeniach, próbach i utrapieniach jesteśmy naprawdę konfrontowani z tym, co nie jest z Chrystusa. Serce jest zwodnicze - któż je zrozumie? Tylko Bóg. Jedynym sposobem, w jaki Bóg może wyjawić tą zwodniczość dla was i dla mnie, jest przeprowadzenie nas przez próby. Dlaczego bogobojni ludzie cierpią? To pytanie zadają nam stale. Biblia mówi, "Bo gdybyśmy sami siebie osadzali, nie podlegalibyśmy sądowi" (1 Koryntian 11:31). Nie możesz sam siebie osądzać, jeżeli siebie nie znasz. Najsłabsze ogniwo łańcucha poznasz wtedy, kiedy go naciągniesz. Bóg może dać ci poznać siebie, jeżeli cię doświadczy. Kiedy pozwolimy Mu działać, te rzeczy wyjdą na jaw i jeżeli pokutujemy i odrzucamy je, nasze naczynie jest poszerzone dla życia i światłości Pana Jezusa Chrystusa"


Szkoła Chrystusa - Światło życia

niedziela, 9 stycznia 2011

powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy

"Gdyby wam wtedy kto powiedział: Oto tu jest Chrystus albo tam, nie wierzcie. Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i czynić będą wielkie znaki i cuda. aby, o ile można, zwieść i wybranych. Oto przepowiedziałem wam. Gdyby wiec wam powiedzieli Oto jest na pustyni - nie wychodźcie; oto jest w kryjówce - nie wierzcie". (Mateusz 24:23-26)

"Diabeł jest zwodzicielem i wszystko, co czyni, polega na zwiedzeniu. Jednak wiele z tego zwiedzenia w obecnych czasach końcowych pochodzi od Boga. On mówi do tego świata, jeżeli nie chcecie Mojego Syna, to dam wam to, czego chcecie. Wielu chętnie słucha, kiedy ktoś mówi, "tak mówi Pan"... gdyż oni to chcą słyszeć. Wielu kaznodziejów mówi, "Tak mówi Pan"... ale oni usłyszeli słowo zwodnicze. "A jeżeli prorok da się omamić i wypowie słowo - to Ja, Pan, omamiłem owego proroka"... (Ezechiel 14:9). Bóg dał nam wszystko, co jest potrzebne do pobożności. Zabezpieczył wszystko, byśmy mogli być uczestnikami boskiej natury. Jeżeli odrzucę Jego naturę, otrzymam naturę szatana. On nas wyprowadza z rzeczy tego świata. Wiemy, że krew Jezusa może nas obmyć, byśmy byli białymi, jak śnieg, ale Bóg będzie nas doświadczał. On wyprowadzi nas z Egiptu i poprowadzi w kierunku Kanaanu. jednak przed Kanaanem poprowadzi nas na południe i skonfrontuje nas z pustynią w naszych sercach. Piotr powiedział, "Najmilsi! Nie dziwcie się, jakby was coś niezwykłego spotkało, gdy was pali ogień, który służy doświadczeniu waszemu, ale w tej mierze, jak jesteście uczestnikami cierpień Chrystusowych, radujcie się..." (1 Piotra 4:12)."

"Na sprawiedliwych przychodzą, cierpienia nie dlatego, że odeszli od Boga. Na to miejsce zaprowadził ich obłok czyli Duch Święty, by Bóg mógł skonfrontować ich z tym, co mogłoby ich oddzielić od Jezusa Chrystusa. W naszych sercach jest to, co wynieśliśmy z Egiptu i z tym On chce się rozprawić. Przy wejściu do Nieba jest krzyż. Wszystko, co nie jest z Chrystusa, musi zostać na krzyżu. To nie może wejść do Nieba. (Izajasz 50:10,11) "Kto wśród was boi się PANA, niech słucha głosu jego sługi. Kto chodzi w ciemności i nie jaśnieje mu promień światła, ten niech zaufa imieniu PANA i niech polega na swoim Bogu! Oto wy wszyscy, którzy rozniecacie ogień i zapalacie strzały ogniste, wejdziecie w żar waszego ognia i na strzały ogniste, które zapaliliście. Spotka was to z mojej ręki, będziecie leżeć na miejscu kaźni"".

Szkoła Chrystusa - Światło życia

środa, 5 stycznia 2011

to, co skażone, musi przyoblec się w to, co nieskażone

"Kiedy mówimy o człowieku cielesnym, nie odnosi się to tylko do człowieka niezbawionego, który nigdy nie przyszedł do Pana Jezusa Chrystusa. Apostoł Paweł musiał o tym pisać do zboru w Koryncie. Oni byli nawróceni, ale tak, jak obecnie u wielu chrześcijan, zaślepiła ich mądrość i siła tego .świata. Mądrość i siła świata była dla nich wielką atrakcją. Oni wprowadzili człowieka cielesnego do rzeczy boskich. Apostoł Paweł pisał do nich ich własnym językiem, mówiąc, "Ale człowiek zmysłowy nie przyjmuje tych rzeczy, które są z Ducha Bożego... i nie może ich poznać" ... 1 Koryntian 2:14."

"Najnowszą dziedziną nauki jest psychologia, nauka o duszy. Psychologia zajmuje się umysłem człowieka. Jest to nauka o umyśle człowieka. Człowiek jest bardzo sprytny, bardzo intelektualny i wysoko wykwalifikowany, a jego cielesne zmysły są wysoko rozwinięte. Jednak taki człowiek jest obcy w sprawach Bożych. By taki człowiek miał pierwsze przebłyski znajomości Boga, musi nastąpić cud, przez który jego ślepe oczy, które nigdy nie widziały, otrzymają wzrok, poprzez który wejdzie światło, jak błysk objawienia. Potem można powiedzieć, "A Jezus odpowiadając, rzekł mu: Błogosławiony jesteś, bo nie ciało i krew objawiły ci to, lecz Ojciec mój. który jest w niebie". Mateusz 16:17."

"Każda porcja prawdziwego światła, czyli objawienie chwały Bożej, ma się przejawiać w nas i przez nas tak, jak w Chrystusie Jezusie. To może być tylko wtedy, kiedy cielesny człowiek jest usunięty, a do życia powstał nowy człowiek, z nowym zestawem duchowych uzdolnień. By mieć cokolwiek z boskiej natury, musimy być w Chrystusie, a wszystko, co następuje po tym, zależy od naszego uczenia się Chrystusa."

"Jak zdobyć to światło życia? Wszelkie boskie światło, wszelkie prawdziwe światło, jest światłem żywym. Nie jest to nigdy światło teoretyczne lub doktrynalne. To musimy wiedzieć, jak to światło życia wchodzi w nas? Pan Jezus mówi, że najpierw musi nastąpić śmierć tego, czym jesteśmy, śmierć życia, które nie jest Jego. Jest to kryzys doświadczalnego utożsamiania się z Chrystusem w Jego śmierci, nie za nasze grzechy, ale za nas. To człowiek poszedł na krzyż, a nie jego grzechy."

"Śmierć Chrystusa w nas niszczy nasze życie cielesne. "Albowiem to, co skażone, musi przyoblec się w to, co nieskażone...." 1 Koryntian 15:53. To nieskażone jest zarodkiem boskiego nasienia, które tworzy własne życie, przekazywane przez Niego. Bóg nie będzie uwielbiał człowieczeństwa. Proces odbywa się tutaj.

Szkoła Chrystusa - Światło życia 

Bóg chce mieć ludzi pełnych światła

"A oto chwała Boga izraelskiego zjawiła się od wschodu. Szum jego przyjścia był podobny do szumu wielu wód, a ziemia jaśniała od jego chwały. A widzenie, które miałem, było podobne do owego widzenia, które miałem wówczas, gdy przybył, aby zniszczyć miasto, i podobne do owego widzenia, które miałem nad rzeką Kebar. I upadłem na twarz. Gdy chwała Pana weszła do świątyni bramą, która jest zwrócona ku wschodowi, wtedy duch uniósł mnie i wprowadził na dziedziniec wewnętrzny, a oto świątynia była pełna chwały Pana". Ezechiel 43:2-5 "Potem poprowadził mnie w kierunku bramy północnej przed front Świątyni; i spojrzałem, a oto chwała Pana wypełniała świątynię Pana. I padłem na twarz". Ezechiel 44:4 "Potem zaprowadził mnie z powrotem do bramy przybytku; a oto spod progu przybytku wypływała woda w kierunku wschodnim, gdyż przybytek był zwrócony ku wschodowi, a woda spływała ku dołowi spod bocznej prawej ściany świątyni, na południe od ołtarza". Ezechiel 47:1



"Celem Bożym jest mieć naczynie, w którym i przez które Jego chwała świeci dla tego świata. Widzimy to na przykładzie Nowego Jeruzalem, "Mające chwałę Bożą; blask jego podobny do blasku drogiego kamienia, jakby jaspisu, lśniącego jak kryształ" Objawienie 21:11"

"Bóg chce mieć ludzi pełnych światła
. Nowe narodzenie z góry jest rozproszeniem ciemności i przeniknięciem światła do ludzi, w których nie było światłości. Wy i ja byliśmy w zupełnej ciemności, ale nowe narodzenie uczyniło nas światłością.. W Szkole Chrystusa Duch Święty jest zaangażowany w to, by prowadzić nas coraz bardziej w światło poznania chwały Bożej w obliczu Jezusa Chrystusa."

"Wielu ludzi myślało i zawiedli się. Myśleli, że z biegiem czasu będzie coraz łatwiej i radośniej. Patrząc na sytuacje i okoliczności w życiu świętych ja widzę, że tak nie jest wszędzie i zawsze,. Izrael jest naszym przykładem. Kiedy obłok ruszał, oni ruszali. Obłok zaprowadził ich na pustynię. Z Mara poprowadził ich do Elim. Tam było dwanaście źródeł wód i siedemdziesiąt palm. Powiedzieli sobie - Alleluja, już dotarliśmy! Tam było tak cudownie. Po trzech dniach obłok ruszył z powrotem na suchą pustynię. Zastanawiamy się, co się dzieje. Widzimy miłującego Boga, który nie będzie zadowolony, aż ich serca i pragnienia będą czyste."

"On pozwoli nam tam pozostać z ciemnością, która jest w nas. Bóg rozprawiał się z goryczą którą mieli, kiedy wyszli z Egiptu. Teraz będzie rozprawiał się z ich podejściem do Jego prowadzenia. Potem wprowadza mannę. Jeżeli naprawdę idziemy prowadzeni przez Ducha, będziemy mogli powiedzieć z całą pewnością, że wewnątrz nas światło wzrasta. Żyjemy w trudnych czasach, idziemy przez pustynię. Tam, gdzie była woda, spędziliśmy bardzo mało czasu. Idziemy przez pustynię, ale jeżeli naprawdę jesteśmy w Bogu, to możemy powiedzieć, że wzrastamy. To wszystko ma punkt zwrotny, ale jest to również proces w życiu duchowym, z chwalebnym zakończeniem przez Pochwycenie."

"Podkreślić należy słowa "w Chrystusie". Nie ma bowiem społeczności z Bogiem, ani wieczerzy, ani poselstwa, które należy usłyszeć, ani żadnego spotkania bez Jezusa Chrystusa. Muszę to powtarzać ciągle na nowo, gdyż musimy to słyszeć, jeżeli mamy iść z Bogiem i być tym, czym Bóg chce. W obliczu tego światła nie ma miejsca dla cielesnego człowieka, oznaczałoby to śmierć. Człowiek cielesny nie może wejść do tej światłości, ani wykonać Bożego planu, by znaleźć się w domu pełnym Jego chwały."

Szkoła Chrystusa - Światło życia

wtorek, 4 stycznia 2011

ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje

"To staje się przy narodzeniu na nowo. Duch Święty czyni cud i umieszcza nas w Chrystusie, więc ci, którzy są w Chrystusie, są w domu Bożym. Oni są nie tylko w domu Bożym, ale oni są domem Bożym poprzez swoją jedność z Nim."

"Zwierzchnictwo Chrystusa oznacza dany Mu autorytet Boży do rządzenia. Od ołtarza przechodzimy do chrztu. To może być jedna z najbardziej niezrozumiałych doktryn w Biblii. Wielu ludzi uważa, że chrzest zbawia. Są tacy którzy głoszą, że człowiek jest zbawiony w wodzie, lub przez chrzest. Pierwszym krokiem do tego domu jest to, czym się teraz zajmujemy ołtarz, śmierć i to do czego chrzest ma służyć. W chrzcie, jak mówi Paweł, jesteśmy pogrzebani z Nim "Pogrzebani tedy jesteśmy wraz z nim przez chrzest w śmierć, abyśmy jak Chrystus wskrzeszony został z martwych przez chwałę Ojca, tak i my nowe życie prowadzili". Rzym. 6:4 Kiedy jesteśmy zanurzeni pod wodę, jest to symbol pójścia do grobu z Chrystusem - jesteśmy z Nim pogrzebani. W śmierci Chrystusa Bóg spowodował koniec naszego cielesnego życia. Stary Adam ma pozostać w grobie. My nie musimy umierać. Bóg mówi, że już umarliśmy. "A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje wraz z namiętnościami i żądzami." Galacjan 5:24. My musimy tylko zaakceptować naszą śmierć. To oznaczają słowa Pawła, by być martwymi dla grzechu."

"Tak więc chrzest jest ołtarzem gdzie Bóg uważa nas za umarłych w Chrystusie. Z tego powodu chrzest był wykonywany natychmiast, kiedy człowiek przyszedł do Chrystusa. Nie było to rok później, by przekonać się, czy ten ktoś wytrwa, czy nie. Prawdopodobnie nie wytrwają, jeżeli tego nie dokonamy z wiarą zaraz na początku."

"Pan Jezus poszedł tą drogą i został ochrzczony zaraz na początku Swojej publicznej służby. To był pierwszy krok Pana, kiedy przekroczył linię z życia prywatnego do służby publicznej i to pod pomazaniem Ducha Świętego. Kiedy wyszedł z wody, Duch Boży zstąpił na Niego w postaci gołębicy.Pod pomazaniem Ducha, od momentu chrztu, Jezus przestał już kierować się własnymi myślami i słuchał tylko Ojca. Przez całe życie od tej chwili, aż do Golgoty kierowało Nim to namaszczenie. Słyszymy to z Jego ust wiele razy, Nie czynię nic od siebie, ale to, co widzę u Ojca. Nie mówię nic, prócz tego, co mówi mój Ojciec . W Swoim chrzcie mówił, Umieram dla moich osądów, mojej woli, mojego myślenia i odtąd żyję dla mojego Ojca. To właśnie oznacza chrzest. Jesteśmy umarli, a życiem, którym żyjemy, jest Chrystus."

Szkoła Chrystusa - Dom Boży