Kaznodzieja, który z odwagą wyznawał, że ma dar czynienia cudów, został zaproszony, aby usłużyć na trzech nabożeństwach. Na ostatnim poprosił całe zgromadzenie o powstanie i na jego komendę wszyscy jednocześnie mieli zacząć mówić językami. Gdy ludzie odmówili, ten biedny człowiek był całkowicie zaskoczony. Po spotkaniu chciał wiedzieć dlaczego. Powiedziałem mu wtedy tak: „Nauczam ich przeciwko takiej głupocie”. To znaczy - powiedział że nie możesz mówić innymi językami kiedy chcesz?”. Zapewniłem go, że właśnie tak myślę. Wtedy powiedział do mnie: „Ja mam dar języków i mogę mówić zawsze i wszędzie, kiedy się na to zdecyduję”. Twierdzisz również - odpowiedziałem - że masz dar czynienia cudów. Według Słowa Bożego, zarówno dar języków jak i dar czynienia cudów pochodzą od Ducha Świętego. Teraz okazuje się, że jeśli jeden dar możesz używać dowolnie, to możesz w ten sam sposób używać oba. Jeśli pójdziesz ze mną do szpitala i zaczniesz tak swobodnie uzdrawiać jak mówisz językami, kupię twoją doktrynę”. Nie muszę chyba dodawać, że nie poszedł za mną.
„A wiemy, że mieszka w nas, poprzez Ducha, którego nam dał”. Dowodem na to, że Chrystus mieszka w naszych sercach jest poznanie i realność Jego Ducha w nas. Jan nigdy nie napisał: „Będziesz wiedział, że jesteś zbawiony, ponieważ te słowa tak mówią”. Oczywiście wiara musi mieć oparcie w obietnicy, ale Jan miał w swoim sercu świadectwo Ducha, którego miał od Boga. i tego się trzymał. W ten sposób poświadczenie, że jesteśmy synami Bożymi, przychodzi nie tylko poprzez słowa Pisma, w co wierzymy, lecz z faktu, że zamieszkuje w nas Duch, o czym można powiedzieć: „Ten, który wierzy w Syna Bożego ma świadectwo sam w sobie”. Pragnieniem człowieka jest wejrzeć w sprawy Boże. nawet pomimo tego, że Pismo mówi, iż są one dla niego głupstwem. To że człowiek nie jest w stanie poznać rzeczy Bożych, w żaden sposób nie powstrzymuje pochłoniętych sprawami materialnymi ludzi przed zajmowaniem się nimi. Taki człowiek może znać te rzeczy po imieniu, dowiedzieć się, co prawdziwi wierzący o nich mówią, może je wyznawać, bardzo elokwentnie może je zachwalać i przedstawiać w taki sposób, aby były pociągające dla dzieci tego świata. Taki człowiek wkrada się do kościoła i rzeczy duchowe zamienia w rzeczy tego świata. Poprzez swój umysł stworzył z Bożych rzeczy religię, którą cielesny człowiek może zrozumieć i praktykować. Kredo, wyznania, artykuły religijne, piękne kościoły, uczeni duchowni, śpiewanie i nauczanie wszystko to nie jest w stanie wyciągnąć człowieka z grzechu, tak jak i piękna muzyka nie może obdarować głuchoniemego słuchem.
fragment z książki - „Droga z pozoru właściwa” z rozdziału – Mit samego wyznawania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz