Bert Clendennen

Bert Clendennen

wtorek, 18 października 2011

kto ma Syna, ma żywot

Czytamy z Ewangelii Jana 1:4. „W nim było życie, a życie było światłością ludzi”. (Jana 5:26), „Jak bowiem Ojciec ma żywot sam w sobie, tak dał i Synowi, by miał żywot sam w sobie”. Te słowa wskazują, że Ojciec dał Jezusowi życie nie tylko, by miał je w Sobie, ale by mógł je dawać, komukolwiek zechce. Te stwierdzenia wskazują nam na przeszłość w wieczności i odnoszą się do odkupienia, ale sprawa dawania życia nie tam się rozpoczyna. Mówiąc obrazowo, zanim nastąpił upadek. Bóg obmyślił już życie wieczne. Upadek odciął człowieka od dostępu do drzewa życia. Został odcięty, „By tylko nie wyciągnął teraz ręki swej i nie zerwał owocu także z drzewa życia, i nie zjadł, a potem żył na wieki” (1 Mojż. 3:22).

Życie wieczne zostało zaplanowane przez Boga na początku, ale to życie było przeznaczone dla pewnego rodzaju człowieka. Przez upadek Adam przestał być takim człowiekiem, w którym mogłoby być życie wieczne. On stał się innym typem człowieka. Nie chodziło o to, że popełnił błąd, albo obrał niewłaściwą drogą i musiał uzyskać przebaczenie. On stał się zupełnie innym człowiekiem. Bóg wypędził go w Raju, który jest symbolem Jego obecności i postawił przy wejściu cheruba z mieczem ognistym, co znaczyło, że taki rodzaj nigdy nie będzie mógł wejść przed Jego oblicze. Tak więc przez upadek człowiek stał się innym stworzeniem i nie było w nim życia wiecznego. Po upadku życie wieczne pozostało w Synu. Na końcu Biblii, na końcu księgi Objawienia widzimy znowu drzewo życia. Tym drzewem życia jest Chrystus. W tych ostatnich dniach pojawia się Chrystus w postaci człowieka, jako ostatni [drugi] Adam, jako taki rodzaj człowieka, w którym może być życie wieczne. Jest to prawda, która musi kierować naszymi kazaniami, gdyż w przeciwnym wypadku napełnimy nasze zbory kąkolem, czyli tymi, którzy nie narodzili się na nowo, ale dodali Jezusa do tego, kim sami są. Jezusa nie można dodawać do niczego. „Jeżeli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem” i tylko w takim nowym stworzeniu mieszka to co jest wieczne. Chrystus był pierworodnym nowej rasy, pierworodnym wielu braci. Przez złączenie z Chrystusem i odkupienie, życie wieczne, które jest w Jezusie, jest również w człowieku warzącym. Tego życia nie ma w oderwaniu od Chrystusa. Nie możesz mieć tego życia bez Chrystusa. To życie, jak mówi Apostoł Paweł, „jest w Synu”. Jeżeli mamy Syna, mamy życie. „Kto ma Syna, ma żywot; kto nie ma Syna Bożego, nie ma żywota” (1 Jana 5:12). Z powodu tego życia On jest kamieniem węgielnym, ale również skałą zgorszenia.

Dzisiaj możesz modlić się publicznie, ale nie używać tego Imienia. Są różne religie; Islam. Buddyzm, Katolicyzm itp., ale w nich nie ma życia. To życie po upadku zostało zachowane w Synu i nie możesz mieć życia bez Syna. Z tego powodu nienawidzą Chrystusa. Politycy mówią, że możemy modlić się do Boga, ale ominąć Jezusa, ale do Boga można przyjść tylko przez Jego imię. Dlatego odkupienie związane jest z tym odwiecznym celem. Popatrzmy na słowo „odkupienie”. Odkupienie oznacza przywrócenie z powrotem. Do czego jesteśmy przywróceni i gdzie? Coś zostało utracone na pewien czas i straciło swoją pierwotną pozycję. To coś musi być przywrócone. Przed upadkiem, przed stworzeniem Bóg miał odwieczny plan, by objawić samego siebie na świecie przez człowieka. Przez Syna Bóg stworzył wszystko. „Przez Niego i dla Niego wszystko zostało stworzone”. Bóg zatem objawiał się przez wszystko, co stworzył za pośrednictwem „Syna.” Jedyne, co ogłosił, jako dobre w Nowym Testamencie, był Jego Syn. „To jest mój umiłowany Syn”.

Bóg stworzył wszystko przez Swojego Syna, więc na początku wszystko miało związek i było objawione w Synu, i Bóg mógł powiedzieć, że to było dobre. Teraz na tej podstawie, według Efezjan 1:5 jesteśmy przeznaczeni do adopcji. Uważne czytanie Słowa Bożego pokaże Adama, jak dziecko, a nie syna. Jest to dziecko w okresie próby i sprawdzania. On nie zdał tego egzaminu i nigdy nie wydoroślał. Bóg tego nie planował, ale będąc Bogiem wiedział o tym. Bóg nigdy nie planował upadku człowieka. Gdybyście w to wierzyli, czynilibyście Boga odpowiedzialnym za grzech. Przez upadek Adam wykluczył się z miejsca, które Bóg dla niego przeznaczył. Znamy naukę Nowego Testamentu na temat różnicy pomiędzy dzieckiem i synem. Adam był niemowlęciem w zrozumieniu Bożych intencji i myśli. Przez niego cały świat miał być napełniony znajomością Boga. Gdyby Adam nie upadł, odwieczny plan byłby nadal realizowany, gdyż jest od wieków usankcjonowany w Synu. Ponieważ w tym planie ujęty był człowiek, ujęty został Adam. Kiedy Adam upadł, upadł cały rodzaj ludzki. W Adamie wszyscy umarli. Z powodu upadku musiał powstać plan odkupienia, by człowiek mógł na nowo realizować Boży cel. 

Poprzez wieki plan Boży był zawsze prosty. Upadek nie był w planie Bożym. Odkupienie zostało dokonane, by przekroczyć przepaść powstałą przez upadek, by odkupiony człowiek mógł ponownie wejść na drogę podobieństwa do Chrystusa. Pierwszy Adam nie zdał testu i dlatego wykluczył się z Bożego celu dla jego życia. Wtedy Syn Boży, jako Odkupiciel, bo takie jest jedno z określeń Syna, ten, który był pełen chwały, stał się konieczny. Odkupienie mówi o bólu serca Boga, o Bogu cierpiącym. Coś zostało utracone i musi być odkupione. Mamy ten skarb ukryty w roli. Jezus o tym mówił. Możemy poznać Chrystusa, jako Zbawcę, jako Odkupiciela. „Przyszedł bowiem Syn Człowieczy, aby szukać i zbawić to, co zginęło” (Łukasz 19:10).

„Szkoła Chrystusa” - cykl Osoba Jezusa, z rozdziału - Niebiański człowiek i wieczne życie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz