Bert Clendennen

Bert Clendennen

czwartek, 3 stycznia 2013

aż zostaniecie przyobleczeni mocą z wysokości

Dzień zesłania Ducha Świętego nie był niezwykłym dniem, ale miało to być normalne życie kościoła działającego w Duchu Świętym. Kościół miał działać w takiej sferze cały czas. Musi nastąpić nowe wypełnienie Jana 7:37-39, „A w ostatnim, wielkim dniu święta stanął Jezus i głośno zawołał: Jeśli kto pragnie, niech przyjdzie do mnie i pije. Kto wierzy we mnie, jak powiada Pismo, z wnętrza jego popłyną rzeki wody żywej. A to mówił o Duchu, którego mieli otrzymać ci, którzy w niego uwierzyli; albowiem Duch Święty nie był jeszcze dany, gdyż Jezus nie był jeszcze uwielbiony.” Było to w święto namiotów, które trwało 7 dni. Składano specjalne ofiary i przestrzegano specjalnych rytuałów. Każdego ranka, przez 7 dni kapłan przynosił wodę i wylewał ją na ołtarz. To było w ósmym dniu i było to zarówno świętowaniem, jak i proroctwem. Po pierwsze, przypominało to cudowne zaopatrzenie w wodę na pustyni. Skała, która im towarzyszyła, dawała im około sto milionów litrów wody dziennie. Po drugie, było to świadectwo o obietnicy przyjścia Ducha Świętego.

Siódmego dnia święta woda przestała się lać. Ósmego dnia nie było wody. Tego dnia, kiedy nie należało wylewać wody, stanął Jezus i zawołał, „Jeśli kto pragnie, niech przyjdzie do mnie i pije. Kto wierzy we mnie, jak powiada Pismo, z wnętrza jego popłyną rzeki wody żywej.” (Jan 7:37,38). Apostoł Jan dodał w wierszu 39 słowa, „A to mówił o Duchu, którego mieli otrzymać ci, którzy w niego uwierzyli.” Ci, którzy uwierzyli, mieli otrzymać Ducha Świętego. Taka jest wola Boża. Nie ma innego wyboru. Rzeka ma wypływać z nas, uzdrawiając zranionych ludzi. Czegokolwiek ta rzeka dotknęła, było uzdrowione. Musimy pozwolić, by ta rzeka cały czas płynęła. Odpowiedzią na to, czym kościół ma być i co ma czynić, jest ta rzeka. Powód dla którego jesteśmy stworzeni i jesteśmy tutaj jest taki, że przez nas ma przepływać ta rzeka i uzdrawiać.[ w sensie fizycznym i duchowym]


Do zboru w Beaumont, którego byłem pastorem przez 36 lat, przyszła pewna kobieta. Lekarze powiedzieli jej, że zostało jej najwyżej 30 dni życia. Ona powiedziała do swojego męża, „Zawieź mnie w niedzielę do Beaumont w Teksasie. Kiedyś słuchałam w telewizji nabożeństwa stamtąd i wierzę, że jeżeli tam będę, Bóg mnie uzdrowi”. Ja ich nie znałem i nigdy ich nie widziałem, ale tej niedzieli, kiedy głosiłem kazanie, ten mężczyzna i jego żona siedzieli w środkowej sekcji, koło przejścia. Usiedli odwrotnie, gdyż zazwyczaj mężczyzna siedzi koło przejścia, ale tego ranka ta kobieta siedziała koło przejścia. Szedłem tym przejściem i głosiłem kazanie, ale nie wiedziałem, co jej powiedziano w piątek. Zatrzymałem się i powiedziałem do niej, „Będziesz żyć i nie umrzesz” Ona zaczęła płakać. Nie wiedziałem dlaczego jej to powiedziałem. Kiedy opuszczała kościół tego dnia, ja stałem koło drzwi, żegnając się z wychodzącymi i wtedy ona opowiedziała mi, jak Bóg powiedział jej, by tu przyjechała, a będzie uzdrowiona. Tego ranka ta rzeka przepływała i Bóg pozwolił mi przekazać słowo proroctwa do niej. Nie widziałem jej po tym przez kilkanaście miesięcy, ale ona tego dnia została zupełnie uzdrowiona. W tej rzece jest odpowiedź na wszystko. Do czegokolwiek Bóg nas powołał, daje nam to przez Ducha Świętego. Dlatego powiedział pierwszym kaznodziejom, „ Wy zaś pozostańcie w mieście, aż zostaniecie przyobleczeni mocą z wysokości.” (Łukasz 24:49).. Wy i ja jesteśmy ciałem. Możemy robić religijne rzeczy, ale cała nasza aktywność bez Ducha Świętego jest niczym i nie wytworzy nic, co ma wartość przed Bogiem.

Duch Święty nauczył tego apostołów bardzo dosadnie. Pamiętacie historię z 9 rozdz. Marka i z 17 rozdziału Mateusza. Pewien człowiek przyprowadził do apostołów swojego syna, który był lunatykiem. Demony rzucały go w ogień i w wodę. On przyprowadził tego syna do apostołów, ale oni nie mogli wypędzić demona. Kiedy przyszedł Jezus, człowiek ten pobiegł do Niego i powiedział, „jeżeli coś możesz, zlituj się nad nami i pomóż nam...” (Marek 9:22). Jezus mu odpowiedział, „Co się tyczy tego: Jeżeli coś możesz, to: Wszystko jest możliwe dla wierzącego.” (Marek 9:23). Ten odpowiedział ze łzami, „..Wierzę, pomóż niedowiarstwu memu” (Marek 9:24). Pomyślcie o tym. Oto człowiek, mówiący, „Panie wierzę, pomóż niedowiarstwu memu”. Moje pierwsze spotkanie z tym słowem, kiedy naprawdę poznałem jego znaczenie, było w czasie postu i modlitwy. Kiedy czytałem wiersz 24, diabeł mi powiedział, "„Tu jest sprzeczność, gdyż nie można mieć z tego samego źródła wody gorzkiej i słodkiej”. Tu natomiast człowiek mówi, „Wierzę, pomóż niedowiarstwu memu, a Pan go za to nie zganił.” Kiedy oczekiwałem, Duch Święty powiedział, „Tu nie ma sprzeczności. W tym człowieku są dwa źródła. Jest w nim stary i nowy człowiek; ciało i Duch. Wszelka niewiara jest produktem starego człowieka”.

Jezus wypędził demona, uzdrowił chłopca, a kiedy byli na osobności, apostołowie zapytali Go, „Dlaczego my nie mogliśmy go wypędzić?” (Mar. 9:27). To dobre pytanie, ale jeżeli przeczytacie cały kontekst, apostołowie próbowali zwalić winę za swoje niepowodzenie na Jezusa. Zapytali, „Dlaczego my nie mogliśmy go wypędzić?” Inaczej mówiąc, dlaczego ten demon nie wyszedł? Zrobiliśmy to, co zawsze. Włożyliśmy na niego ręce, zwróciliśmy się do niego i wzywaliśmy imienia Jezusa. Zawsze robiliśmy to samo i demony wychodziły. „Z powodu waszej niewiary”. Wszelka niewiara jest produktem ciała. Jezus właściwie tu mówi – nauczyliście się  jak to robić, ale nie zachowaliście pełni Ducha Świętego. Nauczyliście się, jak być religijnymi, a teraz działacie we własnym imieniu, w ciele. Czemuś takiemu demony nie są posłuszne. To wszystko było w Jego odpowiedzi „Jednakże ten rodzaj nie wychodzi inaczej, tylko przez modlitwę i post.”

Post ma do czynienia ze starą naturą, a modlitwą z nową. Możemy się nauczyć, jak to robić, możemy nauczyć się modlitwy na językach, ale tylko działanie Ducha Świętego tworzy rzeczywistość. Nie wystarczy być napełnionym. Ten tekst mówi, „Bądźcie pełni”. To jest czas teraźniejszy, cały czas, wszędzie i w każdej sytuacji życia, „Bądźcie pełni Ducha”. Jeżeli jesteśmy pełni Ducha Świętego, jako kościół żywego Boga, mamy środki do działania, by być tym, czym On chce i czynić to, do czego nas powołał. Jesteśmy świątynią Ducha Świętego. On przyszedł do nas, by żyć przez nas życiem, którym żyłby Jezus Chrystus, gdyby był tu osobiście. Co Jezus by czynił? Uzdrawiałby chorych, wypędzał demony i oczyszczał trędowatych. To wszystko, co czyniłby Jezus, Duch Święty przyszedł czynić przeze mnie i przez was, żyjąc przez nas życiem Jezusa. Paweł powiedział w liście do Galacjan 5:17, „Gdyż ciało pożąda przeciwko Duchowi, a Duch przeciwko ciału, a te są sobie przeciwne, abyście nie czynili tego, co chcecie.” Co mamy czynić? Dokładnie to, co czynił Jezus, kiedy tutaj był. On niszczył dzieła diabelskie. Co nas powstrzymuje przez czynieniem tego samego? Religia ciała. Religia bez Ducha Świętego jest niczym więcej, tylko religią faryzejską, z którą spotykał się Jezus, kiedy był na ziemi.

Kto nie zna Boga Ducha Świętego, nie może znać Boga wcale. Z takim nastawieniem rozpoczynamy cykl na temat Ducha Świętego. Będziemy rozważać każdy aspekt tej wielkiej prawdy. Odkryjemy, że to, co Bóg dał nam w Duchu Świętym, wystarczy nam do wykonywania Jego woli. Nie potrzebujemy grup uwielbiających, samolotów, drukarni i telewizji. Możemy wykonywać dzieła Boże w każdych okolicznościach, jeżeli będziemy posłuszni słowu, „I nie upijajcie się winem, które powoduje rozwiązłość, ale bądźcie pełni Ducha” (Efezjan 5:18).

„Szkoła Chrystusa” - cykl Duch Święty, z rozdziału –Duch Święty

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz