Bert Clendennen

Bert Clendennen

środa, 17 kwietnia 2013

Tytułem wstępu do artykułu pastora Clendennena - "Znak Bestii"

Od autora Bloga: Zaryzykuję stwierdzenie, że człowiek bez Chrystusa jest Bestią, jest Antychrystem. Takie postawienie sprawy dla wielu może okazać się szokujące i zbyt dalece idące. Ale popatrzmy wokoło nas. Na to co się dzieje z ludźmi, z naszym otoczeniem gdy mamy do czynienia z ludźmi odrzucającymi Boga, odrzucającymi Boży system wartości i moralności. Jak wiele razy doświadczamy nieżyczliwości, zostaliśmy źle potraktowani, oszukani, wykorzystani przez lekarza, mechanika samochodowego, sędziego, pracodawcę, pracownika.

Popatrzmy jak bez żadnych skrupułów, hamulców moralnych czy etycznych działają politycy, producenci żywności, sprzętu AGD, (który psuje się tuż po ukończeniu gwarancji), koncerny farmaceutyczne. Wielu z nas miało do czynienia z opłakanymi efektami działania psychologów, pracowników socjalnych, którzy poruszają się w przestrzeni bez Boga. Popatrzmy na tzw. margines społeczny, przemoc domową, poniewierkę dzieci w domach dziecka i wszelką inną degenerację społeczną. Popatrzmy na komunistyczne Chiny, na Koreę Północną. Ile niepotrzebnej śmierci, ile okrutnych i wyrafinowanych tortur, jak wiele cierpienia w imię bezbożnej ideologii. To jest obraz Bestii, duch Antychrysta, nie mający nic wspólnego z Chrystusem i z Jego miłością czy sprawiedliwością.
Ktoś zapyta a co z Inkwizycją, co z Wojnami Krzyżowymi , co z nazizmem, obozami koncentracyjnym, komunizmem w Rosji, przecież te wszystkie okropności miały miejsce w „chrześcijańskiej” Europie? Ja uważam, że najgorszą odmianą Bestii z jaką się spotykamy i będziemy spotykać, to ludzie udający, że są wierzącymi, że są chrześcijanami, a tak naprawdę będącymi nadal daleko od Boga. Ta imitacja sprawia, że człowiek staje się po dwakroć gorszy, przebieglejszy i okrutniejszy w swoim zachowaniu niż niewierzący. Ta imitacja, zastępowanie Ducha Świętego ludzkimi programami i pomysłami na kościół, sekularyzacja, polityka religijna i sitwokracja wyparła Boga i de facto skierowała się przeciwko człowiekowi. To jest duch Antychrysta.

Relatywizm, permisywizm kieruje nas na drogę kompromisu z duchem Antychrysta. Bezwiednie odchodzimy od Boga. Taką sytuację przerabialiśmy już w nowożytnej historii Europy. Pro nazistowscy duchowni i „chrześcijanie” zaakceptowali wszystkie idee Protestanckiego Kościoła Rzeszy, Niemieckich Chrześcijan i poczynania Hitlera. Ta sama argumentacja, psychomanipulacja, odpowiednie socjotechniki, przygotowują dzisiaj chrześcijan na przyjęcie i akceptację głównego Antychrysta jaki się pojawi na scenie tego świata. Jego wypowiedzi będą wydawać się prochrześcijańskie. To będzie tylko moment, gdy Antychryst, tak samo jak Hitler, zawoalowaną manipulacją owinie sobie wielu, znakomitych pastorów, teologów, duchownych wokół palca, a za tym zwiedzeniem pójdzie wielu zwykłych wierzących. Hitlerowi zajęło to około 6 lat. Coś podobnego dzieje się dzisiaj. To jest duch Antychrysta.

W tym miejscu chciałbym zwrócić szczególną uwagę na artykuł pastora Dawida Wilkersona „Wyłączność Chrystusa” (The Exclusiveness Of Christ) http://www.tscpulpitseries.org/polish/ts011029.htm oraz artykuł na „Znak Bestii” (The Mark of the beast) pastora Berta Clendennena który ukaże się w dwóch częściach na tym Blogu, jeszcze w tym tygodniu. Andrzej z DG

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz