Bert Clendennen

Bert Clendennen

środa, 29 lutego 2012

jesteśmy martwi dla grzechu

W momencie, kiedy pomyślimy, że możemy użyć tego życia (Jego życia) dla siebie, wtedy On (Jego życie) nie będzie dla nas. Póki tłumaczymy Golgotę, jako coś, z czego możemy skorzystać, nie jesteśmy jeszcze  wyzwoleni z tego świata. Chociaż możemy dzielić się „korzyściami” z tymi, którzy są zgubieni, robimy to na swój sposób, zachowując dla siebie prawo decydowania. Rzesze wierzących są zniewolone świeckim systemem zabezpieczenia i zapłaty. Bóg czeka, by zakończyć ich niewolę, kiedy dojdą do końca swoich możliwości. Bóg nigdy nie narzuca nikomu Swojej drogi. Jeżeli obierzemy Jego drogę. On umocni ten wybór. Widzimy tu prawdę, która w większości została zagubiona lub nigdy nie była prawidłowo rozumiana.

Kiedy patrzymy na to, co dzieje się w naszym życiu, musimy rozważyć myśl: „Przeszłość i czas obecny”. Według Boga, dzieło krzyża zostało raz na zawsze dokonane. Chciałbym, byście to sobie zapamiętali. Jeżeli chodzi o dzieło krzyża, jest ono zakończone. Zawsze powinniśmy to rozróżniać. Kiedy mówimy o śmierci Chrystusa za nas i naszej śmierci z Nim, używamy czasu przeszłego. „Zostaliśmy ukrzyżowani...” „Nasz stary człowiek został ukrzyżowany.” „Uważajcie siebie za umarłych...” ..A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje wraz z namiętnościami i żądzami.” (Gal. 5:24).
 
W tym i wielu innych miejscach Paweł maluje nasz związek „wraz z Nim”. Jesteśmy uwolnieni od winy za grzech i jego mocy, utożsamiając się z dokonanym dziełem Chrystusa na krzyżu. To jest dokończone; patrzymy na to, co już było. Nie możemy tego mylić z innym stwierdzeniem Pawła i uważać, że mamy codziennie „umierać dla grzechu”. Nie, Nie! Paweł podkreśla, że jesteśmy martwi dla grzechu. Od czasu naszego pierwszego poznania Chrystusa, przyjęcia Jego odkupieńczego dzieła i naszego uznania go, jesteśmy martwi dla grzechu. W każdej dyspucie z szatanem lub powstaniu ciała stoimy na stanowisku, że to jest zawsze przeszłość, to jest wykonane.

„Tak ja codziennie umieram, bracia, jak jest prawdą, że wy jesteście chlubą naszą, którą mam w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.” 1 Kor 15:31 Kiedy Paweł powiedział, „Codziennie umieram”, nie mówił, że mamy codziennie umierać dla grzechu. Właśnie w tym miejscu wielu myli „dzieło” krzyża z „drogą krzyża”. Pierwsze jest rzeczywistością dokonaną, na którą liczymy. Drugie jest w czasie teraźniejszym, gdyż stale dzielimy to z Chrystusem. Jezus był ostatnim Adamem, który przyszedł na świat bez grzechu. On musiał jedynie przyjąć drogą krzyża. Nigdy nie musiał korzystać z dzieła krzyża. On nie miał grzechu. Nie potrzebował, by ktoś za niego umarł. Powiedział, Jeśli kto chce pójść za mną. niechaj się zaprze samego siebie i bierze krzyż swój na siebie codziennie, i naśladuje mnie” (Łukasz 9:23).

Często jest to niewłaściwie używane do nauczania, że przez pewną samodyscyplinę i codzienne zaparcie człowiek może uśmiercić swoje „Ja”. Jest to udaremnianie łaski Bożej! Musimy te dwa aspekty utrzymać na ich miejscu. Chodzi o dwóch różnych ludzi. Pan Jezus utożsamił się z ludzkością, objął nas Sobą i wziął nas z Sobą do grobu. Teraz Bóg uważa nas nie tylko za umarłych, ale również pogrzebanych. Taki był koniec rasy Adama. Jezus był ostatnim Adamem. W innych lekcjach wyjaśniliśmy, że nie będzie już żadnego innego Adama. On był ostatnim Adamem. Teraz jesteśmy wzbudzeni z martwych i ożywieni dla Pana Jezusa - drugiego Adama. Umarliśmy [poprzez nowe narodzenie, czego świadectwem był chrzest zanurzający] i nasz stary człowiek pozostał martwy. Powstaliśmy do nowego życia i jesteśmy z Nim, jako nowe stworzenie - zupełnie inny człowiek. Jesteśmy stworzeni w Chrystusie Jezusie w wierze i świętości. Paweł, mówiąc o nowym człowieku, powiedział, „stworzony w Chrystusie Jezusie w wierze i prawdziwej świętości”.

Musimy widzieć tę różnicę. Stary człowiek w Adamie doświadcza śmierci krzyżowej. Musicie na to liczyć cały czas. Nowy człowiek w Chrystusie jest powołany, by szedł drogą krzyża. Teraz uważamy siebie za umarłych dla starego Adama, stojąc na gruncie dzieła ukończonego w przeszłości. Jesteśmy martwi dla grzechu i żywi dla Boga. Teraz codziennie dzielimy w nowym człowieku boską drogę życia, która w nas sprawuje śmierć, a w innych życie.

„Szkoła Chrystusa” - cykl Krzyż z rozdziału – Droga krzyża

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz