W jaki sposób zasmucasz Ducha Świętego?
Pozwalając, by cielesna natura kierowała twoimi czynami. Uciekając się do
niewłaściwej broni. Kiedy ktoś mówi o tobie, ty mówisz o nim. Kiedy ktoś cię
uderza, ty uderzasz jego. To zasmuca Ducha Świętego. Nasza broń nie jest cielesna. W tej wojnie miłość zastępuje nienawiść.
Prawdziwi uczniowie potrafią miłować swoich nieprzyjaciół. Nastawienie drugiego
policzka wymaga więcej odwagi niż oddanie ciosu. Trzeba być prawdziwym
chrześcijaninem, by po prosu odejść. Kiedy jesteśmy wierni Chrystusowi, nie zasmucamy
Ducha Świętego. „Nie zasmucajcie Ducha Świętego, którym zostaliście
zapieczętowani ...”. Werset 31 pokazuje w jaki sposób to osiągnąć, słuchajcie
tego. Gorycz jest dla ducha ludzkiego tym, czy trucizna dla życia fizycznego. Zniszczy
cię. Możesz spędzić całe swoje życie na szukaniu czegoś, co nie jest tego
warte. „Wszelka gorycz i zapalczywość, i gniew, i krzyk, i złorzeczenie niech
będą usunięte spośród was...” Kiedy mąż i żona nie zgadzają się ze sobą, ich
modlitwy doznają przeszkody. Słowo Boże poucza nas, abyśmy pogodzili się z
naszym przeciwnikiem. Dlaczego miałbym zasmucać Ducha Świętego? Dlaczego
miałbym się kłócić?
Bądźcie jak Chrystus. Nie przekonacie
diabła do niczego, a więc, jak mówi Pismo, zostawcie to za sobą. Chodźcie w Duchu Świętym. „Niech wszelkie
złorzeczenie będzie usunięte spośród was wraz z wszelką złością.” To jest coś
pięknego. „Bądźcie jedni dla drugich uprzejmi, serdeczni, odpuszczając sobie
wzajemnie, jak i wam Bóg odpuścił w Chrystusie” (werset 32). Gdyby świat mógł znaleźć
taki rodzaj społeczności, wydeptałby drogę pod wasze drzwi. Świat szuka
miłości, kogoś, kto się troszczy. Kiedy patrzą na kościół pełen krzyku,
nienawiści i kłótni, tracą nadzieję. Kiedy własne „ja” jest martwe,
Chrystus jest żywy. Jezus rzekł: „A gdy Ja będę wywyższony (...), wszystkich do
siebie pociągnę” (Jana 12:32). Jeśli patrząc na kościół zobaczą Pana Jezusa
Chrystusa, zostaną do Niego pociągnięci. Ludzie są głodni Jezusa.
„Bądźcie więc naśladowcami Boga
jako dzieci umiłowane, i chodźcie w miłości, jak i Chrystus umiłował was i
siebie samego wydał za nas jako dar i ofiarę Bogu ku miłej wonności. A rozpusta
i wszelka nieczystość lub chciwość niech nawet nie będą wymieniane wśród was,
jak przystoi świętym, także bezwstyd i błazeńska mowa lub nieprzyzwoite żarty, które
nie przystoją, lecz raczej dziękczynienie. Gdyż to wiedzcie na pewno, iż żaden rozpustnik
albo nieczysty, lub chciwiec, to znaczy bałwochwalca, nie ma udziału w Królestwie
Chrystusowym i Bożym” (Efezjan 5:1-5).
W rozdziale 6, po wymienieniu cech,
których Bóg oczekuje od Swoich świętych, Paweł w wierszu 10 mówi: „W końcu,
bracia moi, umacniajcie się w Panu i w potężnej mocy jego. Przywdziejcie całą
zbroję Bożą, abyście mogli ostać się przed zasadzkami diabelskimi. Gdyż bój
toczymy nie z krwią i z ciałem, lecz z nadziemskimi władzami, ze zwierzchnościami,
z władcami tego świata ciemności, ze złymi duchami w okręgach niebieskich.
Dlatego weźcie całą zbroję Bożą, abyście mogli stawić opór w dniu złym i, dokonawszy
wszystkiego, ostać się” (Efezjan 6: 10-13). W obecnych czasach oferuje się jedynie
fizyczne wyzwolenie [i uzdrowienie]. Jest to śmiertelny błąd. Dopóki nie będzie
duchowego wyzwolenia, nigdy nie zobaczymy fizycznego wyzwolenia w takim
stopniu, jaki Bóg zaplanował. Przywdziejcie
całą zbroję Bożą, abyście mogli przeciwstawić się goryczy piekła, abyście mogli
przeciwstawić się kłamliwym duchom, abyście mogli modlić się za tych, którzy
was krzywdzą.
Nie możecie tego uczynić sami z
siebie. Nie można pokonać gniewu gniewem. Kto mieczem wojuje, od miecza zginie.
Kto żyje ze zbroją Bożą, będzie żył na wieki. Chcieliśmy, aby te rzeczy
wyzwoliły innych ludzi, lecz Bóg chce wyzwolić nas. On chce wyzwolić nas z naszych
cielesnych wysiłków, z wszelkich naszych religii na zasadzie „zrób to sam”, z wrzawy
polityki, marszów na ulicach przeciwko aborcji lub innym rzeczom. Jestem przeciwko
aborcji. Chciałbym, aby nigdy nie rozdzielono atomu. Chcę, aby modlitwa wróciła do naszych szkół. Lecz mówiąc to, muszę
powiedzieć coś więcej. Nie ma sensu zmuszać niewierzących nauczycieli do
modlitwy, kiedy brakuje jej nawet w kościele. Dlaczego niezbawiony nauczyciel
miałby modlić się z twoim dzieckiem, kiedy ty nie masz ołtarza modlitwy w swoim
domu? Uporządkuj kościół. Wyrzuć z kościoła urazę, kłamstwo, kradzież i złość,
a kościół uzdrowi społeczeństwo.
Boża obecność w kościele jest
tym, co powoduje uzdrowienie. W księdze Psalmów Bóg rzekł, że Morze Czerwone
uciekło przed obecnością Bożą. Spraw, by w kościele było przebudzenie. Niech
kościół zostanie duchowo uzdrowiony, a obecność Boża w kościele spowoduje, że
złoczyńcy znikną z naszych ulic. Kiedy słowo Boże zostało zgubione w Starym
Testamencie, nie znaleźli go w szkole, lecz w domu Bożym. Jest to pierwsze
miejsce gdzie zostało ono zgubione. Mówię o bezinteresownym uczniu, który został
drogo kupiony. Czy chcecie, aby Bóg czynił cuda w naszych zborach? Czy chcecie,
aby Duch Święty działał? Jeśli tak, to musimy przestać Go zasmucać naszym
egoizmem. Prawdziwy uczeń jest zupełnie bezinteresowny. Niech Bóg pomoże nam,
abyśmy kończąc tę szkołę i wracając do naszych zborów, poprzez Słowo Boże
czynili takich uczniów dla Boga.
„Szkoła
Chrystusa” - cykl Uczniostwo, z rozdziału –Uczeń
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz