Cielesne środki nie mają
wartości w pracy duchowej. Kiedy się je przyjmuje, diabeł zawsze ma z tego
chwałę. Jeżeli pozwalamy, by cielesność miała miejsce w jakiejś dziedzinie
duchowej, dajemy diabłu prawa w świątyni. Szkodzimy kościołowi, używając tych,
którzy nie są duchowi. Być cielesnego usposobienia, to śmierć. Tylko ci, którzy są żywi dla Boga, mogą wykonywać Jego
dzieła. Zbroja w tej walce nie jest cielesna.
Modlitwa przynosi moc, gdyż Duch mocy jest dany tym, którzy się modlą. Mniej,
niż dziesięć procent kościoła bierze udział w spotkaniach modlitewnych. Możesz
zwołać spotkanie modlitewne i ogłosić, że będzie tam tylko Jezus, a będziesz
najbardziej samotną osobą w kościele. Modlitwa jest zbroją. „Gdyż oręż nasz,
którym walczymy, nie jest cielesny” (2 Kor. 10:4). Modlitwa jest efektywna. Bóg
daje moc ludziom, którzy się modlą, a więc modlitwa jest efektywnym orężem w
walce z ciemnością.
Świadectwo
jest wybranym przez Boga orężem, a Duch jest dany na świadectwo. „ale weźmiecie
moc Ducha Świętego, kiedy zstąpi na was, i będziecie mi świadkami” (Dzieje
Apost. 1:8). Tylko przez Ducha Świętego możemy być świadkami dla Boga. Możemy
rozmawiać, możemy się sprzeczać, ale Duch nie zbawia przez wywalczone
abstrakcje, ale przez żywych świadków, którzy świadczą z mocą o przeżyciu.
Kiedy wyślemy kościół do więzień, na ulice, na drogi i między opłotki, nie wystarczy
powiedzieć im, co mają mówić. Muszą tam być z żywym świadectwem w życiu.
Przez
Ducha przychodzi przekonanie o grzechu, o sprawiedliwości i sądzie. Ponieważ
dar Ducha jest dziedzictwem każdego wierzącego, nie ma usprawiedliwienia dla
niemożności lub nieefektywności. Dla
swojego nieposłuszeństwa używamy różnego rodzaju wymówek. Niektórzy mówią,
„gdybym mógł śpiewać tak, jak ten ewangelista, byłbym efektywny”. Nie wiem,
jaka jest jego efektywność, ale nie ma wymówki. Możesz mieć okropny głos, może
twoja mowa denerwować ludzi, ale jeżeli masz Ducha Świętego, możesz być
efektywnym świadkiem dla Boga. Nie ma wymówki dla niepowodzenia. „...najsłabszy
wśród nich będzie w owym dniu jak Dawid, a dom Dawida będzie jak Bóg, jak anioł
Pana na ich czele.” (Zachariasz 12:8).
Gdzie
jest Duch mocy? „A mowa moja i
zwiastowanie moje nie były głoszone w przekonywających słowach mądrości, lecz
objawiały się w nich Duch i moc” (1 Kor. 2:4). „Przez moc znaków i cudów
oraz przez moc Ducha Świętego, tak iż, począwszy od Jerozolimy i okolicznych
krajów aż po Ilirię, rozkrzewiłem ewangelię Chrystusową.” (Rzymian 15:19).
Kiedy to czytam, muszę zadać sobie pytanie, czy tak jest ze mną? Czy tak jest z
wami? Musimy zapytać, gdzie jest Duch
mocy? Atmosfera kościoła apostolskiego była przesycona mocą. Diabeł był poddany
ich słowom. Obecność Ducha Świętego napełniała ludzi boskim autorytetem i mocą.
Byli pewni zmysłu Bożego, gdyż byli uczeni przez Ducha. Wykonywali dzieła Boże,
gdyż chodzili w Duchu. Normalne życie kościoła było przepełnione, inspirowane i
mocne w pełni Ducha Świętego, gdyż chodzili w Duchu. Czy tak jest z nami?
Bóg pozwala na manifestację daru, czyni cud,
by pokazać światu, że możemy w tym chodzić, jeżeli nauczymy się tej
lekcji od Ducha Świętego, lekcji o prawach o mocy.
Gdzie
jest ten Duch mocy? Studium pięćdziesiątnicy wyjawia wyraźny kontrast pomiędzy
obietnicą mocy i jej brakiem w dzisiejszym kościele. Nawet na podstawie własnych
standardów mocy, kościół nie wykonuje efektywnie swojej pracy. Dlaczego? Gdzie
jest Pan Bóg Eliasza? Gdzie jest Duch mocy, który wskrzeszał umarłych, oczyszczał
trędowatych, wypędzał demony i przemieniał ludzi w świętych i bohaterów dla
Boga? Warunki nigdy nie były bardziej sprzyjające; nastawienie ogólne nigdy nie
było bardziej przyjazne.
Jest
bunt przeciw materializmowi i silne wierzenie w świat duchowy. Popatrzcie na
New Age. Wiem, że jest to złe, ale to mi mówi, że ludzie są spragnieni
realizmu. Ludzie szukają [duchowego] realizmu. Dlatego miliony stają w
szeregach kultów. To wszystko otworzyło wielkie i skuteczne drzwi do
świadczenia o Duchu Świętym, a mimo tego kościół ma mniej mocy, niż w dniach
agresywnego antagonizmu. Odpowiedź jest prosta, gdyż nie ma zastępstwa Ducha
Świętego. Nie ma zastępstwa za Jego moc.
Wystarczalność kościoła nie jest z człowieka, ale z Boga. Boję się, że
dotarliśmy do czasów takich, jak Rzymian 1:22-32. W wierszu 16 Paweł mówi,
„Albowiem nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej, jest ona bowiem mocą Bożą ku
zbawieniu każdego, kto wierzy, najpierw Żyda, potem Greka” . Potem mówi o
tłumieniu prawdy przez nieprawość. My zielonoświątkowcy [i w innych kościołach
również] , wiele mówimy o mocy, ale mało jej mamy. Więcej zwracamy uwagę na człowieka, niż na Ducha Świętego. Czasami nie
jest to wina człowieka. Może jest używany przez Ducha Świętego w darach Bożych,
a ludzie patrzą na niego, jak na Boga. Więcej uwagi zwraca się na człowieka,
stworzenie, niż na Boga stwórcę. Zaszkodziliśmy naszym czasom.
Jednym
z ważnych powodów niepowodzenia w kościele jest duchowe ubóstwo jego ludzi.
Duch Święty był ograniczony w ludzkim ciele i ziemskiej służbie Jezusa. Jest
również ograniczony w kościele, który jest Jego ciałem – z pewną różnicą. W ludzkim
ciele pewnych słów Jezus nie mógł powiedzieć i pewnych czynów dokonać, ale w
Chrystusie nie było ograniczenia z powodu niewiary lub nieposłuszeństwa. Był On
ograniczony geograficznie w ciele; mógł być naraz tylko w jednym miejscu. W obecnym
kościele, który jest Jego ciałem te same warunki uniemożliwiają Jego dzieła.
„Szkoła Chrystusa” - cykl Duch Święty, z rozdziału –
Prawa mocy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz