Bert Clendennen

Bert Clendennen

czwartek, 16 czerwca 2011

ten rodzaj służby wymaga całkowitego poświęcenia

Starzec musi śnić, młodzieniec musi mieć wizje. Wtedy Bóg wyleje Swego Ducha poprzez sługi i służebnice. Hebrajskie słowo oznaczające sługę to „bed”. Jego grecki odpowiednik to „doulous” . Paweł nazywał siebie „doulous”, czyli sługa. Jest to taki sługa, który służy z miłości, bez zapłaty. Taki rodzaj służby wymagał całkowitego poświęcenia siebie. Gdy nadchodził czas, by zwolnić sługę z jego służby, jeśli ten miłował swojego pana i nie chciał odejść, przyprowadzano go do świątyni, gdzie przekłuwano jego ucho. Był to dla wszystkich znak. Taki sługa chodził z dziurą w uchu, aby każdy kto go zobaczył, wiedział, że jest on sługą który nie pobiera zapłaty i służy z miłości.

Podczas takiego wydarzenia miały miejsce dwie rzeczy. Kiedy człowiek powziął to postanowienie, tracił swoje imię. Zostawał wykreślony ze swojego aktu urodzenia, co oznaczało, że nie miał już żadnych posiadłości, nie mógł być właścicielem żadnej rzeczy, gdyż stracił swoje imię. Wszystko co posiadał lub zamierzał posiadać należało do pana, któremu się oddał. Po drugie, oznaczało to, że bez względu na jego płodność, jako sługa nie miał prawa do swego potomstwa. Wszystkie jego dzieci na zawsze należały do tego pana. Kiedy starcy śnią, a młodzieńcy płoną, synowie i córki należą do królestwa. Wielu z tych, których kościół przekreślił: żujących gumę, bawiących się paznokciami, obojętnych, zostanie dotkniętych ogniem tych, którzy płoną. Kiedy ogień dotknie tych, których kościół przekreślił, wypali wszelkie ich nieczystości.

Synowie, córki i służebnice, na których Bóg wyleje Swojego Ducha Świętego będą prorokować, jak mówi Biblia. Kiedy to się stanie, zaczną zachowywać się jak „starcy”, głosząc z gorliwością dla Bożej chwały. Kiedy Boży kościół składa się z takich ludzi, nie ważne komu przypadnie chwała. Wszyscy są gotowi, by oddać ją Bogu, mówiąc: „Weź ode mnie moje imię, ja nie mam już imienia”. W tym momencie zaczynają objawiać Jego chwałę, tak, aby cała ziemia mogła zobaczyć, odczuć i usłyszeć. Na niebie będą znaki, krew i dym. Jest to coś, co musimy wiedzieć i czynić. 2 List do Koryntian 4:7 mówi: „Mamy zaś ten skarb w naczyniach glinianych...”  Jeśli Bóg ma się przez nas objawić, musimy go mieć. Jeśli go mamy, to gdzie on jest i dlaczego go nie widać?

„Szkoła Chrystusa” - cykl Odbudowa Bramy, z rozdziału – Odnowa naczynia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz