Bert Clendennen

Bert Clendennen

środa, 15 lutego 2012

poskramiam moje ciało i biorę je w niewolę

[„Ja przeto biegnę nie jakby na oślep; walczę nie tak, jakbym zadawał ciosy w próżnię, lecz poskramiam moje ciało i biorę je w niewolę, abym innym głosząc naukę, sam przypadkiem nie został uznany za niezdatnego.”  1 list do Koryntian 9:26-27]

W Ewangelii Marka 9,29 uczniowie są kuszeni, aby wygonić demona. Przy innych okazjach udawało im się, ale ten demon nie jest im poddany. Kiedy są sami, Jezus wygania demona, a oni pytają: „Dlaczego to my nie mogliśmy go wygnać?”. A on odpowiedział im; „z. powodu waszej niewiary”. Niewiara jest produktem cielesnego człowieka, nigdy duchowego. Jan napisał: „Kto narodził się z Boga. nie może grzeszyć”. Jeśli nowe stworzenie nie może grzeszyć, to nie może też wątpić. Kiedy więc Jezus powiedział do nich „z powodu waszej niewiary”, to tak naprawdę powiedział, że próbują wygonić demona sami z siebie.

Ile z tych rzeczy ma miejsce w kościele? Widzieliście je, jeśli w ogóle jesteście w tym zorientowani. Krzyczeliśmy na diabła aż ochrypliśmy, a ta biedna, opanowana przez szatana osoba odeszła nie zmieniona. Pomimo całego naszego głoszenia i chwalenia się, najczęściej nie odnosimy sukcesu, jeśli o te sprawy chodzi. Ale Bóg nie chce, abyśmy odsyłali takich ludzi z próżnymi rękami. Jesteśmy instrumentem uwalniania, lecz jeśli mamy odnosić sukcesy, musimy żyć w miejscu, gdzie to się może wydarzyć. Uczniowie spytali: „Dlaczego to my nie mogliśmy go wygonić?”. Odpowiedź Jezusa była następująca: „Próbujecie to robić sami z siebie”. A potem powiedział im jeszcze: „Ten rodzaj nie wychodzi inaczej, jak tylko przez post i modlitwę”. Co za odpowiedź. Kiedy pościsz, wtedy wyrzekasz się swojego JA.  Kiedy rezygnujesz z jedzenia, przyjemności i innych rzeczy, wtedy twoje ja natychmiast zaczyna usychać. Z drugiej strony, kiedy modlisz się, podnosisz duchowego człowieka. I jeśli to nowe stworzenie powie diabłu „wyjdź”, to on wyjdzie - za każdym razem. Kiedy ten nowy człowiek powie do chorego „bądź uzdrowiony”, zostanie on uzdrowiony.

Jest tylko jeden sposób, aby żyć w tym wymiarze, a jest to post i modlitwa. Jezus powiedział: „O cokolwiek byście prosili w imieniu moim. stanie się wam”. Mimo to my krzyczymy do diabła  „w imieniu Jezusa wyjdź!”, a on nie wychodzi. O co chodzi? Jeśli nic się nie dzieje, znaczy to, że tak naprawdę nie prosimy w Jego imieniu. Jest to tylko nasza cielesna natura folgująca duchowym fantazjom, cytująca duchowe zwroty, a nieprzyjaciel ma dzień rewii. Ale kiedy przez post i modlitwę odkładamy to, co stare i pozwalamy duchowemu człowiekowi wysunąć się na prowadzenie, wtedy możemy wykonywać Boże dzieła. W Księdze Izajasza 58,6 Bóg mówi: „Lecz to jest post, w którym mam upodobanie: że się rozwiązuje bezprawne więzy, że się zrywa powrozy jarzma, wypuszcza na wolność uciśnionych i łamie wszelkie jarzmo”. A kiedy przeczytacie werset siódmy, zobaczycie, że On rozprawia się z naszym ja.Podzielisz twój chleb z głodnym i biednych bezdomnych przyjmiesz do domu, gdy zobaczysz nagiego, przyodziejesz go, a od swojego współbrata się nie odwrócisz.” Bóg wybrał post, aby złamać panowanie tego, co cielesne nad tym, co duchowe. Gdy duchowy człowiek zostanie uwolniony, wtedy może uwalniać innych. W Liście do Galacjan 5.17 napisane jest: „Gdyż ciało pożąda przeciwko Duchowi, a Duch przeciwko ciału, a te są sobie przeciwne, abyście nie czynili tego, co chcecie”. To wyraźnie pokazuje nam przeszkodę, jaką jest ciało. Usuń tę barierę przez post a kościół będzie wykonywał dzieła Boże.

Zauważcie teraz, że jeśli my będziemy chcieli, jeśli wykonamy to, co do nas należy, wtedy będzie moc, autorytet. „Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza poranna...” (Iz 58,8). W Ewangelii Jana 1,4 czytamy: „W nim było życic, a życic było światłością ludzi”. Jego życie w nas jest światłością, i Bóg mówi, że jeśli poprzez post złamiesz jarzmo ciała. Boże życie będzie świecić przez ciebie stając się światłem dla tego pogrążonego w ciemności świata. Słowo „wtedy” - w wersecie ósmym znaczy „po”. Po czym? Po tym, jak zastosujemy się do wersetu 6 i 7, wtedy światło Boże rozbłyśnie. Pozostała część tego rozdziału  z góry zakłada, że wykonaliśmy naszą część, jeśli chodzi o „składanie ciała”.

[„Wzywam was tedy, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście składali ciała swoje jako ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu, bo taka winna być duchowa służba wasza.” Rzym 12;1]

fragment z książki - „Droga z pozoru właściwa” z rozdziału  - Post drogą do przemiany

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz