Bert Clendennen

Bert Clendennen

poniedziałek, 7 lutego 2011

chrześcijanin musi wyjść z etapu larwy

Upodabnianie się do Chrystusa dokonuje się przez zastępowanie starego życia nowym. Przy narodzeniu na nowo powstaje nowa osoba tak, jak Jezus narodził się człowiekiem. Wzrost nowego powoduje śmierć starego. Nie możesz ukrzyżować „siebie" za pomocą siebie. Tylko przez wzrost Ducha pokonujemy stare życie. Zauważycie to w zimie, kiedy wszystkie liście opadną na ziemię. Na końcach niektórych gałązek wiszą jeszcze resztki liści. Gdybyście poszli do lasu, nie usłyszelibyście nagich drzew narzekających i płaczących nad swoim losem, jak będą mogły ponownie się ubrać. One wiedzą, że na wiosnę, kiedy przyjdzie nowe życie, opadnie stare i zostanie zastąpione nowym. Tak też jest z życiem Chrystusa. Jest to zastąpienie starego nowym. To nowe życie jest we mnie. Jeżeli karmię go słowem Bożym, nawilżam modlitwą, wtedy wzrost nowego wypiera stare. Całe piękno i siła życia chrześcijańskiego jest produktem rozwoju życia Chrystusa we mnie. Całe życie Chrystusa jest w nasieniu - w Słowie Bożym.  Wszystko, co Bóg stworzył na początku, było dobre i wszystko, co spotyka nas, jako nowe stworzenia, ma nas uczyć duchowych wartości i uczynków. Metamorfoza motyla uczy nas wielkiej prawdy o przemianie. Tak, jak pełzająca gąsienica lub poczwarka jedwabnika musi owinąć się kokonem i dostosować do tej formy życia po to, by powstać do nowego porządku, tak i my musimy przejść z jednego porządku i być ukształtowani na nowo, z możliwościami i zdolnościami do wyższego porządku.

Możliwości tego wyższego porządku są już w niższym stanie, ale jeżeli na się stać tym, do czego został stworzony, musi przejść z tego stanu wyżej. Stare życie musi umrzeć. Jest to bolesne, ale nie ma innej drogi. Musi przejść od larwy do poczwarki, jeżeli ma stać się skrzydlatym stworzeniem, jak Bóg zaplanował. Jest to bolesne, gdyż musi utorować sobie drogę wyjścia z kokonu. Nie można jej pomóc, ale musi przejść przez wszystkie etapy. Pamiętam, że kiedy byłem chłopcem, widziałem te kokony na drzewie, więc brałem je i rozrywałem, a wtedy wylewała się z niego kropelka życia. Zniszczyłem możliwości, by to stało się pięknym, skrzydlatym stworzeniem, jak zaplanował Bóg. Jeżeli to życie ma stać się pięknym, skrzydlatym stworzeniem, musi przejść przez wszystkie etapy. Tak samo chrześcijanin musi wyjść z etapu larwy (niemowlęcia). Jeżeli ma być efektywny, atrakcyjny i mieć siłę, musi przejść ze stanu niemowlęctwa w górę do podobieństwa Jezusa Chrystusa. Jezus powiedział, „A gdy ja będę wywyższony ponad ziemię, wszystkich do siebie pociągnę" (Jan 12:32). świat musi zobaczyć Chrystusa. Jak motyl, musimy przejść ze starej natury do nowej. Nowe życie jest świadectwem.

Owocem nowego życia jest miłość. Owoc jest naturalnym procesem życia. Walczymy nie o miłość, nie o wiarę, ale o cierpliwość. Walczymy o to, by wyjść z kokonu ciała, by było widoczne życie Chrystusa. O to toczy się walka. Nie jest to walka o to, by mieć wiarę, gdyż nowe życie ma wiarę. Walka toczy się o to, by wyjść z ciała do nowego życia w Duchu. Uświęcenie i duchowa edukacja, są tym samym.


Szkoła Chrystusa – zasada nasienia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz