W swym pragnieniu by być pierwszym, znanym i podziwianym, mężowie Boży rozpoczynali przedsięwzięcia w Bożym Imieniu; aby jednak za nie zapłacić, musieli wystawić siebie na sprzedaż. Wymyślają najbardziej dziwaczne chwyty, metody i słowa by zainspirować dawcę. W jednym liście napisane było: „Bóg mi powiedział, że jeśli milion osób przekaże mi po 240 dolarów, On da mi lekarstwo na raka”. Z tego listu wynikało, że Boga można kupić lub przekupić. Poza tym, Bóg już dał nam lekarstwo na raka w Panu Jezusie, „...Jego sińce uleczyły was” (1 Piotra 2:24). Jeśli kościół rozstrzygnie tę walkę ciała i Ducha, jeśli kościół tylko wróci do swego duchowego miejsca, będzie ono działać.
Ludziom, którzy zechcą łożyć na budowę tych religijnych imperiów składa się najbardziej dziwaczne obietnice cudów i powodzenia finansowego. Można by pomyśleć, że gdy powodzenie nie nadeszło i cuda się nie wydarzyły, biedna dusza uzmysłowi sobie, iż Bóg wcale nie przemawiał. Prawda jest taka, że ciało zawsze odwołuje się do ciała i zawsze lubiło hazard. Tak więc biedna dusza znów ma nadzieję wbrew nadziei i znów daje. Ta sama chciwość, która powoduje, iż ludzie wydają sto dolarów w nadziei zyskania tysiąca, popycha ludzi do wrzucania monet do maszyn w Las Vegas. Te metody, wymyślone przez człowieka a zainspirowane przez szatana, mają skłonić Boga do zaakceptowania planu, którym nigdy nie był zainteresowany. To właśnie znajdujemy w Księdze Izajasza w 58 rozdziale.
Mówienie o duchowej walce jest dzisiaj bardzo popularne. Ta walka może być rozstrzygnięta jedynie wtedy, gdy ja i ty rozstrzygniemy walkę pomiędzy ciałem a Duchem. Uznając siebie za martwych i nie pozwalając ciału dojść do słowa, nie dajemy diabłu przystępu – ciało jest martwe. Szatan przyszedł do Jezusa i nie mógł Mu nic zarzucić. Jezus mówi: „nie dawajcie diabłu przystępu” (Efezjan 4:27). Drugi plan szatana był prawie tak skuteczny jak pierwszy z tą jednak różnicą, że działa w przeciwnym kierunku, podsuwając człowiekowi cielesny plan wykonania duchowego dzieła.
Kiedy Bóg naprawdę powołuje do wykonania Swego dzieła, takiego jak budowanie Jego kościoła, diabeł podsuwa człowiekowi cielesny plan realizacji tej budowy. Widać to wszędzie, w każdym uczynku robionym na pokaz w celu budowania kościoła. Szatan spowodował, iż Bóg przeklął niektóre z nakazanych przez siebie dzieł. Paweł mówi, iż kościół w Galacie rozpoczął w Duchu, a zwiedzony przez szatana skończył w ciele, próbując wykonywać Boże dzieła (Galacjan 3). Końcowym poselstwem Boga dla tego kościoła były słowa: „Nie błądźcie, Bóg się nie da z siebie naśmiewać; albowiem co człowiek sieje, to i żąć będzie. Bo kto sieje dla ciała swego, z ciała żąć będzie skażenie, a kto sieje dla Ducha, z Ducha żąć będzie żywot wieczny” (Galacjan 6:7 i 8).
Plaga niemoralności, która stała się przekleństwem kościoła i obiektem szyderstwa światowych mediów jest bezpośrednim rezultatem wtargnięcia ciała. To ciało, ta stara natura o której mówimy jest ciałem szatana. On nie może ujawnić się bez ciała, więc kiedy nie oddajemy naszych członków szatanowi na oręż nieprawości, odcinamy się od niego i walka jest rozstrzygnięta. Ludzie, którzy odnieśli sukces w swoich cielesnych przedsięwzięciach religijnych i postrzegani są przez cielesny kościół jako bohaterzy, łudzą się, iż zostali zwolnienie z przestrzegania Bożych praw moralnych. Wynikiem tego jest powtórzenie klęski Koryntian; grzech w kościele, którego nie ma nawet między poganami.
Oczyszczenie kościoła nie będzie popularne ani łatwe, musi jednak nastąpić. Nie może być żadnego kompromisu. Tak jak pewien bohater kreskówek, znaleźliśmy wroga, którym okazaliśmy się my sami. Według Pisma Świętego, kościół, po który powróci Jezus będzie „pełen chwały, bez zmazy lub skazy...” (Efezjan 5:27). Skaza w Piśmie Świętym wskazuje na ciało, „... szaty skalanej przez ciało” (Judy 23). Wymieniając uczynki ciała (Galacjan 5:16 do 21), Paweł kończy takimi słowami: „...o tych zapowiadam wam, jak już przedtem zapowiedziałem, że ci, którzy te rzeczy czynią, Królestwa Bożego nie odziedziczą” (werset 21). Nie ma wątpliwości, że walka jest realna, jest śmiertelna. Jednakże pomimo wysiłków ciała i diabła, Jezus będzie miał Swój kościół. Pozostaje tylko pytanie, czy ty będziesz częścią tego kościoła i czy twoje zwiastowanie buduje ten kościół. Tylko ty możesz odpowiedzieć na to pytanie. W świetle tego, co usłyszałeś i czego się nauczyłeś, wiesz, co musisz zrobić. „Kto więc umie dobrze czynić, a nie czyni, dopuszcza się grzechu” (Jakuba 4:17).
Pewnego razu wezwano mnie, by modlić się o starszego kaznodzieję, mającego ponad 80 lat. Głosił kazania przez ponad sześćdziesiąt lat i był napełniony Duchem Świętym. Teraz wydawało się, że kaznodzieja umiera. Nigdy nie widziałem takiego strachu. Nigdy nie widziałem takiego przerażenia w oczach ludzi, którzy wierzyli że umierają. Po zakończeniu modlitwy wróciłem do kościoła, poszedłem do swojego biura i zamknąłem drzwi. Musiałem otrzymać odpowiedź. Ukląkłem i powiedziałem Bogu: „Dlaczego ktoś, kto był napełniony Duchem Świętym i głosił przez ponad 60 lat miałby bać się śmierci?” Nie minęła jedna sekunda zanim przyszła odpowiedź. Bóg rzekł: „Nie wykonał tego, co mu kazałem, a teraz ma się za Mną spotkać”. Możesz mieć tysiące ludzi, lecz jeżeli ten kościół jest cielesny, jest przeklęty przez Boga, a ty razem z nim.
„Szkoła Chrystusa” - cykl Walka, z rozdziału – Walka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz