„Pokarm
zaś stały jest dla dorosłych, którzy przez długie używanie mają władze poznawcze
wyćwiczone do rozróżniania dobrego i złego” (Hebrajczyków 5:14). Wspomnieliśmy,
że zanim narodziliśmy się na nowo, wiedzieliśmy, że cudzołóstwo, pijaństwo,
przekleństwa i kłamstwa są złe. Rozróżnianie dobrego i złego to poznawanie
tego, co jest z Boga, i tego, co nie jest z Boga. Nikt nie jest dobry, tyko
Bóg. Patrząc oczami Ducha Świętego, widzimy obie strony. Widzisz Boży sposób,
więc masz możliwość wyboru. Chodzi o wybór. My decydujemy o naszym
przeznaczeniu. Bóg nigdy nie uczyni ruchu, zanim ty nie dokonasz wyboru. Kiedy
Józef był kuszony przez żonę Potyfara, uciekł. Jego świadectwo brzmiało: „...Jakże
miałbym więc popełnić tak wielką niegodziwość i zgrzeszyć przeciwko Bogu?” (1 Mojżeszowa
39:9). Józef dokonał wyboru dla Boga;
uciekł. Nie uciekł przed kobietą, uciekł przed Józefem, ponieważ wiedział, że
gdyby został, zgrzeszyłby. Józef mógł widzieć obie strony, dlatego że stał na
właściwym miejscu. Wybrał Boga, a Bóg dał mu siłę by wytrwać. Bóg nigdy nie
zmusi cię do wyboru Jego woli, lecz jeśli wybierzesz Jego wolę, On urzeczywistni
twój wybór.
Kiedy
Daniel podjął decyzję o modlitwie, wiedząc, że zostanie wrzucony do lwiej jamy,
Bóg zamknął paszcze lwom. Kiedy młodzieńcy hebrajscy powiedzieli: „Nie
pokłonimy się”, Jezus poszedł z nimi w ogień. Dopóki ludzi nie dokonali wyboru,
niebo nie wykonało żadnego ruchu. „Dotąd nie przyszło na was pokuszenie, które
by przekraczało siły ludzkie; lecz Bóg jest wierny i nie dopuści, abyście byli
kuszeni ponad siły wasze, ale z pokuszeniem da i wyjście, abyście je mogli
znieść” (1 Koryntian 10:13). Wyjściem jest Jezus, przychodzący do nas, gdy
jesteśmy Mu posłuszni podczas próby. Bóg rozpoczął plan zbawienia i wyzwolenia
dla kościoła. Wiele lat temu doświadczaliśmy przebudzenia z John’em
Kilpatrick’iem. W swym kazaniu zatytułowanym „Obietnica, zasada, problem i
rozwiązanie” znakomicie nakreślił plan. Jeśli
nie znasz Słowa Bożego, Bogu bardzo trudno jest przemawiać do ciebie. W Słowie
Bożym znajduje się obietnica dotycząca każdego problemu z jakim możesz się
zetknąć. Gdy masz kłopoty, gdy masz potrzeby, w Słowie Bożym znajduje się
obietnica zaspokojenia tej potrzeby. Najpierw jest obietnica, potem jest zasada
która warunkuje tę obietnicę. Zasada ta dotyczy zawsze jednej rzeczy:
„posłuszeństwa”. Bóg umieścił Adama i Ewę w Ogrodzie. Mogli cieszyć się
wszystkim, lecz zakazał im jeść z drzewa poznania dobra i zła. Społeczność Adama
z Bogiem opierała się na posłuszeństwie temu jednemu przykazaniu. Kiedy Ewa skosztowała zakazanego owocu, nie
wiedziała, że Bóg patrzy jej przez ramię. To stanowi problem. Bóg odbiera nam
świadomość Swojej obecności.
Kiedy
przechodzimy przez duchową pustynię, kiedy jesteśmy kuszeni, tracimy świadomość
Bożej obecności. Bóg nie może nigdzie odejść, gdyż jest wszechobecny. Job wiedział
o tym. Znalazł się w sytuacji, w której nie widział Boga, lecz wiedział, że Bóg
wie gdzie on jest. Jego świadectwo było proste: „On wie, przez co przechodzę”. Tak więc w czasie problemów, w czasie
gdy nie czujesz Boga, nie odczuwasz Jego obecności, całe piekło przychodzi by
cię oskarżać. Bóg cię nie opuścił, jedynie odebrał ci świadomość Swojej obecności.
Sposób, w jaki zachowasz się podczas tego doświadczenia zdecyduje o tym, czy zostaniesz
wybawiony, czy nie. W jaki sposób się zachowasz, nie czując, nie słysząc i nie widząc
Boga?
Ciężko
jest się modlić, kiedy nie pozostaje ci nic oprócz wiary w obietnicę. Bóg przemówił
do Józefa, kiedy ten był dzieckiem. Pokazał mu we śnie, że będzie wybawcą Izraela.
Po tym śnie został sprzedany do niewoli i wrzucony do lochu w Egipcie. Tysiąc demonów
przyszło do Józefa by go przekonać, że Bóg do niego nie przemawiał. Nie widział
i nie czuł Boga. To, co teraz uczyni zdecyduje o tym, czy zobaczy wypełnienie
tej obietnicy, czy nie. Józef trwał przy słowie Boga. Jednego dnia siedział w
zimnej celi więziennej, a następnego jechał rydwanem jako drugi po Faraonie. Sposób,
w jaki zachowasz się podczas problemu zadecyduje o tym, czy otrzymasz odpowiedź
czy nie. Kiedy diabeł przyszedł do Ewy i
namówił ją na nieposłuszeństwo Bogu, nie wiedziała, że obok stoi Bóg i
przysłuchuje się rozmowie. Był tam, lecz nie chciał się wtrącać. Ewa wie, co
jest właściwe, zna Boże Słowo. Teraz musi podjąć decyzję bez pomocy Boga. Bóg
nie zmusi mnie do posłuszeństwa, jeśli jednak wybiorę właściwie, On urzeczywistni
mój wybór.
Tak bardzo
dajemy się kierować naszymi emocjami. Kiedy nie czujemy Boga, wyciągamy
wniosek, że na pewno nas opuścił. Wściekamy się na Boga, wściekamy się kościół,
nie oddajemy dziesięciny. Wszystko to wypływa z egoizmu. Podczas problemu nasze
„ja” wychodzi na jaw. Nigdy nie postępujemy sprzecznie z tym, kim jesteśmy.
Jeśli chodzimy w Duchu, będziemy postępować jak Jezus. Jeśli chodzimy w ciele,
będziemy postępować tak jak chce nasze ciało. Jeśli jesteśmy samolubni,
nikczemni i źli, to takie cechy się w nas uwidocznią. Duchowy człowiek, chociaż nie odczuwa i nie słyszy Boga, wie, że Bóg
jest obecny. Jesteśmy ludźmi zadającymi pytania i przyjdą takie chwile, w których
będziemy zadawać pytania, na które nikt nie będzie miał odpowiedzi. W takich chwilach
albo będziemy się modlić, albo nie. Sami będziemy musieli uchwycić się Boga, usłyszeć
głos z nieba, otrzymać od Boga odpowiedź. Aby to było możliwe, musimy wierzyć, że
„Bóg jest” bez względu na to czy Go widzimy, czy nie. Pierwszą cechą ucznia
jest bezinteresowność. Oddaje wszystko, co ma. Wszystko, czym ma nadzieję się stać, należy do Jezusa. Jest
człowiekiem wiernym.
„Szkoła
Chrystusa” - cykl Uczniostwo, z rozdziału –Uczeń
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz