Zauważmy więc, że pierwszą, cechą, po jakiej rozpoznajemy człowieka „według serca Bożego” jest to, że nie zadaje pytań, ale jest posłuszny. Saul w swoim postępowaniu kierował się własnymi uczuciami. Ja spotykam to na całym świecie. Ludzie wiedzą lepiej niż ja, jak prowadzić taką szkołę, (Szkołę Chrystusa) chociaż ja prowadzę ją od 10 lat. Swoje osądy przeciwstawiają wszystkiemu. Osąd Saula powiada tak: szkoda tego wszystkiego zniszczyć. Zachowam dla Boga to, co najlepsze. Wy wiecie i ja wiem, że w człowieku fizycznym są dwa aspekty: dobro i zło. Ten naturalny, cielesny człowiek mówi: weźmy z tego to, co dobre i zachowajmy to dla Boga. Jesteśmy gotowi, by to, co grzeszne odeszło, a to, co jest dobre, dajemy Bogu. Ale Boże nowe stworzenie to nie wyremontowanie starego, to jest coś nowego. Stare musi przeminąć, bez względu na to, czy uważasz, że jest dobre, czy złe. To nic ma znaczenia. Saul w tym zawiódł. Pomyślał sobie: to, co najlepsze, dam Bogu, a Bóg powiedział, że to musi być zupełnie zniszczone. Człowiek „według Bożego serca” nie postępuje w taki sposób. On wykonuje wolę Bożą bez zadawania pytań. Nie uważa, że wie lepiej, niż Bóg. Chcę przez to powiedzieć, że musimy zupełnie odrzucić ciało. Nasze cielesne rozumienie, nasze własne ambicje, nasze sprytne myślenie - wszystko to jest pustą możliwością. Jeżeli oddamy siebie do Bożej dyspozycji, zobaczymy, że Bóg będzie działał przez nasze życie. Ale musi nastąpić zupełne odrzucenie ciała.
Jest jeszcze inny sposób, by zobaczyć, czym Dawid odróżniał się od Saula. Dawid był mężem „według Bożego serca”, widzimy to w dolinie Ela, kiedy to Dawid spotkał Goliata, reprezentującego zbrojne siły, które za nim stały. Kiedy Filistyni zobaczyli, że Goliat nie żyje, wszyscy uciekli. On reprezentował ich potęgę militarną. A czym byli ci Filistyni i kogo reprezentują? Oni byli nieobrzezani, a to oznacza nieukrzyżowane, cielesne życie. i właśnie to cielesne życie zawsze chce chwycić się Boga, ale nie poprzez krzyż. Ucieleśnieniem tego był Goliat. Był tylko ciałem. Dawid idzie naprzeciw niego. W duchowym aspekcie oznacza to, ze Dawid nie chciał mieć z cielesnością nic wspólnego. W Bożych sprawach nie ma miejsca dla cielesności. Widzicie więc, kto to jest człowiek „według Bożego serca”? To taki człowiek, który przeciwstawia się wszystkiemu, co nie jest z woli Bożej. Człowiek według Bożego serca występuje przeciwko temu, co sprzeciwia się krzyżowi Chrystusa. Serce Dawida wzburzyło się przeciwko wszystkiemu, co reprezentowało cielesność. Nie oznacza to tylko tego grzesznego świata. Są w nim rzeczy przeciwne Bogu, a mimo to uznawane przez większość ludzi, nawet w kościele. Biblia mówi o ciele, że nie poddaje się zakonowi Bożemu, bo też nie może.
Kościół będzie w o wiele lepszej sytuacji, jeśli nie będzie się bratał z Filistynami. Jest pewna filozofia i jeżeli na nią przyzwolicie, to nawet w takich rzeczach, jak granie na instrumentach, śpiewanie, nauczanie w szkółce niedzielnej, czy głoszeniu zza kazalnicy będzie cielesnością. Jeżeli świadomie pozwolicie, by w kościele funkcjonowało ciało, to tym samym dacie prawo diabłu, a on uzna to za oddanie mu czci. Jeżeli świadomie, w jakichkolwiek okolicznościach pozwolicie na to, to uczynki ciała zaczną być widoczne.
Byłem w pewnym kościele w Europie i wiedziałem, że dziewczyna grająca na pianinie jest nie w porządku. Była córką pastora i on wiedział, że ona nie jest w porządku. Wiedziałem, że w tym kościele jest cudzołóstwo. Inaczej nie mogło być. Jeżeli pozwolimy, żeby ciało dominowało, żeby miało coś do powiedzenia, to uczynki ciała zaczną pojawiać się w kościele. Pokażcie mi kaznodzieję, który jest bardziej zainteresowany religią, niż Chrystusem, a ja wam pokażę w nim kaznodzieję, który jest pełny pożądliwości. Inaczej nie może być tam, gdzie towarzyszą uczynki ciała. Człowiek „według Bożego serca” nie pójdzie na żaden kompromis. Dawid utnie mu głowę. Dawid musiał za swoje przekonania cierpieć. Kiedy Goliat rzucił mu wyzwanie, to jego rodzeni bracia zwrócili się przeciwko niemu. Jeżeli zaczniesz dotykać boga tego świata, własnego „ja”, to on zacznie uderzać w ciebie. Ceną, którą będziesz musiał zapłacić, jest niezrozumienie. Dawid nie poszedł na kompromis, jak olbrzym Goliat. Aby ukształtowany został człowiek „według Bożego serca”, Bóg musi mieć prawo do rozprawienia się z tym, co się nazywa naszym starym ciałem. To są wytyczne dla was, to jest odpowiedź na wasze problemy. Innej odpowiedzi nie ma. Z centrali mogą wam przysłać najróżniejsze programy, a religia spowoduje, że będziecie gonić sami za sobą, tak jak goni pies za swoim ogonem. Ludzie mogą powiedzieć, że tamtemu się udało, ale udała się niewłaściwa rzecz.
Nie ma większej tragedii, niż spędzić życie w pracy Bożej, a pewnego dnia obudzić się i stwierdzić, że wchodzimy nie na tę drabinę. Szkoda nas.
„Człowiek według Bożego serca” – rozdział o tym samym tytule cz. 5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz