"A vessel of recovery"
"Naczynie odnowy"
tłum. Katarzyna Zieleźnik
Sukces pierwszego Kościoła
Rozdział 2
Bóg obiecał udzielić wszelkiej mocy
z nieba Kościołowi na ziemi. Ta moc miała uczynić Kościół zdolnym do wykonania
wielkiego zadania, do którego Kościół został powołany, a następnie wysłany. Z
mocy tej mogliśmy czerpać jedynie stosownie do miary naszej wiary i modlitwy.
Pytania, które naturalnie się tu pojawiają to : jak pierwszy Kościół korzystał
z tej obietnicy ? i czy
i my mamy prawo
oczekiwać wypełnienia tej obietnicy w dzisiejszych czasach ? Moc i
zdolność rozrastania się pierwszego Kościoła całkowicie była uzależniona od
jego stanu wewnętrznego, który z kolei zależał od ich życia duchowego. Trzeba
przypomnieć współczesnemu Kościołowi, że duchowe przedsięwzięcia wymagają
duchowego zaplecza siły najwyższej. Jeśli jego duchowy stan nie jest w stanie
sprostać standardom, wtedy nie będzie duchowych efektów.
W tych rozdziałach skoncentrujemy
się na „wykuwaniu naczynia odnowy”. Każdy, kto czyta księgę Dziejów
Apostolskich jest świadomy faktu, że religii we współczesnych czasach czegoś
brakuje. Ci sami ludzie, którzy ukrzyżowali Chrystusa, byli tak poruszeni
niesamowitą manifestacją życia i mocy pierwszych chrześcijan, że od razu
poznali, że oni przebywali z Jezusem. Jeśli wierzymy Bożemu Słowu i mamy odwagę
porównać współczesny Kościół z Kościołem pierwszego wieku dojdziemy do wniosku,
że coś zostało utracone. Brakuje jakiegoś elementu, który trzeba przywrócić,
byśmy mogli powtórzyć sukces pierwszego Kościoła. Przyjrzyjmy się przez chwilę
księdze Dziejów Apostolskich, byśmy mogli zrozumieć, co znaczy obietnica Ducha
Świętego dla Kościoła chrześcijańskiego. Zaczniemy od Dz. Ap. 1,8 : „ Ale
weźmiecie moc Ducha Świętego, kiedy zstąpi na was, i będziecie mi świadkami w
Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi.” A w Dz.
Ap. 2,4 ta moc została zesłana : „ I napełnieni zostali wszyscy Duchem
Świętym, i zaczęli mówić innymi językami, tak jak im Duch poddawał.” W
wersecie 2,41 czytamy : „ Ci więc, którzy przyjęli słowo jego, zostali
ochrzczeni i pozyskanych zostało owego dnia około trzech tysięcy dusz.” A w
Dz. Ap. 3,7-8 to świadectwo jest coraz większe : „ I ująwszy go za prawą
rękę, podniósł go; natychmiast też wzmocniły się jego nogi i kostki, I
zerwawszy się stanął i chodził i wszedł z nimi do świątyni, przechadzając się i
podskakując i chwaląc Boga .„ Efekty przejawów mocy Ducha widzimy w Dz. Ap.
4,4 : „ Wielu zaś z tych, którzy tę mowę słyszeli, uwierzyło, a liczba mężów
wzrosła do około pięciu tysięcy.”
Jezus nakazał swoim uczniom, a
także nakazuje nam, by iść na cały świat i głosić ewangelię wszelkiemu
stworzeniu. Bez radia, telewizji i samolotów odrzutowych oni zdobyli swoje
pokolenie dla Chrystusa. Apostoł Paweł sam przebył prawie 3000 km
ewangelizując. Jest to taka odległość jak od rzeki Rio Grande do Wielkich
Jezior. Osobiście posiał ziarno ewangelii od Jerozolimy, przez Azję, wzdłuż
głównych szlaków handlowych Europy. Jego pokolenie zostało dotknięte Bożym
Słowem, a on sam umierał wierząc, że wszyscy na świecie usłyszeli dobrą nowinę.
Pierwsi uczniowie Chrystusa przyjmowali słowo „ I weźmiecie moc Ducha”
dosłownie. Ich świadectwo nie opierało się na przypuszczeniach, przemyśleniach
czy domysłach, ono opierało się na słowach „ co mam, to ci daję”. Jezus
powiedział „ darmo otrzymaliście, darmo dawajcie”. Oni wierzyli Słowu, a
ono dotykało ich świat. Piotr powiedział do chromego, który nie chodził od 40
lat : „co mam, to ci daję” oraz „ natychmiast też wzmocniły się jego
nogi i kostki, I zerwawszy się , stanął i chodził, i wszedł z nimi do świątyni, przechadzając się i podskakując i
chwaląc Boga.”
Pierwsze pokolenie uczniów nie „
wgryzało się” w słowa, oni wierzyli im. Ci ludzie mieli naprawdę silne
przekonania. Kiedy ten gwałtowny wiatr wiał w sali na piętrze, oni wiedzieli,
że Jezus usiadł po prawicy Ojca, jego wrogowie stali się podnóżkiem dla jego
stóp, a ten gwałtowny wiatr był spełnieniem obietnicy o zesłaniu mocy danej im
wcześniej.
Pewne rzeczy, które miały miejsce w
pierwszym Kościele, które dotyczyły go, muszą zaistnieć zanim my powtórzymy to,
co oni osiągnęli. Ktoś w tym pokoleniu musi powstać. Pytanie brzmi: czy
będziesz jedną z tych osób ? Koniec wieków nadchodzi, stoimy u progu
najważniejszego wydarzenia w historii – przyjścia Chrystusa. To właśnie my
jesteśmy tymi ludźmi, dla których nastał koniec świata. Chrystus nie przyjdzie
po zdruzgotany system religijny, On przyjdzie po Kościół, który narodził się w
pierwszym wieku. Przeczytaj księgę Dziejów Apostolskich, a dowiesz się, że Jego
nie interesuje nic innego, tylko taki właśnie Kościół. Jezus powiedział „na
tej skale zbuduje swój Kościół” - Mt. 16,18. Jeśli Chrystus miałby przyjść po
Kościół, który obniżył wszelkie Jego standardy, to oznaczałoby, że poniósł
klęskę. A zatem pytanie nie brzmi : czy możemy, lecz czy wykonamy ?
c.d.n.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz