Radzą nam i jest to akceptowane przez kościół, by używać wielkich i sławnych ludzi do przyciągnięcia ludzi do kościoła. Często widzimy bezbożnych, odrzucających Chrystusa, używanych do działań religijnych. Czy możecie sobie wyobrazić, by Jezus używał Heroda, by przyciągnąć ludzi do Siebie? W moich podróżach sugerowano mi, że powinienem używać pewnych wielkich nazwisk w kościele i w programie TV. Ja odpowiedziałem, „Nie, dziękuję. Ja znalazłem moją sławę i jestem oczarowany Jego obecnością i poselstwem”. Nie należy do rzadkości, że otrzymujmy w poczcie reklamy religijnych grup rockowych, które chcą przyjechać i mówią, że przyciągną młodych ludzi do kościoła. To jest straszne, że takie pomysły znajdują miejsce i są używane jako perfumowane dekoracje z lilii i róż, by zakryć nagą wspaniałość krzyża. Grzech używania szat religijnych polega na tym, że dla grzeszników wydaje się to dobre i przyciąga prostych ludzi do stanowisk. Tylko jeden jest dobry. My wszyscy jesteśmy grzesznikami. Chrystus jest naszą jedyną nadzieją. Nie może być żadnych dodatków do dzieła krzyża. Jeżeli świat doda do krzyża coś najlepszego, tylko go zanieczyści. Żadnych gajów, żadnych ogrodów. Są one piękne i pożądane na swoim miejscu, ale nigdy nie mogą być łączone z krzyżem Chrystusa.
Najlepsze na ziemi nie liczy się w Niebie. Kwiaty, wiersze, muzyka itp. Są piękne, ale nie mogą podnieść duszy ponad ziemię, do której należą. Jezus nie potrzebuje innego człowieka lub siły, by pociągnąć ludzi do Siebie. Nie liczy się, co ich pociągnie, ale kto. On powiedział, „A gdy już będę wywyższony ponad ziemię, wszystkich do siebie pociągnę”(Jan 12:32). Nie do nas, nie do budynków, nie do organizacji, ale „do mnie”. Musimy głosić osobę, nie politykę, nie zasady, nie ruchy religijne, ale Mistrza, nie wyznanie, ale Chrystusa, nie system, ale Zbawiciela. Musi być ofiara z krwi w splendorze bez oprawy. Zbawienie jest Bożym dziełem bez dodatków. Któż może dodać jedną kreskę do Bożego planu zbawienia przez ofiarę.
Pamiętacie, że ołtarz na Synaju był zbudowany tylko z gliny. Jeżeli by używano kamieni, nie mogły to być kamienie ciosane, gdyż to by zanieczyściło ołtarz. Każde ludzkie dotknięcie zanieczyszcza krzyż. W czasie paschy była krew lub nie - nic więcej. Nawet przyrząd do pokropienia był wykonany przez Boga - hizop, a nie pędzle lub wiązanki ludzkiej produkcji. Nie może być dodatku ludzkiego do planu Bożego. Musimy się nauczyć, że jedynie krzyż zbawia, pociąga i zadowala. Krzyż musi być wszystkim. Żadnych gajów. Nie może być imitacji, ani symulowania. „Nie będziesz sobie czynił żadnej podobizny, której Pan twój Bóg nienawidzi". My w kościele obecnie nie stawiamy sobie posągów. Jednak mogą one reprezentować nowoczesne szaleństwa i profanacje. Chrystus jest nie tylko jedynym Zbawicielem; Jego droga jest jedyną drogą zbawienia. Właściwie widziany krzyż usuwa wszystko inne. Jest różnica miedzy bałwanami i posągami. Bałwany są symbolem tak zwanych innych sił. Nie ma innych. Posągi reprezentują lub imitują rzeczywiste moce. Są niedozwolone. Dary? Języki? Miłość? „Przeciwnie, zburzcie ich ołtarze, potłuczcie ich pomniki, i wytnijcie ich święte drzewa.” (2 Mojż. 34:13). Nie może być obniżenia doskonałego standardu. „Nie będziesz ofiarował Panu, Bogu swemu, cielca ani owcy, na których jest wada, jakikolwiek brak, gdyż jest to obrzydliwością dla Pana, Boga twego.” (5 Mojż. 17:1).
Chrystus jest doskonałą ofiarą. Bóg nie przyjmie nic co nie jest doskonałe. Wszystko, prócz Jezusa Chrystusa ma wady. Bóg pokazał mi, że trzeba bardzo ostrożnie podchodzić do kazalnicy. Ludzie nienamaszczeni i z połowicznym sercem nie powinni tam być wpuszczani. Musimy odrzucić przewrotną miłość i ludzkie sentymenty nowoczesności. „A oto druga rzecz, która czynicie: Zraszacie łzami ołtarz PANA wśród płaczu i westchnień. Lecz On nie może już patrzeć na ofiarę, ani jej przyjąć łaskawie z waszych rąk." (Malach. 2:13). Golgota nie jest sentymentalna. Jest to rzeczywistość zimna, logiczna i ostra. W ofierze nie może być miodu. Miód jest zbyt słodki, by mógł stanowić ofiarę. Jest to zapłata. Musimy ofiarować to, co nas pociąga. Dzisiaj nie głosi się krzyża słyszycie, że jest to wszystko i Jezus. Kiedy niewiasty idąc za krzyżem, płakały, Jezus powiedział, „Płaczcie nad sobą”, a nie nad cierpieniami Chrystusa. Niech płaczą nad sobą, że to ich grzechy były powodem takiej ofiary. Niech Bóg pomoże Kościołowi zniszczyć gaje, dekoracje i upiększenia wokół krzyża, aby świat zobaczył, że to nie Rzymianie Go ukrzyżowali - to nasze grzechy. Nie może być żłóbków ani krucyfiksów. Jakiż pożytek z rzeźbionego krucyfiksu, wyciskającego cielesne łzy? Nie róbmy muzycznych ścieżek do krzyża. Musimy zniszczyć każdy ślad sentymentu, świeckości, rytuałów, zepsucia, imitacji, zabawy i polerowania krzyża.
Wreszcie musimy uważać na zewnętrzne pomoce. „Zwróć uwagę na wszystkie wejścia i wyjścia świątyni” (Ezech. 44:5). „Narysuj im wejścia” (Ezech. 43:11). Ważne jest nie tylko to, co głosimy, kiedy zgromadzimy ludzi, ale jak ich zgromadzamy. Nie może być smakowania, apelowania i zabawy. Jeżeli ludzi nie przyciągnie krzyż, to lepiej, by zostali na zewnątrz.
Szkoła Chrystusa” - cykl Upamiętanie, z rozdziału – Nagi krzyż cz. 3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz