„...Niech zaprze się samego siebie...”
(Mateusza 16:24). To jest ofiara, a Bóg honoruje ofiarę (Rzymian 12:1). Możesz
słyszeć dokładnie bicie serca Ducha Świętego, kiedy wstawia się wraz z tobą w
tym pokoju. Czy naprawdę pragniesz Jego mocy? Czy naprawdę chcesz przebudzić
kościół? Czy naprawdę chcesz zobaczyć na nowo uwielbionego Boga w naczyniu,
które stworzył po to, by przejawiało Jego Syna? Tutaj jest odpowiedź. Musisz zaprzeć się samego
siebie. Nie może być inaczej. Musisz być gotowy poświęcić każde pragnienie,
słuchaj wezwania Ducha Świętego w Rzymian 12:1. On mówi do ciebie osobiście.
„Wzywam was tedy, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście składali ciała swoje
jako ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu, bo taka winna być duchowa służba wasza”.
Modlitwa
jest polem bitwy. Nie pomyl się co do tego. Niczego szatan nie będzie tak zwalczał, jak czasu modlitwy. Jeżeli
nie zaplanujesz sobie czasu na spotkanie z Bogiem, odniesiesz porażkę w
modlitwie. Musisz zaplanować czas i powiedzieć, to jest czas, który poświęcam
na spotkanie z Bogiem. To jest Boży czas i nie pozwolę aby cokolwiek ani
ktokolwiek zakłócał ten czas. Jeżeli zaplanujesz sobie czas, nie pozwolisz, aby
diabeł ci przeszkadzał, staniesz się mocnym w Bogu. Właściwy czas, to ten,
długo, zanim nastanie dzień, „którzy mnie gorliwie szukają znajdą mnie” (Przypowieści
8:17). „A gdy mnie będziecie szukać, znajdziecie mnie. Gdy mnie będziecie
szukać całym swoim sercem”(Jeremiasza 29:13). Nie możesz Go szukać całym swoim
sercem, gdy zakłócają ten czas dzieci, kościół, telefon i tysiąc innych rzeczy.
Wstań jak Jezus, „długo, zanim nastał
świt”. Odkryjesz, że diabeł jest zbyt leniwy, by wstać o tej porze i będziesz
mógł znaleźć Boga. Są chwile, kiedy modlitwa jest przyjemnością – kiedy jest
czasem odświeżenia.
W
większości przypadków, spotkanie modlitewne jest spotkaniem z wrogiem twarzą w twarz.
Paweł powiedział, „gdyż bój toczymy...” (Efezjan 6:12). Zapasy to sport kontaktowy – Paweł umieszcza modlitwę w tej
kategorii. Są chwile, kiedy toczymy bój w modlitwie, jak Jakub, kiedy zawołał,
„...nie puszczę cię dopóki mi nie pobłogosławisz” (I Mojżeszowa 32:26). Jest to
zmaganie się z Bogiem w celu uzyskania odpowiedzi. Są chwile, kiedy odpowiedź
się opóźnia i musimy wytrwać, jak Daniel, który wytrwał przez 21 dni. (Daniela
10:2). Są chwile, kiedy walka może zmęczyć ciało i spowodować nerwowe
przemęczenie, jak w przypadku Eliasza, który wymodlił ogień i deszcz (I
Królewska 19:1-4). Taka modlitwa wymaga samozaparcia, ale tylko taka modlitwa
daje zwycięstwo u Boga. Jeżeli nie zwyciężymy przed Bogiem, nasz czas jest
stracony.
Pamiętnik
Dawida Braenarda, misjonarza wśród Indian Ameryki Północnej jest jedną z
największych historii zwycięskiej modlitwy. Oto człowiek cierpiący na gruźlicę.
Pomimo bólu, pracował w jednym z najbardziej ekstremalnych warunków. W pamiętniku
podaje, jak głosił przez rok i nic się nie wydarzyło. Jednak podczas tego roku
Dawid Braenard poświęcił niezliczone godziny na modlitwę. Opisuje niektóre chwile
tych zwycięskich modlitw. „Dzisiaj bojowałem przez osiem godzin, ale przez pierwsze
trzy godziny nie było nic, tylko zmaganie”. Potem pisał, jak po wielkiej agonii
przyszedł Bóg. Pokazał on, co to znaczy bojować, zwyciężać, dojść do Boga. W
tym tkwi odpowiedź na moc Bożą. To jest to, co Jezus czynił. „...I wszystko, o
cokolwiek byście prosili w modlitwie z wiarą, otrzymacie” (Mateusza 21:22).
Prawdziwa
modlitwa jest pełna determinacji i zaangażowania. Ten rodzaj modlitwy jest
największą siłą na tej ziemi. Pierwszy
kościół modlił się dziesięć dni i nadszedł cud Pięćdziesiątnicy. Trzy tysiące
ludzi zostało narodzonych z Boga. 120 modliło się przez 10 dni. Piotr głosił 3
minuty, tyle zajmuje przeczytanie jego kazania i 3000 ludzi przyszło do
Chrystusa. Dzisiaj modlimy się 3 minuty, głosimy dziesięć dni i nic się nie
dzieje. Mojżesz spędził czterdzieści dni rozmawiając z Bogiem, Biblia mówi,
że jego twarz tak jaśniała, że musiał zakładać zasłonę. Mojżesz wyszedł z
obecności Bożej. Jezus modlił się całą noc. Wstawał długo przed świtem, by się
modlić. Ewidentnym było, że cuda, które czynił, były rezultatem modlitwy,
dlatego też uczniowie powiedzieli, „...Panie, naucz nas modlić się...”
(Łuk.11:1). Kiedy uczniowie nie mogli wypędzić demona, Marka 9:23-29, Jezus
powiedział im, że powodem był brak modlitwy i postu (wiersz 29), „...Jeśli kto chce pójść za mną, niech się
zaprze samego siebie i weźmie krzyż swój i naśladuje mnie”(Marka 8:34). Modlić
się tak, jak Jezus się modlił, z pewnością jest aktem samozaparcia.
Przez
ostatnie 30 lat wstaję około 4:30 rano by być na modlitwie o 5:00. Kiedy stary
budzik cichnie, to ciało zaczyna jęczeć. Poleżę sobie jeszcze z dwie godziny.
Nic się nie stanie, jeżeli dzisiaj nie pójdę na modlitwę. To jest naprawdę
ofiara; musisz zaprzeć się tego „ciała”, by modlić się całą noc ,lub wstać
długo przed świtem. Jezus powiedział, jeżeli będziecie moimi uczniami, jeżeli
będziecie wykonywać dzieła Boże, tak będzie wyglądać wasze życie. Post jest
ważną częścią samozaparcia. Wszystko, co ma życie, żąda pożywienia. Odstaw
pożywienie i od razu przychodzi śmierć. Nie ważne czy jest to roślina, zwierzę,
człowiek, czy też duchowa istota. Jeżeli zabierzesz pożywienie, zacznie
umierać. Pragnienie pokarmu jest jednym z najsilniejszych pragnień „ciała”. To
za pokarm Ezaw sprzedał swoje pierworodztwo. Szatan skierował swój pierwszy
atak na fizyczny głód Jezusa. Jezus przestrzegał przed obżarstwem i opilstwem
(Łuk.21:34). Jedzenie nie jest złem,
złem jest jedzenie za dużo. Pokarm może stać się twoim bogiem. Paweł mówił o
niektórych „...wrogach krzyża Chrystusowego...”, których bogiem jest ich
brzuch, myślą bowiem o rzeczach ziemskich.” (Fil.3:18-19).
Post
nie jest narzędziem targowania się z Bogiem. Post dotyczy jedynie zapierania
się, krzyżowania tego „ja”, tego ciała. Bóg reaguje jedynie na duchowego człowieka,
nowe stworzenie. Kiedy nowe stworzenie się modli – Bóg za każdym razem odpowiada.
W Izajasza 58:9, jest kontynuacja wiersza 6 i 7, w których to post jest ukazany
jako coś, co łamie jarzmo ciała. „Lecz to jest post, w którym mam upodobanie”,
mówi Bóg, „że się rozwiązuje bezprawne więzy...łamie wszelkie jarzmo.” On
określa post. Mówi bardzo jasno w wierszach 6 i 7, że to jest cel postu. Post nie zmienia Boga, zmienia ciebie.
Kiedy jarzmo jest złamane, nowe stworzenie wysuwa się na przód i kiedy
zawołasz, Bóg odpowie. Post jest bardzo konkretnym narzędziem w utrzymaniu
ciała martwym. W poście stary człowiek zostaje złamany.
„Szkoła Chrystusa” - cykl Drogi do mocy, z rozdziału
– Samozaparcie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz