Bert Clendennen

Bert Clendennen

wtorek, 5 kwietnia 2011

nie mając tej pewności, przeżywamy wzloty i upadki

"nie zatwardzajcie serc waszych, jak podczas buntu, w dniu kuszenia na pustyni, gdzie kusili mnie ojcowie wasi i wystawiali na próbę, chociaż oglądali dzieła moje przez czterdzieści lat. Dlatego miałem wstręt do tego pokolenia i powiedziałem: Zawsze ich zwodzi serce; nie poznali też oni dróg moich, tak iż przysiągłem w gniewie moim: Nie wejdą do odpocznienia mego. Baczcie, bracia, żeby nie było czasem w kimś z was złego, niewierzącego serca, które by odpadło od Boga żywego, ale napominajcie jedni drugich każdego dnia, dopóki trwa to, co się nazywa  „dzisiaj”, aby nikt z was nie popadł w zatwardziałość przez oszustwo grzechu. Staliśmy się bowiem współuczestnikami Chrystusa, jeśli tylko aż do końca zachowamy niewzruszenie ufność, jaką mieliśmy na początku.” List do Hebrajczyków 3:8-14 "przeznaczył nas dla siebie do synostwa przez Jezusa Chrystusa według upodobania woli swojej, ku uwielbieniu chwalebnej łaski swojej, którą nas obdarzył w Umiłowanym, abyśmy się przyczyniali do uwielbienia chwały jego, my, którzy jako pierwsi nadzieję mieliśmy w Chrystusie". Efezjan 1:5,6 i 12 


Używając wielkich kłamstw, szatan dokonał olbrzymiego postępu w swej kampanii przeciwko pewności i zaufaniu wierzącego. Przez całą historią trzymał się tego kursu, pragnąc zniszczyć zaufanie. Szatan wie, że ludzie pewni stanowią dla niego największy problem i sytuację niemożliwą do pokonania. Spójrzcie na pierwsze dni kościoła. Ich najwybitniejszą cechą była pewność. Byli to ludzie nie zadający pytań, nie mający wątpliwości. Mogli mówić z mocą, ponieważ ich serca były ugruntowane. Nie byli wewnętrznie podzieleni, a podstawą ich pewności był fakt, iż Duch Święty zstąpił na nich i uświadomił im, że Jezus jest na tronie. „wywyższony ... prawicą Bożą...” (Dzieje 2:33).

Kiedy w dzień Pięćdziesiątnicy wiatr powiał po sali na piętrze, wiedzieli, że Chrystus dotarł do Ojca i usiadł po Jego prawicy, a wylanie Ducha było tego dowodem. Znajdował się teraz ponad wszystkimi władzami i zwierzchnościami, a oni duchowo byli tam z Nim. Ludzie bardzo niepewni nagle stali się pewni siebie. Kiedy wywyższenie Jezusa dociera do naszych serc, daje nam pewność życia. Strategia nieprzyjaciela polega na podminowaniu duchowej pewności; dom Boży budowany jest za pewności, że Jezus siedzi prawicy Bożej i jest wywyższony. Bez tego nie można budować. Nie mając tej pewności, Boży lud przeżywa wzloty i upadki, chwieje się na obie strony. Każda najmniejsza rzecz potrafi ich zniechęcić.

Jeśli Jezus jest wywyższony po prawicy Ojca, a ja jestem w Nim, jak mówi Biblia, Bóg mnie „wraz z nim wzbudził, i wraz z nim posadził w okręgach niebieskich w Chrystusie Jezusie...” (Efezjan 2:6). Jeśli Jezus jest wywyższony ponad wszelkie władze i zwierzchności, a ja trwam w Nim, wtedy ja również jestem tam z Nim; z tego powodu w moim sercu rodzi się wspaniała pewność. Boże odpocznienie w Jego Synu. Pewność pochodzi z ukojenia serca. Imię Salomona nie było dziełem przypadku. Salomon oznacza „odpoczniecie”. Szczepan, nawiązując do Salomona, rzekł: „Lecz dopiero Salomon zbudował mu dom. Ale Najwyższy nie mieszka w budowlach rękami uczynionych, jak mówi prorok: Niebo jest tronem moim, A ziemia podnóżkiem stóp moich; jaki dom zbudujecie mi, mówi Pan, Albo jakie jest miejsce odpocznienia mego?” (Dzieje 7:47; 49). Salomon miał też inne imię, Jedidia, „Umiłowany przez Pana”. I to właśnie czytamy w Liście do Efezjan na temat kościoła: „nas obdarzył w Umiłowanym” (Efezjan 1:6). Jezus przejmuje oba imiona Salomona; on jest Bożym odpocznieniem, „Miejscem Odpocznienia”, oraz jest „umiłowanym Bożym, umiłowanym Swego Ojca”. Bóg w Osobie Swego Syna otrzymuje wszystko, co ma na sercu odnośnie Jego domu.

Zanim będziemy mogli stać się prawdziwym wyrazem Jego domu, musimy znaleźć się w tym samym miejscu, w którym był Ojciec względem Pana Jezusa. Jesteśmy duchowym domem Bożym, jednak nie jesteśmy tylko zwykłym zbiorem cegieł, lecz żywymi kamieniami. Słowo „kamienie żywe” sugeruje żywy związek z kamieniem węgielnym. Części, czyli ty i ja, stanowimy jedno z fundamentem. Jako budynek, przejmujemy charakter kamienia węgielnego, wybranego przez Boga „kładę m Syjonie kamień węgielny, wybrany, kosztowny...” (1 Piotra 2:6).

Rozumiejąc Boży cel i plan dla kościoła, musimy rozumieć wartość Krwi Jezusa, gdyż inaczej nieprzyjaciel, oskarżyciel braci, zyska przewagę. To przez Jego drogocenną Krew mamy zapewnione Boże odpocznienie w Panu Jezusie. Krew Jezusa jest bardzo ważnym czynnikiem w czasach ostatecznych; musimy się tego trzymać. Zrozumienie miejsca i wartości krwi jest nam niezbędne. Szatan zawsze próbuje ograbić Boże dzieci z odpocznienia w sprawach duchowych. Nie możemy sobie pozwolić, by druga strona naszego duchowego doświadczenia, ta dotycząca uświęcenia, przekroczyła rozdzielającą linię i wkroczyła w sferą naszej pewności. Jest to inny aspekt, w którym Pan przekształca nas w obraz Jego Syna. Po tej stronie odkrywamy w sobie głębię niegodziwości, znajdującą się w naszej upadłej naturze. Nigdy nie możemy pozwolić, by to, co wychodzi na jaw podczas Bożego doświadczania, przekroczyło granicę naszego miejsca przyjęcia, naszej pozycji i pokoju Bożego. Jeśli tak się stanie, utracimy naszą pewność. Wiele Bożych dzieci nie potrafi wyraźnie rozgraniczyć tej linii, więc przyjmują wszelkiego rodzaju oskarżenia nieprzyjaciela.

Kiedy Bóg patrzy na nas w Chrystusie, nie widzi niczego poza Chrystusem. Cała Jego praca nad nami polega na wykorzenieniu z nas wszystkiego, co nie jest z Chrystusa. Jego postępowanie z nami ma na celu pokazanie nam tego, o czym Bóg już wie. Jeśli diabeł będzie mógł doprowadzić nas do tego, że pozwolimy, aby uświęcający proces upodabniania nas do obrazu Chrystusa przekroczył granicę i zetknął się z kwestią usprawiedliwienia, wtedy oskarżyciel naszych braci zniszczy naszą pewność. On nas zniechęci, tak że nie będziemy mieli zaufania do Boga, przez co zostaniemy bez wiary. Jeśli dojdziesz do miejsca, w którym wiesz, że Pan cię przyjął i masz pokój z Bogiem, to wystarczy na jakiś czas. Potem, w trakcie Bożego działania stykasz się z czymś, co ma związek z duchowym wzrostem i pełniejszym życiem w Chrystusie. Wielu ludzi po zetknięciu się z tym, traci swoją pewność.

Tylko chodząc z Bogiem poznajemy głębię zła w naszej naturze, musimy jednak rozumieć, że jest to Boża sprawa i że On się tym zajmie. Nigdy nie możemy pozwolić, by problemy uświęcenia zniszczyły naszą pewność usprawiedliwienia. Musimy być bardzo ostrożni w rozgraniczaniu tych rzeczy, gdyż diabeł chce przez to zniszczyć moc kościoła. Oto, czego szukamy;  „oni zwyciężyli go przez krew Baranka...” (Objawienie 12:11). Kogo zwyciężyli? Oskarżyciela braci naszych. On próbuje ich przygnębić oskarżeniem, a ich reakcją na jego oskarżenie jest „Krew Baranka”.

Szkoła Chrystusa” - cykl Kościół, z rozdziału – Pewność Bożego odpocznienia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz