Bert Clendennen

Bert Clendennen

wtorek, 15 marca 2011

żyjesz po to, by wykonać wolę Bożą


Znaczy to: być upodobnionym do obrazu Bożego Syna. I jedynie to da kompletną i całkowitą satysfakcję Bogu. Jeżeli mamy być ludźmi według Bożego serca, to będzie to możliwe tylko wtedy, gdy będziemy upodobnieni do Jego Syna. który był według Jego serca. Tak więc człowiek według Bożego serca jest człowiekiem zupełnie oddanym i poświeconym woli Bożej. Bez względu na to, dokąd go ona prowadzi, bez względu na to, ile to kosztuje i nie może być nic naszego w naszej relacji z Bogiem. Po prostu Jego wola musi być zawsze na pierwszym miejscu. Czego On pragnie, tego i ja pragnę. Czytaliśmy o tym w Dziejach Apostolskich 13:22, że człowiek według Bożego serca, (czy to mężczyzna, czy kobieta) będzie wykonywać Boża wolę bez względu na to. czy żona z nim się zgadza, czy też nie. Bez względu na to, czy mąż się z nią zgadza czy nie, bez względu na to, czy kościół się zgadza, czy nie. Człowiek według Bożego serca wykonuje Bożą wolę. Jeżeli to oddzieli go lub odsunie od innych ludzi, to niech tak będzie. Bóg szuka człowieka, który wykonuje to, czego chce Bóg. Człowiek, który lekceważy modlitwę i nie szuka woli Bożej nie jest chrześcijaninem - jak wyraził się wielki pisarz Daniel. Może wyglądać święcie za kazalnicą, wiedzieć wszystko, wiedzieć, co i jak należy powiedzieć, ale jeżeli nie jest to człowiek modlitwy, to nie jest człowiekiem według Bożego serca. Najważniejszą cechą, widoczną u naszego Pana Jezusa Chrystusa, było to, że był On człowiekiem modlitwy. Wstawał przed świtem, aby się modlić, spędzał całe noce na modlitwie. To jest właściwa forma życia chrześcijańskiego. Musimy o tym wiedzieć, abyśmy za tym mogli iść.

Raz jeszcze przypomnę definicję chrześcijanina: „Człowiek według Mojego serca”. Oto czym mamy być. Widzimy, że tym człowiekiem był Pan Jezus Chrystus, nikt inny. On jest odzwierciedleniem tego, czym Bóg chce, abyśmy byli. On jest opisem tego, co mamy naśladować, aby wypełnić Jego wolę. W jaki sposób możemy się stać takimi? Jeżeli wstępujemy w Jego ślady, wykonując wolę Bożą, to w naszym życiu następują zmiany. Słowa te to opis, definicja człowieka według Bożego serca. Ogólna prawda tych słów jest taka: końcem naszego życia jest wykonanie woli Bożej i nic innego. On mówi: „Oto przychodzę. Panie, aby wykonać wolę Twoją, o Boże”. To jest model. On jest tym, którego mamy naśladować, a naśladować - to wypełniać wolę Bożą.

Pomysł ten jest dla nas zbyt wielki. Bóg musi nas tych rzeczy nauczyć. I tak, jak małe dzieci, musimy siedzieć i uczyć się. Niczego nie można nauczyć człowieka, który ma własne zdanie - na każdy temat. Kiedy przychodzimy do Boga z naszymi trudnościami stwierdzamy, że On jest zawsze gotów udzielić nam praktycznej pomocy. Po pierwsze; w tym modelu życia w Jezusie Chrystusie, który jest żywym Słowem, nie muszę zgadywać, do kogo mam być podobny. W Biblii czytam o Jego życiu. On jest żywym słowem Boga i On jedynie jest nowym wzorcem, wyrażonym poprzez zapisane słowo. Mamy przed nami to żywe Słowo, czyli Jezusa Chrystusa, Słowo, które jest treścią Jego życia. Jeżeli człowiek naśladuje Jezusa, wtedy będzie żył życiem przykładnym. Kimże jest człowiek, żeby mógł komukolwiek powiedzieć: masz naśladować Jezusa, jak można tego dokonać? To tak, jakby postawić młodego artystę przed jakimś arcydziełem i kazać mu je skopiować. Wiemy, że Duch Święty jest po to. aby pomagać. Życia duchowego nie zdobędziemy w jakiś mistyczny sposób. To duchowa sprawa, ale też realna. Bóg przygotował nam wzorzec - Jezusa Chrystusa. On jest wszystkim. W Biblii znajdujemy idealne życie Jezusa. A kiedy kopiujemy Go do naszego życia - dzień po dniu, punkt po punkcie - to będzie można o nas powiedzieć tak, jak powiedziano o Dawidzie: „człowiek według Bożego serca”, gdyż wypełnił cała Jego wolę. Kim jest człowiek? Jaki jest powód jego życia?

Powiem wam, że 99% kościoła tego nie wie. Ludzie nie wiedzą, że jedynym powodem stworzenia nas było to, byśmy stali się wyrazem albo obrazem Stwórcy. My uważamy, że jesteśmy na ziemi po to, by być religijni, żeby w niedzielę rano chodzić do kościoła, słuchać czyjegoś kazania i zaśpiewać kilka refrenów. Nie to jest powodem naszego bycia na ziemi. Człowiek według Bożego serca „musi rozliczyć się ze swojego” istnienia. Odpowiedz biblijna jest prosta: „Przyszedłem, aby wypełnić wolę Twoją, o Boże”. Nie masz innego celu istnienia. Nie żyjesz po to, by być szczęśliwym i mieć powodzenie. Nie żyjesz po to, by być bogatym i sławnym, nie żyjesz po to, by robić to, co najlepiej potrafisz, ani nawet by być uczciwym i szczerym. Żyjesz po to, by wykonać wolę Bożą. To może kosztować cię całe życie. Ale nie ma innego powodu twojego życia na tej planecie.

Bóg nigdy nie prosił żadnej ludzkiej istoty, aby zrobiła mu jakiś plan, bo ten projekt jest już obok niego. Każdy z nas może powiedzieć, czy jego życie jest w porządku, czy nie. Musisz tylko zadać sobie pytanie, czy wykonujesz wolę Bożą albo czy wykonujesz Bożą pracę. Nieważne, czy głoszę kazania, nauczam, zbieram pieniądze. Ważne jest, czy wykonuję Bożą wolę. Wola Boża również obejmuje takie rzeczy. Człowiek może myśleć, że wykonuje Bożą pracę, nie wykonując Bożej woli. Może wykonywać rzeczy religijne. Największą tragedią kaznodziejów jest to, że tak bardzo zajmują się rzeczami pilnymi, że zaniedbują rzeczy ważne. Ja jestem pewien, że u was nie jest prawdą to. co powiem, ale prawdą jest to w większości miejsc. Największym problemem kaznodziejów jest to, że są leniwi. Wstają o 9:00 albo o 10:00 , potem cały dzień są zajęci religijnymi rzeczami, nadchodzi, noc, a oni nie znaleźli 10 minut na modlitwę i w sobotę wieczorem poszukują czegoś, co mogliby powiedzieć w niedzielę rano. Jakże mogą się zajmować wiecznością ludzi, jeżeli nie rozmawiali o tym z Bogiem przez cały tydzień. Obserwuję kościół XXI wieku. Ludzie przychodzą do kościoła w niedzielę, aby uwielbić Boga, z którym nie rozmawiali przez cały tydzień. Jest to cymbał brzmiący. Bóg nie ma z tym nic wspólnego. Kiedy człowiek nie ma czasu na ołtarz, to powinien robić coś innego, a nie głosić ewangelię. Nie jesteś ekspertem w niczym, tylko Bóg nim jest. Jeżeli ja nie znam myśli Bożych, to nie pomogę ludziom.

„Człowiek według Bożego serca” –  rozdział o tym samym tytule cz. 2

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz