Bert Clendennen

Bert Clendennen

wtorek, 26 lutego 2013

a gdzieś po drodze mówimy do Niego, „tu możesz się włączyć, jeżeli chcesz”


Następnie mamy aspekt ludzki. Na tronie jest człowiek, jest też ludzki aspekt cherubinów. Zauważcie, jak to jest napisane. „Te cztery istoty miały twarz ludzką”, a potem dodane są inne podobieństwa. Jedno jest podobne do lwa, inne do wołu, jeszcze inne do orła. Jednak twarz ludzka jest dominującą cechą tego pośrednika boskiej rady. Dotyczy to człowieka i jest przez człowieka i jest to według Bożego pojęcia człowieka. To człowiek jest na tronie. Tak, prawdziwy Bóg, Bóg uwielbiony w człowieku,  pamiętajcie, że Bóg uwielbił człowieka, co było zawsze Jego zamiarem, kiedy stworzył człowieka. Adam zjadł z niewłaściwego drzewa i stracił swoje prawa, ale Boży zamiar taki był. Teraz Bóg ma uwielbionego człowieka w chwale. Teraz chce doprowadzić człowieka do podobieństwa tego człowieka, który siedzi po prawicy Ojca. [Zapewne chodzi tu o Jezusa Chrystusa jako Syna Człowieczego] Wszystko, co tu się dzieje, jest działaniem Bożym, by spowodować, że człowiek wspólnie i kolektywnie upodobni się do tego, który jest teraz uwielbiony. Jak wiele z tego jest! Twoje i moje życie i energia Boża! Wyciągnijmy z tego wszelką pociechę, którą można wyciągnąć z tej prawdy. Bóg idzie prosto do tego, czym my się martwimy. On nie panikuje nad stanem świata. On idzie naprzód. Cel Boży wypełnia się każdego dnia. On nie martwi się, że jakiś dyktator zejdzie z właściwej drogi. Wszystko, nawet diabeł wykonuje Boże cele. To oznacza, że Bóg nie zrezygnuje, ale idzie naprzód. Jeżeli jesteś przygnębiony i w rozpaczy, jest to z ciebie, a nie z Boga. Wierz w to i trzymaj się tego. Bóg idzie naprzód. On nie zrezygnował i nie zrezygnuje!

Taki jest obraz w księdze Ezechiela. Bóg idzie naprzód nieugięcie i niezachwianie. Bez względu na to, jak to wygląda, Bóg idzie naprzód. Ja jestem w Chrystusie i idę z Nim. Jeżeli straciliśmy nadzieję i serce, niech Bóg nam dzisiaj pomoże powstać w wierze i Jego się trzymać, wiedząc, że cel Boży będzie wykonany. Po to został dany Duch Święty. On dał nam Swojego Ducha. Możemy uchwycić się Ducha Świętego i życia. Tu jest życie, pełnia życia, ucieleśnione i reprezentowane przez tych cherubów i ono idzie naprzód. To te biegające stopy i oślepiające światła, które widzimy, jako cztery aspekty tych cherubów. Najpierw mamy aspekt lwa Bożego pośrednika, Bożego autorytetu. Wśród innych rzeczy, o których to może mówić, mówi to, że duchowa władza i autorytet jest przez Ducha Świętego. Wszystko musi wejść pod autorytet Ducha Świętego. Następnie mamy aspekt wołu. To, oprócz innych jest elementem lub cechą siły lub energii. Starajmy się usilnie, by Duch objawiał się w większej pełni, jako rzeka siły. Wół zawsze symbolizuje siłę. Co podtrzymywało wielką kadź, którą Salomon umieścił w świątyni? Wół, symbol siły.

Potem mamy aspekt człowieka. To symbolizuje inteligencję i zrozumienie. Mówimy o Duchu Świętym. Cherubin jest symbolem władzy Boga przez Ducha Świętego. Człowiek symbolizuje inteligencję i zrozumienie tej władzy. Duch Święty chce tym, którzy są Jego, dać Ducha zrozumienia, inteligencji i wiedzy. Jeżeli Duch Święty ma mieć wpływ na cele Boże, a my mamy poznać Ducha Świętego w Jego pełni, jaką reprezentują „rzeki wody żywej”, bardzo ważne jest, nawet konieczne, byśmy mieli duchowe zrozumienie, jakie są Boże cele. Na nic są próby przemyślenia i planowania według naszego zdania i rozsądku. Musimy wiedzieć, że co Duch czyni, On to naprawdę czyni. Musimy mieć inteligencję i zrozumienie według myśli i dróg Ducha Bożego. To reprezentuje twarz człowieka. Paweł modli się, by „oświecił oczy serca waszego,(mówiąc generalnie do kościoła) abyście wiedzieli” (Efez. 1:18) Co wiedzieli? Wiedzieli, co Bóg czyni, jaki jest Jego plan, cel i zaopatrzenie. By wiedzieć, co Bóg chce, musimy mieć ten aspekt duchowego poznania.

Wreszcie jest aspekt orła. Wśród wielu innych rzeczy, oznacza to absolutną wolność poruszania się. Tego Duch Święty żąda. Jeżeli mówimy, że Duch Święty musi przyjść tak i zrobić to w taki, czy inny sposób, krępujemy Go i ograniczamy i On nas zignoruje. To opisuje wiele z tego, co obecnie widzimy w kościele. Mamy na początku krótką modlitwę i śpiew. Robimy to po swojemu, wygłosimy kazanie, a gdzieś po drodze mówimy do Niego, „tu możesz się włączyć, jeżeli chcesz”. Mamy tyle rytuałów, jak kościół rzymski. Absolutna wolność Ducha Świętego jest konieczna do pełni Jego ekspresji i Jego życia. Kiedy Go krępujemy, zasmucamy Go i On pójdzie dalej, szukając miejsca, gdzie może być Panem. Duch Święty nie będzie dzielił Swojej woli z naszą, ani Swoich myśli z naszymi. On przychodzi, by żyć życiem Jezusa. Tylko On zna pracę Bożą i wie, czego Bóg chce. Tylko wtedy, kiedy Go poznamy i damy Mu absolutną wolność do działania i pójdziemy za Nim bez wahania, znajdziemy Boże zaopatrzenie. On wymaga wolności, by mógł działać według Swojej woli, a nie według naszych pomysłów i zainteresowań. Wróćcie na przykład do 2 księgi Mojżeszowej. Izrael jest na pustyni. W dzień ma obłok, a w nocy ogień. Mają podążać za obłokiem. Pod żadnym pozorem nie mógł Izrael mówić do obłoku, gdzie ma iść. Nie miał nic do powiedzenia dla poruszenia obłoku. Ludzie mieli jedno polecenie. Kiedy obłok ruszy, wy też ruszajcie. Nie miało znaczenia, w jakim kierunku pójdzie, idźcie za nim. Kiedy obłok się zatrzyma, zatrzymajcie się. Jeżeli wróci tą samą drogą z powrotem, nie zadawajcie pytań, ale idźcie za nim. Takie jest Boże poselstwo dla kościoła.

Dr Parham był mężem Bożym, którego Bóg użył do wylania Ducha Świętego w stanie Teksas. Dr Parham żył dość długo i oglądał dzień, kiedy ludzie próbowali mówić Duchowi Świętemu, co ma robić. Przed śmiercią napisał taki komentarz, „Gdybym nie żył przed tym czasem, byłbym wielce zawiedziony”. Potem powiedział, „Nie mieliśmy wieczorów cudów, nie mieliśmy wieczorów Ducha Świętego, ale przychodziliśmy po to, by uwielbiać Boga i z uwagą obserwować, w którą stronę idzie obłok. Wtedy szliśmy za nim”. Absolutna suwerenność Ducha Świętego jest podstawą pełni życia. On nie może być ograniczony, ani skrępowany. Jeżeli ma wykonać Swoją pracę, musi mieć absolutną wolność. Nie może być przeszkód i zakłóceń. Nie możemy Mu mówić, gdzie ma iść i co ma czynić. On wymaga wolności, by działać tak, jak On chce, a nie według naszych zainteresowań. On nie jest tu po to, by wykonywać moją wolę, ale wolę Ojca. Nie jesteśmy w czwartym wymiarze, by mówić Duchowi Świętemu, co ma robić. Musimy oczekiwać przed Nim, obserwować, w którą stronę On idzie i naśladować Go. On wie, gdzie jest manna. On wie, gdzie jest skała. Wszystko jest zawarte w Nim.

„Szkoła Chrystusa” - cykl Duch Święty, z rozdziału – Rzeka i tron
Ponieważ ten fragment nie jest zbyt dobrze przetłumaczony i nieco skrócony w formie tekstowej, zachęcam do wysłuchania tego wykładu w wersji audio z bardzo dobrym tłumaczeniem: - RZEKA I TRON 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz