Bert Clendennen

Bert Clendennen

piątek, 7 października 2011

czy to jest post, jakiego Bóg pragnie ?

Ostatnie poselstwo zawsze pozostaje w umyśle. Przez te kilka dni mówiłem o tym, że Bóg szuka człowieka, że kluczem do Bożego postępu jest mąż Boży, który będzie postępował według Jego Słowa. Chciałbym wpoić w wasze umysły tę jedyną prawdę: nie ma ograniczeń dla służby, która jest całkowicie poddana i oddana Bogu. W tych ostatnich dniach nie będzie to służba wielkich telewizyjnych ewangelistów, ale ludzi takich jak wy, którzy prowadzą grupy liczące sto lub mniej osób. Kiedy Bóg chciał zabić Goliata, nie użył do tego Saula, ale powołał nieznanego pasterza, który miał garstkę owiec. Dawid nie miał wielu ludzi, ale miał Boga. Musimy zrozumieć, że my jesteśmy kluczem dla czasów ostatecznych. Bóg nie szuka gwiazd telewizyjnych, ale szuka ludzi, którzy są Mu całkowicie oddani. Starałem się pokazać, jaką rolę w tym dziele odgrywa kaznodzieja, który sam ma być tym, co głosi. Bez względu na to, co będziemy głosić, jeżeli się z tym nie utożsamimy, nasz wysiłek nie odniesie skutku. Jeżeli będę tym, co głoszę, to będę efektywny w Bogu.

Jak do tego dojść? Będziemy czytali z listu do Galacjan 5:16,17: „Mówię, więc: według Ducha postępujcie, a nie będziecie pobłażali żądzy cielesnej, gdyż ciało pożąda przeciwko Duchowi, a Duch przeciwko ciału, a te są sobie przeciwne, abyście nie czynili tego, co chcecie”. Otwórzmy teraz 58 rozdział Księgi Izajasza. Moglibyśmy przeczytać cały rozdział, bo będziemy mówić o Jego zawartości, ale przeczytamy tylko wiersze 6 i 7: 

„Lecz to jest post, w którym mam upodobanie; że się rozwiązuje bezprawne więzy, że się zrywa powrozy jarzma, wypuszcza na wolność uciśnionych i łamie wszelkie jarzmo. Że podzielisz swój chleb z głodnym i biednym, bezdomnych przyjmiesz do domu, gdy zobaczysz, nagiego przyodziejesz go, a od swojego współbrata się nie odwrócisz”. Chwała Panu!

W liście do Galacjan apostoł Paweł przedstawia nam problem, który jest powodem tego, że ewangelia nie działa u nas tak, jak powinna. Problemem tym jest wojna opisana w liście do Galacjan. Paweł powiada, że jeżeli chodzisz w Duchu, to nie będziesz wypełniać pożądliwości ciała. Ale w następnym wierszu pokazuje następujący problem: „Ciało pożąda przeciwko Duchowi, a Duch przeciwko ciału. One są sobie przeciwne, abyśmy nie czynili tego, co chcemy”. Jeśli tylko czytamy Biblię, nie musimy się dowiadywać, co mamy robić. Mamy zanieść ewangelię całemu światu. Kiedy będziemy to czynić, będziemy uzdrawiać chorych, uwalniać od demonów i wyprowadzać więźniów na wolność. Paweł daje nam do zrozumienia, że jedyną przeszkodą w tym dziele jest właśnie to, co nazywamy ciałem. W nas jest rzeka. Jezus powiedział: „Ten, kto wierzy we mnie, jak powiada Pismo, z jego wnętrza będą wypływały rzeki wody żywej”. Apostoł Jan, mający długoletnie doświadczenie powiedział, że Jezus mówił o Duchu. Ta rzeka wody żywej to Duch Święty. Kiedy wierzymy tak, jak On nam powiedział, to z naszego wnętrza będą wypływały rzeki wody żywej. Z księgi Ezechiela dowiadujemy się, że kiedy Ezechiel, prowadzony Duchem, ujrzał świątynię zniszczoną piętnaście lat wcześniej, miał wizję, w której świątynia została nazwana domem.

Gdziekolwiek w Biblii znajdujemy słowo dom, nie oznacza ono domu Korneliusza czy jakiegoś innego domu, ale zawsze mowa jest o Chrystusie; w konsekwencji Kościół Chrystusa jest domem Bożym. Poprzez nasze zjednoczenie z Nim - w Jego śmierci i zmartwychwstaniu - staliśmy się domem Bożym. Widzimy więc dom, z którego wypływa rzeka. Po brzegach tej rzeki są drzewa, które co miesiąc wydają owoce. Liście tych drzew służą do uzdrawiania narodów. Wiemy ze studiowania Biblii, że te drzewa oznaczają, ludzi. A więc wzdłuż brzegów tej świętej rzeki byli ludzie, którzy mieli swoje kamienie w rzece i którzy wydawali owoc każdego miesiąca. To jest kościół. [więcej na temat czym jest kościół i jaka jest jego rola znajdziesz tu na blogu w postach od marca do czerwca 2011 w rozdziałach; Kościół, odbudowa bramy i jedność Kościoła]  Ale rzeka musi płynąć. Ta rzeka jest w was! Jest możliwe, jak już powiedziałem, by rzeka była w nas, a jednak my nie pozwalamy jej wypływać. Jeżeli ona nie wypływa, to nie może też uzdrawiać. Ezechiel powiada, że wszystko, czego dotknęła zostało ożywione, a życie uzdrawiało wszelką chorobę. Jeżeli ta rzeka będzie mogła płynąć w naszych zborach, to będzie uzdrawiała każde rozbite małżeństwo, każdego chorego człowieka. Ale ta rzeka musi płynąć. Wojna między Duchem a ciałem musi być doprowadzona do końca. To nie diabeł przeszkadza w przepływie tej rzeki, ale ciało. Kiedy rozprawiamy się z ciałem, odcinamy diabła. Jeżeli pozwalamy, żeby jakieś uczynki ciała, np. gorycz, nieprzebaczenie, chciwość, walka, wzajemne kąsanie się były obecne w naszym życiu, jeśli takim życiem żyjemy w kościele, w zborze, wówczas dajemy diabłu możliwość, by mógł wejść.

Paweł przedstawia ten problem: jest to nierozwiązana sprawa wojny między ciałem a Duchem, która przeszkadza naszemu kościołowi w wykonywaniu tego, co mamy wykonać. W księdze Izajasza, miejscu które czytaliśmy. Bóg daje nam rozwiązanie. Gdybyśmy przeczytali pięć wersetów, stwierdzilibyśmy, że jest to najbardziej kontrowersyjny temat w Biblii. Ludzie rozmawiali z prorokami, tłumacząc: robiliśmy wszystko, co Bóg nam polecił - przestrzegaliśmy sabatu, pościliśmy i pochylaliśmy nasze głowy przed Bogiem, ale Bóg nas nie wysłuchuje i nie odpowiada nam. Odpowiedź proroka była następująca: pościcie, ale w niewłaściwy sposób, pościcie po to, by wasz głos był słyszany na wysokości, pościcie z samolubnych pobudek. W wersetach, które czytaliśmy znajdujemy pytanie: Czy to jest post, jakiego Bóg pragnie? Prawdziwy post ma miejsce wtedy, „gdy rozwiązujemy bezprawne więzy, zrywamy powrozy jarzma i wypuszczamy na wolność uciśnionych”. Tutaj Mąż Boży przedstawia nam klucz do tego, jak załatwić sprawę ciała i powiada, że to jest wybrany przez Boga sposób. Daje nam do zrozumienia, że post to nie ubijanie interesu z Bogiem. Jeżeli obywasz się bez jedzenia, wcale nie znaczy to, że Bóg jest ci coś winien, gdyż post dotyczy tylko twojego ciała. Wszystko, co ma życie, czy to roślina, czy zwierzę, czy człowiek - musi jeść. Jeżeli zabierzemy im pożywienie, zaczną umierać, bez względu na to, czy będzie to osoba fizyczna czy duchowa. Zaczną umierać. Jeżeli nie będziesz karmił swego psa, to on umrze. Jeżeli nie będziesz karmiła męża, to on umrze i dlatego Bóg mówi, by załatwić sprawę z ciałem. Kiedy pościsz, to tego starego człowieka jakby przyciskasz do ziemi. Kiedy się modlisz, podnosisz nowego człowieka, a ten duchowy człowiek jest jedyną osobą, z którą Bóg chce mieć do czynienia.

„Człowiek według Bożego serca” z rozdziału – Rola postu.

1 komentarz:

  1. Błogosławię - to mój ulubiony temat;Krystyna Melita;
    ezdraszki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń