Bert Clendennen

Bert Clendennen

czwartek, 26 maja 2011

kiedy mówimy o Bramie, mówimy o odbudowaniu służby

[Kontynuujemy rozpoczętą w kwietniu publikację obszernych fragmentów z książki pastora Clendennena „Szkoła Chrystusa” z cyklu Kościół; Odbudowa Bramy i Jedność Kościoła. Jest  to bardzo ważny temat, ponieważ odpowiada na pytanie, czym jest Kościół Pana Jezusa i jaka jest moja i Twoja osobista rola w Kościele? Czy do kościoła się chodzi, czy się jest kościołem każdego dnia? Czy kościół to budynek, czy wspólnota ludzi, czy Kościół to może coś więcej ?  Jaka jest misja Kościoła, szczególnie w tych decydujących czasach, jakie zagrożenia wkradają się i niszczą wspólnotę świętych? Jak na Kościół patrzy Bóg? Czy Kościół jest ciałem Jezusa Chrystusa? Wreszcie jak dokonać tak potrzebnej inwentaryzacji stanu kościoła i jak w razie potrzeby zabrać się do jego odbudowy. Te wszystkie procesy w piękny sposób mamy ujęte w cyklu Odbudowa Bramy. Przez kilka tygodni będziemy zajmować się tym tematem. Jednocześnie zachęcam do poczytania archiwalnych fragmentów z cyklu Kościół z kwietnia 2011 i do śledzenia najnowszych wpisów na ten temat.]

Szkoła Chrystusa” - cykl Odbudowa Bramy, z rozdziału – Brama Nieba
 

 „Przybywszy do Jeruzalemu, spędziłem tam trzy dni. A potem zerwałem się nocą, ja i kilku mężów ze mną, nikomu nie wyjawiwszy, jaką myślą natchnął mnie mój Bóg, aby czegoś dokonać dla Jeruzalemu - a miałem ze sobą tylko to zwierzę, na którym jechałem -  I przyjechałem nocą przez Bramę nad Doliną w kierunku Źródła Smoczego i dotarłem do Bramy Śmietnisk, i badałem dokładnie mury Jeruzalemu, które były zburzone i jej bramy strawione przez ogień.  Potem pojechałem do Bramy Źródlanej i do Stawu Królewskiego; a ponieważ nie było tam miejsca, aby zwierzę, na którym jechałem, mogło tamtędy przejechać,  poszedłem piechotą pod osłoną nocy korytem potoku, obejrzałem dokładnie mur. Potem zawróciłem, wszedłem przez Bramę nad Doliną i tak powróciłem. Lecz przełożeni nie wiedzieli, dokąd się udałem i co chcę uczynić. Dotychczas bowiem nie powiedziałem o tym Żydom: ani kapłanom, ani przedniejszym, ani przełożonym, ani reszcie, która miała wykonywać pracę.  Natomiast obecnie rzekłem do nich: Wy oglądacie niedolę, w jakiej się znajdujemy, że oto Jeruzalem jest spustoszone a jego bramy spalone ogniem. Nuże! Odbudujmy mur Jeruzalemu, abyśmy już nie byli pohańbieni.  I opowiedziałem im o dobrotliwej ręce mojego Boga, która była nade mną, oraz o słowach, jakie wypowiedział do mnie król. A wtedy oni rzekli: Zabierzmy się do budowy! I przyłożyli ręce do dobrego dzieła”. Nehem. 2:11-18

 
Wraz z tą lekcją rozpoczynamy cykl „Odbudowa Bramy”. Podczas tej lekcji będziemy sięgać do Księgi Nehemiasza i chcę przy tym coś ustalić. Kiedy mówimy o Bramie, mówimy o odbudowaniu służby. Kiedy Nehemiasz powrócił do Jeruzalemu, miasto było zburzone. To wszystko symbolizuje kościół. Było to prawdziwe miasto odbudowane przez męża Bożego, lecz symbolizuje coś więcej. Mury były zburzone. Mury, stosując tę samą symbolikę, to królestwo. Bramy (służba) zostały spalone. Nie burzy się służby, lecz się ją pali. Brama służby musi być dzisiaj odbudowana, jest to konieczne. Celem tej szkoły jest odbudowywanie służby. Kościół wywodzi się z życia, a nie życie z kościoła. Jeśli służbę można odbudować, jeśli naczynia Boże mogą znów być pełne Boga, takie naczynia mogą wszędzie iść zgodnie z Bożą wolą i wydać owoc życia. Z tego życia powstanie kościół i przebudzenie. Zajmijmy się więc bramą służby.
 
Rozpoczniemy od Księgi Nehemiasza 1:11: „Ach, Panie! Niechaj twoje ucho będzie uważne na modlitwę twego sługi i modlitwę twoich sług, pragnących uczcić twoje imię. Spraw, proszę, aby poszczęściło się dziś twemu słudze i okaż mu zmiłowanie wobec tego męża. Byłem bowiem podczaszym królewskim”. Przeczytamy również 2 rozdział, wersety od 1 do 18. Bądźcie cierpliwi i przeczytajcie uważnie te fragmenty, ponieważ mogą to być dla was, najważniejsze lekcje w tej szkole. Żyjemy w czasie wielkich przemian; wierzę, że nadchodzi największe w historii poruszenie dla Boga. Dziękuję Bogu za zwiastunów potężnej czwartej fali, za pomocą której Bóg zamierza zalać ziemię. Pierwszą falę stanowił Jezus i Jego pierwsi uczniowie. Drugą falą była Reformacja. Trzecią, wielkie przebudzenie zielonoświątkowe, którego owocem my jesteśmy. Znajdujemy się teraz na skraju czwartej fali Bożej. Bóg nas przygotowuje - przygotowuje kościół - przygotowuje kaznodziejów. Wzbudza mężów Bożych, budując wokół nich pięć rodzajów służb.

Nehemiasz był podczaszym króla Persji. Artakserkscs zdobył Judeę i zniszczył Jeruzalem. Nehemiasz był bliski sercu króla. Jego kraj został zniszczony, jego lud poniżony, wiec pewnego dnia pojawia się przed królem, wiedząc o wszystkim z opowiadań brata, który tam był. Król spytał Nehemiasza o resztę ludzi, pozostałych w Jeruzalemie. Nehamiasz odpowiedział; „Są pogrążeni w smutku, a bramy strawione przez ogień”. Pamiętajcie, że mur to królestwo, a bramy to służba. Mur można zburzyć, lecz bramy trzeba spalić. Nehemiasz przedstawił obraz kościoła. Wszystko jest tutaj charakterystyczne: kościół, zburzone mury, służba strawiona przez ogień. Nehemiasz, odczuwając Boże powołania do odbudowy murów i osadzenia bram na swoich miejscach, przyszedł do króla. Przyszedł do króla ze smutkiem w sercu. Było to niewybaczalne, ponieważ wierzono, że smutek był demoniczny i mógł przeskoczyć z jednej osoby na drugą. Z tego powodu na dworach zatrudniano błaznów.

Nehemiasz zaryzykował utratę życia, pozwalając królowi oglądać siebie w takim stanie. Wolał raczej umrzeć z rąk króla, niż pozwolić, by jego miasto cały czas zdane było na laskę opętanych Samarytan. Będąc uczestnikiem tej szkoły, zostałeś powołany przez Boga do Jego służby. Dopóki nie osiągniesz stanu, w którym wolałbyś umrzeć, niż widzieć kościół wypełniony mnóstwem obcego ludu, jak to ma miejsce dzisiaj, nie stanowisz dla Boga żadnej wartości. Nehemiasz znalazł łaskę w oczach króla z powodu swego stylu życia. Poprosił króla o przysługę, „Poślij mnie z twoim upoważnieniem by odbudować miasto...”

Szkoła Chrystusa” - cykl Odbudowa Bramy, z rozdziału – Brama Nieba

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz