Bert Clendennen

Bert Clendennen

sobota, 26 stycznia 2013

Charakterystyka naczynia cz.1

Bert Clendennen
"A vessel of recovery"
"Naczynie odnowy"
tłum. Katarzyna Zieleźnik



Rozdział 5
Charakterystyka naczynia cz.1


Bez wątpienia zbliżamy się do czasów ostatecznych. Wybawienie po raz kolejny jest tuż, tuż. [Redemption is once more drawing nigh.]  Wiele razy tak się działo w historii, że Chrystus przychodził do swego Kościoła. Wierzymy w to, że podczas obecnego przybliżania się wybawienia, Chrystus przyjdzie po swój Kościół. Jednak bez względu na to czy On przyjdzie „do” czy „po” swój Kościół, przebieg jest taki sam. Musi być naczynie, przez które wybawienie będzie mogło nadejść. W celu zabezpieczenie tego naczynie niektóre wymagania będą wzrastać.

Bóg sam już o to zadba, by wszystko to, co przemijające odeszło, zostawiając miejsce tylko rzeczy duchowych. Musi pojawić się potrzeba nasilenia procesu uświęcenia i uwydatniania wszystkiego, co duchowe. W ciągu całego mojego życie nie widziałem tak narastającego duchowego konfliktu, nacisku i trudności z jakim mamy dzisiaj do czynienia. Pan działa, by uwydatnić wartości duchowe, tworzyć duchowych mężczyzn i kobiety, wykuć naczynie, które będzie zwiastunem nadchodzących rzeczy. Jego dzieło już się rozpoczęło i już możemy dostrzec usuwanie i wyplenianie zewnętrznych rzeczy, na których chrześcijanie długo polegali. Jesteśmy zmuszeni powrócić do miejsca, w którym znajdziemy pytanie, na które każdy z nas musi odpowiedzieć : Co mam z Boga samego ? Nie pytanie : Co mogę uczynić ? lub : Gdzie mogę pójść ? Lecz właśnie : Co mam? , Co posiadam ?

Boże dzieło pod koniec czasów zawiera w sobie wszystkie wcześniejsze wartości. To jest właśnie cechą charakterystyczną wyróżniającą czasy ostateczne i nowy początek. Duchowa historia powraca do samej siebie, do ostatniego momentu pełni. Chodzi mi o to, że jeśli doświadczyliśmy utraty rzeczywistości, czy to w naszym własnym życiu duchowym, czy też w życiu całego Kościoła, wcześniej, czy później będziemy zmuszeni powrócić do miejsca, gdzie pozostawiliśmy pełnię Bożej miary. My, którzy prawdziwie znamy Boga, jesteśmy świadomi tego, że chrześcijaństwo doświadczyło utraty, upadku. Dzisiaj charakteryzuje się ono frywolnością, sztucznością i tandetą. Wołamy więc : Powróćmy do tego, co było wcześniej. Dzieje się to na wiele sposobów i to jest cechą wyróżniającą czasy ostateczne. Jeśli Bóg obdarzył nas czymś, wcześniej, czy później będziemy musieli do tego wrócić.

Możemy oczekiwać, że wszystko będzie coraz dziwniejsze i trudniejsze ponieważ są to czasy ostateczne. Ścierające się ze sobą siły wszechświata plasują się bardzo wyraźnie bądź po stronie wszystkiego, co Boże, bądź nie mają nic wspólnego z Bożym dziełem. Przejawia się to na różne sposoby, lecz chodzi o to by sparaliżować lub wyeliminować wszelkie Boże dzieło. Zasadniczą więc kwestią dla wszystkich Bożych ludzi jest zdawać sobie sprawę z powagi czasów w jakich żyją i wiedzieć co Bóg uczyni. Czasy ostateczne to przejście od sytuacji, w której rzeczy mają wiele wspólnego z Chrystusem do samego Chrystusa. Przejście od wszelkich rzeczy i dzieł związanych z Chrystusem do tego wszystkiego, co zna Go osobiście. Takie jest znaczenie Psalmu 119,12 : „Czas już, by Pan rozpoczął działanie, Gdyż naruszono zakon twój.”

Wszystko, co nie jest z Chrystusa zostanie wyczyszczone, a my żyjemy w czasach, kiedy to oczyszczanie już na poważnie się rozpoczęło. Wszystko, co jest z tego świata, nawet jeśli ma związek z Bogiem, zostanie usunięte i wszystko zostanie przeniesione w duchowo-niebiański wymiar. Kiedy zobaczysz, że to zaczyna się dziać, będziemy wiedzieć, że stoimy u progu końca czasów. Boże działanie odnowy już się dokonuje.

Na przestrzeni wieków Boży plan odnowy był realizowany przez specjalnie przygotowane naczynie. By uzdrowić wodę w Jerychu Elizeusz potrzebował nową misę, to by przykład. Dzisiaj Bóg sam potrzebuje nowej misy, by dokonać odnowy i uzdrowienia swojego Kościoła. Zanim masy będzie można zdobyć dla Chrystusa, musi pojawić się naczynie, przez które Bóg dokona swą odnowę. Ta prawda jest weryfikowana przez historię. By ocalić swój lud przed głodem, Bóg miał naczynie – Józefa, którego przygotowywał przez trzynaście lat odrzucenia, niewolnictwa i więzienia. By wyzwolić swój lud z niewoli Egipskiej, Bóg przygotował naczynie – Mojżesza, poprzez czterdzieści lat zupełnego milczenia i pozornego odrzucenia na pustyni midiańskiej. Zanim dzień Zielonych Świąt w pełni nastał, Bóg przygotował naczynie, nową misę, stu dwudziestu wierzących, przez których Jego życie mogło przepływać.

c.d.n

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz