Bert Clendennen

Bert Clendennen

środa, 3 października 2012

oddawali nawet samych siebie najpierw Panu, a potem i nam

Nasze społeczeństwo posiada wszystko, lecz zostało zniszczone przez sędziów, którzy różnie interpretują prawo dla różnych ludzi. Kara śmierci istnieje tylko dla biednych. Prawo może oznaczać co innego dla mnie, a co innego dla innej osoby. Jest to przykra sytuacja. Ty i ja niewiele możemy zrobić ze światem, możemy jednak coś uczynić z kościołem. Kaznodzieja nie może inaczej interpretować Słowa Bożego dla jednej osoby, a inaczej dla drugiej. Bóg napisał tę Księgę. Jeśli nie podoba ci się jej treść, musisz z Nim o tym porozmawiać. Bóg nakazuje nam: „Abyście postępowali, jak przystoi na powołanie wasze” (Efezjan 4:1).

Dzisiaj często się zdarza, że mąż Boży mówi co innego za kazalnicą, a co innego podczas osobistej rozmowy. Stojąc za kazalnicą, powinien mówić prawdę. Jeśli będzie w tym wierny, potrzeba udzielania duchowych porad będzie niewielka. Może być tak, że mąż Boży stojąc za kazalnicą, pod pomazaniem Ducha Świętego będzie zupełnie bezstronny, lecz podczas osobistej rozmowy będzie kierował się osobistymi odczuciami. Bóg szuka uczniów. Uczeń jest osobą, która się uczy i wprowadza w czyn to, czego się nauczy. Paweł mówił o tych, którzy byli uczniami. Mówił o tych, którzy „zawsze się uczą, a nigdy do poznania prawdy dojść nie mogą” (2 Tymoteusza 3:7). Ci ludzie przyjmują prawdę intelektualnie, lecz nigdy nie zdecydowali się, by stać się tą prawdą.

Bóg pragnie, aby Jego uczniów wyróżniały pewne cechy. Pierwszą cechę tej szczególnej osoby zwanej uczniem znajdujemy w Ewangelii Marka 8:34: „...niech się zaprze samego siebie...”. Nie wiem w jaki sposób interpretujesz ten werset, lecz jedna rzecz jest tutaj pewna: uczeń nie jest samolubny. Chrześcijanie nigdy nie są samolubni. Chciwy człowiek nie może wejść do Królestwa Bożego. Chciwy, to znaczy bałwochwalca, nie odziedziczy Królestwa Bożego, rzekł apostoł Paweł. Jezus nie był ani trochę samolubny. Przyszedł nie po to, by mu służono, lecz po to, by służyć. Przyszedł by dawać, nie otrzymywać. Nie prosił o nic, a jednak dał wszystko.

Kiedy człowiek rodzi się na nowo, staje się uczestnikiem Jego Boskiej natury. Gdy tak się stanie, wierzący będzie on miał tę samą skłonność do bezinteresowności, jaką miał Jezus. Mówiąc o kościele macedońskim, Paweł rzekł: „Mimo licznych utrapień, które wystawiały ich na próbę, niezwykła radość i skrajne ubóstwo ich przerodziły się w nadzwyczajne bogactwo ich ofiarności”. W 2 Liście do Koryntian 8:5 mówi: „Ponad nasze oczekiwanie oddawali nawet samych siebie najpierw Panu, a potem i nam, za wolą Bożą”. Dopóki nie oddasz samego siebie, nigdzie nie dojdziesz. Bezinteresowność istniejąca w zborach Macedonii była owocem łaski Bożej, jak mówił Paweł. Łaska Boża czyni obdarowanego wdzięcznym i bezinteresownym. Jeśli naprawdę zostaliśmy uczestnikami Jego łaski, bezinteresowność tej łaski stanie się cechą naszego charakteru.

Po zesłaniu Ducha Świętego uczniowie Pana sprzedawali wszystkie swoje posiadłości, a uzyskane za to pieniądze kładli u nóg apostołów. Cechował ich duch bezinteresowności, przez co ludzie poznawali, iż byli z Jezusem. Oddawali siebie. Prawdziwą cechą nowonarodzonego wierzącego, prawdziwego ucznia, jest bezinteresowność. Nie chodzi tylko o pieniądze, lecz właśnie pieniądze potrafią więcej powiedzieć o człowieku niż jakakolwiek inna rzecz. To, co robisz ze swoimi pieniędzmi mówi o tobie więcej, niż sam fakt posiadania pieniędzy.

W Ewangelii Łukasza w 16 rozdziale Jezus mówi na temat pieniędzy, przez co rozgniewał faryzeuszy. Powiedział, że byli rozgniewani, ponieważ mieli ducha chciwości. Egoizm obejmuje bardzo wiele rzeczy. Każdą myśl i czyn musimy zmusić do posłuszeństwa. Jeśli chcemy przebaczenia, musimy przebaczać. Jeśli chcemy miłosierdzia, musimy okazywać miłosierdzie. „Jeśli kto chce pójść za mną, niechaj się zaprze samego siebie i bierze krzyż swój na siebie codziennie, i naśladuje mnie” (Łukasza 9:23). Musimy mieć taką wolę, która była w Jezusie. Jego postawa mówiła: „Czynię tylko co, to mój Ojciec”. „Słowa, które mówię nie są moje, lecz Tego, który mnie posłał”. Całe Jego życie było zupełnie poddane Ojcu. To jest Królestwo Boże. „Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane” (Mateusza 6:33).

„Szkoła Chrystusa” - cykl Uczniostwo, z rozdziału –Uczeń

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz