Dzisiaj chcę mówić o pewnych rzeczach, których uczyłem się przez wiele lat. Są to zasady życia w prawdziwym zwycięstwie. Widziałem więcej, niż sam mam i dlatego nie stawiam siebie za wzór, ale przez te 49 lat głoszenia Ewangelii czegoś się nauczyłem. Przez 52 lata chodzenia z tak wielkim Bogiem nauczyłem się, że są pewne zasady życia wiarą. Nie można oddzielić życia niebiańskiego od życia wiary. Kiedy żyjemy tak, jak chce Bóg, przechodzimy poza to, co jest naturalne i nasze życie staje się całkowicie zależne od Boga. Pragniemy, by On wykonał swoje dzieło przez nas. To jest prawdziwe znaczenie wiary. Każdy może chodzić w niedzielę do kościoła, ale życie takim życiem to nie słowa, które wypowiadasz, ale ich potwierdzenie z góry. To coś więcej, niż sami potrafimy zrobić. To Bóg sprawia w nas chcenie i wykonanie Jego celów.
Zaczniemy czytać z Psalmu 119:11: „W sercu moim przechowuję słowo twoje, abym nie zgrzeszył przeciwko tobie”, oraz z Efezjan 5:18: „I nie upijajcie się winem, które powoduje rozwiązłość, ale bądźcie pełni Ducha”. Te dwa krótkie wersety podają nam dwa główne czynniki duchowego życia. Jeżeli chcemy podobać się Bogu, musimy zrozumieć, co powoduje duchowość. W tych dwóch krótkich wersetach Bóg podsumowuje główne czynniki życia wiary i zwycięstwa. Pierwszy, to absolutna zależność od Ducha Świętego, drugi, to całkowite zaufanie Słowu Bożemu. Te dwie rzeczy są nierozdzielne i konieczne, jeżeli chcesz chodzić z Bogiem. One są fundamentem Bożej odwagi i muszą stać się częścią nas. Ktoś kiedyś powiedział, że biblioteki powodują, że rośnie nam głowa, ale Słowo Boże sprawia, że rosną nam serca. Dawid powiedział: „W sercu moim przechowuję słowo Twoje, abym nie zgrzeszył przeciwko Tobie”. A więc napełniaj swoje serce i swój umysł Słowem Bożym! Nikt nie stanowi tu wyjątku. Czasem przeczytamy cały rozdział Słowa Bożego i naraz uświadamiamy sobie, że nie wiemy, co przeczytaliśmy. Ale nie znaczy to, że nic to nie dało (pamiętaj, że w swoim czasie Słowo to wróci do ciebie).
Kiedy się nawróciłem i przeniesiono mnie w mojej pracy z wieży wiertniczej do wydobycia ropy naftowej, musiałem spotykać się z pewnym człowiekiem z towarzystwa naftowego o siódmej rano, by sprzedać ropę, którą wydobyłem. Przychodziłem o dwie godziny wcześniej i modliłem się i każdego dnia uczyłem się też na pamięć jednego rozdziału Słowa Bożego. Później przez cały dzień powtarzałem ten rozdział. Myślałem wtedy, że odejdę stąd jak Enoch. Dla mnie było to czymś tak wielkim ! Wypowiadałem te słowa z myślą, że to Bóg mówi do mnie. Jeśli chcecie chodzić z Bogiem, to takie musi być wasze życie. Uczcie się na pamięć fragmentów Słowa Bożego! Mówię to szczególnie do młodych. Jeśli będziecie to czynić, to ono zakorzeni się w waszych sercach i kiedy przyjdzie czas, że będziecie go potrzebować. Duch Święty je ożywi (jeśli ono tam będzie). To jest coś wspaniałego! W czasie kryzysu i pilnej potrzeby nie musisz go szukać, bo to, czego się nauczyłeś na pamięć, nagle usłyszysz jako Słowo żywego Boga. Musisz być tak napełniony Słowem Bożym, że staniesz się żywym listem, znanym i czytanym przez wszystkich. Ludzie będą widzieć, że twoje życie jest rządzone przez Słowo Boże i nie odważysz się postąpić niezgodnie z tym, co jest w twoim sercu - bez względu na to, ile będzie to kosztować.
Takie musi być nasze życie! Wierzący są mocni tylko wtedy, gdy Słowo Boże mieszka w ich sercu. Nie jesteś mocny dlatego, że masz dobre religijne pomysły, ale jesteś mocny przez Słowo Boże. Musisz znać tę księgę i żyć tą księgą, być jej posłusznym i wierzyć jej cały czas. To Bóg mówi przez nią do ciebie. To nie jest księga, która została napisana z pamięci. Apostołowie i ewangeliści, którzy ją pisali, nie siedzieli i nie próbowali sobie przypomnieć, co Bóg powiedział, ale pisali tak, jak dyktował im Duch Święty. To jest słowo od Boga, to Bóg mówi do was i do mnie. To musi stać się naszą realnością. Zachowaj to Słowo w swoim sercu, a ono zbawi twoją duszę, ożywi twoje ciało i oświeci twój umysł. Słowo Boże jest żywe, mocne i ostre. Ono rozdziela ducha i duszę i przenika do głębi. Ono osądza motywy i myśli serc. Wszystko jest jawne i odkryte przed Słowem Bożym. To musi być ważną częścią twojego życia. Nie możesz być mocny i nie możesz pokonać wroga bez Słowa Bożego. Tak było z Jezusem. On odpowiadał Słowem Bożym. Nic lepiej nie pokona nieprzyjaciela. Słowo, które masz w sercu, ożywi cię, kiedy będziesz potrzebował ożywienia. Słowo Boże jest pełne, ostateczne, nieomylne i godne zaufania. Ono jest zawsze aktualne. Pewien kaznodzieja powiedział mi, że muszę przestawić się na XXI wiek. „To nieprawda - odpowiedziałem - bo ja przeszedłem już przez wszystkie wieki, jestem człowiekiem wieczności i głoszę odwieczne Słowo. Nie jestem kaznodzieją ani pierwszego, ani dwudziestego wieku, ale jestem tak wieczny, jak Bóg. Przychodzę przed tron Boży. Ja tutaj kontynuuję mój marsz z Bogiem”.
Musimy być bezwarunkowo posłuszni Słowu Bożemu. Ta księga jest niekwestionowanym autorytetem. Pod koniec ubiegłego wieku niemieccy teologowie poddali tę księgę takiej samej krytyce, jak każdą inną księgę i wykrzywiali ją przed tymi, którzy jej wierzyli. Teraz uczą swoich studentów poprzez kwestionowanie Biblii. Ta księga nie może budzić wątpliwości. Ci, którzy wykonują wolę Bożą, wiedzą, o co chodzi. Nie ma większego znaczenia, czy wszystko rozumiem, ale - czy jej wierzę. Ktoś kiedyś próbował poddawać w wątpliwość opowieść o Jonaszu: „Nie możesz tak po prostu wierzyć, że wieloryb połknął Jonasza”. Odpowiedziałem, że gdyby ta księga mówiła, że to Jonasz połknął wieloryba, też bym w to wierzył. Ja nie mam wątpliwości. Wszystko, co jest zawarte w tej księdze, jest prawdą. Nieważne, jak bardzo człowiek próbuje to podważyć. Dajcie jej czas, a księga ta udowodni, że mówi prawdę! Czytajcie ją i wierzcie! W tej księdze jest więcej rzeczy, których nie rozumiem, niż tych, które rozumiem, ale ja wierzę we wszystko od 1. Mojżeszowej do Objawienia. To jest Słowo Boże, a Bóg nie jest człowiekiem, by mógł kłamać. Wiara jest działaniem opartym na pewności, że jeśli Bóg powiedział, to tak będzie, jeśli nie dzisiaj, to jutro, bo Słowo Boże nie może kłamać. Słowo Boże nie jest po to, by je chwalić, ale by je przyjąć i w oparciu o nie działać. Bezczynna wiara jest złodziejem, który wykrada błogosławieństwa Boże.
„Człowiek według Bożego serca” z rozdziału - Wiedząc czego słuchamy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz