Bert Clendennen

Bert Clendennen

poniedziałek, 28 lutego 2011

przygotowanych ludzi Bóg nazywa Oblubienicą

"Mówiliśmy już o przyjściu Pańskim i o tym, jacy ludzie Go oczekują. Będziemy to kontynuować. Czytamy z Ewangelii Mateusza 3:1-3: „A w one dni przyszedł Jan Chrzciciel, każąc na pustyni judzkiej i mówiąc: Upamiętajcie się, albowiem przybliżyło się Królestwo Niebios. Albowiem ten ci to jest, o którym Izajasz prorok mówił, wypowiadając te słowa: Głos wołającego na pustyni: Gotujcie drogę Pańską, prostujcie ścieżki jego”."

„Dzisiaj chcę mówić o tym, że On przyjdzie po ludzi, którzy są przygotowani. Tych przygotowanych ludzi Bóg nazywa swoją Oblubienicą. Wszystkie działania Boże skierowane są na to, by ochronić i przygotować Oblubienicę dla Jego Syna. W 21. rozdziale 1 Mojżeszowej mamy piękny opis tego, jak wybrano Oblubienicę i jak ją sprowadzono. Abraham, jako ojciec, wysłał swojego sługę (którego rozpoznajemy jako typ Ducha świętego) do dalekiego kraju, by znalazł Oblubienicę dla jego syna. W rozmowie z Abrahamem sługa pyta: „Jeżeli znajdę taką kobietę, a ona nie będzie chciała pójść ze mną, to czy wtedy twój syn pójdzie tam, gdzie ona jest?”. Ojciec odrzekł: „W żadnym wypadku mój syn tam nie pójdzie. Nie uda się tam bez Oblubienicy.”. Jezus zanim przyjdzie po raz drugi, zabierze swoją Oblubienicę do siebie, pochwyci kościół. A kiedy powróci na ziemię, Jego Oblubienica będzie z Nim.”

„Sługa Abrahama, idąc po Rebekę gorliwie się modlił, by - kiedy przyjdzie do pewnej studni - kobieta, która ma być żoną Izaaka, zaoferowała mu wodę nie tylko dla niego samego, ale również dla jego wielbłądów Wiecie jak było dalej, kiedy poszedł do jej rodzinnego domu i wyjaśnił| wszystko. Wtedy rodzina puściła Rebekę. Od wysłania sługi przez Abrahama do powrotu Oblubienicy upłynęło sporo czasu. Była to długa droga, z miejsca, w którym ona była, do miejsca, gdzie był Izaak. Raz w życiu jechałem na wielbłądzie i obiecałem sobie: nigdy więcej! To jest najgorsza podróż, jaka może być, ale ta młoda kobieta musiała przejechać na wielbłądzie długą drogę. Podróż tę dodatkowo utrudniał doskwierający upał. By być z oblubieńcem, musiała przebyć długą drogę. Wiele razy, kiedy wstawała rano, mówiła sobie: „Już dalej nie dam rady”. Ja też byłem w takich miejscach, gdzie mówiłem, że już dalej nie dam rady. Tak trudno było iść dalej za Bogiem. Ona też mówiła: „Już nie mogę wsiadać na to zwierzę”. Wtedy sługa, pokazując jej złote bransolety, pierścienie i diamenty, mówił: „Córko, to wszystko należy do tego, kogo masz poślubić. Warto jeszcze pocierpieć i wsiąść na to zwierzę”. Wierzę, że taki jest cel darów. Nie zostały one dane, by zwracać uwagę na człowieka, ale by nas zachęcić do dalszej, trudnej drogi. Kiedy wszystko wysycha i wydaje się, że już dalej nie można iść, wtedy Bóg posyła Ducha Świętego, który nam pokazuje, co nas czeka, jeżeli jeszcze trochę wytrzymamy.”

„Chcę wam powiedzieć, że to jest warte wielkiego wysiłku i poświęcenia, bo zobaczymy Chrystusa. Bez względu na to, czego musicie się wyrzec i przez co musicie przechodzić, warto, by być częścią Oblubienicy. Całe Boże działanie jest podporządkowane jedynemu celowi: by pozyskać nas i przygotować na swoją Oblubienicę. W tym tłumie nie będzie buntowników, gdyż będzie to Oblubienica zaślubiona Barankowi.”

„Musimy przechodzić przez ogień, aby wszystko, co nie jest z Chrystusa, zostało wypalone. W pochwyceniu wezmą udział tylko ci święci, którzy zostali wybrani, by być częścią Oblubienicy. W 16. rozdziale Mateusza Jezus powiedział, że „wielu jest powołanych, ale mało wybranych”. Każdy, kto narodził się z Boga, został powołany, by być częścią Oblubienicy, ale spośród tych wielu, wybranych jest tylko garstka. To przygotowywanie wyeliminuje wielu. Droga będzie długa, a jazda na wielbłądzie trudna; i po drodze niewiele widać. W takim szczególnym czasie albo się przygotujemy, albo odpadniemy.”

„Taki też jest cel naszej wędrówki. Ta twarda ewangelia przygotuje cię, byś mógł stawić czoła diabłu. Pustynia nie jest oddalona o tysiąc mil. Jest bezpośrednio przed tobą. Musisz przez nią przejść i stawić czoła nieprzyjacielowi. To jest dopiero przygotowywanie, by się przekonać, czy jesteś godzien być częścią Oblubienicy. W tym przygotowywaniu testowane jest każde nastawienie serca. Jezus powiedział: „Jeżeli ktoś z was nie wyrzeknie się wszystkiego, nie może być Moim uczniem”. Jeżeli masz cokolwiek w życiu, z czego nie chcesz zrezygnować dla Pana Jezusa, to nie możesz i nie będziesz częścią tej Oblubienicy. Jeżeli żona, domy, czy dzieci są ważniejsze, niż On, to nie będziesz częścią Oblubienicy. Jeżeli cokolwiek w twoim życiu jest ważniejsze, niż On, to stało się to twoim bogiem. A to cię nie zbawi.”

"Człowiek według Bożego serca" - Przygotujcie drogę Pańską

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz