Bert Clendennen

Bert Clendennen

sobota, 19 lutego 2011

narzekanie to okropna rzecz

Kiedy życie Jezusa Chrystusa wypiera nasze stare życie, wtedy już nie ja żyję, ale Chrystus we mnie. Wtedy naprawdę jestem chrześcijaninem. Nie jestem człowiekiem zasad, religii, która nienawidzi wszystkich, którzy nie są tacy jak ja. Nie jestem rozzłoszczony. I mogę powiedzieć do grzeszników: jestem wolnym człowiekiem dlatego, że Duch życia w Chrystusie uczynił mnie wolnym. To jest odpowiedź na każdy problem. Ducha życia w człowieku można rozpoznać po tym, czego w nim nie ma. Taki człowiek nie pożąda. Apostoł Paweł powiedział: „niczyjego srebra ani złota nie pożądam”. Nie jest wypełniony złymi pragnieniami. Psalmista powiedział: „Rozkoszuj się Panem, a spełni pragnienia twojego serca”. Kiedy żyję już nie ja, ale Chrystus we mnie, to nie pragnę niczego, co nie jest Bożą wolą. Świadectwem Jego życia we mnie jest to, że przyszedłem wypełnić Jego wolę. Tak więc nie ma we mnie pożądliwości.

Cenię sobie świadectwo wspaniałej młodej kobiety, która wyznała, że zazdrość spowodowała w niej myślenie: może jestem lepsza niż oni; Biblia mówi, że zazdrość niszczy kości. Ta cecha nie jest częścią Bożego życia. Gdyby Bóg mógł wybawić Izrael z szemrania, to dotarliby do ziemi obiecanej w jedenaście dni. Ale pojawiło się cielesne narzekanie: nie podoba mi się ta piosenka, nie lubię, jak siostry tak prorokują. Ciału nie podoba się nic duchowego. Dlatego narzeka. Narzekanie to okropna rzecz. W odpowiedzi na jeden z listów (które stałe do niego pisano i w których wiele narzekano) Wesley napisał: „nigdy nie zabieram z sobą drugi raz człowieka, który narzeka. Bo gdy biorę kogoś takiego, to okazuje się, że jest albo za gorąco, albo za zimno, albo za wilgotno, albo za sucho. Pewnego razu napisał - nie było nic do jedzenia, tylko kos  wspaniała dieta dla narzekającego kaznodziei! Nigdy nie zabrałem go z sobą drugi raz.

Jeśli narzekasz na coś, czego nie możesz zmienić, to obwiniasz Boga. A jeśli narzekasz na coś, co możesz zmienić, to - mówi Wesley, nie ja - "jesteś głupcem, a ja nie potrzebuję głupców". Nikt, kto narzeka, marudzi, chowa urazy, trzyma się ducha nieprzebaczenia, nie ma udziału w Bożym życiu. Im więcej się uczymy trwać w Jego życiu, tym mniej będzie w nas cielesności, a więcej będzie w nas Jezusa. Jedyna rzecz, jakiej ty i ja potrzebujemy, to Jezus. To wszystko. Ja potrzebuję Jezusa, ty potrzebujesz Jezusa, a Jezus jest wszystkim, czego potrzebujemy. 

„Człowiek według serca Bożego” - Odnowienie duszy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz