Bert Clendennen

Bert Clendennen

czwartek, 25 października 2012

choruje kto między wami? niech przywoła starszych zboru...


Wracamy do publikacji fragmentów książki pastora Berta Clendennena „Odnowienie przesłania Pięćdziesiątnicy” Zaczynamy od publikacji 10 rozdziału pt „Chore ciało” Dla przypomnienia podaję daty publikacji fragmentów z tej książki w poprzednich miesiącach.


  • Naczynie Pana - lipiec 2012
  • Cel wieków - lipiec 2012
  • Człowiek według Bożego serca - lipiec 2012
  • Narodzony z Ducha - lipiec 2012
  • Napełniony duchem - lipiec 2012
  • Prowadzony przez Ducha - sierpień 2012
  • Rzeki wody żywej - wrzesień 2012
  • Nasza największa potrzeba - wrzesień 2012
  • Składajcie wasze ciała - wrzesień 2012


„I leczą rany swojego ludu powierzchownie, mówiąc: Pokój, pokój! choć nie ma pokoju”. Księga Jeremiasza 6,14

Wszyscy - jeśli jesteśmy uczciwi - musimy przyznać, że leczyliśmy rany naszego ludu jedynie powierzchownie. Duch piekła wszedł i sprawił, że niektórzy z najlepszych świętych zachorowali. Choroba może być rezultatem grzechu, ale nie zawsze. Biblia jasno ostrzega nas: „Złodziej przychodzi tylko po to, by kraść, zarzynać i wytracać...” (J 10,10). Nieprzyjaciel wszedł do kościoła, dotknął nas chorobą i nie mogliśmy zrobić nic innego, jak tylko wezwać lekarza i obwiniać chorą osobę. Nie pamiętamy, że Elizeusz zachorował i umarł. On nie był ani grzesznikiem, ani odstępcą. W rzeczywistości miał dość mocy w swoich martwych kościach, aby wzbudzić człowieka z martwych. Już czas, aby kościół powstał w gniewie przeciwko diabłu. Nie jesteśmy ofiarami - jesteśmy zwycięzcami! Jezus nigdy nie powiedział, że dał diabłu moc nad nami, lecz tak naprawdę powiedział: „Oto dałem wam moc, abyście deptali po wężach i skorpionach i po wszelkiej potędze nieprzyjacielskiej, a nic wam nie zaszkodzi" (Łk 10,19).

Ingerencja ciała

Dlaczego zatem uzdrawiamy chorych jedynie powierzchownie? W Księdze Jeremiasza 17:5 znajdujemy odpowiedź: „Przeklęty mąż, który na człowieku polega i z ciała czyni swoje oparcie, a od Pana odwraca się jego serce!”. Problemem jest ingerencja ciała. Tak długo, jak kościół będzie miał cielesny umysł, nie będzie miał mocy, aby pokonać diabła i wykonać dzieła Boga. Choroby cielesnego umysłu sparaliżowały kościół.

Odpowiedzialność kościoła

Odpowiedzialność za uzdrawianie spoczywa na kościele, a nie na ofiarach. Jeśli chory ma dość wiary, aby przyjść, kościół powinien mieć wystarczająco mocy, aby go uzdrowić. Wszyscy jesteśmy winni, lecz nadszedł czas, by stanowczo stawić czoła tej sprawie. Bożym pragnieniem jest, byśmy byli zjednoczeni w duchu, aby każdy mógł dostarczać tego, czego brakuje: „abyśmy wzrastali pod każdym względem w niego, który jest Głową, w Chrystusa, z którego całe ciało spojone i związane przez wszystkie wzajemnie się zasilające stawy, według zgodnego z przeznaczeniem działania każdego poszczególnego członka, rośnie i buduje siebie samo w miłości” (Ef 4,15-16).

Jeśli przebywamy w Chrystusie, czyniąc Go Panem naszego życia, będziemy funkcjonować tak, jak Bóg to zamierzył; „A jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie i przyjmą was, spożywajcie to, co wam podadzą. I uzdrawiajcie w nim chorych, i mówicie do nich: Przybliżyło się do was Królestwo Boże” (Łuk 10,8-9). „Chorych uzdrawiajcie, umarłych wskrzeszajcie, trędowatych oczyszczajcie, demony wyganiajcie; darmo wzięliście, darmo dawajcie” (Mat 10,8). Bóg mówi: „Dałem wam moc, abyście wykonywali dzieła Boże, a teraz udzielajcie tej mocy temu potrzebującemu pokoleniu”. Wiele lat temu, gdy byłem w Phoenix, przybyła tam pewna kobieta ze swoim 9-letnim dzieckiem, które znajdowało się pod nieustającym atakiem epilepsji. Przejechała 150 mil jedną ręką kierując, a drugą przytrzymując dziecko. Dziecko nie zostało uzdrowione, ale kto może powiedzieć, że ta matka nie miała wiary? Przeciętny kaznodzieja zrzuciłby odpowiedzialność za nieuzdrowienie dziecka na matkę i jej wyznawanie. Odpowiedzialność spoczywa na kościele i kościołowi nie wolno się od niej wymigiwać oskarżając ofiarę o brak wiary.

Apostołowie mają wiele do powiedzenia na temat odpowiedzialności kościoła: „Choruje kto między wami? Niech przywoła starszych zboru i niech się modlą nad nim, namaściwszy go oliwą w imieniu Pańskim. A modlitwa płynąca z wiary uzdrowi chorego...” (Jak 5,14-15). Bóg nigdy nie chciał, aby chora osoba posiadała całą wiarę. „Wy (kościół) uzdrawiacie zranienie mojego ludu jedynie powierzchownie”. Po przeanalizowaniu tego fragmentu, zaniepokoiłem się. Bóg powołał nas do uwalniania ludzi, a nie do tłumaczenia się i zrzucania winy na innych. Bóg dał nam moc nad wszystkimi dziełami wroga. Gdzie ta moc jest? Dlaczego ona nie działa? „Problem tkwi w nas”. Staliśmy się ekspertami w wymówkach, lecz Boga już brzydzą nasze wymówki. Kiedy staniemy przed sędziowskim tronem Boga, będziemy musieli odpowiedzieć”, dlaczego nie zrobiliśmy nic, aby ewangelia działała. Bóg dał nam ewangelię, przez którą mogliśmy żyć zwycięskim życiem.

Boże narzędzie

„Wiele nieszczęść spotyka sprawiedliwego, ale Pan wyzwala go ze wszystkich” (Ps 34,20). Bożym zamiarem nigdy nie było, by kościół był ofiarą piekielnych plag. Mój duch jest odkupiony - nie ciało. Dlatego moje ciało wciąż jest podatne na chorobę, lecz Bóg powiedział: „Zatroszczyłem się o twoje uzdrowienie poprzez mojego umiłowanego Syna”. Boża moc ku uzdrawianiu i uwalnianiu poprzez Jego Ducha działa przez kościół Jezusa Chrystusa - Jego jedyne narzędzie działania. On nie dał tego aniołom. Dał to ludziom - narodzonym na nowo, napełnionym Duchem wierzącym, którzy stanowią ciało kościoła.

„Odnowienie przesłania Pięćdziesiątnicy” z rozdziału - Chore ciało

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz