Wracamy do publikacji fragmentów
książki pastora Berta Clendennena „Odnowienie przesłania Pięćdziesiątnicy”
Zaczynamy od publikacji 10 rozdziału pt „Chore ciało” Dla przypomnienia podaję
daty publikacji fragmentów z tej książki w poprzednich miesiącach.
- Naczynie Pana - lipiec 2012
- Cel wieków - lipiec 2012
- Człowiek według Bożego serca - lipiec 2012
- Narodzony z Ducha - lipiec 2012
- Napełniony duchem - lipiec 2012
- Prowadzony przez Ducha - sierpień 2012
- Rzeki wody żywej - wrzesień 2012
- Nasza największa potrzeba - wrzesień 2012
- Składajcie wasze ciała - wrzesień 2012
„I leczą rany swojego ludu
powierzchownie, mówiąc: Pokój, pokój! choć nie ma pokoju”. Księga Jeremiasza
6,14
Wszyscy - jeśli jesteśmy uczciwi
- musimy przyznać, że leczyliśmy rany naszego ludu jedynie powierzchownie. Duch
piekła wszedł i sprawił, że niektórzy z najlepszych świętych zachorowali.
Choroba może być rezultatem grzechu, ale nie zawsze. Biblia jasno ostrzega nas:
„Złodziej przychodzi tylko po to, by kraść, zarzynać i wytracać...” (J 10,10). Nieprzyjaciel
wszedł do kościoła, dotknął nas chorobą i nie mogliśmy zrobić nic innego, jak
tylko wezwać lekarza i obwiniać chorą osobę. Nie pamiętamy, że Elizeusz
zachorował i umarł. On nie był ani grzesznikiem, ani odstępcą. W rzeczywistości
miał dość mocy w swoich martwych kościach, aby wzbudzić człowieka z martwych. Już czas, aby kościół powstał w gniewie
przeciwko diabłu. Nie jesteśmy ofiarami - jesteśmy zwycięzcami! Jezus nigdy
nie powiedział, że dał diabłu moc nad nami, lecz tak naprawdę powiedział: „Oto
dałem wam moc, abyście deptali po wężach i skorpionach i po wszelkiej potędze
nieprzyjacielskiej, a nic wam nie zaszkodzi" (Łk 10,19).
Ingerencja
ciała
Dlaczego zatem uzdrawiamy chorych
jedynie powierzchownie? W Księdze Jeremiasza 17:5 znajdujemy odpowiedź: „Przeklęty mąż, który na człowieku polega i
z ciała czyni swoje oparcie, a od Pana odwraca się jego serce!”. Problemem jest
ingerencja ciała. Tak długo, jak kościół będzie miał cielesny umysł, nie będzie
miał mocy, aby pokonać diabła i wykonać dzieła Boga. Choroby cielesnego umysłu
sparaliżowały kościół.
Odpowiedzialność
kościoła
Odpowiedzialność za uzdrawianie
spoczywa na kościele, a nie na ofiarach. Jeśli chory ma dość wiary, aby
przyjść, kościół powinien mieć wystarczająco mocy, aby go uzdrowić. Wszyscy
jesteśmy winni, lecz nadszedł czas, by stanowczo stawić czoła tej sprawie.
Bożym pragnieniem jest, byśmy byli zjednoczeni w duchu, aby każdy mógł
dostarczać tego, czego brakuje: „abyśmy wzrastali pod każdym względem w niego,
który jest Głową, w Chrystusa, z którego całe ciało spojone i związane przez
wszystkie wzajemnie się zasilające stawy, według zgodnego z przeznaczeniem
działania każdego poszczególnego członka, rośnie i buduje siebie samo w miłości”
(Ef 4,15-16).
Jeśli przebywamy w Chrystusie,
czyniąc Go Panem naszego życia, będziemy funkcjonować tak, jak Bóg to
zamierzył; „A jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie i przyjmą was, spożywajcie
to, co wam podadzą. I uzdrawiajcie w nim chorych, i mówicie do nich:
Przybliżyło się do was Królestwo Boże” (Łuk 10,8-9). „Chorych uzdrawiajcie,
umarłych wskrzeszajcie, trędowatych oczyszczajcie, demony wyganiajcie; darmo
wzięliście, darmo dawajcie” (Mat 10,8). Bóg mówi: „Dałem wam moc, abyście
wykonywali dzieła Boże, a teraz udzielajcie tej mocy temu potrzebującemu
pokoleniu”. Wiele lat temu, gdy byłem w Phoenix, przybyła tam pewna kobieta ze swoim
9-letnim dzieckiem, które znajdowało się pod nieustającym atakiem epilepsji.
Przejechała 150 mil jedną ręką kierując, a drugą przytrzymując dziecko. Dziecko
nie zostało uzdrowione, ale kto może powiedzieć, że ta matka nie miała wiary?
Przeciętny kaznodzieja zrzuciłby odpowiedzialność za nieuzdrowienie dziecka na
matkę i jej wyznawanie. Odpowiedzialność spoczywa na kościele i kościołowi nie
wolno się od niej wymigiwać oskarżając ofiarę o brak wiary.
Apostołowie mają wiele do
powiedzenia na temat odpowiedzialności kościoła: „Choruje kto między wami?
Niech przywoła starszych zboru i niech się modlą nad nim, namaściwszy go oliwą
w imieniu Pańskim. A modlitwa płynąca z wiary uzdrowi chorego...” (Jak 5,14-15).
Bóg nigdy nie chciał, aby chora osoba posiadała całą wiarę. „Wy (kościół)
uzdrawiacie zranienie mojego ludu jedynie powierzchownie”. Po przeanalizowaniu
tego fragmentu, zaniepokoiłem się. Bóg powołał nas do uwalniania ludzi, a nie
do tłumaczenia się i zrzucania winy na innych. Bóg dał nam moc nad wszystkimi
dziełami wroga. Gdzie ta moc jest? Dlaczego ona nie działa? „Problem tkwi w nas”.
Staliśmy się ekspertami w wymówkach, lecz Boga już brzydzą nasze wymówki. Kiedy
staniemy przed sędziowskim tronem Boga, będziemy musieli odpowiedzieć”,
dlaczego nie zrobiliśmy nic, aby ewangelia działała. Bóg dał nam ewangelię,
przez którą mogliśmy żyć zwycięskim życiem.
Boże
narzędzie
„Wiele nieszczęść spotyka
sprawiedliwego, ale Pan wyzwala go ze wszystkich” (Ps 34,20). Bożym zamiarem nigdy
nie było, by kościół był ofiarą piekielnych plag. Mój duch jest odkupiony - nie
ciało. Dlatego moje ciało wciąż jest podatne na chorobę, lecz Bóg powiedział:
„Zatroszczyłem się o twoje uzdrowienie poprzez mojego umiłowanego Syna”. Boża
moc ku uzdrawianiu i uwalnianiu poprzez Jego Ducha działa przez kościół Jezusa
Chrystusa - Jego jedyne narzędzie działania. On nie dał tego aniołom. Dał to
ludziom - narodzonym na nowo, napełnionym Duchem wierzącym, którzy stanowią ciało
kościoła.
„Odnowienie przesłania
Pięćdziesiątnicy” z rozdziału - Chore ciało
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz