Bert Clendennen

Bert Clendennen

czwartek, 11 października 2012

A10 - luźne rozważania na temat współczesnego chrześcijaństwa

[„Bóg ustanowił w Kościele (…) dary kierowania” (1Kor 12,28). Dziś  MY ustanawiamy, potrzebujemy do ustanawiania, wielo modułowych programów, uciekamy się do marketingowych przedsięwzięć takich jak chrześcijański coaching, globalne przywództwo, psychologia chrześcijańska czy  mentorstwo. Uczymy się siedmiu sposobów, czy dziesięciu kroków jak dobrze zorganizować kościół. Dobieramy współpracowników pomiędzy którymi jest „sprzyjająca chemia”  Czy słyszycie ten język ?  Czy on jest biblijny, czy pochodzi od Ducha Świętego?

Pastor Bert Clendennen zwracał w wielu wypowiedziach naszą uwagę, że narzędzia jakie dostarcza nam dzisiaj psychologia, socjologia i ekonomiczne prawa rynku nie mogą  zastąpić suwerennego działania Ducha Świętego.  Te nowomodne definicje określające organizację kościoła powodują, że dziś  można prowadzić kościół bez Boga, używając manipulacji, psychologii, inteligencji  emocjonalnej i przeróżnych strategii  marketingowych. Przypomina to opłakaną sytuację zboru w Laodycei i  Jezusa, który był na zewnątrz i pukał do kościoła, który niczego nie potrzebował bo został dobrze zorganizowany bez Niego. Kościół w Laodycei myślał, że ma wszystko co potrzeba by dobrze funkcjonować. Miał wszystko, oprócz Jezusa. Czy, ta sytuacja nie ma miejsca dzisiaj ? Popatrzcie na to się dzieje wokoło nas. Na wszech obecną psychologię, na szkolenia liderów, na specjalne programy monitorujące kościół. Dzisiaj zaleca się aby jedną ze służb w kościele była służba statystyczna, coś w rodzaju OBOP, dzisiaj możesz sobie kupić za kilkaset dolarów specjalne programy analizujące sytuację w kościele. Współczesne trendy w chrześcijaństwie do złudzenia przypominają czasy budowy wieży Babel. Zewsząd słychać nawoływania, - chodźmy, zbudujmy sobie..., sami... sięgnijmy nieba... . MY - SAMI.  Wydaje się, że przekroczyliśmy już pewną granicę. O tym wszystkim pisze Bert Clendennen, człowiek z olbrzymim doświadczeniem i myślę, że  warto, czytając jego „staroświeckie i ortodoksyjne” przemyślenia zastanowić się nad stanem mojego i twojego kościoła. Kiedy umieszczam te luźne wypowiedzi pastora Berta na temat współczesnego chrześcijaństwa na myśl ciśnie mi się znana w Polsce piosenka, którą nieco sparafrazuję. „Żeby kościół, żeby kościół, żeby kościół był Kościołem!”]

… większość kościołów stała się formą bez obecności Bożej

„Szkoła Chrystusa”
str. 663

Przeczytajcie jeszcze raz Dzieje Apostolskie i zobaczcie, co tam jest napisane. Umarli powstają z martwych, tysiące ludzi rodzi się na nowo do życia w Królestwie Bożym, ślepi widzą, głusi słyszą, chromi chodzą i całe społeczności są poruszane i dotykane przez Boga. Każda strona tej księgi tchnie samym Bogiem i objawia Jego życie. To nie sterylne ludzkie doktryny, które są tylko intelektualną wiedzą o Bogu. Widać tam wzrastającą realność Boga i pod koniec wieków też tego doświadczymy. Bóg powiedział w Księdze Kaznodziei Salomona, że to co jest już było. Nie dajcie się zwieść gdyż ostatnie żniwo zostanie zebrane wtedy, kiedy Kościół stanie się Kościołem a nie wtedy, kiedy „Kościół świadomy celu ” będzie działać.

Bóg dał mi przesłanie dla tego pokolenia wierzących, które dotyczy wykucia naczynia odnowy i muszą go usłyszeć wszyscy, którzy będą częścią Bożego Planu w czasach ostatecznych. Będziemy mówi o rzeczach, które powołani i wybrani muszą poznać i wprowadzić w czyn w swoim życiu.

"A vessel of recovery" "Naczynie odnowy"


Jak wspaniale jest wiedzieć, że możecie być w jednym miejscu i modlić się, a wpływać na ludzi w innych miejscach po całym świecie. Zbór w Jerozolimie modlił się i anioł z Nieba otworzył drzwi, by ich pastor Szymon Piotr był wolny, gdyż w przeciwnym wypadku rano by go ścięto. Kościół w naszych czasach próbowałby wywierać presję na Kongres, lub organizował marsze uliczne. Tamci święci tak nie postępowali. Oni poszli przed Boga w domu Marii, zostali usłyszani w Niebie i anioł został wysłany, by uwolnić kaznodzieję. To jest Boża droga.

Nowe stworzenie jest odpowiedzialne za to, by być prowadzonym i kierowanym przez wewnętrzny głos Ducha. Kiedy jesteśmy prowadzeni Duchem, jesteśmy ludźmi nadnaturalnymi, ale kiedy się poniżymy, jak Galacjanie, do poziomu ciała, stajemy się takimi, jak inni ludzie. Kościół zielonoświątkowy naszych czasów zredukował się z wielkiego organizmu, kierowanego przez Ducha, do cielesnej organizacji, działającej na takich samych zasadach, jak supermarket, ze swoim rozdawnictwem i sztuczkami. Na wszelkie takie działania Niebiosa są zamknięte i kościół działa na mocy organizacji ludzkiej.

„Szkoła Chrystusa”
str. 606


Samson w  końcu, wszystko stracił. Jego głowa jest ogolona, stracił swoją moc. Mieli zboże w młynie diabła, ale w dalszym ciągu jest religijny. Miliony ludzi należą do kościoła, przechodzą przez formy religii, ale są nadzy, zgubieni i ślepi. Mielą w religijnym młynie, nie wiedząc, gdzie idą. Nie mają pojęcia, co czyni Bóg. W ich życiu nie ma dotyku Wszechmogącego. Kiedy zaczniesz iść w dół, wydaje się, że musisz dojść do końca, zanim będziesz mógł odwrócić wahadło w drugą stronę. W kościele wzięliśmy poprawkę na nie zbawionych ludzi, aby mogli do nas dołączyć. Zmieniliśmy nasze nabożeństwa, tak aby podobało się to naszemu cielesnemu umysłowi. Gdzie jest nauczanie, które powie człowiekowi, że jest całkowicie zepsuty i zbuntowany przeciwko Bogu?

Gdzie jest nauczanie, które powie człowiekowi, że dopóki nie narodzi się na nowo, jest dzieckiem szatana? Gdzie jest nauczanie, które obudzi odstępcę siedzącego w grupie prawych ludzi z wysoko podniesioną głową, dumnego jak paw, jednocześnie przynoszącego hańbę Wszechmogącemu Bogu? Widziałem dzieci, które zrobiły źle, przyniosły wstyd rodzinie, poszły do grobu we wstydzie. Widziałem ludzi, którzy podobno należą do Boga, odstępców, którzy siedzą w kościele, śpiewają w chórze, wykonują czynności i nigdy nie wstydzili się tego, co zrobili. Człowiek bez Boga jest całkowicie zdeprawowany, zepsuty, nie ma w nim nic dobrego. Odstępca jest buntownikiem przeciwko Bogu. Człowiek zostaje zdrajcą swojego kraju i nienawidzimy go, jednak człowiek może być zdrajcą przeciwko Bogu, a mimo to chodzić z dumnie uniesiona głową i nigdy nie usłyszy żadnych sprzeciwów.

„Szkoła Chrystusa”
str.774

Cielesny zmysł, to śmierć dla wszelkiej użyteczności w kościele. Stosuję słowo „użyteczność” w sposób inteligentny i duchowy. Mam na myśli użyteczność, która przynosi chwałę Bogu. Niższa forma użyteczności wymaga cielesnego umysłu. Użyteczność nigdy nie zrodzi się w umyśle cielesnym. Z tego nie wyjdzie nic innego tylko śmierć. Dzisiaj w kościele jest tyle cielesności - programy ludzkie, pomysły, sztuczki cyrkowe. Wszystkie te głupoty, które człowiek wprowadzi do kościoła, są produktem cielesnego umysłu i nie dają kościołowi nic innego tylko śmierć, „zamysł Ducha, to życie i pokój” (Rzym. 8:6).

„Szkoła Chrystusa”
str.693

To rosnące uczulenie na grzech w sercach niewielu wskazuje prawdziwie duchowym, że nadchodzi dzień, kiedy Bóg nawiedzi w świętości, a ludzie będą pokutować w worach i popiele. Bóg, który mieszka „w miejscu najświętszym”, obiecał ożywić serca skruszone. (Izajasz 57:15). Duch skruchy wśród świętych jest mocnym znakiem, że nadchodzi przebudzenie. To osądzenie sumienia z powodu osobistych grzechów jest zwykle widoczne w ich wyznawaniu. Chrześcijanie niechętnie wyznają grzechy jedni drugim, jak pisze Jakub 5:16. Pycha przeszkadza w przeproszeniu, w proszeniu o przebaczenie i w naprawie wyrządzonego zła, ale w przebudzeniu jest głębokie pragnienie w świętych, by chodzić w miłości jedni z drugimi. To jest dowód, że Duch Boży działa w przebudzeniu. Kiedy następuje złamanie i wylanie serca w wyznaniu grzechów, otworzą się zasuwy i zbawienie popłynie wszędzie dookoła.

Finney zauważył, że w przebudzeniu będzie duch współczucia i troski. Kiedy takie uczucia znajdują się wśród wierzących, jest to mocnym dowodem, że przebudzenie jest blisko. „Ty pozostaniesz, zmiłujesz się nad Syjonem, bo czas zlitować się nad nim, gdyż nadeszła właściwa pora. Słudzy twoi bowiem kochają jego kamienie i żalą się nad jego ruiną.” (Psalm 102:14 i 15). Kiedy szorstkie krytykowanie i narzekanie ustąpi miejsca głębokiej trosce o innych, przebudzenie jest blisko. Kiedy mamy chęć wołać, jak prorok, „Oby moja głowa zamieniła się w wodę, a moje oczy w źródło łez, abym dniem i nocą mógł opłakiwać pobitych córki mojego ludu!" (Jeremiasz 8:23).

„Szkoła Chrystusa”
str. 629

Najsmutniejsza rzecz, jaka może się przydarzyć wierzącemu, a szczególnie kaznodziei, to nauczenie się jak być religijnym bez Boga. Tak wiele mamy dzisiaj imitacji. Apostołowie nie rozpoznali Bożego planu odkupienia i upominali Jezusa, kiedy powiedział im, że musi umrzeć. Ludzie ci nie osiągnęli doskonałości, ale gorąco pragnęli być doskonali - Bóg uhonorował ich i nie wstydził się być nazwany ich Bogiem. Nie możemy się zniechęcać kiedy poniesiemy porażkę. Istnieje ostateczna doskonałość, która zostanie osiągnięta, kiedy zobaczymy Jezusa twarzą w twarz. „Umiłowani, teraz dziećmi Bożymi jesteśmy, ale jeszcze się nie objawiło, czym będziemy. Lecz wiemy, że gdy się objawi, będziemy do niego podobni, gdyż ujrzymy go takim, jakim jest” (I Jan.3:2). Oto ostateczna doskonałość. Nie osiągniemy jej dopóki Jezus nie przyjdzie.

„Szkoła Chrystusa”
str. 729

(Gal. 5:16) „Według Ducha postępujcie, a nie będziecie pobłażali żądzy cielesnej”.  Schowaj się za słabością ciała, a duchowa śmierć jest pewna; „Albowiem zamysł ciała to śmierć” (Rzymian 8:6). Bóg zabezpieczył ci pokarm w swoim Słowie, ochronę przez Ducha i wspaniałe urzędy, mające na celu twoje przygotowanie w kościele (Efezjan 4:11,12). Nie akceptuj sugestii szatana, nawet kiedy cytuje Pismo - „przeciwstawcie się diabłu, a ucieknie od was” (Jakuba 4:7). Możesz być doskonały - Bóg mówi, że możesz być doskonały. Najbardziej podstępną bronią szatana jest przekręcanie Słowa Bożego. Szatan powie szczerym wierzącym to, co faraon powiedział Mojżeszowi - „złóżcie Bogu waszemu ofiarę w tym kraju” (II Mojżeszowa 8:25). Innymi słowy, nie oddalajcie się zbyt daleko w swoim oddzieleniu od świata. On (szatan) użyje kaznodziei, którzy powiedzą wam, że ta doskonałość jest nie tylko nieosiągalna, ale również niekonieczna. Jeżeli będziesz stał przy swoim, szatan się zgodzi, ale również powie, „nie odchodź za daleko”. Nie można pójść za daleko z Bogiem - żaden wierzący nie poszedł tak daleko jak Bóg chciał, aby poszedł. Nawet jeżeli dzieła Boże są czynne w jego życiu, jeszcze nie doszedł tam, gdzie Bóg by chciał.

Bóg mówi w Hebrajczyków 6:1: „zwróćmy się ku rzeczom wyższym”. Nie pozwólmy diabłu dać się zawrócić, ponieważ nie osiągnęliśmy jeszcze Bożej ostatecznej doskonałości. Podejmujemy ten wysiłek i chodzimy z Bogiem, jesteśmy w tym, co nazywamy doskonałością „niedojrzałego owocu”. Bóg postrzega nas jako doskonałych i jeżeli będziemy działać w wierze, to możemy wykonywać dzieła Boże. Zawsze miejcie to w pamięci, że nie jesteśmy zwykłymi nauczycielami litery, ale jesteśmy tu, by demonstrować to, co głosimy.

„Szkoła Chrystusa”
str.730

Co to są Ammonici? Pycha - ten element znajdujemy tylko w upadłym świecie. Jak Bóg nienawidzi pychy, a jak wy i ja, jak kościół tym się chlubi. Kościół nigdy nic miał tyle super-gwiazd, jak obecnie. Z pychy pochodzi szu-
kanie swego, promocja siebie, ego, zarozumiałość, zazdrość, arogancja, plotki, kłamstwa i donosicielstwo. Następnie są Ammonici, którzy są grzechami usposobienia: postawa, gorycz, nienawiść, nieprzebaczenie, złośliwość, gniew, kłótnie, chciwość, materializm i pożądliwość. To są Ammonici, ukryte grzechy, które oddalają nas od Boga. Pożądliwość w oczach Bożych nie jest gorsza, niż gorycz lub chciwość, ale dla większości ludzi pożądliwość jest grzechem, który ich przygniata. Bylibyście zaszokowani, gdybyście wiedzieli, jakie walki są staczane w tej szkole w sercach niektórych najbardziej duchowych ludzi. Niektórzy, uważani za super duchowych są pełni nieczystych myśli, niewłaściwego zachowania, pornografii. Niektórzy z was zmagają się z takim Ammonitą i z powodu wyrzutów nie szukacie zwycięstwa. Niebezpieczeństwo i tragedia, które wami owładną, jeżeli nie odrzucicie ciężarów i grzechów, który was usidla, trudno opisać.

„Szkoła Chrystusa”
str. 580

Następna rzecz, o której chcę mówić, może być trudna do zaakceptowania i trudna do powiedzenia, a jednak uczciwość wymaga, by takie rzeczy mówić. Ogromna ilość energii, aktywności, sprzętu, gorliwości i oddania w służbie Pana spłonie. Kiedy na końcu wszelka praca, służba i aktywność będzie zważona na wadze, wtedy wszystko, co jest ludzką energią, chociaż nawet jest to wykonywane dla Boga, spłonie. Tylko to, co jest energią Chrystusa, mądrością Chrystusa i mocą Chrystusa, pozostanie. Powodem dla którego to mówię, nie jest zasianie wątpliwości odnośnie tych rzeczy, ale podkreślenie podstawowej prawdy. Nic innego na tym świecie nie ostoi się, jedynie to, co jest z Chrystusa. Kiedy nauczymy się brać wszystko z Chrystusa, wtedy nie tylko dojdziemy do końca przeznaczonego dla nas przez Boga, ale będziemy również utwierdzeni, żyjąc dla Chrystusa, a nasza praca będzie trwała, gdyż pochodzi z Chrystusa.

W Mateusza 3:11 i 12 Jan powiedział, „Ja was chrzczę wodą, ku upamiętaniu, ale Ten, który po mnie idzie, jest mocniejszy niż ja; jemu nie jestem godzien i sandałów nosić; On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem.  W ręku jego jest wiejadło, by oczyścić klepisko swoje, i zbierze pszenicę swoją do spichlerza, lecz plewy spali w ogniu nieugaszonym.”

Wielu wielkich mężów Bożych miało odczucie, że następne poruszenie Boże będzie poruszeniem świętości, które oczyści kościół z tego wszystkiego, O czym mówiliśmy. Pewne rzeczy weszły do kościoła, gdyż utracił on możliwość prowadzenia Duchem. Z całą pewnością przeżyliśmy wylanie Ducha Świętego. Nastąpiło poruszenie wśród ludzi różnych przekonań. Widzieliśmy, jak Duch Święty był wylany na wszelkie ciało. Musimy przeżyć drugą połowę obietnicy zielonoświątkowej. Niewiele ludzi chce o tym mówić, ale jeżeli wierzymy w wylanie Ducha Świętego, to musimy wierzyć w resztę tej obietnicy. Zaraz po obietnicy wylania przychodzi obietnica oczyszczenia. To, co dzieje się dzisiaj, to czyni Bóg i powinno to być cudowne w naszych oczach. Kiedy widzimy wielkich i mniejszych kaznodziejów, których przyłapano na rozpuście i jeszcze gorszych rzeczach, powinno to być czasem opamiętania, gdyż wchodzimy w drugą fazę wielkiego wylania Ducha Świętego. Bóg wie i ja wiem, że już czas na to wylanie Ducha Świętego.

Mateusz 3:12 mówi, że „On oczyści swoje klepisko”. Nasz Pan usunie z Jego prawdziwego kościoła wszystko, co jest fałszywe i zepsute. Nie możemy ominąć tego zagadnienia - Bóg doświadczy Swój kościół i bez względu na to, co mówią ewangeliści telewizyjni, nie poluje na herezje ten, kto z Bożego natchnienia wskazuje te fałszywe rzeczy, które przychodzą i odrzucają konieczność prawdziwej doktryny Bożej.

„Szkoła Chrystusa”
str. 611

By podejmować właściwe decyzje, musicie znać Słowo Boże. przez Słowo Boże możecie poznać Boga w taki sposób, byście wiedzieli, jak postępować w danej sytuacji. By Duch Święty był waszym zmysłem, musicie wybrać Jego wolę. On was nie zmusi, byście wybrali Jego wolę, ale jeżeli tak zrobicie. On umocni wasz wybór. Nawet po otrzymaniu Ducha Świętego macie możliwość postępować według cielesnego umysłu. Około dziewięćdziesiąt pięć procent aktywności kościoła, to produkt cielesnych umysłów. Większość z tego, co robimy, moglibyśmy robić nawet wtedy, gdyby Boga nie było. Pismo Święte mówi, „Niejedna droga zda się człowiekowi prosta, lecz w końcu prowadzi do śmierci." (Przypowieści Sal. 14:12) Również, „Albowiem zamysł ciała, to śmierć" (Rzym. 8:6)


Musimy zawsze dokonywać wyboru, by cudownie upodabniać się do obrazu Chrystusa. Jednocześnie musimy mieć przed oczami straszną możliwość upodobnienia się do obrazu diabla. To musimy też stawiać przed oczyma ludzi. Głoście to i zwiastujcie w imieniu Bożym. Zostaliśmy powołani przez Boga, by powodować zmianę w ostatnim pokoleniu. Takie jest znamię bestii. Szatan będzie znaczył tylko tych, którzy kiedyś przyjęli jego naturę egoizmu.

Kościół jest pełen ludzi, którzy śpiewają o przyjściu Pana, ale nigdzie nie idą. Ich cała natura, to egoizm. Jeżeli nie robisz tego, co oni chcą, to odchodzą, albo rozbijają zbór. Ta sama natura, która na ulicy mówi, że to, co ty masz, może być jego, jeżeli może ci to zabrać, siedzi w ławkach każdej niedzieli. Ta natura świadczy, że ci ludzie już zostali oznakowani, a ponieważ już są oznakowani, szatan pewnego dnia da im znamię na ich czoło lub prawą rękę. Z drugiej strony są ci, którzy swoje życie oddali Bogu. Znakiem życia pod kontrolą Ducha Świętego jest to, że nie żyją dla siebie, ale dla innych. Tą prawdę musicie głosić wszystkim, których Bóg wam da.

„Szkoła Chrystusa”
str. 698

Największą zbrodnią wszechczasów jest posiadać Jezusa we wnętrzu, a pokazywać siebie na zewnątrz. Grzech „zniekształcenia” Ewangelii sprowadził na ludzi gniew Boży. Rzymian 1:21, „poznawszy Boga, nie uwielbili go jako Boga” Ludzie w Rzymian 1,23 „zamienili chwalę nieśmiertelnego Boga na obrazy przedstawiające śmiertelnego człowieka” Kościół stał się ciałem człowieka, zamiast ciałem Chrystusa. Spójrzmy na religijne obrzędy, które mamy w religii. Niech pastor zwoła spotkanie modlitewne i powie do kościoła, ze nie będzie tutaj obrzędów, ale Jezus, a odkryjesz, że jesteś bardzo samotny. Ogłoś z kazalnicy, że jedna z gwiazd religii będzie w kościele, któregoś wieczora, nie ważne którego, od poniedziałku do niedzieli ludzie będą wydeptywać trawniki. Stworzenie jest wychwalane nad Stwórcę. Bóg jest używany, zamiast czczony. „Dlatego też wydał ich Bóg na łup pożądliwości ich serc ku nieczystości.” Bóg dał im to co chcieli - człowiek stał się obiektem ich uwielbienia. Jeszcze raz spójrzmy na dzisiejsze gwiazdy religijne. Głód wewnętrznego uzdrowienia kładzie cały nacisk na człowieka. Nacisk nie jest kładziony na moc Bożą, ale doradztwo. Wszędzie powstają różne ośrodki . Bóg może ich użyć, ale to nigdy nie było celem Boga, aby mieć różne kafeterie i grupy wsparcia. Bóg chce aby kościół był dozorcą odkupienia. Aby ludzie odnajdywali Boga na jego ołtarzu.

Kościół przeniósł akcent z Boga na człowieka. Kiedy powstał obraz, musi powstać teologia dla jego poparcia. „Którzy zamienili Boga prawdziwego na fałszywego i oddawali cześć, i służyli stworzeniu zamiast stwórcy” (Rzymian 1:21). Przesłanie musi usprawiedliwiać obraz - Ewangelia nie pozwoli na głupotę, jaką dzisiaj mamy. Wywyższenie stworzenia. Tylko jeden jest dobry i jest nim Bóg. Tylko jeden wielki, czyli Chrystus. Tylko „jedno imię pod niebem, przez które moglibyśmy być zbawieni” to jest Jezus.

Ewangelia nie będzie tolerować wywyższenia stworzenia. Tak więc musiała zostać stworzona teologia, aby usprawiedliwić przedstawiany obraz. Za kazalnicą stoi psycholog, którego przesłaniem nie jest ukrzyżowane ciało i wywyższony Chrystus, ale raczej lepszy „obraz samego siebie”. Wersety 26 i 27, „Dlatego wydał ich Bóg na łup sromotnych namiętności; kobiety ich bowiem zamieniły przyrodzone obcowanie na obcowanie przeciwne naturze. Podobnie też mężczyźni zaniechali przyrodzonego obcowania z kobietą, zapałali jedni ku drugim żądzą.”

Słowo Boże zostało wypaczone, aby usprawiedliwić przedstawiany obraz. Wszystko trzyma się razem dzięki słowu Jego mocy. W momencie, kiedy słowo zostało wypaczone, kiedy autorytet Bożego słowa został odrzucony, nie zostaje nic, co mogłoby powstrzymać wypaczenie. To wszystko z powodu ludzi, którzy poznawszy Boga, nie uwielbili go jako Boga, pozwalając Mu być widocznym w ich życiu. Kiedy kazalnica wypaczyła Słowo Boże, wypaczenie pokazało się wszędzie. Gdyby kościół pozostał wierny Bożemu Słowu, wypaczenie, które przenika każdy segment naszego społeczeństwa nie mogłoby mieć miejsca.

„Szkoła Chrystusa”
str. 788 i 789

Obecnie, z powodu gwałtownych i drastycznych zmian, mamy rożne rodzaje ostrzeżeń. Zorganizowane chrześcijaństwo jest w kłopotach. Utrzymanie systemów religijnych wymaga środków, orientacji, rozumu, planów i pomysłowości ludzkiej. Nigdy nie było tylu atrakcji, podróbek, metod itp., by utrzymać zbór. Czy kiedykolwiek przedtem widzieliście to, co teraz staje za kazalnicą? Zespoły siłaczy, kruszących cegły głowami i rozbijających butle z gorącą wodą. Mamy za kazalnicą klownów i komików, a wszyscy mówią, że przyszli w imieniu Chrystusa. To wszystko mówi o upadku i porażce. Za tymi wszystkimi religijnymi farsami i oszustwami Bóg ma kościół, którego piekło nie pokona. Walka o wiarę, to coś więcej, niż o tradycyjną doktrynę albo o wyznanie wiary ewangelicznej. To coś więcej, niż bycie fundamentalistą. To oznacza uznanie i szczere szukanie tego, czego pragnie Bóg, czyli ludzi ołtarza, krzyża i krwi. To ludzie, którzy zostali ukrzyżowani z Chrystusem i których życie jest świadectwem zwycięstwa Golgoty nad wewnętrznym i zewnętrznym wrogiem Chrystusa. To ludzie, przez których Bóg może dawać samego Siebie. Tacy musimy być.

 „Szkoła Chrystusa”
str. 138

Wśród wielu innych rzeczy, oznacza to absolutną wolność poruszania się. Tego Duch Święty żąda. Jeżeli mówimy, że Duch Święty musi przyjść tak i zrobić to w taki sposób, krępujemy Go i ograniczamy i On nas zignoruje. To opisuje wiele z tego, co obecnie widzimy w kościele. Mamy na początku krótką modlitwę i śpiew. Robimy to po swojemu, wygłosimy kazanie, a gdzieś po drodze mówimy do Niego, „tu możesz się włączyć, jeżeli chcesz”. Mamy tyle rytuałów, jak kościół rzymski. Absolutna wolność Ducha Świętego jest konieczna do pełni Jego ekspresji i Jego życia. Kiedy Go krępujemy, zasmucamy Go i On pójdzie dalej, szukając miejsca, gdzie może być Panem.

Duch Święty nie będzie dzielił Swojej woli z naszą, ani Swoich myśli z naszymi. On przychodzi, by żyć życiem Jezusa. Tylko On zna pracę Bożą i wie, czego Bóg chce. Tylko wtedy, kiedy Go poznamy i damy Mu absolutną wolność do działania i pójdziemy za Nim bez wahania, znajdziemy Boże zaopatrzenie. On wymaga wolności, by mógł działać według Swojej woli, a nie według naszych pomysłów i zainteresowań. Wróćcie na przykład do 2 księgi Mojżeszowej. Izrael jest na pustyni. W dzień ma obłok, a w nocy ogień. Mają podążać za obłokiem. Pod żadnym pozorem nie mógł Izrael mówić do obłoku, gdzie ma iść. Nie miał nic do powiedzenia dla poruszenia obłoku. Ludzie mieli jedno polecenie. Kiedy obłok ruszy, wy też ruszajcie. Nie miało znaczenia, w jakim kierunku pójdzie, idźcie za nim. Kiedy obłok się zatrzyma, zatrzymajcie się. Jeżeli wróci tą samą drogą z powrotem, nie zadawajcie pytań, ale idźcie za nim. Takie jest Boże poselstwo dla kościoła.

„Szkoła Chrystusa”
str. 592 i 593

Nic nie jest bardziej absurdalne, niż modlitwa i poświecenie dodane do życia próżności i szaleństwa. Bez względu na to, jak religijnym jesteś, bez Ducha jest to próżność i szaleństwo, gdyż tylko chodzenie w Duchu jest akceptowane przez Boga. Bez Ducha Świętego wszystko jest fantazją, bez względu na to, jak uczone, zdrowe i praktykowane. Jeżeli mamy być naczyniami Bożymi, musimy widzieć tą prawdę. Są tak zwane kościoły zielonoświątkowe, [dotyczy to też innych kościołów] gdzie ludzie nauczają w szkole niedzielnej, śpiewają, prowadzą uwielbienie i robią najróżniejsze rzeczy, a nigdy nie zostali napełnieni Duchem Świętym. Nie jest to niczym więcej, niż działaniem ciała.

Natychmiast po przyprowadzeniu ludzi do poznania Chrystusa, musimy ich prowadzić do chrztu w Duchu Świętym. „Na którym i wy się wespół budujecie na mieszkanie Boże w Duchu.” (Efezjan 2:22). Jeżeli Ewangelia nie jest posługą Ducha, jest to jedynie pokaz religijny, który fizyczny umysł może zrozumieć i praktykować. Wszelkie humory na stojąco, głupstwa w wykonaniu zespołów siłaczy i pokazy cyrkowe w kościele są przekleństwem. To jest działanie ciała, imitujące rzeczy duchowe, a diabeł ma z tego chwałę. Z Bożego punktu widzenia Ewangelia jest posługą Ducha, albo niczym. Gorliwość według litery stwarza fasadę, która prowadzi ludzi do świata imitacji, a w końcu ich zgubi. Kiedy człowiek głosi Ewangelię z Duchem Świętym, zesłanym z Nieba, Bóg będzie realny, a życie ludzi będzie przemieniane. Oblubienica będzie zabrana. Jezus powiedział, „Beze Mnie nic uczynić nie możecie”. Jezus jest tu dzisiaj w osobie Ducha Świętego i mówi, że bez Ducha Świętego nic uczynić nie możecie.

„Szkoła Chrystusa”
str. 543 i 545

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz