Kiedy człowiek wybrał w Ogrodzie swoją
własną drogę, Bóg odrzucił to upadłe „ja”. „I dał Pan Bóg człowiekowi taki
rozkaz: Z każdego drzewa tego ogrodu możesz jeść, ale z drzewa poznania dobra i
zła nie wolno ci jeść ...” (1 Mojżeszowa 16-17). Człowiek chciał mieć to
drzewo. Chciał mieć tę jedną rzecz, której Bóg mu zabronił. Podczas upadku człowieka
Bóg odsunął go od Swojej obecności. Rezultatem własnego „ja” jest pojawienie
się grzechu i życie w grzechu. Kiedy Biblia mówi o przezwyciężaniu, zawsze
chodzi o przezwyciężanie „siebie”. Własne „ja” jest korzeniem wszelkiego
grzechu. Gdziekolwiek pójdziesz, ta bestia, twoje „ja”, będzie wewnątrz ciebie.
Jawne zaś są uczynki ciała, mianowicie: wszeteczeństwo, nieczystość, rozpusta,
bałwochwalstwo, czary, wrogość, spór, zazdrość, gniew, knowania, waśnie,
odszczepieństwo, zabójstwa, pijaństwo, obżarstwo i tym podobne. Jeśli nie
ukrzyżujesz swojego „ja”, twoje „ja” ukrzyżuje Chrystusa. Dzieła diabelskie
pochodzą z własnego „ja”.
Życie Chrystusa może być w nas tylko w
takim stopniu, w jakim wyrzekniemy się i pozbędziemy się ducha tego świata,
umiłowania siebie i szukania własnej korzyści. Każda złość i namiętność, która
nie pozwala Chrystusowi zamieszkać w duszy jest mordercą i niszczycielem Pana
życia. Ta zepsuta natura musi oddać się w posłuszeństwo. Aby uwolnić się z
trądu grzechu, musicie być uwolnieni od własnego „ja”. Podczas narodzenia na
nowo, krew Jezusa zmywa wszystkie grzechy przeszłości. Usprawiedliwienie z
wiary oznacza, że teraz jest tak, jakbyś nigdy nie zgrzeszył. W tym momencie
wszelki grzech jest nieobecny. Teraz nowe stworzenie musi stawić czoła nowej
walce, gdyż własne „ja” wciąż jest obecne. Zrozumcie, grzech odszedł, własne
„ja” wciąż istnieje. Zaczyna się czas uświęcenia. Uświęcenie jest zamianą
jednego życia w drugie. Poprzez wzrost duchowy nowe stworzenie zyskuje przewagę
nad starą naturą. Tak więc być zbawionym od grzechu, to znaczy być zbawionym od
własnego „ja”. Własne „ja”, ta stara natura, jest korzeniem, gałęzią, drzewem i
jedynym źródłem wszelkiego zła na tej planecie. Bezprawie jest egoizmem. Egoizm
cechuje przestępcę. Jest motywem jego czynów. Przestępca będzie zabijał, kradł
i gwałcił, ponieważ wierzy, że ma do tego prawo. Tak jak bestia w dżungli żeruje
na słabszym zwierzęciu, tak też bestia własnego „ja” żeruje na innych ludziach.
Grzech jest wynikiem własnego „ja” przejmującego władzę w duszy. Boży święty przez cały czas musi walczyć
ze starą naturą. „Zewleczcie z siebie starego człowieka wraz z jego poprzednim postępowaniem,
którego gubią zwodnicze żądze” (Efezjan 4:22).
W tym miejscu nasza lekcja normalnie
powinna już się zakończyć, lecz odczuwam, że musimy iść dalej. Jest to coś, co
musicie dokładnie zrozumieć. Nie mówię do grzeszników, lecz do świętych. Ty i
ja wciąż mamy zdeprawowaną naturę. Chociaż jesteście zbawieni, są w was dwa
rodzaje ludzi. Jest stary człowiek i nowy człowiek. „Tak więc, jeśli ktoś jest
w Chrystusie, nowym jest stworzeniem...” (2 Koryntian 5:17). Wciąż istnieje ten
stary człowiek, z którym musimy walczyć każdego dnia. Został ukrzyżowany z
Chrystusem, lecz musimy trzymać go w grobie. Cielesna natura nienawidzi Boga,
nienawidzi Chrystusa i nienawidzi sprawiedliwości. Ta natura jest w tobie i
musi być martwa. Paweł zwraca się do świętych, ludzi napełnionych Duchem
Świętym. Mówi do nich o tym, o czym rzadko mówią dzisiejsi kaznodzieje.
Paweł wiedział, że jedyną drogą tego
życia jest wyraźna linia między duchowym człowiekiem i niebem. Jezus rzekł w
Ewangelii Jana 16:7: „Lepiej dla was, żebym ja odszedł. Bo jeśli nie odejdę,
Pocieszyciel do was nie przyjdzie ...”. Zgodnie z Jego słowem, Jezus odszedł a
Duch Święty zstąpił. Teraz Jezus mówi do Swego kościoła: „Kto wierzy we mnie, jak
powiada Pismo, z wnętrza jego popłyną rzeki wody żywej” (Jana 7:38). Apostoł
Jan tak to skomentował: „A to mówił o Duchu”. Rzeka wypływająca z tronu Bożego
była Duchem Świętym. Bóg chce, aby rzeka wypływając z tronu płynęła do
kościoła, a z kościoła do ludzi. Rzeka wymaga kościoła, a kościół wymaga rzeki.
Jesteśmy naczyniem Pana, ciałem Chrystusa, co oznacza, że jesteśmy Jego
środkiem wyrazu. Ciało jest środkiem, poprzez które wyrażana jest osobowość.
Jeśli świat ma poznać dotknięcie Ducha Świętego, musimy mieć naczynie, przez
które Duch będzie mógł przepływać. Słabością kościoła jest to, że arterie są zapchane.
Rzeka jest ograniczona. Wiedza medyczna doszła do wniosku, że cholesterol
zbiera się w arteriach, ograniczając tym samym przepływ krwi. Kiedy przepływa
zbyt mała ilość krwi, pojawia się ryzyko zawału. Jedynym lekarstwem jest
odblokowanie arterii lub wszczepienie bypassów. Fizycznie, życie ciała jest w
jego krwi. Duchowo, życie kościoła jest w Duchu Świętym.
„Szkoła
Chrystusa” - cykl Uczniostwo, z rozdziału –Uczeń
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz