Bert Clendennen

Bert Clendennen

piątek, 11 maja 2012

kim jest wstawiennik ?

Zanim będziemy mogli być wszczepieni w krzew, którym jest Chrystus, musimy zostać odcięci od tego co stare. Bez tego nowego życia, cała nasza działalność i praca jest niczym w oczach Bożych. Jednakże krzew nie może uczynić niczego bez latorośli. Jezus powiedział: „Beze nie nic uczynić nie możecie” (Jana 15:5). Prawdą jest również to, że bez nas, Jego Ciała, On nic nie uczyni. Cały sok drzewa płynie przez gałęzie. Kiedy to nowe życie przepływa przez nas, wszystko staje się możliwe. Jeśli krzew ma radość, gałąź ma tę samą radość, a potrzebujący mogą otrzymać jej owoc. Zanim Duch Święty poprowadzi wybrane naczynie w kierunku takiego życia jedności i wstawiennictwa, najpierw musi uporać się z wszystkim, co cielesne.

Miłość pieniędzy, osobiste ambicje, chęć podobania się, pragnienia ciała i wszystko, co powoduje, że człowiek żyje dla siebie, dla swojej wygody i korzyści, musi zostać przybite do krzyża. Nie jest to jakaś teoretyczna śmierć, lecz prawdziwe ukrzyżowanie, takie, jakie jedynie Duch Święty może uczynić realnym doświadczeniem w życiu przyszłego wstawiennika. Świadectwo Pawła: „Z Chrystusem jestem ukrzyżowany...” (Galacjan 2:20) musi stać się naszym, zarówno jako cel jak i jako środek. Musimy wyrzucić ze swojego życia nasze „ja”, aby stać się pośrednikami Ducha Świętego. Wraz z rozpoczęciem procesu krzyżowania zaczyna się wstawiennictwo. Poprzez wewnętrzne brzemiona i powołanie do zewnętrznego posłuszeństwa, Duch zaczyna żyć Swym własnym życiem miłości i poświecenia poprzez Swoje oczyszczone i skruszone naczynie.

Spójrzcie na Mojżesza, który identyfikując się ze swymi braćmi-niewolnikami opuszcza pałac. Kiedy z powodu bałwochwalstwa gniew Boży spada na Izraela i ich zagłada jest nieunikniona, jego wstawiennictwo osiąga szczyt. Teraz, jako wstawiennictwo za nich nie oferuje swojego ciała, lecz swoją duszę. „Teraz, racz odpuścić ich grzech, lecz jeżeli nie, to wymaż mnie ze swojej księgi, którą napisałeś” (2 Mojżeszowa 32:32). To jest wstawiennictwo. Posłuchajcie jak apostoł Paweł wstawia się za Izraelem. „Albowiem ja sam gotów byłem modlić się o to, by być odłączony od Chrystusa za braci moich, krewnych moich według ciała” (Rzymian 9:3).

To jest wstawiennictwo. Kiedy Duch Święty naprawdę żyje w Swym wybranym naczyniu, nie istnieją żadne granice, których nie przekroczyłby, by ostrzec i zbawić zgubionych. Izajasz przez trzy lata musiał chodzić nago i boso, jako ostrzeżenie dla Izraela. Ozeasz musiał poślubić nierządnicę, aby pokazać swemu ludowi Boże pragnienie przyjęcia z powrotem Swej cudzołożnej żony. Ezechielowi nie pozwolono uronić ani jednej łzy z powodu śmierci jego żony. Każde potężnie używane naczynie było w pewnym sensie wstawiennikiem: Wesley dla Anglii, Booth dla ludzi z marginesu i nizin społecznych, Hudson Taylor dla Chin, C. T. Studd dla niezbawionego świata.

Kim jest wstawiennik? Według Pisma Świętego Bóg szuka wstawienników, lecz rzadko ich znajduje. „Widział też, że nie ma nikogo, i zdumiał się, że nikt nie występuje ...” (Izajasza 59:16). Wierzący zazwyczaj uważają wstawiennictwo za formę intensywnej modlitwy. To prawda, lecz jest to również coś więcej. Istnieją trzy rzeczy, które powinny cechować wstawiennika: utożsamienie się, śmiertelny bój i władza. Utożsamianie się wstawiennika z tym, za kim się wstawia, doskonale jest widoczne w przypadku Zbawiciela. Powiedziano o Nim: ofiarował na śmierć Swoją duszę, zaliczony był do przestępców, poniósł grzech wielu, wstawił się za przestępcami, zakosztował śmierci za każdego. Aby to uczynić, znalazł się „w naszej skórze”. Biorąc na Siebie naszą naturę, nauczył się posłuszeństwa poprzez cierpienie. Będąc kuszonym we wszystkim tak jak my, stając się dla nas biednym i w końcu stając się za nas grzechem, zyskał pozycję, w której z najwyższą władzą i najwyższym zrozumieniem wszystkiego, przez co przechodzimy, może wiecznie żyć, aby wstawiać się za
nami. Utożsamianie się jest pierwszą zasadą wstawiennika. Prosi efektywnie, ponieważ oddaje Swoje życie za tych, o których prosi. Jest ich prawdziwym reprezentantem. Zanurzył się w ich potrzebach i cierpieniach i na ile to możliwe, dosłownie zajął ich miejsce.

„Szkoła Chrystusa” - cykl Modlitwa, z rozdziału – Wstawiennik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz