Bert Clendennen

Bert Clendennen

czwartek, 7 marca 2013

Bóg wydał sąd na to i odłączył się od takich głupstw

Jezus przedstawił kościół w księdze Objawienia, w jego końcowym stadium, jako rządzony przez człowieka, jako organizację ludzką, a On stoi na boku i puka do drzwi. Jezus powiedział o takim kościele, „Nie jesteś ani zimny, ani gorący” (Obj.3:15). To jest najbardziej odrażająca rzecz dla Ducha Świętego. To znaczy, że nie jesteś ani cielesny, ani Duchowy, ale próbujesz być kombinacją obydwóch. Jezus powiedział,  „Obyś był zimny albo gorący!” Chrystus będzie pracował nad kościołem, który szczerze działa na poziomie ludzkim. Będzie się starał przyprowadzić go do miejsca duchowego. On będzie błogosławił obficie kościół, który jest prowadzony przez Ducha, ale wypluje ze Swoich ust kościół, który próbuje jednego i drugiego. W księdze Daniela 5:1-6 mamy przykład, jak Bóg nienawidzi takiej wstrętnej mieszaniny świętego i pospolitego.  „Król Belsazar urządził wielką ucztę dla tysiąca swoich dostojników i przed tym tysiącem pił wino.  A gdy Belsazar był pod działaniem wina, kazał przynieść złote i srebrne naczynia, które jego ojciec Nebukadnesar zabrał ze świątyni w Jeruzalemie, aby król i jego dostojnicy, jego żony i jego nałożnice mogły z nich pić.  I przyniesiono złote i srebrne naczynia, które zabrano ze świątyni, z domu Bożego w Jeruzalemie; a król i jego dostojnicy, jego żony i jego nałożnice pili z nich. Pili wino i wysławiali bogów ze złota, srebra, miedzi, żelaza, drzewa i kamienia.  W tej samej chwili ukazały się palce ręki ludzkiej i pisały naprzeciw świecznika na wapiennej ścianie pałacu królewskiego. Król zauważył grzbiet ręki, która pisała. Wtedy barwa twarzy króla zmieniła się, a jego myśli zaniepokoiły go, stawy jego bioder rozluźniły się, a jego kolana zadrżały.” Reszta tej historii opisuje interpretację przez Daniela napisu, który był wiadomością dla króla, mówiącą, że  „jesteś zważony na wadze i znaleziony lekkim.”

Naczynia, które Belsazar użył do swoich rozpustnych biesiad, były używane w służbie świątyni i były wzorem wierzącego. Chociaż Nabukadnesar przyniósł je do Babilonu, Duch Święty ich pilnował, by nie zostały sprofanowane. Żadne z tych naczyń nie zginęło. Ezdrasz zaniósł je z powrotem do Jerozolimy, kiedy powrócił. Morał tej historii jest taki, że Bóg wytrzyma z człowiekiem lub ludźmi, którzy są zimni, ale kiedy próbują zrobić coś duchowego z tego, co jest sprofanowane, Bóg ich dotknie. Kiedy Belsazar połączył swoje rozpustne życie z naczyniami Bożymi, ręka sądu była blisko. Dzisiaj mamy graną tą samą scenę ciągle na nowo w tysiącach miejsc, każdej niedzieli. Dom Boży stał się miejscem aktywności społecznej. Jest tam wszystko, od alei bowling do bilarda. Eksperci od religii mówią nam, że to jest jedyny sposób zdobycia tego pokolenia. Czasopismo Parade napisało cały artykuł o takich kaznodziejach na równi pochyłej i o ich podejściu do zdobycia odrzuconych i zgubionych. Artykuł był poparty zdjęciami tak zwanych sług Chrystusa, pijących piwo lub wino z tymi, których próbują zdobyć. Bóg wydał sąd na to i odłączył się od takich głupstw.

Dzisiaj w Ameryce nie należy do rzadkości, że widzimy ludzi w stroju wielebnego, Ojca lub Biskupa, którzy podburzają do rozruchów publicznych i to w imieniu kościoła. To jest bluźnierstwo. Kościół nie jest ciałem politycznym, by był wykorzystywany przez organizacje polityczne. Jest on ciałem Chrystusa i ma być prowadzony Duchem. Śmieszne wydaje się prowadzenie Duchem dla człowieka chodzącego według ciała. Dlatego ciało musi być poddane w posłuszeństwo Duchowi. Samson z oślą szczęką i Dawid z procą wydawali się niemądrymi dla ortodoksyjnie religijnych.

Bóg używa głupich rzeczy, by zawstydzić mądrych. Gdyby kościół poświęcił na modlitwę i szukanie prowadzenia Duchem połowę czasu, jaki poświęca na wynajdywanie nowych programów i metod, przeżywałby największe przebudzenie w tym stuleciu. Byłaby to zupełna rewolucja w naszym myśleniu, gdyż jestem przekonany, że Duch Święty prowadziłby nas w odwrotnym kierunku do tego, w którym teraz idziemy. Byłaby to ścieżka wielkich zwycięstw. My, kościół, musimy sobie pilnie uświadomić, że Bóg dał nam Ducha, by nas wprowadził we wszelką prawdę – nie tylko w literę prawdy, ale w pełną realizację prawdy. On da nam nie tylko objawienie boskiego uzdrowienia, jako część słowa Bożego, ale uczyni boskie uzdrowienie rzeczywistością w naszych zgromadzeniach. On będzie nie tylko naszym pomocnikiem, kiedy się modlimy, ale spowoduje, że będziemy się modlić o rzeczy, które są wolą Bożą. On nie tylko namaści nasze kazanie, ale namaści nas do stosowania Ducha Ewangelii. Paweł powiada, „a mowa moja i zwiastowanie moje nie były głoszone w przekonywających słowach mądrości, lecz objawiały się w nich Duch i moc” (1 Kor. 2:4). Duch Święty, będąc Duchem życia, jeżeli Mu pozwolimy przejąć pełną kontrolę, spowoduje, że kościół stanie się rzeczą żywą, która będzie bardziej ekscytująca, niż jakiekolwiek uciechy, które oferuje świat.

„Szkoła Chrystusa” - cykl Duch Święty, z rozdziału – Prowadzeni Duchem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz