Bert Clendennen

Bert Clendennen

poniedziałek, 7 maja 2012

nie może być w nas niezdecydowania lub niepewności

Czytamy z Listu Jakuba 1:5-8: „A jeśli komu z was brak mądrości, niech prosi Boga, który wszystkich obdarza chętnie i bez wypominania, a będzie mu dana. Ale niech prosi z wiarą, bez powątpiewania; kto bowiem wątpi, podobny jest do fali morskiej, przez wiatr tu i tam miotanej. Przeto niechaj nie mniema taki człowiek, że coś od Pana otrzyma, człowiek o rozdwojonej duszy, chwiejny w całym swoim postępowaniu”.

Odchodzenie od Boga to tracenie wizji; nie wizji tego, co powinniśmy robić, lecz wizji samego Boga. Widzenie Boga, poznanie Boga, uwalnia od wszelkiego strachu. Jeśli moja relacja z Bogiem będzie właściwa, tak, abym w każdej sytuacji mógł szczerze powiedzieć że Jezus jest ze mną, nie mam powodu do obaw. Jezus powiedział: „nie porzucę cię ani cię nie opuszczę’ (Hebrajczyków 13:5). Odchodząc od Boga opuszczamy Go. Tracimy naszą wizję Boga.

Proces powrotu nie zawsze jest łatwy, lecz możliwy. Fakt, iż Bóg powiedział: „nic niemożliwego dla was nie będzie” (Mateusza 17:20) sugeruje bez żadnych wątpliwości, iż spotkasz się w swym duchowym życiu z sytuacją, która wygląda na nierozwiązywalną. Wygląd jest zwodniczy. „Nic niemożliwego nie będzie dla tych, którzy chodzą z Bogiem”. To wymaga poświęcenia, determinacji która mówi: „nie popuszczę, dopóki nie osiągnę zwycięstwa”. Zdolność wytrwania jest wewnętrznym oddaniem się wojnie i modlitwie, charakteryzującym tych, o których Biblia mówi: „Królestwo Niebios doznaje gwałtu i gwałtownicy je porywają” (Mateusza 11:12).

Jeśli w ciągu pierwszych kilku minut Bóg nie biegnie z odpowiedzią, ludzie zapominają o tym, lub wypatrują innego źródła pomocy. Moc nowego uświęcenia to modlitwa tak usilna, aż Bóg znów stanie się dla mnie realny; aż zobaczę, że Bóg jest w stanie pomóc. Każde przebudzenie w historii przychodziło wtedy, gdy ktoś uchwycił nową wizją Jezusa. Przebudzenie zostało utracone przez ludzi, którzy zamknięci są w swych dotychczasowych wierzeniach, a Bóg nie jest już dla nich postępującym objawieniem. Przebudzenie przychodzi przez ludzi, których umysł nie jest ograniczony religijnymi zasadami i religijnym myśleniem.

Najtrudniejszą rzeczą dla człowieka jest myślenie wykraczające poza swoje otoczenie. Trudno jest baptyście myśleć inaczej niż baptyści. Trudno jest katolikowi myśleć inaczej niż katolicy. Trudno jest Zielonoświątkowcowi myśleć poza bariery wytyczone przez poszczególne kościoły lub organizacje. Przebudzenie zawsze przychodziło poprzez ludzi, którzy potrafili wyrwać się ze swoich religijnych zasad. Kiedy Bóg chciał przeprowadzić Reformację, pobudził zakonnika imieniem Marcin Luter. Zachęcił do studiowania Listów Pawła umysł, który potrafił myśleć niezależnie od dogmatów kościoła katolickiego. Kiedy znalazł taki umysł, nadeszło przebudzenie. Takie jest znaczenie zwrotu „przemodlić sobie”.

Nasz tekst do studiowania znajduje się w Liście Jakuba 1:6-8: „Ale niech prosi z wiarą, bez powątpiewania; kto bowiem wątpi, podobny jest do fali morskiej, przez wiatr tu i tam miotanej. Przeto niechaj nie mniema taki człowiek, że coś od Pana otrzyma, człowiek o rozdwojonej duszy, chwiejny w całym swoim postępowaniu”. Jakub, poprzez Ducha Świętego, powiedział, że człowiek o rozdwojonej duszy jest chwiejny. Spotkaliście chyba ludzi, którzy nigdy nie mogą podjąć decyzji. Nigdy nie są pewni życia. Niezdecydowanie i niepewność zawsze związane są z porażką. Nie ważne co robisz, czy jesteś gospodynią domową, robotnikiem, prowadzisz interesy czy zajmujesz się pracą dla Boga, niezdecydowanie i niepewność zawsze wiążą się z porażką.

W tej lekcji pokażę wam, że jeśli chcecie zbliżyć się do Boga, pewne rzeczy muszą zostać skrystalizowane w waszym umyśle. Budowniczy lub cieśla musi zrozumieć, że istnieją pewne zasady, które nie mogą zostać złamane jeśli chce on wybudować trwały dom. Kiedy mamy szukać Boga, nie może być w nas niezdecydowania lub niepewności. Gdy Eliasz pojawił się na scenie, panowała mieszanina Baalizmu i Judaizmu. Po trzech latach suszy Izrael zostaje zmuszony do uległości. Mąż Boży znów się pojawia. Na górze Karmel rzuca wyzwanie kapłanom i prorokom Baala tymi słowy: „Ten zaś Bóg, który odpowie ogniem, ten zaiste jest Bogiem” (1 Królewska 18:24).

Prorok mówił: przestańcie się chwiać, zdecydujcie się. Jeśli Pan jest Bogiem, służcie Panu. Jeśli Baal jest Bogiem, idźcie za Baalem. Nie można mieć obu. Nie możesz służyć Bogu i światu. Jeśli chcesz iść do piekła, możesz iść do piekła. Jeśli chcesz iść do nieba, możesz iść do nieba. Nie możesz jednak pójść do obu miejsc. Wyznacz sobie kierunek, idź za Bogiem, przygotuj swoje serce, niech nic cię nie powstrzymuje. To jest poselstwo od Boga; niezachwiany duch. Ludzie przyszli po uzdrowienie. Na nabożeństwie słychać głośny krzyk, poselstwo jest realne, wierzą, że są uzdrowieni. Widziałem to wiele razy. Widziałem, jak na wielkich spotkaniach ewangelizacyjnych atmosfera jest podniosła, ludzie przychodzą do przodu, a mężowie Boży kładą na nich ręce. Składają świadectwo uzdrowienia, czasami transmitowane przez telewizję. Następnego poranka nie ma już krzyków, są samotni, a diabeł atakuje ich. Nie są pewni, czy zostali uzdrowieni, czy nie. Tacy ludzie nigdy niczego nie otrzymają od Boga.

Okoliczności nie mogą nami rządzić. Bez względu na to, czy jesteś w dobrym czy w złym nastroju, bogaty czy biedny, zimno ci czy ciepło, musisz całkowicie poddać się temu, co mówi Bóg. Paweł mógł śpiewać i wykrzykiwać zamknięty w więzieniu w Filipii, tak samo jak w Jerozolimie. Paweł złożył świadectwo: „...bo nauczyłem się przestawać na tym, co mam” (Filipian 4:11). Umiał poprzestawać na Jezusie. Nie musiał posiadać rzeczy. Nie musiał być bogatym. Nie musiał mieć nikogo, kto mówiłby mu jaki jest wspaniały. Jezus był wszystkim. Człowiek zwany Jezusem wywarł na nim niezapomniane wrażenie. Nie była to pogoń za sensacją. Chrystus wywarł na nim wrażenie, ponieważ gdziekolwiek był, był taki sam.

Siedząc w więzieniu w Filipii, z nogami i rękami w dybach, Paweł woła w ciemności: „Sylasie, chwalmy Pana”. Duch zwycięży za każdym razem. Duch, który trwa bez względu na okoliczności, bez względu na to, co ktokolwiek powie, bez względu na to jak wygląda sytuacja, taki Duch trwa i wierzy, aż przychodzi odpowiedź, która brzmi: „Danielu, umiłowany Boży, zostałeś wysłuchany już pierwszego dnia”. Duch nigdy nie może się wahać. Olbrzym na drodze nie może zatrzymać mojego pługa. Należę do Boga, Bóg należy do mnie. Eliasz powiedział: „Przestańcie dreptać w miejscu. Jeśli Pan jest Bogiem, służcie Mu, jeśli Baal jest Bogiem, idźcie za nim, lecz przestańcie próbować służyć im obu. Jeśli Bóg coś powiedział, miał to na myśli”.

„Szkoła Chrystusa” - cykl Modlitwa, z rozdziału – Niezachwiany duch

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz