Bert Clendennen

Bert Clendennen

poniedziałek, 13 lutego 2012

i ukorzy się mój lud

Nasze JA jest wrogiem, który stoi na drodze osiągnięcia naszego przeznaczenia. W tej lekcji zajmiemy się postem jako Bożym środkiem poskramiania naszego ja. Werset będący podstawą tych rozważań znajdujemy w Ewangelii Marka 9,29: „Ten rodzaj w żaden inny sposób wyjść nie może, jak tylko przez modlitwę”. W Księdze Izajasza 58,6 jest natomiast powiedziane: „Lecz to jest post, w którym mam upodobanie: że się rozwiązuje bezprawne więzy, że się zrywa powrozy jarzma, wypuszcza na wolność uciśnionych i łamie wszelkie jarzmo”. Od wersetu 8 czytamy: „Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza poranna i twoje uzdrowienie rychło nastąpi; twoja sprawiedliwość pójdzie przed tobą, a chwała Pańska będzie twoją tylną strażą. Gdy potem będziesz wołał. Pan cię wysłucha, a gdy będziesz krzyczał  O pomoc, odpowie: Oto jestem! Gdy usuniesz spośród siebie jarzmo, szydercze pokazywanie palcem i bezecne mówienie, gdy głodnemu podasz swój chleb i zaspokoisz pragnienie strapionego, wtedy twoje światło wzejdzie w ciemności, a twój zmierzch będzie jak południe, I Pan będzie ciebie stale prowadził i nasyci twoją duszę nawet na pustkowiach, i sprawi, że twoje członki odzyskają swoją siłę, i będziesz jak ogród nawodniony i jak źródło, którego wody nie wysychają. Twoi ludzie odbudują prastare gruzy, podźwigniesz fundamenty poprzednich pokoleń i nazwą cię naprawiaczem wyłomów, odnowicielem, aby w nich można było mieszkać. Jeżeli powstrzymasz swoją nogę od bezczeszczenia sabatu, aby załatwić swoje sprawy w moim świętym dniu, i będziesz nazywał sabat rozkoszą, a dzień poświęcony Panu godnym czci, i uczcisz go nie odbywając w nim podróży, nie załatwiając swoich spraw i nie prowadząc pustej rozmowy, wtedy będziesz się rozkoszował Panem, a Ja sprawię, że wzniesiesz się ponad wyżyny ziemi, i nakarmię cię dziedzictwem twojego ojca, Jakuba, bo usta Pana to przyrzekły".

W całej Biblii nie ma mocniejszego miejsca, które mówiłoby o poście. Post to zapomniana łaska, staromodna doktryna, która musi zostać ożywiona, gdyż jest ona Bożym środkiem i sposobem postępowania z ciałem. Bez postu toczymy z góry przegraną walkę. Czytamy w Biblii: „I ukorzy się mój lud, który jest nazwany moim imieniem, i będą się modlić, i szukać mojego oblicza, i odwrócą się od swoich złych dróg, to Ja wysłucham z niebios, i odpuszczę ich grzechy i ich ziemię uzdrowię. 2 Kron. 7:14 ;„Jeśli kto chce być uczniem moim, niech się zaprze samego siebie...”. W Ewangelii Mateusza czytamy: „Ale ten rodzaj nie wychodzi inaczej, jak tylko przez modlitwę, i post” (Mat 17,21). (w ang. Ew. Marka 9). Widzimy, że ukorzenie się, zaparcie się siebie i post są terminami synonimicznymi. W obecnych czasach, kiedy nie głosi się o poście, wielu ludzi w chrześcijańskich kościołach nigdy nie słyszało o tej doktrynie. Kiedy ja głosiłem na ten temat ludzie mówili mi, że nigdy nie słyszeli o tej doktrynie, o tej nowej rzeczy. To nie jest nic nowego, to jest tak stare jak Biblia. John Wesley powiedział: „Prędzej uwierzę, że ludzie mogą pójść do nieba bez modlitwy, niż że mogą tam pójść bez postu, ponieważ Słowo Boże tak nakazuje i nie wykonywanie tego jest buntem przeciwko Bogu”. Pytania, które w tym momencie się rodzą, są zazwyczaj takie: Dlaczego powinienem pościć, czym jest post? Kiedy powinienem pościć? Są to wszystko ważne pytania, na które trzeba odpowiedzieć, jeśli ludzie mają zrozumieć temat postu.

Co to jest post? Początkowo, odpowiedź na to pytanie brzmi zazwyczaj: jest to powstrzymywanie się od jedzenia. Ponieważ apetyt człowieka jest zaspokajany jedzeniem, za naturalne przyjmuje się, że poprzez odstawienie jedzenia ciało natychmiast się osłabia. Wiele cielesnych apetytów (pragnień) jest nienaturalnych. Bóg nigdy nie stworzył człowieka z pociągiem do alkoholu, narkotyków, tytoniu itp. Te nawyki i żądze ciała są pielęgnowane. Są jednak właściwe pragnienia ciała. Kiedy utrzymuje się je w odpowiednich granicach, wtedy są one całkowicie słuszne.


Nie ma takiego pragnienia ciała, które nie może wymknąć się spod kontroli i stać się bezprawne. Dotyczy to także jedzenia. Biblia ostrzega, że możesz być ociężały na skutek przejedzenia i nawet nie zdawać sobie z tego sprawy. Do każdego pragnienia trzeba podchodzić z umiarem, gdyż w przeciwnym razie stanie się ono dominującą siłą życia. Wtedy Chrystus nie jest już Panem lecz Panem staje się pragnienie ciała. Post jest jedynym słusznym środkiem, jaki Bóg nam dał, aby trzymać w karbach te pragnienia. Zaczyna się on od rezygnacji z jedzenia. Kiedy to powiesz, zapoczątkujesz cały łańcuch reakcji. Niektórzy narzekają: „Jeśli zrezygnuję z jedzenia, będą mieć chory żołądek albo będzie mnie boleć głowa”. No cóż, takie objawy ma człowiek uzależniony od narkotyków i alkoholik, gdy zaczyna łamać swoje przyzwyczajenia. Tutaj jest tak samo. Nie mówię o tych z którymi jest żle którzy cierpią na jakieś choroby. Mówię o normalnych zdrowych ludziach. Kiedy odstawiasz jedzenie, będziesz mieć takie same symptomy jak człowiek uzależniony od narkotyków. Kiedy zabierzesz mu igłę, zacznie mieć bóle głowy, będzie mu niedobrze, będzie się pocił itd. Tak więc, aby zacząć post, odstawia się pokarm. Każdej żywej istocie trzeba dostarczać pokarm, aby mogła żyć. Czy to jest roślina, zwierzę, człowiek czy też to. co duchowe. W chwili gdy zabierzesz jej jedzenie, zaczyna umierać. Jeśli masz rośliny doniczkowe, musisz dostarczać im pożywienie, bo w przeciwnym razie umrą. To samo odnosi się do naszego ja. Jeśli odbierzesz cielesnej naturze pokarm, zacznie obumierać, słabnąć. Jeśli w tym samym czasie modlimy się i czytamy Boże Słowo, duchowy człowiek, nasz wewnętrzny człowiek jest wzmacniany i może przezwyciężyć starą naturę. Jest to Boży sposób na odniesienie zwycięstwa. On nie jest sadystą lecz wie, że mieszka w tobie nieprzyjaciel. Jezus powiedział: „Jeśli ktoś nie zaprze się samego siebie, nie może być uczniem moim”. Nasze ja jest potężną siłą, która bez postu może nigdy nie być przezwyciężona. Poszczenie jest więc powstrzymywaniem się od jedzenia, ale jest też czymś więcej. Człowiek nie jest tylko istotą fizyczną, ale ma też umysł, i nie jestem taki pewny, czy to nie stało się dla nas większym zagrożeniem niż inne rzeczy.

To czym karmimy nasz umysł, będzie w końcu wyznaczać nasze postępowanie. Na przykład siedzisz i oglądasz telewizję, karmisz się brudami i ciemnością świata i twój umysł nie będzie w stanie pojąć rzeczy duchowych. Rezultat jest taki, że za każdym razem, gdy zaczynasz się modlić, te rzeczy dominują w twoim sposobie myślenia i Boże myśli są spychane na dalszy plan.  Nie wszystko jest złe, ale wszystko co nie jest z Boga, przynosi śmierć. Moda tego świata przemija, a rzeczy niszczeją przez samo używanie. Nigdy nie będziesz miał objawienia oglądając to, co robi świat. Nie możemy wyjść ze świata. Jesteśmy w tym świecie, ale nie jesteśmy ze świata. Dlatego musi być taki czas, kiedy izolujemy się od niego. Przebudzenie oczekuje na ludzi, którzy będą tak postępować. Oczekuje na ludzi, którzy będą wyłączać telewizory, radia, odkładać gazety i oddawać się modlitwie i Bożemu Słowu. To jest post. Nie pozwalaj, aby te rzeczy wchodziły do twojego umysłu.

fragment z książki - „Droga z pozoru właściwa” z rozdziału  - Post drogą do przemiany

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz