Bert Clendennen

Bert Clendennen

piątek, 17 czerwca 2011

pastorze, nie martw się o sprzątanie kościoła

Drugi List do Koryntian 4:7 mówi: „Mamy zaś ten skarb w naczyniach glinianych...”  Jeśli Bóg ma się przez nas objawić, musimy go mieć. Jeśli go mamy, to gdzie on jest i dlaczego go nie widać? Mamy ten skarb w naczyniach glinianych, czyli ziemskich naczyniach. Nasz skarb znajduje się w glinianym naczyniu naszej cielesności i w ten lub inny sposób Bóg skruszy to naczynie. Tak jak Jezus, musimy przejść przez nasze „Getsemane” by zostać skruszonym i złamanym, aby skarb mógł się wydostać. Na przekór temu, w co być może wierzysz, Jezus nie poszedł z ulic Jerozolimy na Golgotę. Najpierw poszedł do Getsemane. Słowo Getsemane składa się z połączenia dwóch słów. „Get” oznacza miejsce skruszenia. „Semena” pochodzi od słowa „semen”, czyli ludzkiego nasienia. Zanim Boże „nasienie” mogło zostać zasiane, musiało nastąpić skruszenie. Ty i ja musimy przejść nasze Getsemane, zanim to życie od Boga będzie mogło się przez nas wydostać. Ten skarb znajduje się w naczyniach glinianych, które muszą zostać skruszone.


Spójrzmy jeszcze raz na kolejność postępowania. Starzec musi śnić swój sen. To znaczy, że ty, jako rzecznik Boży, musisz czekać w obecności Bożej dopóki nie umrzesz dla wszystkiego, oprócz Bożych słów. Z tej komory Bożej pójdziesz do „navi”, by głosić i zwiastować kościołowi to, co Bóg ci powiedział, gdy czekałeś w ukryciu. Nie możesz wszystkich zadowolić. Nie możesz poświęcać całego czasu na gonienie ambulansów. Nie możesz być uwielbianym biznesmenem. Nie możesz co drugi dzień jeść obiadów z kolejnymi członkami zboru. Jeśli chcesz być rzecznikiem Bożym, musisz poświecić się modlitwie i Słowu Bożemu. Jeśli nie jesteś Bożym rzecznikiem dla Jego kościoła, jesteś jego przekleństwem. Skoro Bóg nie może ci przekazać tego, co chce powiedzieć kościołowi, to kościół się tego nie dowie, a jeśli nie będzie o tym wiedział, nie będzie tego czynił. Jeżeli wiernie piastujesz swój urząd Bożego starca, śnisz sen, słyszysz co On mówi i wiesz, co On robi, wtedy zwiastuj to w swoim duchu z Bożym ogniem, a młodzieńcy podchwycą tę wizję. Uchwycą się części tego snu. Sen, który śnisz, stanie się wizją młodzieńców.

Znajdą się tacy, którzy pójdą naprzód i będę pałać tą wizją. Najlepszy sposób na rozmnożenie siebie, to czynienie tego poprzez młodzieńców, którzy przejmą część twego snu i będą nim rozpaleni. Niektórzy młodzi ludzie z mojego zboru zaczęli głosić ewangelię. Kaznodzieje dzwonili do mnie i mówili: „Ten chłopak to niezły kaznodzieja, tylko że zachowuje się tak jak ty”. A dlaczego nie miałby się tak zachowywać? Siedział na tej ławce. To, co umie, nauczył się od tego starca. Płonie częścią mojego snu, który mu przyniosłem powracając z ukrycia w Bogu. Gdy starcy śnią sny, młodzieńcy zaczynają płonąć, a synowie i córki zaczynają prorokować i zachowywać się tak, jak starzec, który sprowadził ogień. Kiedy tak się dzieje, kiedy ogień zstępuje, zamiast zapraszać cię na obiad i trzymać cały czas za rękę, ludzie zaczną ci mówić: „Pastorze, nie martw się o dziesięcinę, ona się znajdzie. Pastorze, nie martw się o moje ciało, ono będzie siedzieć w ławce. Nie martw się o sprzątanie kościoła, o strzyżenie trawników,  wszystko zostanie załatwione. Pastorze, śnij swój sen i powiedz mi to, co mówi Bóg”.

[Pastor Clendennen porusza bardzo ważną kwestię, pisze o angażowania się pastorów i starszych zboru w sprawy administracyjne kościoła, wspólnoty, zboru. Wielu pastorów funkcjonuje jak Mojżesz przed podziałem kompetencji.  Przed tym Mojżesz zajmował się wszystkim. Podobnie i dziś wielu pastorów zajmuje się wszystkim od archiwum i bankowości poprzez  prowadzenie ogródka przyzborowego, utrzymanie czystości, sprawy związane z multimediami i stroną w internecie po rozbudowę kościoła, czy  nagłośnienie. Mojżesz powołał współpracowników, zaufał im i przekazał im wiele obowiązków. W Dziejach Apostolskich czytamy o tym jak powołano diakonów, aby się zajęli sprawami organizacyjnymi. O tym dzisiaj piszę na blogu.]

Kiedy tak się dzieje, kościół zostaje odnowiony i poprzez takie odnowione naczynie Bóg może wylać Swojego Ducha. Taka jest Boża strategia w czasach ostatecznych. Z tego powodu Bóg powołał tę szkołę [Szkołę Chrystusa], nie tylko po to, by cię uczyć, lecz by uczynić cię naczyniem, przez które Bóg będzie mógł wylać Swojego Ducha.

„Szkoła Chrystusa” - cykl Odbudowa Bramy, z rozdziału – Odnowa naczynia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz