Bert Clendennen

Bert Clendennen

czwartek, 26 maja 2011

wszędzie poza terenem Pana jest śmierć

Zajmując niebiański grunt, możemy posiadać niebiańską wiedzę. Ta prawda została przytoczona podczas prośby Greków. Pewni Grecy, którzy przybyli na święto, poprosili Filipa: „Panie, chcemy Jezusa widzieć”. Kiedy Jezus dowiedział się o prośbie Greków, rzeki: „Nadeszła godzina, aby został uwielbiony Syn Człowieczy. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, jeśli ziarnko pszeniczne, które wpadło do ziemi, nic obumrze, pojedynczym ziarnem zostaje; lecz jeśli obumrze, obfity owoc wydaje (Jana 12:23,24). Jeśli Grecy chcą Go zobaczyć i zrozumieć to, co mówi, muszą wejść na Jego teren. Czym jest Jego teren? Jest to teren zmartwychwstania. Nie jest to teren tego stworzenia, musisz umrzeć, by znaleźć się na tym terenie. Grecy nigdy nie mogliby Go zobaczyć, gdyby uważali Go za jedną z atrakcji Jerozolimy. Oni, a także my, musimy opuścić ten teren poprzez śmierć. [poprzez chrzest i nowe narodzenie] Wtedy będziemy Go mogli zobaczyć poprzez zbiorowe pokrewieństwo. To, co obumrze, wydaje wiele owocu. Jedno ziarno zboża zamienia się w kłos, a potem są żniwa. W taki sposób można poznać Pana, stając się częścią zbiorowego człowieka poprzez śmierć i zmartwychwstanie.

Cały grunt naturalny musi zostać porzucony. W tym czasie łaski Bóg nie traktuje Żydów jako Żydów i pogan jako pogan. Jego słowo do wszystkich ludzi mówi, musicie porzucić swój rasowy grunt i stanąć przed Bogiem nie jako Żyd lub Grek, lecz jako człowiek. Dopóki nie zajmiesz tej pozycji. Bóg nie ma ci nic do powiedzenia. Dla Ojca nie liczy się to, kim ty jesteś, lecz to, kim jest Jego Syn. Pan nie spotka się z tobą na gruncie tego, kim ty jesteś, czy będzie to złe czy dobre. Mówimy Panu: „Jestem słaby”. On nie spotka się z nami na tej płaszczyźnie . Bóg mówi: „Porzućcie tai grunt i wejdźcie na teren Mojego Syna, a On was wzmocni”. Bóg zapewnił nam niebieskiego człowieka, który jest pełen tego, czego potrzebujemy. Nie ważne czym jesteś, a czym nie jesteś, w Bożym Synu wszystko jest właściwe i dobre. Tutaj znajdujemy świadectwa chrztu i wkładania rąk. W 6 rozdziale Listu do Hebrajczyków te świadectwa idą w parze. Z jednej strony jest chrzest, śmierć dla swojego własnego gruntu i pogrzeb. W tym momencie umarłeś. Opuściłeś lub porzuciłeś grunt swojej natury. Z drugiej strony poprzez chrzest zostałeś wzbudzony razem z Chrystusem. Wstąpiłeś na grunt, na terytorium Chrystusa.

Ta prawda przedstawiona jest w Liście do Kolosan. Paweł zachęca do przyjęcia tego. Jeśli z Chrystusem umarliście dla żywiołów świata, dlaczego poddajecie się takim zakazom, jakbyście w świecie żyli? Umarliście, stoicie teraz na innym gruncie. Poprzez zmartwychwstanie zostaliście wzbudzeni z Chrystusem, szukajcie więc tego co w górze. Potem następuje wkładanie rąk. W 6 rozdziale Listu do Hebrajczyków wkładanie rąk następuje zaraz po chrzcie. Jakie znaczenia ma wkładanie rąk? Jest to świadectwo naszego wstąpienia na teren zbiorowego niebieskiego człowieka, jednego ciała, czyli dzięki wkładaniu rąk dwoje lub więcej ludzi poprzez akt utożsamiania się wydaje świadectwo, że nie są odizolowanymi jednostkami lecz zbiorowym, niebieskim człowiekiem. Wspólny, zbiorowy człowiek zawsze posiada więcej z Pana niż odosobniona jednostka. Bóg daje to jasno do zrozumienia w Liście do Hebrajczyków 10:25: „Nic opuszczając wspólnych zebrań naszych, jak to jest u nie których w zwyczaju, lecz dodając sobie otuchy, a to tym bardziej, im lepiej widzicie, że się ten dzień przybliża”.

W Chrystusie, niebieskim człowieku, wszystko żyje. Zasadą obowiązującą w niebieskim człowieku jest życie wieczne. Na terenie niebieskiego człowieka wszystko wraca do życia. Chodźcie w Duchu. Porzućcie swój własny grunt lub życie. Przyjmijcie Jego życie, a znajdziecie życie. Jeśli będziecie trzymać się swojego terenu, umrzecie lub pozostaniecie martwi. Mówicie: „Panie, jestem słaby”. „Pozostań tam”, mówi Pan, „a wtedy umrzesz”. Żyję w królestwie śmierci. Jeśli się zgorszysz, idź, bądź posępny i pielęgnuj swoją urazę, wtedy po prostu umrzesz. Jeśli spodziewasz się, że Pan przyjdzie do ciebie użalającego się nad sobą, możesz o tym zapomnieć. Wszędzie poza terenem Pana jest śmierć. Jeśli się oddzielimy, nie uszanujemy społeczności, która według woli Bożej jest naszym duchowym związkiem, zaczniemy błądzić i staniemy się podobni do Tomasza. Kiedy inni uczniowie zebrali się razem, Tomasza tam nie było, ponieważ się zgorszył. Tomasz musiał odłożyć na bok swoją zgorszoną naturę i jeśli naprawdę chcesz poznać Boga, musisz zrobić to samo.

„Szkoła Chrystusa” – cykl Uświęcenie – Wejście na teren nowego człowieka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz