Bert Clendennen

Bert Clendennen

środa, 13 lipca 2011

ja zostałem ukrzyżowany

Kiedy człowiek doznaje zbawienia, fakt ten zostaje ogłoszony w niebie; krew przezwycięża piekło i ciemność, poprzez krew Jezusa powstaje nowe stworzenie. Nic na tej ziemi nic było tak atakowane i ośmieszane, jak krew przymierza Syna Bożego. A jednak ta krew wciąż sprawia, że zły człowiek może stać się dobrym. Dla diabła nie ma nic bardziej znienawidzonego i przerażającego, niż krew Pana Jezusa Chrystusa. Nie ma pięćdziesiątnicy bez Golgoty. Duch Święty nigdy nie spocznie na żadnym ciele, jeśli wcześniej krew nie wykona tam swojej pracy. Krew reprezentuje dwa fundamentalne aspekty chrześcijaństwa: jest potężnym czynnikiem w życiu i służbie. Dlatego musimy rozumieć znaczenie Pańskiej krwi. Oznacza ona, że dokonała się śmierć. „On tego, który nie znał grzechu, za nas grzechem uczynił, abyśmy w nim stali się sprawiedliwością Bożą” (2 Koryntian 5:21). Tak wiec w Chrystusie wszyscy umarli.

Paweł powiedział: „ja zostałem ukrzyżowany”. Jest to zawsze czas przeszły. Ci, którzy są w Chrystusie, ukrzyżowali swoje ciało. Na Golgocie nasz rodzaj ludzki został odstawiony na bok, jako coś bezwartościowego w oczach Boga. Dlatego Paweł mówi: „Już odtąd nikogo nie znamy według ciała” (2 Koryntian 5:16). Rodzaj ludzki został odstawiony na bok. Chrystus przyszedł jako drugi Adam, zespolił nas ze sobą, zabrał na Golgotę, do grobu, i tam nas zostawił. Umarliśmy z Chrystusem. Z Bożego punktu widzenia każdy człowiek, poza Chrystusem, jest martwy przez upadki i grzechy.

Krew reprezentuje również życie i odkupienie. We krwi kryje się tajemnica życia. Mojżesz już cztery tysiące lat temu napisał to, do czego medycyna doszła dopiero w ciągu ostatnich 100 lat: „Życie ciała jest w jego krwi”. Kiedy to odkryto, w medycynie nastąpił wielki przełom. Dzisiaj, kiedy jesteśmy chorzy i idziemy do lekarza, przede wszystkim pobierają nam krew, ponieważ w niej jest życie. Mojżesz powiedział, że krew jest życiem. W Biblii wielką wagę przykłada się do istoty krwi. Słowo „krew” bardzo często używa się zamiennie ze słowem „życie”. Widzimy to w 3.Księdze Mojżeszowej 17:11 i 5. Księdze Mojżeszowej 12:23. Wyrażenie: „krew to życie” w szczególny sposób odnosi się do Boga i reprezentuje bardzo specyficzne zaspokojenie potrzeb Jego ludu. Jest to powiedziane w 3. Księdze Mojżeszowej, potem w Ewangelii Jana. W 3. Księdze Mojżeszowej Pan wyraźnie zaznacza, że człowiek nie może spożywać krwi pod karą śmierci. Krew pod zakonem była tak święta, że kiedy została przelana podczas polowania, nie mogła zostać niczym przykryta. W Ewangelii Jana Jezus powiedział: „Jeśli nie będziecie jedli ciała Syna Człowieczego i pili krwi Jego, nie będziecie mieli żywota w tobie” (Ewangelia Jana 6:53-56). „Musicie pić moją krew!”. Czy nie uderza was to, że Żydzi, którzy przez 40 wieków słyszeli, iż picie krwi oznacza śmierć, teraz słyszą od Jezusa, że muszą pić krew, aby żyć? Ci duchowo zaślepieni Żydzi nie zrozumieli zakonu z 3. Księgi Mojżeszowej, ponieważ nie rozpoznali znaczenia objawienia i nie rozpoznali Tego, który do nich mówił. Prawda jest taka, że odpowiedź na wszelkie pytania dotyczące życia, zawarta jest w osobie i krzyżu Pana Jezusa Chrystusa, co sprawia, że jest On kimś unikalnym na przestrzeni dziejów.

Życie wieczne należy do nas, lecz otrzymujemy je tylko poprzez krew Jego krzyża. Nie dzięki członkostwu w kościele, nie przez chrzest wodny, nie dzięki mszy - życie jest we krwi! Ta prawda została zagubiona. Rozpoczyna się przebudzenie, prawda zostaje odsłonięta, lecz kościół wciąż pełen jest kąkolu, gdyż nigdy nie poznał Boga, a prawda o życiu - poprzez krew - została zagubiona. W 1949 roku biskup Oksman był zwierzchnikiem kościoła Metodystów. Ogłosił wówczas, że kościół metodystyczny przestaje być religijną rzeźnią. Usunięto wszystko, co dotyczyło krwi. Ludzie chodzący do kościoła wyrzucili śpiewniki, w których zamieszczono pieśni mówiące o krwi. Wtedy człowiek stał się swoim własnym zbawicielem i wszystko zostało utracone.

Kapłani Starego Testamentu byli ekspertami od szukania błędów. Ich oczy były jak oczy Boga i skrupulatnie nadzorowali składanie ofiar. W przypadku stwierdzenia skazy - jeśli znaleźli ją na baranku, np. jakiś niewłaściwy odcień, drobny defekt, ofiarę taką odrzucali. Gdy odkrywali jakąkolwiek skazę, ofiara była nie do zaakceptowania. Mamy tutaj świadectwo świętości życia Jezusa i - w konsekwencji - natury narodzonego na nowo dziecka Bożego, stworzonego w sprawiedliwości i świętości prawdy. Niebo wydało świadectwo o Jezusie podczas Jego chrztu: „Ten jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem”. Kiedy Bóg zaczyna nadzorować moje i twoje życie, widzi, czy została tam zastosowana krew bez skazy i jeśli tak jest, stwierdza, że nadaję się do chwały. Krew i tylko krew jest moim jedynym paszportem do Boga. Bez krwi nie mogę się do Niego zbliżyć. Bez krwi nie ma odpuszczenia grzechu.

„Człowiek według Bożego serca” z rozdziału Ołtarz i Krew

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz