Bardzo mała
rzecz zatrzyma silnik, uciszy tysiące wrzecion lub pogrąży miasto w ciemności.
Duchowa moc jest również zależna od okoliczności. Kiedyś ta moc zawiodła w rękach
apostołów. Znacie tą historię. Jezus tchnął na nich i wysłał ich. Oni wypędzali
demony i uzdrawiali chorych. Potem w 9 rozdziale Marka nie mogli wypędzić
demona. Boża moc jest warunkowa.
Moc Ducha
jest nierozdzielna od Jego osoby. Uczymy się, jak być religijnymi i zapominamy,
że On działa przez nas. Zaniedbujemy ołtarz i wtedy stwierdzamy, że to, co
kiedyś się działo, już się nie dzieje. Duchowa moc jest uzależniona od
warunków. Bóg nie rezygnuje ze Swoich atrybutów. Jego mocy nie można wypożyczyć.
On wzmacnia przez zamieszkanie. Kto ma Syna, ma życie. Kto nie ma Syna, gniew
Boży ciąży na nim.
Duch działa
przez Ducha. On nie jest tylko dawcą mocy, ale On trzyma moc. Nikt inny nie może.
Moc, to pozycja. Tylko przez Jego działanie
w nas jesteśmy mocni dla woli Bożej. On działa przez Ducha. Inaczej mówiąc,
musicie być napełnieni Duchem, by Duch Święty działał przez was. W tym miejscu
zawodzimy. Bardziej pragniemy mocy, niż Jego. Musimy stale sprawdzać nasze
motywacje i nastawienie serca. On nie przyszedł, by uwielbiać was. Jeżeli
bardziej pragniemy mocy, niż Jego, to chcemy Jego mocy z innego powodu, niż
Bóg.
Bardziej
pragniemy osiągnięć mocy, niż Ducha mocy i z tego powodu On nam tego nie daje.
Chcemy widzialnych rezultatów, dramatycznych wydarzeń, potężnych znaków i
cudów, a nie zawsze do tego jest nam dany Duch. Moc jest tak samo potrzebna do
ciszy, jak do mowy. On przyszedł, by
uczynić nas efektywnymi w wykonywaniu całej woli Bożej, a nie tylko na tej małej
ścieżce, którą chcemy iść. W jednym Duchu jest zarówno funkcja i manifestacja.
Praca Ducha zależy od mocy Ducha. Energia ciała nie może wykonać pracy Ducha i
jeżeli tego próbujemy, szkodzimy dziełu Bożemu. Tak samo grzeszne jest
wykonywanie duchowych rzeczy po cielesnemu, jak wykonywanie cielesnych rzeczy
przez Ducha. Przekleństwem jest próbować angażować Boga i Ducha Świętego do
pracy z ciałem. Widzieliśmy już tego wiele. Bóg powiedział mi, bym zbudował
szpital, czy cokolwiek innego. Nigdy nie został dokończony, ale mówią – Bóg mi
powiedział. Próbują wykorzystać Ducha Świętego
do uczynków ciała. To jest przekleństwo.
Przekleństwem jest próbować wykonywać dzieła
Ducha metodami cielesnymi. Widzieliśmy to u Abrahama. Bóg obiecał
jemu i Sarze syna. Po kilku latach oni dalej wierzyli w tą obietnicę, ale
postanowili pomóc Bogu. Sara doradziła Abrahamowi, by wziął jej niewolnicę i spłodził
z nią syna. Abraham spróbował po cielesnemu stworzyć cud Boży. Zamiast tego
stworzył przekleństwo, które do dzisiaj walczy z nami. Problem, który zaczął się
w namiocie Abrahama ponad trzy tysiące lat temu, dalej nie jest rozwiązany. Człowiek
chciał po cielesnemu wykonać dzieło Boże i do dzisiaj za to cierpimy.
„Szkoła Chrystusa” - cykl Duch Święty, z rozdziału – Prawa
mocy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz