Bert Clendennen

Bert Clendennen

piątek, 6 kwietnia 2012

nie jesteśmy sierotami pozostawionymi na czyimś progu

Nigdy nie było sytuacji, która by dla Chrystusa stanowiła problem. On nawet przerwał pogrzeb, by wskrzesić umarłego. On stanął przed człowiekiem opętanym przez dwa tysiące demonów, uwolnił go i odesłał do domu, by głosił o tym, jak wielkie rzeczy Bóg mu uczynił. Spotkał ślepego dotknął jego oczu i powiedział. „Idź i umyj się w sadzawce Syloe”. Człowiek ten wrócił z odzyskanym wzrokiem. Do człowieka chorego od czterdziestu ośmiu lat Chrystus mógł powiedzieć. „Weź swoje łoże” i ten człowiek został uzdrowiony. Do sparaliżowanego powiedział, „przebaczone są twoje grzechy”. Kiedy ludzie religijni oskarżali Go o bluźnierstwo, odpowiedział po prostu. „Co jest łatwiej rzec, czy odpuszczone są twoje grzechy, czy: wstań i chodź”? Ten człowiek również zwinął swoją matę i poszedł. Jezus mógł chodzić po wodzie i przemówić do morza, by się uspokoiło, a ono stało się gładkie, jak niemowlę. Ten sam Chrystus jest w nas przed Ducha Świętego.

Narodziliśmy się, by ten Chrystus żył w nas i przez nas. Jeżeli to jest prawdą. to nie ma sytuacji, której nie moglibyśmy przezwyciężyć, „ten rodzaj wychodzi tylko przez post i modlitwę” (Mat. 17:21). Kiedy pościsz, to poniżasz swoje ciało. Kiedy się modlisz, podnosisz Ducha. Łatwiej jest stanąć do zawodów, niż się modlić. Łatwiej jest skupić się na zewnętrznych sprawach porządku religijnego, niż stanąć do zapasów ze światem duchowym. Nieprzyjaciel wie, że prawdziwa wiara jest uwalniana w modlitwie. Taka modlitwa jest agresywna. Ona powstaje w człowieku i mówi, „Coś powstrzymuje Boga od tego miejsca i ja to odrzucę”. Możemy poświęcić cały czas prosząc Boga, by coś uczynił, a On mówi, „Ja wam dałem”. Musimy powstać i powiedzieć. „Ja mam” i zacząć odrzucać wymówki, by uwalniać więźniów. Bogu upodobało się objawić we mnie Swojego Syna.

Bóg nie jest zainteresowany tym, czy będziecie mieć dobrobyt, czy nie. On jest zainteresowany życiem poprzez was. Pobożność z zadowoleniem jest wielkim zyskiem, „bo nauczyłem się przestawać na tym. co mam.” (Filipian 4:11). To jest dobrobyt. Jesteśmy tu po to, by Bóg mógł objawić w nas Swojego Syna. Nic innego nie ma znaczenia. Jezus nie wygląda lepiej w milionerze, niż w człowieku, który nie ma nawet płaszcza. On chce objawiać się przez nas. Co mamy i jak wykształceni jesteśmy, nie ma znaczenia. Mówiąc o apostołach, Duch Święty powiedział, że byli niewykształceni i prości. Kiedy czytacie kazania, które Piotr głosił i listy, które napisał, wiecie, że to dał mu Bóg.

Wiara nie jest żebrakiem, ona jest żołnierzem. Wiara jest odważna, przyjmuje polecenia. Wiara zwalcza diabła, odsuwa ciemności, uwalnia ludzi, którzy są związani, wyzwala więźniów, otwiera uszy głuchych, otwiera oczy ślepych. Ograniczamy wiarę, kiedy czynimy ją żebrakiem. Zimno jest brakiem ciepła: choroba jest brakiem zdrowia. Choroba czyni nas chorymi, więc nie błagamy o zdrowe ciało, ale sprzeciwiamy się chorobie. Wolą Bożą jest, bym był zdrowy: ja należę do Boga. Gdyby kościół tak mocno występował przeciw chorobie, jak przeciw grzechowi, osiągnęlibyśmy o wiele więcej.

Wiara jest jak buldożer. On usuwa wszystko z drogi. Wiara mówi, że Bóg jest ze mną, a ja jestem przeciwny diabłu. Dojdźcie do tego, a mur, przed którym stoicie, upadnie. Izrael nie maszerował wzdłuż murów Jerycha mówiąc. „Panie, daj nam zwycięstwo nad Jerychem”. Oni maszerowali naokoło, czekając, aż mury upadną. Te mury były przeszkodą. Kiedy mury upadły, oni poradzili sobie ze wszystkim innym. Izrael był przeciwny tym murom i one musiały runąć. Wiara [i posłuszeństwo woli Bożej i Słowu Bożemu] zburzyła te mury i zwyciężyła nieprzyjaciela. Bramy piekła nie przemogą agresywnej wiary. Nie ma takich murów kiedykolwiek zbudowanych, ani takich fos kiedykolwiek wykopanych, ani bram tak zamkniętych, by mogły nas zwyciężyć. Jezus powiedział. „bramy piekielne nas nie przemogą”. (Mat. 16:18). One przemogły, gdyż siedzieliśmy przed bramą diabła i błagali Boga. by coś zrobił. Przez cały czas Bóg mówił. „Daję wam moc. byście mogli te bramy popchnąć i wejść”.

Bramy albo zamykają was wewnątrz, albo na zewnątrz - jedno albo drugie. One nie staczają walki z wami. ale wy musicie walczyć z nimi. Możemy siedzieć w naszym małym kręgu i mówić. „Módl się. by Bóg pomógł mi dotrwać do końca”. Taka modlitwa nie zwycięży. Jedyna rzecz, jaką szatan zna i rozumie, to gwałtowność wiary. Diabeł przemówił do Jezusa przez człowieka, który wyszedł z grobowców. Diabeł powiedział. „Zostaw mnie”! On błagał. Jezus nie powiedział do tego człowieka. „Oczyść swoje myśli". Wiara w nim powiedziała do diabla. „Wyjdź” i on wyszedł. Agresywna wiara zmienia nieprzyjaciela, a za tym idzie zwycięstwo. Bramy piekielne nas nie przemogą. Szatan osaczył nas w swoich bramach, a my błagaliśmy Boga, by nas wypuścił. Boża odpowiedź brzmi. „Ja dałem wam moc”. (Dzieje Apost. 1:8).

Przy Morzu Czerwonym Mojżesz powiedział. „Co mam zrobić”? Bóg odrzekł. „Rozdziel wody”. Pod Aj, kiedy zginęło sześćdziesiąt sześć ludzi. Jozue upadł na twarz i płakał. Bóg powiedział. Wstań i zrób coś z tym grzechem”. Nasz wspaniały brat misjonarz Unicki napisał przesłanie. „Ta Ewangelia będzie głoszona” i mówi w nim o zamkniętych drzwiach. Zapytał. „Zamknięte przed kim”? Może zamknięte przed wami lub przede mną. ale nie przed Duchem Świętym. Nie ma miejsca zamkniętego przed Duchem Świętym. Jeżeli to. co słyszymy jest prawdą, to największe obecne przebudzenie na świecie ma miejsce w piwnicach w Chinach.

Oni mają tylko stronicę z Biblii, albo kilka wierszy zapisanych na szarym papierze, które noszą w butach.
Bóg dał przebudzenie. Czyjaś wiara gdzieś przeniknęła mury. Musimy zobaczyć możliwości wierzenia Bogu. Nie urodziliśmy się pokonanymi. Nie jesteśmy sierotami pozostawionymi na czyimś progu. Bóg zostawił nas tu w pewnym celu. jeżeli będziemy chodzić według woli Bożej poprzez moc agresywnej wiary.

„Szkoła Chrystusa” - cykl Wiara z rozdziału – Wiara agresywna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz