Tak się stało z Jonatanem Edwardsem w
przebudzeniu w Nowej Anglii. Jonatan Edwards był tak krótkowzroczny, że musiał
trzymać swoje kazanie przed czubkiem nosa, by go czytać. Kiedy Edwards głosił
swoje kazanie, wybuchło takie przebudzenie, że musiał przerwać głoszenie, gdyż
ludzie trzymali się filarów i ławek, krzycząc, „Miej litość, bracie Edwards”.
Zobaczyli otwarte piekło. Oby Bóg uczynił to ponownie. On to uczyni, jeżeli
znajdzie takie narzędzie. Łukasz potężnie opisuje taką scenę słowami, „zstąpił
Duch Święty na wszystkich słuchających tej mowy.” (Dz. Ap.10:44). David
Brainard opisał początek wylania Ducha wśród amerykańskich Indian w roku 1745
takimi słowami: „Moc Boża zstąpiła na zgromadzenie, jakby potężny wicher i z
zadziwiającą energią spychała wszystko przed sobą. Stałem zdumiony”, powiada Brainard,
„z powodu wpływu, który owładnął zgromadzonych prawie całkowicie i nie mogłem
porównać tego z niczym innym, jak tylko z niepokonaną mocą potężnego potoku ...
prawie wszyscy ludzie w różnym wieku pochylili się razem. Prawie nikt nie był w
stanie sprzeciwić się uderzeniu tej zadziwiającej operacji”. Brainard w tym samym
opisie mówił, jak przez ponad rok pracował i modlił się, a ani jeden Indianin
nie został poruszony. Jednak Niebo pewnego dnia odpowiedziało i przebudzenie
przyszło, jak potężny wiatr.
Przebudzenia
nigdy nie można wyjaśnić aktywnością, organizacją, spotkaniami, osobistościami
lub kazaniem. To może, ale nie musi mieć wpływu na to dzieło, ale nie może być
to odpowiedzialne za powstałe efekty. Przebudzenie jest głównie manifestacją
Boga. Ma na sobie pieczęć boskości, którą nawet nieodrodzeni i niewtajemniczeni
szybko rozpoznają. Przebudzenia muszą z konieczności wywierać wpływ na
społeczeństwo. To jest jeden ze sposobów, w jaki możemy odróżnić to od normalnego
działania Ducha Świętego.
Kiedy przyszło przebudzenie do Walii, po
wielu modlitwach, oczekiwaniu i przygotowaniu narzędziem, przez które to
przebudzenie mogło przyjść, człowiekiem, który był najbardziej odpowiedzialny,
był Evan Roberts. Tej nocy, kiedy zaczęło się przebudzenie, było tylko siedemnastu
obecnych. Przebudzenie nigdy nie przychodzi z powodu dobrze zorganizowanej
kampanii. Przebudzenie zawsze przychodziło przez ludzi, którzy nastawili swoje
serca na szukanie Boga. „Znajdziecie mnie, gdy mnie szukać będziecie całym
sercem”. Przebudzenie przychodziło zawsze przez takich ludzi. Bóg powiedział
do Evana Robertsa, by powiedział ludziom trzy rzeczy: „Pokutujcie z każdego
znanego wam grzechu. Oddzielcie się od wątpliwych nałogów. Pojednajcie się ze
swoimi braćmi”.
Tej nocy zstąpiło przebudzenie na 17
ludzi, a w ciągu 24 godzin opanowało całą dolinę i ponad 10.000 dusz narodziło
się do królestwa Bożego. Bóg się nie zmienił. Przebudzenie, którego nasze serca
pragną, będzie takie same w wieku 20, jak było w 19. Jeżeli nie ma deszczu,
musimy patrzeć tylko na siebie. Czy przestrzegaliśmy przykazań? Czy byliśmy
posłuszni Jego prawom? Nie mylmy cieni z rzeczywistością. Kiedy przyjdzie przebudzenie,
kościół nie będzie musiał ogłaszać tego w telewizji, by ludzie dowiedzieli się,
że Bóg zstąpił.
Przebudzenie, to obecność Boga. Psalmista
powiedział, że Morze Czerwone uciekło przed obliczem Boga w Judzie. Oby Bóg był poznany przez kościół żywego Boga.
Miliony będą zbawione, przyjdzie powściągliwość i zmniejszą się przestępstwa. „Czyż
nie ożywisz nas znowu, Aby lud twój rozradował się w tobie? (Psalm 85:7). Co to
jest przebudzenie? Przebudzenie, to Bóg wkraczający w niesamowitej świętości i strasznej
niezwyciężonej sile w normalne sprawy religii.
„Szkoła
Chrystusa” - cykl Przebudzenie, z rozdziału – Czym jest Przebudzenie ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz