My, którzy zostaliśmy powołani,
by być narzędziami ostatniej pięćdziesiątnicy, musimy sobie uświadomić, czego
On chce i przez jakie narzędzie On chce to wykonać. Bóg nas przygotowuje tak,
jak przygotował ich na pierwszą pięćdziesiątnicę. Tak samo przygotowuje was,
jako narzędzia do ostatniej pięćdziesiątnicy i zostawił opis pierwszego
narzędzia, jako przykład dla nas. Jak On to uczynił? Po pierwsze przez dialog.
On rozmawiał z nimi. Musicie spędzać wiele czasu w tej księdze. Po drugie, pozwalając
im obserwować to, co On robił. Po trzecie, przez napomnienia i instrukcje. On
rozprawiał się z każdą emocją i pragnieniem. Nie było w nich nic takiego, czym
On by się nie zajął. Co robił? Przygotowywał
ich, by byli odbiorcami i kanałami Ducha Świętego, by On mógł przez nich
przepływać; to znaczy, by Duch Święty, który jedynie może wykonać dzieła Boże,
przepływał przez nich. Mieli być nie tylko odbiorcami Ducha, ale kanałami,
przez które Duch mógłby przepływać. Ci pierwsi naśladowcy Jezusa stali się
przykładem Bożych myśli dla kościoła. Jeżeli my, ostatnie naczynie, tworzymy
coś innego, niż pierwszą pięćdziesiątnicę, zdradziliśmy Chrystusa, nie tworząc
tego, za co On umarł.
Dzisiejsza
miłość wygód i pragnienie innych rzeczy przyćmiło w ludziach wierzących
potrzebę porzucenia wszystkiego. Jeżeli nie chcemy porzucić wszystkiego, jesteśmy
w niewłaściwej szkole i powinniśmy z niej teraz zrezygnować. Nie powinniście
marnować swojego i naszego czasu. Bóg powołał nas tutaj w tym czasie, jak
Ester. Żyjemy w ostatnich dniach ery kościoła. Wylanie Ducha Świętego, o którym
prorokował Piotr, jest faktem. Bóg przygotowuje nas, byśmy byli naczyniem,
przez które może przyjść to wylanie Ducha. On przygotował pierwszych ludzi na
pierwsze wylanie. Teraz przygotowuje naczynie na ostatnie wylanie, ale jeżeli
nie chcemy porzucić wszystkiego, nie możemy być tym naczyniem.
Wizja pięćdziesiątnicy i
pierwszego pokolenia musi się odrodzić. Możemy być opanowani przez Boga. Czy
chcemy porzucić wszystko w poszukiwaniu Jego? Jeśli ktoś chce być uczniem Moim, niech najpierw zaprze się siebie. Nie
ma miejsca dla „siebie”. W was nie ma nic, co może wytworzyć coś, co Bóg mógłby
użyć. On powiedział, że należy zaprzeć się siebie, a potem wziąć swój krzyż.
Ten krzyż, to codzienne trudy życia, bez których nie możemy się zaprzeć naszego
„Ja”. Czytajcie Ewangelie. Naśladujcie Jezusa. On jest pierworodnym tej
rasy. Zostaliśmy oddzieleni dla Ewangelii, by być naczyniami, przez które Bóg
może wylać ostatnią pięćdziesiątnicę. On przyszedł do przygotowanych naczyń.
Ludzie powołani przez Niego muszą porzucić i zostawić wszystko. Lekarz zamknął
swój gabinet. Są biznesmeni, którzy głoszą, ale nie ma kaznodziejów, którzy są
biznesmenami. Musicie porzucić wszystko,
jeżeli chcecie być naczyniem, przez które może przepływać ostatnia pięćdziesiątnica.
Musi być pragnienie Boga, które przyćmi każde inne pragnienie w życiu. Po to
Bóg was powołał. Teraz przygotowuje naczynia. Bóg powołał was, byście byli tymi
naczyniami. Decyzje, jakie podejmiecie w tej szkole i koszt bycia tym naczyniem,
określą wasze miejsce.
„Szkoła
Chrystusa” - cykl Duch Święty, z rozdziału –Pierwszy kościół i Duch Święty
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz