Szatan nie boi się religijności. Nie
obawia się kościoła, który jest tylko wspólnotą debatującą. Obawia się jedynie
pełnego Ducha wierzącego, który wie, że w mocy Bożej posiada moc nad diabłem.
Nie ma możliwości posiadania mocy Bożej bez świętości, „...ale należycie będzie
przygotowany każdy, gdy będzie jak jego mistrz” (Łuk. 6:40). W jaki sposób
osiągamy tą świętość? Nie każdy chrześcijanin osiągnął ten cel. Nie każdy też
naśladowca Chrystusa posiada moc, którą Bóg obiecał. Ta moc zawiodła w rękach
apostołów. Marka 9:23-29, Mateusza 17. Mamy porażkę apostołów w wypędzeniu demona.
Tych dwunastu czasami odnosiło porażki.
Co się stało? Ciało przejęło kontrolę. Przejawiali pychę (Mar. 10:37),
przejawiali zazdrość (Mar. 10:41), przejawiali gniew (Mat.26:51). Spali, kiedy
powinni się modlić (Mat. 26:40). Opuścili Jezusa w Jego największej próbie
(Mat.26:56). Wrócili do ciała. Przejęło ono panowanie w ich życiu; dlatego moc
zawiodła w ich rękach. Zawiedzie również w twoich, jeżeli pozostawisz ołtarz i
miejsce ciału.
Najsmutniejsza rzecz, jaka może się
przydarzyć wierzącemu, a szczególnie kaznodziei, to nauczenie się jak być
religijnym bez Boga. Tak wiele mamy
dzisiaj imitacji. Apostołowie nie rozpoznali Bożego planu odkupienia i
upominali Jezusa, kiedy powiedział im, że musi umrzeć. Ludzie ci nie osiągnęli
doskonałości, ale gorąco pragnęli być doskonali – Bóg uhonorował ich i nie
wstydził się być nazwany ich Bogiem. Nie możemy się zniechęcać kiedy poniesiemy
porażkę. Istnieje ostateczna doskonałość, która zostanie osiągnięta, kiedy
zobaczymy Jezusa twarzą w twarz. „Umiłowani, teraz dziećmi Bożymi jesteśmy, ale
jeszcze się nie objawiło, czym będziemy. Lecz wiemy, że gdy się objawi,
będziemy do niego podobni, gdyż ujrzymy go takim, jakim jest” (I Jan.3:2). Oto
ostateczna doskonałość. Nie osiągniemy jej dopóki Jezus nie przyjdzie.
Istnieje wzrost w łasce, który musi trwać
tak długo, jak pozostajemy w ciele. Nasza
doskonałość może być porównana do owocu na drzewie. Od momentu gdy pojawia się
mały pąk, jabłko wewnątrz, choć bardzo małe, może być doskonałe. Nie posiada
jeszcze rozmiaru, koloru, ani smaku, który w końcu otrzyma, jednak w swoim obecnym
stanie jest doskonałe. Gdy będzie karmione, podlewane i ochraniane od zła, dojrzeje
do doskonałego i dobrego jabłka. Jest więc doskonałość „niedojrzałego owocu”.
To była ta doskonałość „niedojrzałego owocu”, o której mówił Paweł w Filipian
3:15. „Ilu nas tedy jest doskonałych, wszyscy tak myślmy...”. Trzy wiersze wcześniej
Paweł powiedział : „Nie jakobym już to osiągnął albo już był doskonały” (wiersz
12). On nie zaprzecza sam sobie; mówi tutaj o ostatecznej doskonałości dojrzałego
owocu, która będzie osiągnięta przy zmartwychwstaniu. Paweł nie podważał doskonałości,
która już została osiągnięta, ale w prawdziwie chrześcijańskim duchu nie był
usatysfakcjonowany pozostaniem w tym stanie. Choć nie uważał się za doskonałego,
powiedział : „...dążę...” (wiersze
12,13,14). Nie ma miejsca na zatrzymanie
się w dążeniu do ostatecznej doskonałości. Choć niedojrzały chrześcijanin może
być doskonały w oczach Bożych, przestanie być doskonałym, kiedy zatrzyma się we
wzroście.
Kiedy trwamy tam, gdzie Bóg nas umieścił
przez nowe narodzenie, w Chrystusie, kiedy Bóg nas widzi, widzi tylko
Chrystusa. Choć jest w nas jeszcze wiele do zrobienia, mimo to Bóg widzi nas
już doskonałymi. Musimy w to wierzyć. Nie możemy przestać wzrastać. Kiedy
wytrwamy w ciągłym wzrastaniu w Bogu, On uważa nas za doskonałych, tak jak
uważał Joba i inne postacie z Biblii. Kiedy małe zielone jabłko przestaje
rosnąć, wkrótce zwiędnie i spadnie z drzewa. Doskonałość musi być utrzymana i
ciągle osiągana. Wzrost jest podtrzymywany przez pożywienie. Tak też Biblia mówi, „...zapragnijcie
niesfałszowanego duchowego mleka, abyście przez nie wzrastali” ( I Piotra 2:2
). Prawdziwa miłość do Słowa jest częścią naszego obecnego doskonalenia i ma
duże znaczenie w osiąganiu ostatecznej doskonałości, gdy powróci Jezus. (
II Tym.3:16 i 17 ).
Dla tych, którzy trwają w Chrystusie
zapewniona jest ochrona. Wszystko zależy od naszego trwania. Tylko tam
obietnice Boże stają się realne i mogą zostać zrealizowane. Jakiekolwiek jest
pokuszenie, nie musimy zgrzeszyć, ponieważ, „...Bóg jest wierny i nie dopuści,
abyście byli kuszeni ponad siły wasze, ale z pokuszeniem da i wyjście, abyście
je mogli znieść” ( I Kor.10:13 ). „Mając tę pewność, że Ten, który rozpoczął w
was dobre dzieło, będzie je też pełnił aż do dnia Chrystusa Jezusa”(Fil.1:6). „A
wierny jest Pan, który was utwierdzi i strzec będzie od złego” (II Tes.3:3).
Możliwe jest życie ponad grzechem. Nie lekceważymy zamysłów szatańskich. Jakże
szybkim on jest w pocieszaniu niedojrzałych chrześcijan, cytując ostatnią część
Mateusza 26:41, „...duch wprawdzie ochotny, ale ciało mdłe.” Ta część nigdy nie
powinna być cytowana bez pierwszej części - „czuwajcie i módlcie się, abyście
nie popadli w pokuszenie...” (Gal.5:16 ) „...Według Ducha postępujcie, a nie
będziecie pobłażali żądzy cielesnej.” Schowaj się za słabością ciała, a duchowa
śmierć jest pewna; „Albowiem zamysł ciała to śmierć...” (Rzymian 8:6).
Bóg zabezpieczył ci pokarm w swoim
Słowie, ochronę przez Ducha i wspaniałe urzędy, mające na celu twoje
przygotowanie w kościele (Efezjan 4:11,12). Nie akceptuj sugestii szatana,
nawet kiedy cytuje Pismo – „...przeciwstawcie się diabłu, a ucieknie od was”
(Jakuba 4:7). Możesz być doskonały – Bóg mówi, że możesz być doskonały. Najbardziej podstępną bronią szatana jest
przekręcanie Słowa Bożego. Szatan powie szczerym wierzącym to, co faraon
powiedział Mojżeszowi – „złóżcie Bogu waszemu ofiarę w tym kraju...” (II
Mojżeszowa 8:25). Innymi słowy, nie
oddalajcie się zbyt daleko w swoim oddzieleniu od świata. On (szatan) użyje
kaznodziei, którzy powiedzą wam, że ta doskonałość jest nie tylko nieosiągalna,
ale również niekonieczna. Jeżeli będziesz stał przy swoim, szatan się zgodzi,
ale również powie, „nie odchodź za daleko”. Nie można pójść za daleko z Bogiem
– żaden wierzący nie poszedł tak daleko jak Bóg chciał, aby poszedł. Nawet
jeżeli dzieła Boże są czynne w jego życiu, jeszcze nie doszedł tam, gdzie Bóg
by chciał.
Bóg mówi w Hebrajczyków 6:1: „...zwróćmy
się ku rzeczom wyższym”. Nie pozwólmy diabłu dać się zawrócić, ponieważ nie
osiągnęliśmy jeszcze Bożej ostatecznej doskonałości. Podejmujemy ten wysiłek i
chodzimy z Bogiem, jesteśmy w tym, co nazywamy doskonałością „niedojrzałego
owocu”. Bóg postrzega nas jako doskonałych i jeżeli będziemy działać w wierze,
to możemy wykonywać dzieła Boże. Zawsze miejcie to w pamięci, że nie jesteśmy
zwykłymi nauczycielami litery, ale jesteśmy tu, by demonstrować to, co głosimy.
„Szkoła
Chrystusa” - cykl Drogi do mocy, z rozdziału – Bądźcie doskonali
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz