Straszną tragedią jest, kiedy człowiek myśli, że przyłączenie się do kościoła, chrzest, czy bycie częścią jakiejś organizacji czyni go chrześcijaninem. Na początku człowiek został stworzony jako duch. dusza i ciało. Z tych trzech rzeczy składa się człowiek. Reprezentuje to również porządek i funkcję jego życia. Najpierw został stworzony duchem i to czyni go podobnym Bogu. Bóg jest duchem. Bóg tchnął na człowieka i stał się on istotą żywą. To tchnienie życia było w człowieku duchem życia. Kiedy zgrzeszył, jego duch umarł dla Boga i funkcja jego życia tak się zmieniła, że aby poznać Boga, musiał się na nowo narodzić. Tylko w duchu człowiek był potomstwem Bożym. W Ewangelii Jana 4,24 czytamy, że Bóg jest Duchem. Dzieje Apostolskie 17.28-29 mówią: „z Jego bowiem rodu jesteśmy”. List do Hebrajczyków 12,29 z kolei mówi: „Albowiem Bóg nasz jest ogniem trawiącym” (w jęz. ang.: „On jest ojcem naszych duchów”) - Słowo Boże jest jasne, i tylko duch może poznać ducha. Tylko duch może wielbić ducha (2Kor 2.9-11). Kiedy człowiek zgrzeszył, jego duch umarł dla Boga. „Ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść. bo gdy tylko zjesz z niego, na pewno umrzesz” (1Mojż. 2,17). W tym upadku duch umarł, a komunikacja, połączenie między Bogiem i człowiekiem zostało zerwane. Jego duch nie był już dłużej połączony z Bogiem, stał się on istotą duszewną, żyjącą w ograniczonej orbicie ciała - w tym co mógł widzieć, słyszeć, odczuwać poprzez zmysł dotyku, smaku i powonienia. A mimo to w człowieku było coś niepojętego, co go popędzało i sprawiało, że był niespokojny i dążył do rozpoznania Bożych zamiarów. To jest powód jego wysiłków. Człowiek wie, że został stworzony do lepszych rzeczy. Został stworzony, aby chodzić po górach wieczności w społeczności z Bogiem. Po upadku stało się to niemożliwe, gdyż duch człowieka został tak poważnie pogwałcony, że połączenie między człowiekiem a Bogiem zostało przerwane. Duchowa społeczność z Bogiem została zniszczona. Jeśli więc chodzi o człowieka, to umarł on dla Boga. I w Adamie wszyscy umarli przez swoje grzechy.
Dusza w tym upadku zaczęła dominować nad duchem i jedyną nadzieją człowieka jest teraz narodzenia się na nowo. Z natury jest on religijny. Coś w nim sprawia, że wie o istnieniu Boga, [ma poczucie wieczności] ale jest z dala od Niego i pozostanie w takim stanic dopóki nie narodzi się z Ducha Bożego. Nowe narodzenie dzieje się w duchu. Odnowiony duch jest na nowo połączony z Bogiem i człowiek ponownie zostaje przeobrażony na obraz Boga. Paweł powiedział w Liście do Efezjan 4,24: „A przyobleczcie się w nowego człowieka, który jest stworzony według Boga w sprawiedliwości i świętości prawdy”. Nowo narodzony człowiek nie otrzymuje lepszego ducha, ale staje się istotą duchową zdolną pojąć to, co duchowe. Od tego momentu Bóg ma z nami społeczność poprzez Ducha. Bóg ma do czynienia tylko z nowym stworzeniem i nie ma żadnej społeczności z ciałem. Po narodzeniu się na nowo z Ducha Bożego człowiek jest natychmiast połączony z rzeczami duchowymi i Bóg znowu może mówić do niego a on może mówić do Boga. Nowe narodzenie jest przyjęciem całkowicie nowego i innego życia, które z góry wkładane jest do ducha człowieka. To przekazanie wiecznego życia wzbudziło ducha, ożywiło duszę i sprawiło, że człowiek znowu stał się zdolny do komunikowania się z Bogiem. Przez cztery tysiące lat człowiek żył poza tą komunikacją, ale przez nowe narodzenie została ona wznowiona.
Kiedy Jezus zawisł na krzyżu i wypowiedział słowa: „Wykonało się”, życie wieczne stało się rzeczywistością. Po raz pierwszy mogło ono faktycznie być w człowieku. Życie wieczne jest całkowicie odmiennym życiem, które z natury nie jest w nas. Ani dusza ani duch nie mogą nic zrobić, jeśli Bóg nie udzieli swego życia. W nowym narodzeniu człowiek otrzymuje od Boga życie. Życiem jest Bóg, Duch Święty. Paweł mówi o tym tak: „Duch, który daje życie” (Rzym. 8,2). Pierwszy List Jana 5.11 mówi: „A takie jest to świadectwo, że żywot wieczny dał nam Bóg, a żywot ten jest w Synu jego”. W innym miejscu czytamy: „Chrystus w was, nadzieja chwały” (Kol 1,27). „On musi wzrastać, ja zaś stawać się mniejszym” jest prawdą, którą Bóg nam dał. Wraz z nowym narodzeniem pojawia się nowa osoba. W każdym nowo narodzonym wierzącym są dwie różne osobowości. Jest człowiek cielesny i duchowy, stary i nowy. Stary człowiek jest zwiedziony i przestał służyć Bożym celom. Historia człowieka, w jego upadłym stanie, jest historią kłamstwa, fałszywej nadziei, fałszywej natury i fałszywego świata. Z pomocą Ducha człowiek może ujrzeć w przelocie coś, czego nigdy nie osiągnie, jeśli nie narodzi się na nowo. To wprowadza olbrzymie zamieszanie we wszechświecie. W głębi siebie człowiek wie, że został stworzony do rzeczy znacznie lepszych, ale to mu się wymyka, i życie kpi sobie z niego.
Aby dopasować się do obrazu Boga, stary człowiek musi umrzeć, a nowy człowiek w Chrystusie musi się rozwijać. Tłumy ludzi narodziły się z Ducha Bożego i nigdy nie zdały sobie sprawy, że nauczanie i uświęcanie nowego stworzenia stanowią jedno. To jest wzrost ducha. Upodabnianie się do obrazu Jezusa Chrystusa jest ostatecznym celem każdej ludzkiej istoty. W tym właśnie miejscu człowiek odnosi zwycięstwo nad frustracjami niszczącego życia, jakim teraz żyje.
fragment z książki - „Droga z pozoru właściwa” z rozdziału - Człowiek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz