Bert Clendennen

Bert Clendennen

czwartek, 4 października 2012

Bóg odbiera nam świadomość Swojej obecności.

Królestwo Boże to obecność Ducha Świętego w tobie, czyniącego Jezusa Panem każdej dziedziny twojego życia. Jest to stan, w którym jedynym powodem twojego życia jest wykonywanie woli Bożej. Wyzwolenie to coś więcej, niż włożenie rąk. Twoje życie musi być właściwe. Wiele razy podczas tego samego nabożeństwa jedni będą uzdrawiani, a inni nie. Nie możesz winić modlących się ludzi za to, że tylko niektórzy coś otrzymują. Musimy sprawdzić siebie samych i być gotowymi, by rozprawić się z tym, co nie podoba się Bogu. „Pokarm zaś stały jest dla dorosłych, którzy przez długie używanie mają władze poznawcze wyćwiczone do rozróżniania dobrego i złego” (Hebrajczyków 5:14). Nie chodzi tutaj o rozpoznawanie cudzołóstwa, pijaństwa, itp. Wiedzieliśmy że to jest złe, zanim narodziliśmy się na nowo. Rozróżnianie dobrego i złego to poznanie co jest z Boga, a co nie jest z Boga. Nikt nie jest dobry, tyko Bóg. Patrząc oczami Ducha Świętego, widzimy obie strony. Widzisz Boży sposób, więc masz wolność by wybrać właściwie. Bóg nigdy nie uczyni ruchu, dopóki ty nie dokonasz wyboru.

„Pokarm zaś stały jest dla dorosłych, którzy przez długie używanie mają władze poznawcze wyćwiczone do rozróżniania dobrego i złego” (Hebrajczyków 5:14). Wspomnieliśmy, że zanim narodziliśmy się na nowo, wiedzieliśmy, że cudzołóstwo, pijaństwo, przekleństwa i kłamstwa są złe. Rozróżnianie dobrego i złego to poznawanie tego, co jest z Boga, i tego, co nie jest z Boga. Nikt nie jest dobry, tyko Bóg. Patrząc oczami Ducha Świętego, widzimy obie strony. Widzisz Boży sposób, więc masz możliwość wyboru. Chodzi o wybór. My decydujemy o naszym przeznaczeniu. Bóg nigdy nie uczyni ruchu, zanim ty nie dokonasz wyboru. Kiedy Józef był kuszony przez żonę Potyfara, uciekł. Jego świadectwo brzmiało: „...Jakże miałbym więc popełnić tak wielką niegodziwość i zgrzeszyć przeciwko Bogu?” (1 Mojżeszowa 39:9). Józef dokonał wyboru dla Boga; uciekł. Nie uciekł przed kobietą, uciekł przed Józefem, ponieważ wiedział, że gdyby został, zgrzeszyłby. Józef mógł widzieć obie strony, dlatego że stał na właściwym miejscu. Wybrał Boga, a Bóg dał mu siłę by wytrwać. Bóg nigdy nie zmusi cię do wyboru Jego woli, lecz jeśli wybierzesz Jego wolę, On urzeczywistni twój wybór.

Kiedy Daniel podjął decyzję o modlitwie, wiedząc, że zostanie wrzucony do lwiej jamy, Bóg zamknął paszcze lwom. Kiedy młodzieńcy hebrajscy powiedzieli: „Nie pokłonimy się”, Jezus poszedł z nimi w ogień. Dopóki ludzi nie dokonali wyboru, niebo nie wykonało żadnego ruchu. „Dotąd nie przyszło na was pokuszenie, które by przekraczało siły ludzkie; lecz Bóg jest wierny i nie dopuści, abyście byli kuszeni ponad siły wasze, ale z pokuszeniem da i wyjście, abyście je mogli znieść” (1 Koryntian 10:13). Wyjściem jest Jezus, przychodzący do nas, gdy jesteśmy Mu posłuszni podczas próby. Bóg rozpoczął plan zbawienia i wyzwolenia dla kościoła. Wiele lat temu doświadczaliśmy przebudzenia z John’em Kilpatrick’iem. W swym kazaniu zatytułowanym „Obietnica, zasada, problem i rozwiązanie” znakomicie nakreślił plan. Jeśli nie znasz Słowa Bożego, Bogu bardzo trudno jest przemawiać do ciebie. W Słowie Bożym znajduje się obietnica dotycząca każdego problemu z jakim możesz się zetknąć. Gdy masz kłopoty, gdy masz potrzeby, w Słowie Bożym znajduje się obietnica zaspokojenia tej potrzeby. Najpierw jest obietnica, potem jest zasada która warunkuje tę obietnicę. Zasada ta dotyczy zawsze jednej rzeczy: „posłuszeństwa”. Bóg umieścił Adama i Ewę w Ogrodzie. Mogli cieszyć się wszystkim, lecz zakazał im jeść z drzewa poznania dobra i zła. Społeczność Adama z Bogiem opierała się na posłuszeństwie temu jednemu przykazaniu. Kiedy Ewa skosztowała zakazanego owocu, nie wiedziała, że Bóg patrzy jej przez ramię. To stanowi problem. Bóg odbiera nam świadomość Swojej obecności.

Kiedy przechodzimy przez duchową pustynię, kiedy jesteśmy kuszeni, tracimy świadomość Bożej obecności. Bóg nie może nigdzie odejść, gdyż jest wszechobecny. Job wiedział o tym. Znalazł się w sytuacji, w której nie widział Boga, lecz wiedział, że Bóg wie gdzie on jest. Jego świadectwo było proste: „On wie, przez co przechodzę”. Tak więc w czasie problemów, w czasie gdy nie czujesz Boga, nie odczuwasz Jego obecności, całe piekło przychodzi by cię oskarżać. Bóg cię nie opuścił, jedynie odebrał ci świadomość Swojej obecności. Sposób, w jaki zachowasz się podczas tego doświadczenia zdecyduje o tym, czy zostaniesz wybawiony, czy nie. W jaki sposób się zachowasz, nie czując, nie słysząc i nie widząc Boga?

Ciężko jest się modlić, kiedy nie pozostaje ci nic oprócz wiary w obietnicę. Bóg przemówił do Józefa, kiedy ten był dzieckiem. Pokazał mu we śnie, że będzie wybawcą Izraela. Po tym śnie został sprzedany do niewoli i wrzucony do lochu w Egipcie. Tysiąc demonów przyszło do Józefa by go przekonać, że Bóg do niego nie przemawiał. Nie widział i nie czuł Boga. To, co teraz uczyni zdecyduje o tym, czy zobaczy wypełnienie tej obietnicy, czy nie. Józef trwał przy słowie Boga. Jednego dnia siedział w zimnej celi więziennej, a następnego jechał rydwanem jako drugi po Faraonie. Sposób, w jaki zachowasz się podczas problemu zadecyduje o tym, czy otrzymasz odpowiedź czy nie. Kiedy diabeł przyszedł do Ewy i namówił ją na nieposłuszeństwo Bogu, nie wiedziała, że obok stoi Bóg i przysłuchuje się rozmowie. Był tam, lecz nie chciał się wtrącać. Ewa wie, co jest właściwe, zna Boże Słowo. Teraz musi podjąć decyzję bez pomocy Boga. Bóg nie zmusi mnie do posłuszeństwa, jeśli jednak wybiorę właściwie, On urzeczywistni mój wybór.

Tak bardzo dajemy się kierować naszymi emocjami. Kiedy nie czujemy Boga, wyciągamy wniosek, że na pewno nas opuścił. Wściekamy się na Boga, wściekamy się kościół, nie oddajemy dziesięciny. Wszystko to wypływa z egoizmu. Podczas problemu nasze „ja” wychodzi na jaw. Nigdy nie postępujemy sprzecznie z tym, kim jesteśmy. Jeśli chodzimy w Duchu, będziemy postępować jak Jezus. Jeśli chodzimy w ciele, będziemy postępować tak jak chce nasze ciało. Jeśli jesteśmy samolubni, nikczemni i źli, to takie cechy się w nas uwidocznią. Duchowy człowiek, chociaż nie odczuwa i nie słyszy Boga, wie, że Bóg jest obecny. Jesteśmy ludźmi zadającymi pytania i przyjdą takie chwile, w których będziemy zadawać pytania, na które nikt nie będzie miał odpowiedzi. W takich chwilach albo będziemy się modlić, albo nie. Sami będziemy musieli uchwycić się Boga, usłyszeć głos z nieba, otrzymać od Boga odpowiedź. Aby to było możliwe, musimy wierzyć, że „Bóg jest” bez względu na to czy Go widzimy, czy nie. Pierwszą cechą ucznia jest bezinteresowność. Oddaje wszystko, co ma. Wszystko, czym ma nadzieję się stać, należy do Jezusa. Jest człowiekiem wiernym.

„Szkoła Chrystusa” - cykl Uczniostwo, z rozdziału –Uczeń

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz