Bert Clendennen

Bert Clendennen

piątek, 29 kwietnia 2011

ratujcie się spośród tego pokolenia przewrotnego

[„Piotr napominał ich, mówiąc: Ratujcie się spośród tego pokolenia przewrotnego” Dzieje Apostolskie 2:40 Na jakiś czas pozostawimy rozważania na temat Kościoła a skoncentrujemy się na takich zagadnieniach jak „UPAMIĘTANIE” i „UŚWIĘCENIE” Aby w pełni zrozumieć czym jest Kościół, jaka jest jego misja, trzeba dowiedzieć się czym jest i jaka rolę w dziele zbawienia odgrywa upamiętanie i uświęcenie. W Biblii czytamy „upamiętajcie się, albowiem przybliżyło się Królestwo Niebios” i „Świętymi bądźcie”, polecenia te są aktualne i dzisiaj kierujemy je zarówno do osób wierzących, jak i nie wierzących. Pojęcia te rozmyły się i współcześnie zostały wyparte przez inne, bardziej „przyjazne” cielesne aspekty życia chrześcijańskiego. Teraz w modzie jest wiara bez poświęcenia, wiara która nic nie kosztuje. Wiara dająca zyski. Nauczanie na te dwa tematy wydają się drugoplanowe, żeby nie powiedzieć unikatowe. Nauczanie na temat upamiętania i uświęcenia konfrontuje nas w tej dziedzinie z przesłaniem Bożego Słowa i weryfikuje nasze postawy. Czy nadal jesteśmy na właściwej drodze, na wąskiej drodze? Tę część bloga dedykuję szczególnie ludziom, którzy z różnych powodów odeszli od Boga, odeszli od społeczności z innymi wierzącymi. Jesteście bliscy mojemu sercu. Do tych którzy są dzisiaj daleko, kieruje te słowa. Teraz jest czas, upamiętajcie się, zawrócicie i bądźcie świętymi. Ratujcie się spośród tego pokolenia przewrotnego !  przyp. autor bloga]

Dzisiaj zastanowimy się nad znaczeniem słowa „UPAMIĘTANIE”, gdyż jest to coś, o czym w dzisiejszym kościele prawie zapomniano, ale bez tego nie może być prawdziwej relacji z Bogiem. Jan Chrzciciel głosił, „Upamiętnicie się, albowiem przybliżyło się Królestwo Niebios” (Mat. 3:2). Jezus głosił, „jeżeli się nie upamiętacie, wszyscy podobnie poginiecie” (Łuk. 13:3). Apostołowie chodzili wszędzie, zwiastując upamiętanie i odpuszczenie grzechów w Jego Imieniu. Naszym dzisiejszym tematem jest „prawdziwe upamiętanie”. Tym zagadnieniem będziemy się zajmować w następnych lekcjach i Bóg chce nam coś powiedzieć. Jeżeli chcemy doprowadzić ludzi do zbawienia, musimy ich doprowadzić do upamiętania. By to zrobić, musimy zrozumieć, co z Bożego punktu widzenia oznacza upamiętanie. W 2 Kor. 7:10 czytamy, „Albowiem smutek, który jest według Boga, sprawia upamiętanie ku zbawieniu i nikt go nie żałuje; smutek zaś światowy sprawia śmierć”. W tym rozdziale apostoł odnosi się do innego listu, który przedtem napisał do Koryntu, na temat czegoś, za co należało ich zganić. Mówi tu o skutkach tego, co doprowadziło ich do prawdziwego upamiętania. Oni smucili się po Bożemu.

Dla apostoła i dla Boga było to dowodem, że ich upamiętanie było szczere. W wierszu 10 apostoł mówi o dwóch rodzajach smutku; jeden przynosi upamiętanie ku zbawieniu, a drugi śmierć. Nawiązuje to do tego, co jest powszechnie rozumiane, jako dwa rodzaje upamiętania i tej lekcji chcę was dzisiaj nauczyć. Kiedy głosimy Ewangelię, by doprowadzić ludzi do uświadomienia sobie potrzeby Boga, musimy wiedzieć, jak ich tam doprowadzić, jeżeli zdacie sobie sprawę z tego, że mniej niż dwa procent tych, którzy wychodzą do modlitwy w kościele, by znaleźć Chrystusa, pojawiają się w kościele ponownie, zobaczycie, że coś jest nie tak. Tym czymś jest fakt, że nie narodzili się prawdziwie z Boga. Pokażę wam, że powodem, dla którego nie narodzili się na nowo jest to, iż nie doprowadzono ich do prawdziwego upamiętania. Zaczniemy od dwóch pytań: Co to jest upamiętanie? Jak to poznać? Mam nadzieję, że na te dwa pytania odpowiem.

Jest o wiele później, niż myślimy. Musimy rozróżniać o wiele więcej, niż dotychczas w odniesieniu do natury i charakteru prawdziwego praktykowania religii. Jeżeli tam byliśmy wierni, mniej tego, co jest fałszywe i niepożyteczne znajdzie miejsce w Kościele chrześcijańskim. Wierzę i nie mam zamiaru za to przepraszać, że osiemdziesiąt pięć procent ludzi w kościołach zielonoświątkowych, [chrześcijańskich]  to kąkol. To znaczy, że nie narodzili się prawdziwie z. Boga. Niczego bardziej nie szukałem, niż powodu, dlaczego jest tyle takiej podrabianej religii, dlaczego tylu ludzi w kościołach jest tam tylko dzięki religijnym sztuczkom. Wiem, dlaczego oni nie chcą przychodzić. Dlatego, że to nie jest w ich naturze. Przyszli do ołtarza, wydawało się, że przeżyli coś religijnego, ale nie narodzili się na nowo.

Starałem się poznać podstawy tych trudności. Przekażę wam to, do czego doszedłem, byście mogli uniknąć pułapek, jakie tam czyhają. Dlaczego jest tylu, którzy uważają, że są w porządku względem Boga, chociaż nie są w porządku, chyba, że Biblia nie ma racji? Dlaczego tylu dało się zwieść? Dlaczego tylu jest nie pokutujących grzeszników, a mimo tego myślą, że pokutowali przed Bogiem? Powód staje się oczywisty. Jest to brak wiedzy rozróżniającej podstawy religii, szczególnie odnośnie prawdziwego i fałszywego upamiętania. To jest myśl, którą chcemy rozwinąć przed wami na początku cyklu o upamiętaniu. Co to jest prawdziwe upamiętanie? Po pierwsze, jest to zmiana opinii o naturze grzechu. Ta zmiana opinii musi powodować: zmianę uczuć odnośnie grzechu. Uczucia są zawsze wynikiem myśli. Jeżeli nasze myśli o grzechu powodują odpowiednie uczucia i jeżeli nasza opinia jest właściwa, a towarzyszą temu uczucia, następuje prawdziwe upamiętanie. Boży smutek, jakiego Bóg oczekuje, musi wypływać z takiego zrozumienia grzechu, jakie ma Bóg. Inaczej mówiąc, musimy widzieć grzech tak, jak widzi go Bóg. Głoszenie Ewangelii musi mieć inną nutę, niż większość kazań słyszanych obecnie. Nie głosimy wystarczająco zakonu [Prawa Bożego], by człowiek wiedział, że jest zgubiony.

Co więc musi się stać? Najpierw musi nastąpić zmiana opinii na temat grzechu. Osoba rzeczywiście pokutująca patrzy na grzech zupełnie inaczej, niż ktoś, kto nie pokutował. Prawdziwie pokutujący jest zdumiony, że mógł w ogóle pożądać takiej rzeczy. Wiecie, że to jest prawda. Wy, którzy naprawdę narodziliście się z Boga i przeszliście ze świata grzechu do Chrystusa, zastanawiacie się, jak mogliście kiedyś pożądać takich rzeczy. Kiedy ta opinia się zmieni i patrzycie na grzech inaczej, niż patrzy Bóg, wtedy jesteście martwi, lub umieracie. Dla pokutujących grzech jest bardzo odrażający i nieprzyjemny. Jeżeli ktoś dalej go pragnie i wierzy, że to może być koniec jego szczęścia i nie odrzuca go, to taki człowiek nie pokutował. Chciałby, gdyby nie trzeba było za to płacić. Tacy ludzie się nie upamiętali. Jest różnica, którą wyraźnie podkreślimy, między przekonaniem o grzechu, a upamiętaniem z grzechu. Różnica jest ogromna, bo chodzi o zbawienie lub zginienie.

Szkoła Chrystusa” - cykl Upamiętanie, z rozdziału - Prawdziwe upamiętanie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz