Kiedy Biblia mówi „Przeciwstawcie się diabłu ...” (Jakuba 4:7), ma na myśli coś więcej niż: „Idź precz ode mnie, szatanie” (Mateusza 16:23). Mówi: „Gniewajcie się, lecz nie grzeszcie” (Efezjan 4:26). Mówi: „Nie oddawajcie członków swoich grzechowi na oręż nieprawości”.
Innymi słowy, odsuńcie się od terytorium diabła. Jeśli będziesz żył na terenie diabła,
w tym świecie, on cię zdominuje. Nikt nie może w tym przypadku nic uczynić. Wiedząc, że szatan nie może dotknąć się
tego, co jest w Chrystusie i że ma władzę jedynie nad światem znajdującym się
poza Chrystusem, naturalnym staje się fakt, że naszym największym wrogiem nie
jest szatan. Jest nią ta cielesna natura, która jest wrogiem Bożym. Jezus
powiedział do ludzi ulegających tej naturze: „Ojcem waszym jest diabeł” (Jana 8:44).
Biblia bardzo wyraźnie stwierdza, że aby Bóg mógł być twoim Ojcem, musi być również
twoim Bogiem i Panem. To samo dotyczy również drugiej strony. Czego ojcem jest szatan, tego jest również
bogiem i panem. On, jak mówi Biblia, „jest panem tego świata”. Tak jak
prawdziwy kościół jest „ciałem Chrystusa”, „cielesna natura” jest ciałem
szatana. Kościół jest ciałem Chrystusa i stanowi Jego praktyczny środek wyrazu.
Szatan również musi mieć ciało, aby siebie wyrazić.
Na tyle, na ile nasze ciało i nasze własne „ja” jest ukrzyżowane, szatan nie może się przez nas wyrazić. On przyszedł do Jezusa i nie znalazł w Nim nic złego. Jednym z uczynków ciała jest zabójstwo. Bóg powiedział o szatanie: „on jest zabójcą”. Nie ważne czy jest to ciało religijne czy świeckie, wychodzi na to samo. Ktoś może być trochę bardziej szlachetny niż inni, lecz to wszystko jest z diabła. To ciało, które siedzi na ławce kościelnej w niedzielę i oddaje się rutynie uwielbiania, a potem żyje dla siebie w poniedziałek, jest tylko rozwinięciem społeczności Sodomy; nie ma tu żadnej różnicy. Czy jest to coś religijnego czy innego, jest to rzecz znienawidzona przez Boga. Grzech nie stanowi problemu grzeszników; grzesznik mógłby wyrzec się grzechu, a i tak poszedłby do piekła. Grzech jest problemem świętych. Nowe stworzenie nie potrzebuje wyzwolenia, zostało stworzone w sprawiedliwości i świętości prawdy (Efezjan 4:24). Ma naturę Boga.
Na tyle, na ile nasze ciało i nasze własne „ja” jest ukrzyżowane, szatan nie może się przez nas wyrazić. On przyszedł do Jezusa i nie znalazł w Nim nic złego. Jednym z uczynków ciała jest zabójstwo. Bóg powiedział o szatanie: „on jest zabójcą”. Nie ważne czy jest to ciało religijne czy świeckie, wychodzi na to samo. Ktoś może być trochę bardziej szlachetny niż inni, lecz to wszystko jest z diabła. To ciało, które siedzi na ławce kościelnej w niedzielę i oddaje się rutynie uwielbiania, a potem żyje dla siebie w poniedziałek, jest tylko rozwinięciem społeczności Sodomy; nie ma tu żadnej różnicy. Czy jest to coś religijnego czy innego, jest to rzecz znienawidzona przez Boga. Grzech nie stanowi problemu grzeszników; grzesznik mógłby wyrzec się grzechu, a i tak poszedłby do piekła. Grzech jest problemem świętych. Nowe stworzenie nie potrzebuje wyzwolenia, zostało stworzone w sprawiedliwości i świętości prawdy (Efezjan 4:24). Ma naturę Boga.
Jan napisał: „Kto z Boga się narodził,
grzechu nie popełnia, gdyż posiew Boży jest w nim, i nie może grzeszyć, gdyż z
Boga się narodził” (1 Jana 3:9). Napisał również w ósmym wersecie: „Kto popełnia grzech, z diabła jest”. Bóg
mówi, że kiedy w życiu chrześcijanina ma miejsce grzech, wtedy ten
chrześcijanin postępuje według natury szatana, starego stworzenia. Nie da się
wyzwolić człowieka z ciała, on musi je ukrzyżować i pilnować, aby było martwe.
Bóg rzekł w 1 Liście Jana 3:6: „Każdy, kto w nim mieszka, nie grzeszy...”.
Nazywanie ciała diabłem i wypędzanie go na specjalnych nabożeństwach tylko daje
człowiekowi wymówkę dla grzechu. Zrzucają winę na Boga.
Widziałem, jak kaznodzieje modlą się o
ludzi z nałogiem nikotynowym. Krzyczą, wrzeszczą i rozkazują demonowi nikotyny
wyjść. To nie demon, to ciało. Kiedy
Generalny Chirurg, Dr. Koop oznajmił, że palenie powoduje raka, 30 milionów
ludzi odeszło od tego demona. Nie, od demonów się nie odchodzi. To ciało. Tego
się nie wygania, lecz rzuca. Trwanie w Chrystusie to chodzenie w Duchu. Paweł
napisał do kościoła w Galacji: „Według Ducha postępujcie, a nie będziecie
pobłażali żądzy cielesnej” (Galacjan 5:16). Trwanie w Chrystusie oznacza ciągłe
zwycięstwo. Jeśli go nie osiągamy, musimy wiedzieć, że nasze grzechy i nasza
samowola odłączyły nas od Boga, który jest zwycięstwem (Izajasza 59:2). Wielki
prorok powiedział; „Lecz wasze winy są tym, co was odłączyło od waszego Boga, a
wasze grzechy zasłoniły przed wami jego oblicze, tak że nie słyszy”. Zrozumcie,
Izajasz nie mówi do grzeszników, mówi do Izraela, starotestamentowego ludu Bożego.
Mówi im, że ich grzechy odłączyły ich od Boga, tak, że nie słyszy. Bóg mówi do was:
„Zbliżcie się do Boga, a zbliży się do was” (Jakuba 4:8). Ten fragment Pisma
przysparzał mi wiele kłopotów. Wyobrażałem to sobie zbyt dosłownie. Próbowałem
sobie wyobrazić, że Bóg jest tam na kanapie, a ja przybliżam się do Niego. Bóg rzekł do mnie: nie jesteś ode Mnie
oddzielony centymetrami, to twoje grzechy nas dzielą. Jeśli chcesz się do Mnie
zbliżyć, odejdź od tego, co nie jest ze Mnie, a Ja zbliżę się do ciebie.
Chodzenie w Duchu to chodzenie w posłuszeństwie. „Co wam powie, czyńcie”. To nie
legalizm, to życie – chodzenie w Duchu.
„Szkoła Chrystusa” - cykl Uczniostwo, z
rozdziału – Narodzenie jako wyzwolenie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz