Bert Clendennen

Bert Clendennen

środa, 15 czerwca 2011

„starcy” śnią sny, podczas gdy młodzieńcy płoną

I stanie się w ostateczne dni, mówi Pan, Że wyleję Ducha mego na wszelkie ciało I prorokować będą synowie wasi i córki wasze, I młodzieńcy wasi widzenia mieć będą, A starcy wasi śnić będą sny; Nawet i na sługi moje i służebnice moje Wyleję w owych dniach Ducha mego I prorokować będą.  I uczynię cuda w górze na niebie, I znaki na dole na ziemi, Krew i ogień, i kłęby dymu.  Słońce przemieni się w ciemność, A księżyc w krew, Zanim przyjdzie dzień Pański wielki i wspaniały.  Wszakże każdy, kto będzie wzywał imienia Pańskiego, zbawiony będzie.” Dzieje Apostolskie 2:19 – 21  [Od kilku dni na blogu mamy analizę tego fragmentu Pisma Świętego Dziś refleksja na temat chrześcijańskiej młodzieży. Ich zapał i poświęcenie, ich świętość jest zależna od naszej postawy, a przede wszystkim od postawy przywódców zboru, kościoła. Dziś świat sięga po naszą młodzież wszelkimi możliwymi sieciami. Mówiąc o potrzebie odbudowy kościoła, trzeba popatrzeć na potrzebę odnowy pracy z młodzieżą w naszych zborach, kościołach.]

Pierwszym krokiem w kierunku przygotowania kościoła na wylanie Ducha Świętego na świat jest to, aby starzec dotarł do Miejsca Najświętszego i zobaczył to, co Bóg widzi, usłyszał to, co Bóg słyszy i zrozumiał, co Bóg mówi. Potem, tak jak Ezechiel, musi wrócić i zwiastować to, co widział odnośnie kościoła. Kiedy Bóg dał kościołowi pastora, [prezbitera, starszego zboru, zwierzchnika]  nie chodziło tylko o to, by zajmował się organizacją. Miał czekać na Boga, śnić ten sen, słyszeć, co Bóg mówi i być Jego rzecznikiem. Jeśli Boży „starzec” nie słyszy tego, co mówi Bóg, owce jego pastwiska nigdy się tego nie dowiedzą. Jeśli nie wiedzą, nie mogą czynić i znów wina spada na pasterza. Tak więc pierwszym Bożym celem jest sprowadzenie „starca” do komory modlitwy, by śnił swój sen i czekał tam, aż zobaczy i usłyszy to, co Bóg mówi i czyni. Potem musi wrócić i zwiastować ten sen kościołowi.

Bóg, poprzez „starców” wzbudzi młodzieńców i niewiasty którzy będą mieć wizje. Młodzieniec to ktoś, kto został dotknięty przez część snu starca. Wizja oznacza kawałek snu. Młodzieniec siedzi w pierwszej ławce w kościele, jego serce płonie dla Boga, pragnie usłyszeć głos z nieba, czeka na powrót „starca” z miejsca modlitwy, w którym widział i słyszał to, co Bóg robi i mówi. Gdy „starzec” zaczyna „navi”,[więcej na ten temat w  poprzednim wpisie !!] młodzieniec przyjmuje część tego snu, a Bóg rozpala ją w jego wnętrzu. Płonie wizją. Starcy śnią sny, podczas gdy młodzieńcy płoną.

Może świat nie przyjdzie, by oglądać sen starca, lecz zburzy wszystkie mury by zobaczyć ogień młodzieńca. W czasach gdy byłem pastorem, widziałem jak młodzieńcy siadają w pierwszych ławkach i z tych pierwszych ławek idą na świat zwiastować ewangelię. Kiedy czekałem na Boga, słuchałem co miał do powiedzenia i wychodziłem z tej komory modlitwy do „navi”, by zwiastować i głosić, ci młodzi ludzie uchwycili się części snu starca, zapałali wizją i rozgłosili to poselstwo na cały kraj. Jest to druga rzecz, która musi się wydarzyć, jeśli kościół ma być odnowiony.

„Szkoła Chrystusa” - cykl Odbudowa Bramy, z rozdziału – Odnowa naczynia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz